Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było (t. 2, rozdz. 3). „Lot nad kukułczym gniazdem” (3)
Jaroslav Hašek ustami dobrego wojaka Szwejka (Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej; Osudy dobrého vojáka Švejka za světové války) dobrotliwie obdarzył świat wieloma cennymi spostrzeżeniami i mądrościami. W tomie drugim: Szwejk na froncie, w rozdziale trzecim: Przygody Szwejka w Királyhíd padło fundamentalne stwierdzenie, że: „Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. I, jak mawiał mój dobry znajomy, tej wersji będziemy się trzymać! Dlatego należy zapytać, jakie wnioski można wyciągnąć z tzw. rozwoju sytuacji wokół Marszu Niepodległości 11 listopada 2018 roku?
Po pierwsze: mamy do czynienia ze swoistą pozornością konfliktu PO – PiS, gdyż te ośrodki (wraz z tzw. koalicjantami, czyli jeszcze podrzędniejszymi partiami) nie są samodzielnymi decydentami w tej sprawie. Bloomberg (autor serwisu Leonid Berhidsky; i instytucja, i ekspert są spod znaku kozika oraz czosnku) już we wrześniu 2017 roku otwarcie napisał, że Polska (i inne kraje Grupy Wyszehradzkiej) faktycznie są (w zdecydowanej większości) własnością kapitału zachodniego oraz żydowskiego, a tzw. pokomunistyczna transformacja społeczno-gospodarcza była klasyczną neo-kolonizacją. Państwa Grupy V4 – o ile jeszcze zasługują na to miano – są więc silnie uzależnione od zachodnich ośrodków decyzyjnych, a ponad-państwowe procesy integracyjne (mechanizm ISDS, Unia Europejska, Schengen, Europol, respektowanie nieratyfikowanego TTIP, Acta2, przeobrażenia systemu finansowo-bankowego; pytanie: czy NBP jest polski, gdy co roku musi odprowadzać haracz?!) są tak daleko posunięte, że nie ma mowy o większej swobodzie działań politycznych – takowe są tylko ‘listkiem figowym’ dla zwiedzenia tubylców; nadto te tereny są neokolonialnie eksploatowanymi peryferiami. I, niestety, miał 100% racji;
Po drugie: PO – PiS (wcześniej: SLD) są finansowane (kasa z Moskwy dla SLD, z BND dla liberałów/Unii Wolności/PO/układu trójmiejsko-dolnośląskiego, z CIA dla tzw. służb polskich, itd.) oraz zblatowane z ośrodkami decyzyjnymi (najczęściej) sąsiednich/ globalnych mocarstw; są więc wobec nich dyspozycyjne oraz kompradorsko zorientowane (Polska Afryką/Bangladeszem Europy!) – pełnią często rolę obozowego kapo (w lokalno-krajowym obozie pracy). Oznacza to, że te grupy żyją ze sprzedaży interesów polskiego społeczeństwa (tanio go przedają i wcale się nie targują!), a ich dyspozycyjność m.in. wywodzi się z kulturowej obcości oraz uwarunkowań osobisto-rodzinno-społecznych, tj. początków należy szukać w grupie (głównie żydowskich) 20 tys. POP-ów (tzn. Pełniących Obowiązki Polaków) przysłanych przez J.W. Stalina, gdy NKWD umacniało reżym komunistyczny w Polsce. Zgodnie z zaleceniami, zmieniali nazwiska na polskie, obsadzili resorty siłowe (wojsko, milicję, służby specjalne, itd.), centralną administrację państwa, bankowość, zarządzanie przemysłem, sądownictwo, media, naukę, kulturę, sztukę (co ważne: ten stan w wielu resortach/branżach NIE zmienił się do dzisiaj!), a podczas wojny domowej w latach 1944 – 1946 zakatowali i wymordowali co najmniej ćwierć miliona polskich patriotów! W okresie rządów gen. C. Kiszczaka i za jego zgodą – Stasi na północnych i zachodnich terenach Polski zbudowało system agenturalny, czyli tzw. układ trójmiejsko-dolnośląski; w latach 90-tych ub. wieku było to ponad tysiąc agentów operacyjnych (do tego dochodzą liczni agenci wpływu, lobbyści, ludzie naiwni oraz ‘pożyteczni idioci’; ich częściowa lista: http://wyborcza.pl/1,95891,19618611,lista-targowiczan-i-folksdojczow-historycy-bronia-dobrego.html?disableRedirects=true). W wielu przypadkach ich progenitura weszła w skład grupy opisywanej zbiorczym określeniem ‘resortowych dzieci’. Gdy doszło do post-socjalistycznych przeobrażeń społeczno-gospodarczych (na prywatyzacji skorzystali wtedy przede wszystkim późniejsi polscy tzw. milionerzy, uwikłani w relacje ze służbami, oraz Żydzi – vide: Lejb Fogelman, Meir Bar, Bogusław Bagsik, Andrzej Gąsiorowski, etc.) – ramy naszej demokracji projektował oraz nadzorował (jako przedstawiciel Departamentu Stanu, a później ambasador USA w Polsce) amerykański Żyd Daniel Fried; wtedy też miało miejsce ‘przeorientowanie’ lokalnych służb oraz rządzących elit z układu wschodniego na zachodni, niemiecko-USraelski;
Po trzecie: żoliborska grupa rekonstrukcyjna zapomina, że rządy sanacji zakończyły się utratą niepodległości i IV. rozbiorem w 1939 roku!; ich swoista ‘recydywa’ przypomina chichot historii, gdyż wiele wskazuje, że Państwo Polskie straci swoją niezawisłość w okolicznościach co najmniej żenujących; skrajnie filosemicka rządząca ekipa, wspierana i zadaniowana przez USrael, wygrała wybory w 2015 r. i prowadzi bezalternatywną politykę zagraniczną, która sprzyja zagarnięciu przez „Przedsiębiorstwo Holokaustu” polskiego majątku narodowego na kwotę 300 mln $ (plus 100 mln $ odsetek). Jest to równoznaczne z V. rozbiorem RP (za zgodę na ten delikt – Niemcy prawdopodobnie odzyskają Ziemie Północne i Zachodnie; mielibyśmy wtedy obszar mniej więcej dawnej Generalnej Guberni z lat 1939 – 1941) oraz żydowską okupacją Polski i powstaniem kraju POLIN (nota bene, wszelkie działanie przygotowawcze oraz pre-instalacyjne – są już w pełnym toku);
Po czwarte: zamieszanie wokół Marszu Niepodległości, którym polscy patrioci chcieli uczcić 100-lecie odzyskania niepodległości przez Państwo Polskie, nieudana próba presji, szantażu i przejęcia MN przez pseudo-patriotyczne kręgi rządowo-PiS-owskie, późniejsze zakazy ich odbywania we Wrocławiu i Warszawie oraz sądowe decyzje dopuszczające do jego przeprowadzenia przez dotychczasowych organizatorów, itd. – wskazuje, że kolejny „sukces” PiS-u („Jeszcze jedno takie zwycięstwo i nas nie będzie”…) ujawnił opór polskiego społeczeństwa wobec skrajnie filosemicko-autorytarnej hegemonii PiS-u (Partii interesów Syjonistycznych?). Swoisty ‘sabotaż’ oraz odmowa kolaboracji (m.in. agenci Mosadu jako ‘doradcy’?) ze strony policji, która w zależności od garnizonu od 30 do 60% poszła na zwolnienia lekarskie, skłonił kręgi prezydencko-rządowe do przejęcie organizacji MN i obciążenia tym zadaniem MON-u. Zmilitaryzowanie Marszu Niepodległości („na początku marszu będzie kilkadziesiąt pojazdów wojskowych, później kompania reprezentacyjna, służby mundurowe”, czyli tanki na czele, sprzedajny oraz dyspozycyjny garnizon warszawski, zgonieni kombatanci i harcerze, garść niezorientowanych w sytuacji, ‘pożytecznych idiotów’, etc.) – pokazuje, że Polska NIE JEST już dla Polaków, dla patriotów! PiS ukazał swoją prawdziwą, upiorną twarz!
PRZECZYTAJ: „Lot nad kukułczym gniazdem.” Jest takie miejsce, taki kraj… (1)
Po piąte: Gwoli przypomnienia: nasza armia faktycznie została rozbrojona, zdemoralizowana i zdezorganizowana, a jej nadające się do jakichkolwiek działań jednostki są POZA granicami naszego kraju. PiS sprowadził też do Polski kontyngenty amerykańskich wojsk (uzbrojone m.in. w specjalną broń do rozpędzania tłumów…), przyjął rozszerzoną wersję ustawy 1066 (‘o bratniej interwencji w obronie zagrożonej demokracji’) i całkowicie rozbroił społeczeństwo polskie [nowa ustawa o (nie-)posiadaniu broni palnej]. Ewentualne rozruchy czy starcia na ulicach (być może celowo prowokowane) mogą się skończyć zdelegalizowaniem organizacji patriotycznych oraz uwięzieniem ich członków („Nacjonalizm podnosi głowę przeciwko europejskiemu patriotyzmowi!” – są to więc ‘naziści i faszyści’), wprowadzeniem godziny policyjnej/stanu wyjątkowego (wpisz właściwe: inne). Wtedy zakres swobód obywatelskich skurczy się jeszcze bardziej i będzie łatwiej wprowadzić żydowską okupację oraz przeprowadzić zabór mienia narodowego. Czy rząd RP oraz PiS – są już na tę zdradę gotowi?!
Pytanie (będące swoistym podsumowaniem rozważań): czy będzie jeszcze można zorganizowa
Marsz Niepodległości w 101 rocznicę, a jeśli tak – to jak będzie on wyglądał?
RescueBrain – zadumany nad losem III. RP znad map: IV. rozbioru Polski (załącznika do paktu Ribbentrop – Mołotow) oraz Generalnej Guberni w latach 1939 – 1941
Przeczytaj także:
„Lot nad kukułczym gniazdem” (2). Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi (J 8,32)
„Z frontu walk w Polin. Spiker zapowiada: za chwilę nadamy relację z frontu ciężkich starć w Polin. Najbardziej zaciekłe walki nasze oddziały toczą w okolicach i w samym mieście Kroke (Kraków). Jest tam nasz korespondent wojenny – major Jonny Izaraels.
– Hallo Jonny!
– [nieco przeciągając, podekscytowanym głosem à la Max Kolonko] Taaak! Siądźcie wygodnie w fotelach i oglądajcie! Za to pewno dowódca nagrodzi naszego kaprala tygodniową przepustką! To był piękny strzał! Trzeba go koniecznie zobaczyć na filmie w zwolnieniu! Buntownik po prostu nakrył się nogami! Z ponad dwóch kilometrów snajper naszej niezwyciężonej armii zastrzelił uzbrojonego tubylca! Prosto w głowę, gdy to zwierzę rzucało w naszą stronę kamieniami! Za chwilę też zastrzelił jego uzbrojonego syna, który puszczał podpalone latawce w narodowych barwach! W sumie dzisiaj nasz snajper może się poszczycić doskonałym wynikiem: na pewno trafił dwunastu nastoletnich gojów, którzy brali udział w nielegalnych rozruchach. Nie darmo generał-gubernator okupowanych terytoriów Michael Phollop dosłownie zasypał ulotkami w jidysz miasta oraz wsie. Ostrzegł w nich te brudne zwierzęta, że noszenie flag lub godła byłego ich państwa, świętowanie rocznic, wszelkie zgromadzenia, manifestacje, odmowa pracy, nie płacenie podatków, nie poddanie się chipowaniu, zakrywanie twarzy, rzucanie kamieniami, robienie wideo lub zdjęć, lub nagrywanie żołnierzy w trakcie wykonywania swoich obowiązków, a to w celu zakłócenia morale obywateli i żołnierzy lub w celu destabilizacji państwa, słowem: jakikolwiek opór w dowolnej formie – będzie karany śmiercią! Za masowe protesty gojów, by nauczyć ich moresu, nasza artyleria ulokowana na wzgórzu Vavele ostrzela późnym popołudniem położone poniżej miasto! I tak wiele dzielnic Kroke już płonie, a horyzont zasnuwa dym, gdyż nasze lotnictwo w wielu miejscach zrzuciło napalm! Podam też meteorologiczną ciekawostkę, że na niebie nad Kroke pojawiła się niezwykła chmura: Cumulus Flammagenitus. Takie obłoki pojawiają się podczas erupcji wulkanów czy pożarów buszu. Do ich powstania konieczna jest wysoka temperatura i sporo pary wodnej. Relacjonował: Jonny Izaraels.
Wielu z Was pomyśli: to fikcja! To nie możliwe, nie w XXI wieku, nie w Europie!
Czyżby?! Od drugiej połowy XX wieku armia USA na Bliskim Wschodzie realizuje cele polityczne planu tzw. ‘wielkiego Izraela’! Skutkiem tego izraelscy sąsiedzi (tej chwili jeszcze poza Iranem) zostali obdarzeni ‘amerykańską demokracją’, czyli chaosem i nędzą! A Żydzi bezkarnie uskuteczniają ludobójstwo na Palestyńczykach i Syryjczykach! A cały świat na to NIE reaguje!
Nie w Europie? Przecież ‘demokrację’ pomogli też Amerykanie zbudować Ukraińcom nad Dnieprem! Z podobnym skutkiem!
Mniej więcej od dwudziestu lat, tzn. od czasu, gdy przemysł holokaustu zgromadził dokumenty dotyczące pożydowskiego majątku w amerykańsko-izraelskim kondominium [(z łac. con- = 'współ-’, dominium = 'panowanie’) – kolonia lub inne terytorium zarządzane wspólnie przez dwa lub więcej państw-metropolii)] Polin – trwały przygotowania do zaatakowania naszego kraju. Filosemityzm i/lub zażydzenie rządzącej sitwy [wystarczy przypomnieć dowcip z okresu rządów premiera Mazowieckiego: Czym się różni rząd w Warszawie od tego w Tel Awiwie? W zasadzie niczym. Choć my mamy jednego Syryjczyka (nazwisko jednego z ministrów) – od tamtego czasu nie wiele się zmieniło!] oraz kompradorska uległość wobec mocarstw – ułatwiła im to. Podpisanie przez prezydenta USA D. Trumpa rasistowskiej ustawy JUST 447 stwarza prawny przyczółek do zagarnięcia naszego narodowego majątku, przechwycenia władzy w Polin i zorganizowania tubylcom ‘polskich obozów pracy’! W XXI wieku, w Europie – Holokaust nas również może spotkać!
Już wcześniej Anglosasi wielokrotnie nas sprzedawali, przedostatnio: w Jałcie i Teheranie. Wtedy to spotykało nas ludobójstwo czy to z rąk niemieckich żołdaków, czy NKWD-owskich siepaczy. Baczmy, by historia znów się nie powtórzyła!”
Postsciptum.1): Felieton miał się ukazać na tydzień przed Marszem Niepodległości, co można wywnioskować z tzw. kontekstu wydarzeń. Jeszcze wieczorem, na trzy dni przed Marszem Niepodległości, nie skończyła się „p(ta)sia grypa” wśród policjantów, którzy później dogadali się z MSWiA; fakt ten mógł zostać odebrane przez osoby oraz instytucji nastawione agresywnie – jako zachęta do twardej postawy i konfrontacyjnych działań;
Postscriptum.2): Czy felieton z 12.11.2018 roku jest „nowszy” od felietonu z 13.11.2018?!
Postscriptum.3) Jacku! Dlaczego mój wcześniejszy post się NIE ukazał?