Katarzyna TS: Prorok Zełenski i ukraiński amok prezydenta Dudy
Historia jest nieważna, a granica między Polską i Ukrainą ma zniknąć. Takimi rewelacjami uraczył nas prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia wygłoszonego z okazji 231 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Dziękując Polakom za przyjęcie uchodźców z Ukrainy do swoich domów prezydent Duda powiedział tak: Stało się coś, o czym powiedział ostatnio prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, dosłownie kilka dni temu: „Wobec tego, co zrobili Polacy, cała historia jest nieważna”. W jakimś sensie można powiedzieć, że tak – że w całym ogromie tej historii, przecież w ostatnich stuleciach tak trudnej, gdzie na wspólnym stole między Polakami a Ukraińcami tak często leżał karabin, tak często leżał topór, broń – został położony chleb. Chleb! Została położona dłoń na dłoni. Dziękuję Wam za to. Jest to akt, który – wierzę w to głęboko – buduje całkowicie nową drogę w naszych dziejach, w dziejach naszych obojga narodów.
A teraz fragment dotyczący granicy polsko-ukraińskiej: Wierzę w to głęboko, że damy radę. Że tak jak umieliśmy przyjąć naszych sąsiadów, tak będziemy umieli ich przechować, by – gdy wojna się zakończy – mogli wrócić do swoich domów, a my pomóc im w dziele odbudowy Ukrainy: wolnej, suwerennej, niepodległej. Ukrainy, która – mam nadzieję – będzie na dziesięciolecia, a daj Boże i na stulecia, państwem bratnim dla Rzeczypospolitej, pomiędzy którym a nami, Polską – jak, mam nadzieję, proroczo powiedział Prezydent Wołodymyr Zełenski – nie będzie granicy; że tej granicy faktycznie nie będzie; że będziemy żyli razem na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i wspólną siłę, która pozwoli się oprzeć każdemu niebezpieczeństwu, a którą każdy będzie się bał w przyszłości zaatakować i będzie się bał jej zagrozić.
Prezydent Duda ewidentnie wzruszył się roztoczoną przez siebie wizją zgodnej współpracy bratnich narodów, których nic nie dzieli, a wszystko łączy. Wizja ta wyrosła ze słów prezydenta Zełenskiego, które tak spodobały się prezydentowi Dudzie, że uznał je za prorocze. I w ramach wypełniania tego proroctwa ogłosił: Wierzę w to głęboko, że jesteśmy w stanie budować tutaj, w naszej części Europy, wielką wspólnotę narodów – taką, o jakiej mocy uczy nas nasza historia. Niech żyją narody dawnej Rzeczypospolitej! Niech Pan Bóg ma je wszystkie w swojej opiece, niech im przynosi szczęście i powodzenie! Całe przemówienie TUTAJ.
A teraz zejdźmy z tych obłoków, na które wspiął się prezydent Duda, i przejdźmy do realiów. Najpierw zajmijmy się pomysłem unieważniania historii. Od razu pojawia się pytanie: co autor miał na myśli? Czy to, że skoro Polacy przyjęli uchodźców z Ukrainy, to ukraińskie ludobójstw na Polakach jest nieważne? Ludobójstwo, do którego Ukraińcy nie tylko się nie przyznają, ale którego wykonawców stawiają na piedestale. Czyli co? Banderyzm jest już OK? Pomniki zbrodniarzy też już są OK? I gloryfikacja UPA jest OK?
Jeśli historia jest nieważna, to po co kilka dni wcześniej prezydent Duda wziął udział w żydowskim Marszu Żywych w Auschwitz? A powiedział tam, że „spotykamy się, aby dać świadectwo pamięci o zagładzie narodu żydowskiego”. Wychodzi na to, że świadectwo pamięci o ludobójstwie na Żydach jest ważne, ale świadectwo pamięci o ludobójstwie na Polakach jest nieważne. I taka teza pada z usta prezydenta RP nawiązującego do „proroczych” słów prezydenta Ukrainy. Czy prezydentowi Dudzie nie pomyliły się priorytety?
Przejdźmy teraz do „proroctwa” o zniesieniu granicy pomiędzy „bratnimi krajami” i budowaniu „wspólnego szczęścia”. Podczas przemówienia w polskim parlamencie prezydent Zełenski pomachał wizją odbudowy I Rzeczypospolitej. Oczywistą oczywistością dla każdego trzeźwo myślącego człowieka jest to, że „prorok” Zełenski zagrał pod polską publiczkę, aby uzyskać jak największe wsparcie dla Ukrainy napadniętej przez Rosję. Ale o żadnym powrocie do czasów I Rzeczypospolitej nie ma co marzyć. Mówiąc brutalnie: nie po to Ukraińcy przeprowadzili barbarzyńską czystkę etniczną na Polakach, żeby teraz realizować jakieś mrzonki o wspólnym państwie. To powinno być jasne i zrozumiałe dla każdego. Ale nie jest. Najpierw Kosiniak-Kamysz z Gowinem i Gdulą bredzą o tworzeniu Unii Polsko-Ukraińskiej, a teraz prezydent Duda wyskakuje z tekstem o „życiu razem na tej ziemi” i o „wspólnocie narodów, o jakiej mocy uczy nas nasza historia”.
Nasza historia uczy nas, że eksperyment o nazwie „wspólnota narodów” zakończył się klęską i rzezią na Polakach. No, ale skoro historia jest nieważna, to hulaj dusza, piekła nie ma. Prezydent Duda sam sobie przeczy i buduje zamki na piasku. Jeszcze niedawno opowiadał androny o polsko-żydowskiej Rzeczypospolitej Przyjaciół, a okazało się, że ta „przyjaźń” ma polegać na tym, iż Polacy mają przepraszać Żydów za niepopełnione zbrodnie i płacić za urojone roszczenia. Przebudzenie z żydowskiego amoku było bolesne. I tak samo bolesne będzie przebudzenie z obecnego, ukraińskiego amoku, w imię którego prezydent Duda opowiada o unieważnianiu historii, bratnim państwie i budowaniu wspólnego szczęścia.
Czy to się komuś podoba, czy nie, czasy I Rzeczypospolitej minęły i już nie wrócą. Polska ma swoje interesy, a Ukraina swoje. I nie są one tożsame. Owszem, zarówno w interesie Polski jak i Ukrainy leży to, żeby Rosja była słaba i niezdolna do narzucania swojej woli krajom Europy Środkowo-Wschodniej. Ale czy w polskim interesie leży silna Ukraina? A czy w interesie Ukrainy leży silna Polska? To są pytania, którymi nasza klasa polityczna w ogóle nie zaprząta sobie głowy, ponieważ jest zajęta budowaniem utopijnych wizji i skakaniem sobie do gardeł. I tak to się kręci – od amoku do amoku. Apele o racjonalne działanie są głosem wołającego na puszczy. Obecnie polscy politycy wsłuchują się w „proroctwa” prezydenta Zełenskiego.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Katarzyna TS: Unia Polsko-Ukraińska, czyli prowokacja na Europejskim Kongresie Samorządów
Serdecznie dziękuję Pani Kasiu za Pani pracę i bardzo trzeźwe spojrzenie na nasze narodowe sprawy. Mam nadzieję, że politycy też tu zaglądają. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
Co za podły skurwysyn z tego Dudy. Polacy mają wybaczać, utrzymywać, pomagać, odbudowywać, marznąć i umierać jedynie dla niepoważnych wizji „bratniej Ukrainy”, której prezydent nie opuści żadnej okazji by kopnąć Polaków w twarz.
Jak widać projekt budowy drugiego Izraela obejmuje również Polskę.
Ale skąd to zdziwienie ? Przecież Duda, Morawiecki i Kaczor itd konsekwentnie realizują plany ich mocodawców z USA, UE i Izraela.
Wypunktowane wzorowo Pani Kasiu ale co do Rosji to nie zgadzam się by była ona słaba i że to w polskim interesie.Słaba Rosja oznaczałaby dalszą ekspansję USA i zachodniego kapitału który czyni Polskę krajem zwasalizowanym.W polskim interesie jest by Rosja była silna by mogła wyprzeć część zachodnich globalistów z Polski i tej części Europy.Chodzi mi tutaj o zdrowy balans,bez przegięć na żadną ze stron a wtedy Polska odzyskała by choć część swojej suwerenności.Na takim samym balansie opiera się też bezpieczeństwo na świecie,musi być równowaga sił.
Mnie to nie dziwi. Przecież Juda słówkiem nie pisnął, gdy Morawiecki wprowadzał nielegalne rozporządzenie z zakazami skopiowanymi z gestapowskich zarządzeń wobec polskich niewolników w III Rzeszy. Dostawią w Warszawce obok pomnika Piłsudskiego pomnik Bandery i będzie gitara, będzie prawie i sprawiedliwie.
Ten Duda to jest NIEnormalny człowiek. Jak patrze na ten jego uśmieszek to mi die niedobrze robi. To straszny dram i anty POLAK. Co mu jest? Tak nie zachowuje die osoba kochająca swoi kraj. Slugus !
„…zarówno w interesie Polski jak i Ukrainy leży to, żeby Rosja była słaba…”. Kompletna rusofobiczna bzdura, której myśląca osoba nigdy nie powinna napisać czy wypowiedzieć. Jest wręcz odwrotnie. Dla bezpieczeństwa Polski, choćby przed rewanżyzmem niemieckim, który w tej chwili nie jest może tak głośno wyrażany jak lata temu ale nigdy nie zanikł i nie zaniknie, Rosja powinna być jak najsilniejsza bo tylko silna Rosja może być gwarantem nienaruszalności polskich granic. To jest zresztą i w jej interesie. Pisząc idiotyzmy Pani TS dyskwalifikuje całą swoją publicystykę, ktora, przynajmniej w mojej opinii, jest większości jest bardzo trafna.
Wnukom ubeków, którzy katowali polskich patriotów marzy się silna Rosja . To powinno być karane. Takim samym volksdeutschom w latach 30tych marzyła się silna Rzesza. Co do przemówienia Prezydenta, na pewno jest najlepszym mówca współczesnej polityki. To nie podlega kwestii.Na stole chleb zamiast karabinu, retorycznie brzmi genialnie. Owszem, nie obwiniam współczesnych Ukraińców o bestialstwo dziadów i witam ich serdecznie w Polsce, ale to bestialstwo w końcu po wojnie musi być napiętnowane, bo inaczej trudno o prawdziwe pojednanie i braterstwo . Nie ulega dla mnie kwestii, że ta fala dobroci na pewno zmieni stosunek Ukraińców do Polaków, część już nas kocha, a większość bardzo lubi. To zrozumiałe, bo dzięki Polsce uratowali się spod sowieckiego ISIS. Te ruskie sqrwysyny są jak państwo islamskie, albo jeszcze gorsze bo silniejsze. Jednak jeśli UE nie zacznie nas wspierać,powinniśmy cześć Ukraińców relokowac, nie z naszej winy, tylko na takie wydatki mimo chęci nas nie stać. Mają też za duże przywileje jak 500 plus ale to już inna sprawa. Przysłowiowe zniesienie granic będzie miało rację bytu, jak Bandera zniknie ze Lwowa, bo żaden Polak nie chce oglądać tego gnoja. Reasumując jest duża szansa na wielki sojusz polskoukraiński, jednak Ukraińcy muszą po wojnie wykonać gest wobec Polski, polegający na odejściu od banderyzmu. Nasze wsparcie też musi być zdroworozsądkowe i nie przekraczać naszych możliwości, a to się teraz niestety dzieje. Komentarz JMP powinien być skasowany jako wrogi Polsce. Silna Rosja to w perspektywie atak na Polskę, gwałcenie Polek i torturowanie nas mężczyzn. Ja takiego losu nie chce. Może chcesz JMP jako ruska onuca biegałbys z Sowietami po ulicach. Dołączyłby do Ciebie Rebih i kilka szumowin radzieckich.
Od samego poczatku 3rp prezydentami tego Kraju byli Sami cwaniacy.Ten ostatni(bo juz nie bedzie 3 rp),to cwaniaczek nagoniony przez Rydzyka i Jego mocodawcow.Glupi Narod lyka patriotyczne pierdoly ,a cwaniaczki Ich ruch..ja
Jak chca.Szkoda….
Nawet agent Komoruski zachowywał bardziej pozory bycia „polskim prezydentem”, niż ten śmieszny, sprzedajny goguś dupowłaz.
Życzyłbym Michowi, żeby miał okazję przekonać się na własnej skórze jak Ukraińcy a przynajmniej ich zdecydowana większość „kocha” Polaków. Jeśli po okazaniu mu przez Ukraińców ich „miłości” jeszcze by w ogóle żył, może otworzyłyby mu się szeroko oczy na ich marsze w mundurach do złudzenia przypominających SS, śpiewy o Ukrainie zajmującej tereny wschodniej Polski, dyskryminację polskiej mniejszości na terenie Ukrainy, chamstwo i buta dużej części Ukraińców, którzy znaleźli się obecnie na terenie Polski i gwarantuje Michowi, że wkrótce staną się w Polsce ukraińską piąta kolumną. Istnieje wielka różnica między Rosją a Ukrainą jeśli chodzi o stosunek tych krajów do Polski i Polaków. Rosja przeprosiła za okrucieństwa popełniane na Polakach w okresie istnienia Związku Radzieckiego, choć były one popełniane w większości przez głównie żydowskie NKWD (tu warto podkreślić, że twórcą tzw. „CzeKa”, która przekształciła się następnie w NKWD był polski szlachcic Feliks Dzierżyński a jego w pewnym okresie zastępca Wiaczesław Mienżyński, był synem polskiego arystokraty), dba o polskie groby i katolickie kościoły. Ukraińcy wymordowali na Wołyniu w 1943 roku co najmniej 150 tysięcy Polaków tylko dlatego, że byli Polakami, z Ukraińców składało się jedno z najbardziej zbrodniczych ugrupowań SS a mianowicie dywizja SS-Galizien, Ukraińcy, choć podobno w niewielkich ilościach, brali udział w pacyfikowaniu Powstania Warszawskiego itd. Za to nigdy nie wyrazili najmniejszej skruchy, chcą tylko więcej i więcej. Oprzytomniej człowieku!
Kandydatów na stanowisko Prezydenta RP powinien najpierw przebadać jakiś weterynarz i obowiązkowo psychiatra, chociaż tutaj nie mam pewności, bo powiadają ludzie że w szpitalach psychiatrycznych tylko pacjenci są normalni.
Wnuk banderowca