Katarzyna TS: Od rzemyczka do koniczka, czyli pieśń UPA w warszawskim kościele
W Poniedziałek Wielkanocny (18.04.2022), podczas mszy w kościele przy parafii bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach, ksiądz proboszcz Wojciech Drozdowicz puścił z głośnika ukraińską pieśń „Czerwona kalina”. Uczestnicy mszy otrzymali kartki z tekstem i zachęcani przez ks. Drozdowicza śpiewali razem z nim. Czy wiedzieli, co śpiewają? Ksiądz wyjaśnił, że to pieśń ludowa, a podczas kazania odniósł się do jej tekstu porównując go ze zmartwychwstaniem. – Tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak my zmartwychwstaniemy ku życiu wiecznemu, ale też w takim wymiarze czysto świeckim jak w tej „Kalinie czerwonej”, że to drzewo pochyłe, które już ginęło, nagle się podnosi – wyjaśniał wiernym. Nagranie trafiło do sieci, a swój zachwyt odśpiewaniem „Czerwonej kaliny” w warszawskim kościele wyraził m.in. Zbigniew Hołdys.
x.Wojciech Drozdowicz, mój friend, proboszcz kościoła @lasbielanski tym się różni od wielu innych księży, że czasem ma serduszko @fundacjawosp naklejone na sutannie, czasem rozsypuje białe piórka, gra na suzafonie i czasem robi tak ♥️: pic.twitter.com/9kzftQizQS
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) April 18, 2022
A teraz wyjaśnienie, czym jest pieśń „Czerwona kalina”. Powstała w 1914 roku i w czasie I wojny światowej była hymnem Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. Natomiast w czasie II wojny światowej „Czerwona kalina” była jedną z popularnych pieśni śpiewanych przez członków Ukraińskiej Powstańczej Armii. Nazywa się ją nawet nieformalnym hymnem UPA.
A zatem w ramach „solidarności z Ukrainą” polski ksiądz urządził w warszawskim kościele wspólne śpiewanie pieśni, którą śpiewali Ukraińcy dokonujący ludobójstwa na Polakach. Gdy część internautów wyraziła swoje oburzenie, posypały się komentarze, że przecież to nie jest oficjalny hymn UPA, bo pieśń powstała wcześniej i nie ma w niej akcentów antypolskich. Zapytam zatem, czy w ramach ewentualnej „solidarności z Niemcami” byłoby OK, gdyby ksiądz Drozdowicz puścił wiernym niemiecką piosenkę ludową „Ein Heller und ein Batzen”? Piosenka powstała w XIX wieku i nie ma w niej akcentów antypolskich, więc nadaje się do wspólnego śpiewania w polskim kościele, tak? Otóż nie! Ta piosenka, której refren brzmi „Heidi, heido, heida”, to jedna z ulubionych piosenek żołnierzy Wehrmachtu podczas II wojny światowej. Można powiedzieć, że to nieformalny hymn Wehrmachtu. Tak jak „Czerwona kalina” była nieformalnym hymnem UPA. Różnica polega na tym, że Polacy doskonale wiedzą, kto śpiewał „Heidi, heido, heida”. Nie wiedzą natomiast, kto śpiewał „Czerwona kalinę”. Bo skąd mają wiedzieć? W ramach ukraińskiej polityki UPA jest gloryfikowana, a ludobójstwo na Polakach negowane. W ramach polskiej polityki przypominanie o nierozliczonej Rzezi Wołyńskiej jest obecnie traktowane jako działanie na szkodę interesu Polski. A i wcześniej nie było woli politycznej, żeby skutecznie przeciwstawić się ukraińskiej propagandzie.
Efekt jest taki, że wielu Polaków machnęło ręka na Rzeź Wołyńską, bo „to było dawno”. A wielu przeszło już do narracji „widocznie Polacy zasłużyli na to, co ich spotkało”. Obecnie króluje opcja „kto mówi o Wołyniu, ten ruska onuca”. A polski ksiądz puszcza wiernym ulubioną piosenkę UPA. I tak oto w myśl zasady „od rzemyczka do koniczka” odbywa się w Polsce relatywizacja ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, które nie tylko nie zostało rozliczone, ale które jest wymazywane z polskiej świadomości, żeby Ukraińcy nie czuli się dyskomfortowo ze swoimi herojami na pomnikach.
Po co po raz kolejny piszę o Rzezi Wołyńskiej i o tym, że nie wolno godzić się na milczenie nawet jeśli jest się za to obrzucanym wyzwiskami w typie „ruska onuca” i „agent Kremla”? Piszę po to, żeby otrzeźwić tych, którzy w owczym pędzie nazywanym „solidarnością z Ukrainą” zatracili już wszelkie granice rozsądku i wyobraźni. Nie twierdzę, że Ukrainie walczącej z Rosja nie należy pomagać. Wprost przeciwnie. Pomagać należy, bo w polskim interesie leży, żeby Rosja wyszła z tego starcia jak najbardziej pokiereszowana i osłabiona. Ale nie wolno nam zapominać, że mamy do czynienia z sytuacją, w której wróg naszego wroga nie jest naszym przyjacielem. Nasz przyjaciel nie stawiałby pomników mordercom Polaków. I proszę mi nie tłumaczyć, że Ukraińcy nie wiedzą o tym, że ich heroje mordowali Polaków. Dobrze o tym wiedzą, ale robią wszystko, żeby to ludobójstwo pomniejszyć i usprawiedliwić, a finalnie zanegować.
Wszystkim Polakom, którzy w ramach „solidarności z Ukrainą” wznoszą banderowskie pozdrowienie, śpiewają nieformalny hymn UPA i relatywizują ukraińskie ludobójstwo wyjaśniam, że są takimi samymi użytecznymi idiotami jak ci, którzy gloryfikowali „wyzwoleńczą” Armię Czerwoną. Wtedy to był sojusznik naszego sojusznika, więc nie wolno było mówić o sowieckim barbarzyństwie. Teraz mówienie o rosyjskim barbarzyństwie jest dozwolone, a nawet wskazane. Narracja jest następująca: Rosjanie dokonują na Ukrainie zbrodni wojennych, bo taka już ich kacapska natura, która nie zmieniła się i nie zmieni. A co pchnęło Ukraińców do przeprowadzenia ludobójstwa na Polakach? Co skłoniło ich do tego, żeby bestialsko mordowali swoich polskich sąsiadów? I co skłania ich do tego, żeby tym bestiom oddawać dziś cześć jako swoim bohaterom? Czy natura rezunów, którzy nabijali dzieci na sztachety, odcinali kobietom piersi, a mężczyzn żywcem obdzierali ze skóry zmieniła się, czy się nie zmieniła?
Powtarzam, w polskim interesie jest to, żeby pomagać Ukrainie zaatakowanej przez Rosję. Ale nie jest w polskim interesie to, żeby pozwolić Ukraińcom na zakłamywanie historii i wybielanie dokonanych przez nich zbrodni. Tymczasem formy, jakie przybiera w Polsce „solidarność z Ukrainą”, to jakieś szaleństwo sprzeczne nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale też z instynktem samozachowawczym. O tym trzeba mówić, a nawet krzyczeć, bo jeśli nie przyjdzie opamiętanie, to sami sobie zrobimy krzywdę.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Katarzyna TS: Unia Polsko-Ukraińska, czyli prowokacja na Europejskim Kongresie Samorządów
Niestety, Kościół polski jest pełen takich księży, pragnących o wypromowaniu się na czymkolwiek. A pochwałą masowych zbrodni nacechowanych skrajnym okrucieństwem, zepsucia i zboczeń czy wyparcie się Chrystusa doskonale nadaje się do autopromocji, bo zawsze przyciąga uwagę mediów.
Pamiętam kilka lat temu oburzenie rodziców w pewnej miejscowości w Siedmiogrodzie, kiedy proboszcz kazał dzieciom przystępującym do Pierwszej Komunii Świętej śpiewać pieśni talmudyczne.
To, że księdza „Drozdowicza” pochwalił popularny klezmer też nie jest niczym nadzwyczajnym.
Skoro Poroszenko mówi Ukraińcom, jak ma wyglądać kościół prawosławny, to dlaczego nam nie miałby mówić tego Hołdys?
Z tego co wiadomo to chyba raczej lustracji w KK w Polsce nie było. No to od rzemyczka…;)
Warszafka już od dawna jest antypolskim miastem.
banderowcy zawsze beda baderowcami. Zbrodnia w Odessie w 2014 tylko to potwierdza. I jestem przekonany, ze gdy tylko nadarzy sie okazja, przyjda mordowac Polakow.
Tytuł niezwykle trafny, to już się dzieje, oficjalnie pseudo Polacy próbują zakłamywać historię i ludobójstwo na Wołyniu, powiedział dziś o tym Matka Kurkahttps://www.youtube.com/watch?v=IQ6_cDEtUBo
Cytuję: „Pomagać należy (Ukrainie, przyp. mój), bo w polskim interesie leży, żeby Rosja wyszła z tego starcia jak najbardziej pokiereszowana i osłabiona”. Kompletny idiotyzm. Wygląda na to, że odbija nawet osobom, które na pierwszy rzut oka robią wrażenie rozsądnych. Warto było by, żeby przeczytała Pani Dmowskiego czy Bocheńskiego. Może wtedy zejdzie Pani bielmo z oczu!
Gdyby w piersiach tych bezwolnych baranów śpiewających i tolerujących ten śpiew biły polskie serca kościół ten od tego Wielkanocnego Poniedziałku byłby pusty.
Może jedynie wysoko „kształcony” Hołdys mógłby sobie popinkać na mandolince do wtóru suzafonowi.
Niestety kretyn (bądź zdrajca) w szatach liturgicznych wciąż może liczyć na ciemnotę i obojętność swoich baranów i nie tylko on. Tak jest w 10 361 parafii katolickich na terenie Rzeczpospolitej…
Niemy tłum i „orator” często gęsto plecący od rzeczy co mu ślina ja język przyniesie.
To właśnie dzięki tej ciemnocie, lenistwu i obojętności rozciągniętej na całą Polskę hodujemy u siebie nie tylko „polityków” uważających kraj za „postaw czerwonego sukna” ale i „posłów” opluwających kraj, wiszących u klamek możniejszych od siebie, żebrzących o restrykcje. Przyjmujemy również bezrefleksyjnie przyszłe roszczeniowe zastępy przesiedleńców, ochoczo „zażywających” 500+, 40+, 300, darmowego wiktu i opierunku wraz z mieszkaniami.
Już w naszym parlamencie podjęto inicjatywę w temacie i zrównania Ukraińców z Polakami w prawach lokatorskich. Przyjmiesz ich pod swój dach i już się ich nie pozbędziesz, bo chronieni „prawem” będą chcieli lokalu zastępczego, o „odpowiednim standardzie”.
Dziś rozmawiałem z kobietą czekająca na przyznanie 500+ osiem miesięcy. Rzecz jasna w międzyczasie tabuny osadniczek świadczenia otrzymały i to z wyprzedzeniem…
Lecznica weterynaryjna: Ukrainka zdziwiona, że za leczenie swego pupila ma płacić, że to nie za darmo. Przecież ona jest z Ukrainy…
Na miejskich tablicach reklamowych można przeczytać, że jeśli nie popierasz pomocy Ukraińcom jesteś głupcem, jeśli nawołujesz do pamiętania historii, jeśli krytykujesz Unię, jesteś trollem Putina…
Ale co tam. Chochoł w koloratce puści muzyczkę a barany niczym wprowadzeni w letarg goście weselni będą się kiwać do taktu!
Bronowicka chata wraz z zawartością ciągle jest trafną – niestety – wizją Wyspiańskiego.
Wstyd i hańba, a ten ksiądz powinien zostać zbesztany, przeprosić wiernych i wyjaśnić za co, żeby znali historie tego hymnu Bandery z upadliny
Symbol „pacyfy” w podpisie Zbigniewa H. na twitterze jest też wielce wymowny
A za plecami księdza chyba jest widoczna flaga Ukrainy (pod której barwami Ukraińcy zwalczali Polaków i masowo kolaborowali z hitlerowcami), zresztą podobnie te barwy są eksponowane na stronie internetowej „Niedzieli” której adres podaję poniżej:
Znak pokoju?
https://www.niedziela.pl/artykul/59843/nd/Znak-pokoju
„Dlaczego Kościół ostrzega przed tym znakiem? Roman Zając, biblista i demonolog z KUL-u, pisze, że pacyfkę jako znak pacyfistyczny po raz pierwszy wykorzystał wybitny filozof Bertrand Russell – komunista, członek loży masońskiej „Fabian Society”, aktywny anty chrześcijanin. Po raz pierwszy pacyfkę wykorzystano podczas demonstracji przeciwko tworzeniu broni atomowej w 1958 r. Jedni w znaku pacyfki widzą ustawione na sobie litery N i D, co ma skrótowo oznaczać Nuclear Disarmament (nuklearne rozbrojenie), które otoczone są symbolem świata – okręgiem. Jednak znak pacyfki pojawia się już wcześniej w historii, w piśmie runicznym (z tym, że w runach symbol ten z ramionami uniesionymi w górę oznacza człowieka, zaś w dół – zaprzeczenie człowieczeństwa). Roman Zając uzupełnia, że w średniowiecznych podręcznikach magii symbol ten oznaczał stopę kruka lub czarownicy. …
Na pewno jednak pacyfka została przyjęta jako znak rozpoznawczy współczesnych satanistów. Anton Szandor LaVey, twórca Biblii Szatana, uznał ten symbol za odwrócony krzyż z połamanymi ramionami – miał on oznaczać upadek chrześcijaństwa. „Jest to niewątpliwie zaskakujący paradoks, że okultystyczny i satanistyczny znak, stał się symbolem hippisowskich ruchów pacyfistycznych. Zresztą eksplozja «ideologii» hippisów przypada na okres wyjątkowej fascynacji satanizmem” – pisze Roman Zając.”
Melodia dość skoczna więc dlaczego by nie dyskoteka. To są właśnie 'nauki’ Franciszka zakały KK. Dla mnie Franciszek to nic nie znacząca postać. Wspieracz wszelkiej maści wywrotowców, masonów. Autorytetami dla mnie byli Jan-Paweł, Benedykt. Benedykta jest mi bardzo żal że postanowił abdykować i usunąć się w cień. Nie mógł patrzeć i sobie radzić z tym co się dzieje w Watykanie. Być może bał się o swoje bezpieczeństwo.
„Pomagać należy, bo w polskim interesie leży, żeby Rosja wyszła z tego starcia jak najbardziej pokiereszowana i osłabiona”
„Narracja jest następująca: Rosjanie dokonują na Ukrainie zbrodni wojennych, bo taka już ich kacapska natura”
Pani szanowna to tak sama z siebie czy za dulary? Nie wstyd tak się świnić? Pokazała Pani swoją, nazwijmy rzecz po imieniu, prawdziwą mordę.
@do PiSowskiego trolla Jacka!
W interesie Polski jest aby banderowska Ukraina i postsowiecka Rosja były jak najsłabsze. Czym więcej zginie banderowców i Rusków w wojnie, tym lepiej dla Polski. Dlatego Polska powinna być neutralna w tym konflikcie i nie popierać żadnej z walczących stron.
Niech Ukraińcy i Rosjanie się zabijają wzajemnie, byle jak najdłużej!
@Jacek
Czas płynie. Wszystko się zmienia. To, że Dmowski w swojej przenikliwości już na początku XX wieku przewidział wiele wydarzeń i chciał oprzeć zjednoczenie i bezpieczeństwo Polski o sojusze z Rosją i Francją było teorią trafną na tamtą chwilę i przy założeniu dotrzymania warunków przez te kraje.
Francja wykazywała się pragmatyzmem pomagając Polsce a nie szlachetnością czy tym bardziej sympatią. Traktowała Polskę jako element gry.
Rosja zaś nigdy nie porzuciła swoich dążeń które realizowała konsekwentnie od 1919 roku, poprzez rok 1939 i 1943.
Realizacji paktu niemiecko-radzieckiego Dmowski nie doczekał.
Tak, wszystko się zmienia, płynie i to, co kiedyś było trafnym wnioskiem w świetle późniejszych wydarzeń staje się nieaktualne. Jednak nic nie zmieni tego, że każde osłabienie wroga jest pożytkiem dla zagrożonego. Jeśli Rosja podupadnie na tyle, żeby jej gospodarka doznała zapaści a Ukraina dozna znaczącego uszczerbku wskutek walk nie można wybrać lepszej opcji dla Polski, w świetle tego, czego Dmowskiemu doczekać nie było dane!
Czas, by Polska zaczęła brać przykład z takich „szlachetnych” krajów jak Francja, Anglia, Szwajcaria, Kanada czy USA, bo wyjmowanie gorących kartofli z ogniska cudzymi rękoma poparzeniami nie grozi.
A co się „natury” tyczy, to świadectwa i dowody świadczą jednoznacznie, że prymitywny sadyzm jest częścią natury wielu nacji nie tylko niemieckiej, co Rosjanie dobitnie udowadniali Polakom przez wieki a Ukraińcy na miarę własnych możliwości im sekundowali. Tak więc „Jacusiu” nie wystawiaj tyłka zbyt odważnie, bo albo ktoś ci go skopie albo wykorzysta i nie zapłaci ani „dularami” ani hrywnami a tym bardziej rubelkami. Do najwyżej wstydliwą pamiątkę zostawi.
Zgadzam się z poglądami Autorki felietonu – a panu Jackowi już dziękujemy.
W polskim interesie było by Rosja w tydzień rozpieprzyła rezuński banderoland, utworzyła tam przyjazny sobie rząd. Zyskali by na tym ciężko doświadczeni nasi Kresowi Rodacy a i my byśmy się dogadali z ruskimi co do upamiętnienia miejsc pamięci mordu Polaków i godnego Ich pochówku ofiar, co z rezunami jest niemożliwe. Warunkiem jest byśmy z sąsiadami współpracowali i handlowali a nie pełnili rolą ratlerka i żarli się z nimi w obcym interesie. Na miłości do ukraińców wyjdziemy jak przysłowiowy Zabłocki a a przyjęcie ich kilka milionów to początek naszego końca. Co do tego księdza to on był zawsze POrypany, taki bardziej dla Hołdysa niż dla katolików i Polaków
Jeszcze to tłumaczenie, że przecież ta piosenka „ludowa” była napisana w 1914 roku dla strzelców siczowych…
Pimo: To że banderowcy nie wymyślili i nie napisali Czerwonej Kaliny wcale nie znaczy że powszechne podśpiewywanie tej piosenki przez UPA i OUN mamy lekceważyć. Symbole które wybrali sobie nasi wrogowie nie powinny być naszymi symbolami, zwłaszcza gdy towarzyszyły one etnicznym ludobójstwom, naprawdę takie rzeczy trzeba tłumaczyć?
Secudno: w Grobie Nieznanego Żołnierza spoczywa jedno z Orląt Lwowskich które na samym początku IIRP broniły Lwowa przed wojskiem ukraińskim, przede wszystkim przed…strzelcami siczowymi. To też nie jest wcale taka neutralna z polskiego punktu widzenia jednostka.
Tertio: Piosenki „ludowe” mają to do siebie że nie podaje się dokładnej daty ich napisania oraz autora a przekazywane są ustnie przez pokolenia a nie że przychodzi sobie pan poeta i komponuje patriotyczny utwór dla mas. Czerwona Kalina jest tak samo „piosenką ludową” jak Rota czy Mazurek Dąbrowskiego
Pełna zgoda. Ukraina w obecnym kształcie to twór tak samo sztucznie wygenerowany jak takie np Kosowo albo inne nowe państewka i narody na Bałkanach. Jak człowiek porządnie się pochyli nad tym wszystkim to zauważy pewną prawidłowość która wskazuje że tego typu zwaśnienie wewnątrz Słowian pojawia się przy niemal ekstatycznym aplauzie „cywilizowanego” zachodu, który zamiast wspierać pokój cynicznie wybiera sobie jedną stronę konfliktu i co ciekawe w przypadku wojny w byłej Jugosławii byli to spadkobiercy chorwackich Ustaszy (naziści) a w trakcie obecnego konfliktu spadkobiercy UPA/OUN (naziści). Ameryka i ogólnie „zachód” zawsze gra na rozbicie i wewnątrzną wojnę u Słowian, może najwyższy czas coś z tym zrobić kochani?
Pan Hammurabi. R. Dmowski już w 1930 roku napisał proroczy tekst o przyszłej samostijnej. Przewidział prawie wszystko. Prawie wszystko bo o tak diabelskich pomysłach jak laboratoria broni biologicznej, handel dziećmi czy handel ludzkimi organami mógł wiedzieć tylko Lucyfer .
Przeczytajcie ten tekst. Jest w sieci.
Celowa krecia robota V kolumny upadlińców w Polsce. A z tą unią polsko-upadlińską to pewnie jest cel PISu, a może i nawet opozycji, tylko na razie nie chcą się z tym wychylać przed wyborami, to wybrali jakichś przegrywów, żeby wybadać grunt.
Podobnie sprawa wygląda odnośnie finansowania i promowania kultury żydowskiej, przy jednoczesnym braku środków na promocję naszej kultury.
Że ksiądz, albo pojeb genetyczny, albo totalny manipulator, ale tylu wiernych i sami idioci i być może, nieświadomi deprawatorzy, tego już pojąć nie sposób. Jak tym głupim narodem łatwo manipulować. Ja jestem wstrząśnięta. I to taki cyrk w święta wielkanocne.
A co na to ci wszyscy, którzy tak głośno zawsze krzyczą, że księża na ambonie to nie powinni się do polityki mieszać itp?
@Shadow
Wyobrażam sobie imama który podczas muzułmańskiej modlitwy zaintonowałby jakąś żydowską pieśń ludową albo raczej co by z niego zostało. Podobnie w odwrotną stronę… Rabin śpiewający i tańczący w takt arabskiej pieśni…
Wiem, to nie przechodzi do żadna rubryka, prawda?
Natomiast zbrodnie na Polakach przechodzą wszędzie jako coś pobocznego, nieistotnego, jako tło ewentualnych wydarzeń.
Niemcom jest „przykro”( najbardziej kiedy mowa o zadośćuczynieniu, reparacjach i odszkodowaniach), Rosjanie mają ropę, gaz i „czyste” sumienia (lub raczej miejsca na nie), Ukraińcy zbrodnie na bezbronnych Polakach traktują jak nic nieznaczący epizodzik. Co tam kogo obchodzić mogą jakieś tam dziesiątki tysięcy „rezanych lachów”? „Bery kosu, bery niż i na Lacha”…
Przecież nawet IPN ma nałożony kaganiec na tyle ciasny, że prócz sapania nic nie może.
Prawda jest taka, że cały „cywilizowany” świat na takie podejście pozwala.
Gdyby to wyrżnięto Anglików, Francuzów albo Amerykanów, cały ten świat piałby i szczekał na zmianę.
A Polska? Polska pokazuje „chrześcijańskie miłosierdzie”, nadstawia co chwilę policzki i opluwana twierdzi, że nic się nie stało. Jakby tego było mało, Polska wciąż „przeprasza” nawet swoich katów (list biskupów polskich do biskupów niemieckich), zdrajców i kolaborantów (Kwaśniewski w Jedwabnem)…
Pytanie za co będzie przepraszała Ukraińców? Czyimi ustami?
Przepraszam za ten sarkazm ale kiedy widzę to, co się dzieje szlag mnie trafia!
Dudzisław już dawno mówił do Ukraińców „przepraszamy i prosimy o wybaczenie”… Ja co do tego człowieka już od dawna złudzeń żadnych nie mam.
* poprawka: „przebaczamy i prosimy o wybaczenie”. Ale za co on przepraszał w naszym imieniu?? I jakim prawem przebaczył?? Na jakiej podstawie?!
Też uważałam autorkę felietonu za rozsądną, fajnie pisze i tylko tyle. Dla mnie niech się wyrażną między sobą, żaden z nich nie zasługuje na współczucie i pomoc. Wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle.
Ten ksiadz nie ma nic wspolnego z wiara z Bogiem. Ot poprostu udalo mu sie zostac ksiedzem. Do seminarium komuna wciskala swoich kacykow. Widac ze to jeden z nich. Stary a glupi.
Racja, walczmy z Rosją do ostatniego ukraińca.
Szykuje się następna prowokacja.
https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/stop-finansowaniu-wojen-odbywa-sie-demonstracja-w-warszawie-zdjecia/9b8pg6f,79cfc278
Cytat z artykułu:
„Stop finansowaniu wojen” — manifestacja pod takim hasłem rozpoczęła się dziś o godz. 18 w Warszawie. Jej trasa prowadzi sprzed Ambasady Niemiec, w pobliżu skrzyżowania ul. Górnośląskiej, Pięknej, Wiejskiej i Jazdów, przez Sejm RP, rondo de Gaulle’a, na plac Defilad. Tam o godz. 20 zaplanowany jest koncert wspierający inicjatywę, podczas którego wystąpią artystki i artyści z Ukrainy i Polski. Przemarsz ma być zakończony symbolicznym odśpiewaniem „Czerwonej Kaliny”.”
Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, biorąc pod uwagę, że obecnie wszelkich pozorów nakazano zaprzestać, a maski zdjąć. Ten klecha to ewidentna agentura, czyja dokładnie, to już mało ważne. Może jeszcze dawnej SB, przejęty przez służby „wolnej” III RyPy, a może bezpośrednio SBU… Nakazali katabasowi robić za wodzireja przy piosence UPA, to i z zadania się wywiązał. Że jego „owieczki”, zamiast zrobić w tył zwrot i wyjść z kościółka, pobekiwaly zgodnie „Kalyne”, to już znacznie gorzej. No ale taki już jest poliniacki narodek…
Małe sprosowanie Pani Red.- Nie! „my sami sobie to robimy” ,to Ta kompradorska władza robi Polsce i Polakom. Służalcza obcyma, zakłamana, sprzedajne farbowane lisy …”najpodlejsi z podłych”.
Scyzoryk się otwiera.Co robi rząd z klerem,jakby mogli to po stopach całowali ukraińców. Nie wiem czy jeszcze wśród łąk i pól stoją zgliszcz kominów w Bieszczadach?Całe wioski zostały spalone przez banderowców.My pamiętamy,ale rząd zakopał bardzo głęboko najnowsza historię o ludobójstwie na Polakach.Teraz to wszystko cacy.My się nie liczymy,a za chwilę naród dostanie w d…..ę.