Kościół przeżarty banderyzmem! Duchowny wychwala ludobójców, wyzywa Polkę i odgraża się, że Ukraińcy zabiorą Przemyśl, Lublin i Kraków [ZDJĘCIA]

Banderyzm na Ukrainie rośnie jak grzyby po deszczu. Inicjatorzy i realizatorzy ukraińskiego ludobójstwa na Polakach są stawiani przez Ukraińców na piedestał. I nie czyni tego – jak próbuje nam się wmówić – margines społeczny, ale Ukraińcy w całym kraju, w tym grekokatoliccy duchowni.

Banderyzm to sprawa całej Ukrainy

Aktualnie, na Ukrainie zaobserwować można zakrojoną na szeroką, ogólnoukraińską skalę gloryfikację zbrodniarzy z UPA: w mediach społecznościowych, szkołach, na ulicach, a nawet w parlamencie, gdzie w grudniu 2021 roku większością głosów przegłosowano uchwałę o 80. rocznicy ludobójczej Ukraińskiej Powstańczej Armii. Mocą uchwały, Krajowej Komisji ds. Radiofonii i Telewizji zarekomendowano tworzenie tematycznych programów oraz opraw wydarzeń z okazji rocznic wskazanych w uchwale. Rezolucja proponuje także, aby Ukrposzta (Poczta Ukraińska) i Narodowy Bank emitowały znaczki pocztowe i monety okolicznościowe z okazji pamiętnych dat i rocznic.

Coraz częściej podnosi się jakoby z banderyzacją utożsamiała się tylko garstka Ukraińców. To #FakeNews
W grudniu 2021 ukraiński PARLAMENT (reprezentowany przez posłów z całego kraju) przegłosował uchwałę upamiętniającą ludobójców z UPA! Czyli banderyzacja to sprawa całej Ukrainy!

— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) February 10, 2022

Zbanderyzowany Kościół greckokatolicki

W banderyzację, tj. gloryfikację ukraińskich zbrodniarzy, z ludobójstwa na Polakach czynienie heroicznego czynu lub redukowanie go do rangi konfliktu, zaangażowani są także grekokatoliccy duchowni. Ich poprzednicy zasłynęli święceniem toporów, siekier, wideł i innych narzędzi zbrodni, którymi „ukraińscy heroje” mordowali niewinnych polskich cywilów, z którymi jeszcze przed wojną zasiadali do świątecznego stołu.
– W czasie sianokosów szli Polacy z Ukraińcami, razem pięknie śpiewali. To była sielanka – mówi Pani Anna Misztel (z d. Wijatyk) z Szumlan na Kresach i wskazuje, że wspólne uroczystości greko- i rzymskokatolickie dla Polaków i Ukraińców były standardem.

Ludobójstwo na Polakach nie przybrałoby tak potężnych rozmiarów, gdyby nie udział w nim grekokatolickich duchownych, o czym nie mają wątpliwości Świadkowie ukraińskich zbrodni, z którymi regularnie przeprowadzam wywiady (TUTAJ).

Jak ukraińscy sąsiedzi i Kościół Greckokatolicki wspierali ludobójstwo na Polakach.
Wywiad ze Świadkiem Rzezi Wołyńskiej, p. Władysławą z Druchowej.
❗️Całość i wszystkie wywiady w aplikacji wPrawoTv na Androida (https://t.co/AzCYj0W4X7) i iOS (https://t.co/9SjTcOHHtA). pic.twitter.com/58nmDknH89

— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) November 27, 2021

Ukraińscy duchowni – według relacji Świadka Władysławy Gryszpińskiej – na wioskach tworzyli kopce i ustawiali na nim krzyże. Ten znak miał informować grasujących po Wołyniu ukraińskich bandytów, że w danej miejscowości mieszkają Polacy, których należy wyciąć w pień. Na terenie współczesnego Podkarpacia przewodniczyli antypolskim nabożeństwom i pochodom.
– Za Niemców, pod koniec okupacji, Ukraińcy urządzili w Małkowicach ceremonię zakopywania polskich kajdanów. Ja widziałem osobiście jak cerkwi w Małkowicach wyszła procesja z księdzem grekokatolickim oraz chorągwiami kościelnymi. Za nimi szli chyba wszyscy mieszkańcy Małkowic narodowości ukraińskiej – wspomina mieszkaniec Małkowic, naoczny świadek tych wydarzeń, którego wspomnienia opublikuję w przygotowywanej książce ze wspomnieniami świadków ludobójstwa.

Byli i tacy grekokatoliccy księża, którzy podczas nabożeństw dla ludobójców z ambon wygłaszali hasła: Smert Lacham – sława Ukrajinu; Lachiw wyriżem, Żydiw wydusym, a Ukrajinu stworyty musym; Bude lacka krow po kolina – bude wilna Ukrajina, czyli Śmierć Polakom – sława Ukrainie, Polaków wyrżniemy, Żydów wydusimy – a Ukrainę stworzyć musimy i Będzie polska krew po kolana – będzie wolna Ukraina, zaś po odprawieniu diabelskich modłów niejednokrotnie zrzucali sutannę i chwytali za broń, by mordować „Lachów.

W tym miejscu wspomnieć także należy o impertynenckim szowiniście, abp. Andreju Szeptyckim. Szeptycki zasłynął z oddawania hołdu Adolfowi Hitlerowi, wspierania i oddelegowywania kapelanów do formacji banderowskich i nazistowskich. Ponadto z jego polecania biskup Josyf Slipyj odprawił we Lwowie 18 lipca 1943 r., a więc chwili gdy płonął Wołyń, msze św. dla ochotników ukraińskich wstępujących do SS. Modlił się także o pomyślność wojsk Adolfa Hitlera i oddelegowywał swoich księży do SS. Jego sprawie poświęciłem cały rozdział książki pt. „Moja walka o prawdę” (TUTAJ). Watykan nadał mu miano „Czcigodnego Sługi Bożego” stawiając go na pierwszym miejscu w kolejce do beatyfikacji. W tej sprawie, z kategorycznym sprzeciwem wobec wynoszenia Szeptyckiego na ołtarze, początkiem lutego 2022 roku, po raz drugi przesłałem petycję z niemal 4 tys. podpisów.

Duchowieństwo Kościoła greckokatolickiego nigdy nie przeprosiło za zbrodnie na Narodzie Polskim. Ba, nadal przewodniczy nabożeństwom upamiętniającym ukraińskich ludobójców z okresy II wojny światowej czy wojny polsko-ukraińskiej (1918-1919).
PRZECZYTAJ: Skandal! Na Ukrainie odsłonięto pomnik morderców Polaków! Kierowali się zasadą: „Śmierć Polakowi!” [WIDEO i ZDJĘCIA]

Heroj w sutannie

Jednym ze współczesnych grekokatolickich duchownych, który ze Stepana Bandera uczynił sobie bożka, jest ks. Myhail Gredil ps. „Apostol Miki”. To duchowny z parafii pw. Zwiastowania Pańskiego we Lwowie, kapelan wojskowy oraz katecheta. Poza tym, że jest Laureatem Nagrody im. Stepana Bandery, zalicza się do grona absolwentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (zdjęcia pod artykułem).

Na jego profilu na Facebook’u (TUTAJ) znaleźć można całą masę fotografii, na których nie sposób nie dostrzec banderowskich barw. Chętnie fotografuje się z karabinem w dłoni oraz pod pomnikiem Bandery, tego Bandery który apelował: „Zabij każdego Polaka w wieku od 16 do 60 lat”. 2 stycznia 2021 opublikował wpis, w którym pochwala przemarsz w Słowiańsku ku czci ludobójcy.
„Kim był bohater Ukrainy Stepan Bandera?” Wywiad z dr Lucyną Kulińską (cz. 2/3) – wPrawo.pl

„Polaczku, chwała UPA”

Duchowny nie kryje się ze swoimi poglądami. Ba, zdaje się, że te, z których nie wyraża publicznie są jeszcze bardziej radykalne. W prywatnej wiadomości, do polskiej użytkowniczki Facebooka, która zapytała go czy „sumienie i dekalog pozwalają mu gloryfikować zwyrodniałych barbarzyńców, zdziczałych morderców z UPA”, odgrażał się, że oni, Ukraińcy, „przywrócą ziemie ukraińskie: Przemyśl, Lublin, a może Kraków”. I dodał: „jesteś żałosny Polaczku, chwała UPA”.

Czerwono-czarna Cerkiew

Nie ma wątpliwości, że ukraińskie duchowieństwo Kościoła grekokatolickiego zna poglądy Gradila. Nie ma także podstaw, by twierdzić, że Gradil jest kościelnym marginesem na Ukrainie. U boku duchownego występują inni grekokatoliccy kapłani, a Gradil głosi swoje poglądy publicznie, a nawet wypowiada się dla ukraińskich mediów. Jego przełożeni nie interweniują, nie potępiają, nie odcinają się od jego poglądów, a nawet wyznaczają go do piastowania wysokich stanowisk. Oznacza to, że ukraiński Kościół greckokatolicki jest przeżarty banderyzmem, a duchowieństwo uważa, że jest mu z nim do twarzy.

A skoro Auschwitz nie spadło z nieba, a my – zdaniem ministra obrony Ukrainy – możemy spodziewać się kolejnej fali ukraińskiej migracji do Polski, w naszych sercach powinny rodzić się realne obawy, że historia – być może w nieco innej formie – może się powtórzyć, a rzekoma wojna ukraińsko-rosyjska będzie okazją to zaprzepaszczenia zrealizowanych założeń operacji „Wisła”.

Zdjęcia ks. Myhaila Gradila z z galerii zdjęć jego profilu na Facebooku

Przeczytaj także:

J. Międlar: Rosyjska inwazja pretekstem do ukrainizacji Polski? Zmasowana fala ukraińskich migrantów, czyli Akcja „Wisła” pogrzebana