Kandydatka białoruskiej opozycji wyjechała na Litwę. Została wywieziona z kraju przez władze?
Swiatłana Cichanouska, kandydatka białoruskiej opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich, przebywa obecnie na Litwie. – Została wywieziona z kraju przez władze. Nie miała wyboru. Z pewnością nie miała zamiaru opuszczać kraju – powiedziała jej współpracownica Wolha Kawalkowa w rozmowie z Agencją Reutera.
– Ważne, że jest wolna i żyje. Wyjechały razem z Maryją Maroz. Jednak zakładnikami jest część zespołu Swiatłany – oznajmiła Kawalkowa, cytowana przez niezależny portal białoruski Tut.by. Wyjazd miał pozwolić na uwolnienie szefowej sztabu Cichanouskiej Maryi Maroz, zatrzymanej w niedzielę wraz z innymi współpracownikami.
Wersji o przymusowym wyjeździe zaprzecza Białoruski Komitet Graniczny informując, że Cichanouska przekroczyła granicę z Litwą 11 sierpnia, o godzinie 3.30, przez przejście graniczne Kotłówka.
W opublikowanym na YouTube nagraniu Cichanouska mówi, że podjęła decyzję samodzielnie i zrobiła to dla swoich dzieci. – Myślałam, że ta cała kampania bardzo mocno mnie zahartowała i dała mi tyle sił, że wytrzymam wszystko. Ale chyba jednak pozostałam tą słabą kobietą, jaką byłam na początku. Podjęłam bardzo trudną dla siebie decyzję. Podjęłam ją całkowicie samodzielnie, ani przyjaciele, bliscy, sztab, ani (mąż – PAP) Siarhiej w żaden sposób nie mogli na nią wpłynąć – wyjaśnia Cichanouska.
– Wiem, że wielu mnie zrozumie, wielu potępi, wielu znienawidzi, ale nie daj Boże, żeby ktoś stanął przed takim wyborem, przed jakim stanęłam ja. Proszę, uważajcie na siebie, ani jedno życie nie jest warte tego, co teraz się dzieje – mówi kandydatka opozycji.
Po ogłoszeniu wyniku wyborów Cichanouska oświadczyła, że ich nie uznaje i wezwała prezydenta Łukaszenkę do pokojowego przekazania władzy. Według oficjalnych danych kandydatka opozycji zdobyła 9,9% głosów. Na Łukaszenkę miało oddać głos ponad 80% wyborców.
Źródło informacji: PAP
Zobacz też:
To prawda na białorusi może nie ma luksusów, ale żyję się spokojnie dlatego Łukaszenko, ma poparcie, szczególnie na wsi gdzie ludzie są jeszcze niezaorani tak jak w miastach gdzie jest pełno nierobów, przykładem może być Ukraina po Euromajdanie, bieda, korupcja. Erdogana też próbowali wysadzić z siodła, bo dbał o interesy własnego kraju, ale Turcy to mądry naród i pogonili wichrzycieli.
Większą wiarygodność od kandydatki Cichanouska (chyba litewskie nazwisko?) ma Łukaszenko, jakkolwiek to brzmi. Gdyby Łukaszenko powiedział, że mnie zamknie, bym mu uwierzył. Tej kobiecie nie uwierzyłbym w ani jedno słowo.
Mąż kontrkandydatki Łukaszenki siedzi w więzieniu za malwersacje, a ona, jaka odstawiona, ten fryz, zrobili z niej gwiazdę, jak z dynastii Carlingtonów. Gdy dojdzie do władzy, to dopiero będzie kraść kolejna odsłona Tymoszenko na Ukrainie. Dla przypomnienia Ukraina jest gospodarczym bankrutem podtrzymywanym na kroplówce amerykańskiej. Jak Łukaszenka wyrał pierwszy raz wybory, to w Polsce wściekły się te wszystkie Michniki, Gieremki, Frasyniuki, Bujaki ta cała polsko języczna hołota.