Kaja Godek odchodzi z Konfederacji. „Była próba zmarginalizowania pro-liferów” [WIDEO]
Kaja Godek zdecydowała, że odchodzi z Konfederacji. Jako powód podała próby marginalizowania pro-liferów i wyciszanie tematu zakazu aborcji. Poinformowała, że jej rozmowy z liderami Konfederacji zakończyły się fiaskiem. Według informacji podanych przez Godek liderzy Konfederacji zdecydowali poza jej plecami, że środowisko pro-life nie będzie reprezentowane w radzie Konfederacji i nie otrzyma pieniędzy z ewentualnej subwencji należnej partii po przekroczeniu progu 3% w wyborach. W statucie Konfederacji nie zapisano też wprost walki o zagwarantowanie prawa do życia dla dzieci nienarodzonych jako celu działania partii.
Kaja Godek nie była również zadowolona z oferowanego jej miejsca na liście wyborczej, ponieważ nie daje ono szans na wejście do Sejmu przy poparciu 5%, a to oznacza, że środowisko pro-life nie będzie miało głosu w parlamencie. Godek powiedziała też, że była przeciwna jakimkolwiek rozmowom koalicyjnym z generałem Tadeuszem Wileckim (bliski współpracownik ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy, uczestniczył w tzw. obiedzie drawskim). Jej sprzeciw miał być ignorowany i Konfederacja prowadziła rozmowy z Wileckim. „Wyborcy mają prawo do informacji” – powiedziała Kaja Godek wyjaśniając, dlaczego publicznie mówi o zgrzytach w Konfederacji.
Zobacz też:
Uważam, że jest to wina niestety dwóch stron. Rozumialbym jeszcze stanowisko Godek gdyby nie oświadczyła, że rozważa wspólny start z Liroyem. To lewak lepszy programowo od Konfederacji ?! Wolne żarty. Natomiast Konfederacja też staje się coraz bardziej miałka. Przecież Korwin powiedział, że Braun i Godek są zbyt radykalni co do LGBT i zbyt PrO life. Wydaje się, że być może na Konfederację trzeba będzie głosować z braku innego wyboru jako na najmniejsze zło, a miało być – na dobro. Poczekajmy na listy wyborcze. Źle się jednak stało – wrogowie się z pewnością cieszą zarówno Konfederacji jak i ruchów PrO life.
Pani Godek niestety okazała się osobą sterowalną (dobrze skrojony profil psychologiczny – emocje + podbijanie ego = brak roztropności). Kluczowe jest, kto ma na tą Panią tak duży wpływ z jej bezpośredniego otoczenia! Jest oczywiste, że w obecnej, tragicznej sytuacji – nie ma i nie będzie NIGDY żadnego „pro live” bez zagwarantowania, a przynajmniej walki o minimum suwerenności dla Polski (vide; 447, LGBT, partie folkslist). Co by nie mówić, REALNIE ostatnią obecnie deską ratunku pozostaje TYLKO Konfederacja. …no chyba, że już teraz ostatni gasi światło.
Agenturę można zneutralizować chyba tylko w ten sposób, że np Konfederacja nie będzie się opierać na NAZWISKACH tylko na IDEACH. Ważne jest żeby Konfederacja dążyła do CAŁKOWITEGO ZAKAZU ABORCJI, niezależnie od tego czy np Kaja Godek będzie w organizacji czy nie. W ten sposób można zneutralizować każdą agenturę. Inna rzecz, że Konfederacja bez proliferów to kolejna pełniąca obowiązki prawicy wydmuszka…;)
„Inna rzecz, że Konfederacja bez proliferów to kolejna pełniąca obowiązki prawicy wydmuszka…”.
1. Nie przeceniałbym tak skrajnie roli jaką Pani Godek zajmowała w Konfederacji. Można by raczej powiedzieć, że bez Konfederacji ta Pani właśnie utopiła możliwość zaistnienia ruchu „Pro-live” w polityce oraz zmniejszyła szansę na odzyskanie Polski.
2. Czyżby już teraz „Michu” gasił nad Polską światło ?
Poważny błąd Konfederacji.Kaja Godek powinna zająć to samo 1 miejsce w obwodzie podwarszawskim.Jako obrońca życia od 35 lat apeluje o to.Partie tęczowo-aborcyjnej aberacji forsują zboczeńców i aborterów.Konfederacja jako Jedyna powinna stanąć ZDECYDOWANIE po stronie Cywilizacji Życia.Tylko to zapewni jej sukces.
@Jacek Wójcikiewicz
Konfederacja jest pro-life. Grzegorz Braun komentuje!
https://www.youtube.com/watch?v=wUFLvzih6yo
Wilecki to WSI, skoro tacy ludzie są powiązani z Konfą, to ja nie głosuję
Wydaje sie, ze Kaja Godek wsypała Konfederatów ws. negocjacji z Wileckim. Słuchałam ostatniej rozmowy z red. Michalkiewiczem na wrealu24, pod koniec rozmowy Michalkiewicz wypowiada się pozytywnie nt. generała na listach, bo doświadczony wojskowy. Szkoła w ZSRR i dalsza kariera generała mu nie przeszkadza ale już u Czerniaka przeszłość przeszkadza.Maski coraz liczniejszym spadają.
Niestety, od pewnego czasu widać następujące trendy: 1) ma miejsce zabetonowanie sceny politycznej przez dwóch hegemonów: P[artię]i[nteresów]S[yjonistycznych] i PO[platfusy]; 2) dla sfrustrowanych Polaków funkcjonuje wentyl w postaci tzw. partii pseudo-radykalnych, np. Kukiz’15, Ruch Palikota, Samoobrona, KPN, Stan Tymiński, Partia Piwa, itd.; 3) Te „przystawki”, po spełnieniu swojej dywersyjnej roli, są „konsumowane”; 4) z wyborów na wybory – NIEWIELE się zmienia, a partyjno-polityczne ekspozytury globalnych (USrael, żydzi i szbesgoje) lub sąsiednich (Niemcy i volksdeutsche) państw ciągle przy władzy, czyli „układ” PO-PiS ciągle rządzi; 4) efekt jest taki, że tzw. „demokracja” wyczerpała swój resurs, a egzekucja JUST Act 447 [show z LGBTQ tylko służy o odwracania uwagi tubylców przed parlamentarnymi wyborami w 2019] doprowadzi do zagrabienia polskiego majątku narodowego i ROZBIORÓW, czyli utraty niepodległości przez Polskę!
Dziwne to.Dla mnie ostatecznym testem będzie czy wystawią Huberta Czerniaka.
Na pewno ktoś ostro miesza w tym kotle ku oczywistym zyskom magdalenkowych mafii politycznych.