J. Międlar: Ciąg dalszy „teczkowej dramy”. Odrzućmy podwójne standardy! Odpowiadam na komentarze [WIDEO]
Spodziewałem się ożywionej dyskusji po moim felietonie na temat teczek Huberta Czerniaka i Leszka Żebrowskiego. Jednak nie spodziewałem się trefnie wyciąganych wniosków, a zwłaszcza nieuzasadnionego ataku na moją osobę. Zaznaczam po raz kolejny: moja publikacja pt. „Przeczytałem teczki Huberta Czerniaka” nie miała na celu kogokolwiek bronić czy atakować. Miała za zadanie, kierując się etosem chrześcijańskim, zbudować symetrię i wykazać, że w sprawie teczek Huberta Czerniaka zastosowano zupełnie inną metodologię, niż na przykład w sprawie teczek TW „Leszka” Żebrowskiego.
PODKREŚLAM! Nie wziąłem na tapetę Żebrowskiego, dlatego że wiele miesięcy temu miałem z nim niewielkie spięcie. A takie zarzuty się pojawiły. Są nad wyraz idiotyczne, bo na tej zasadzie, mała scysja między nami prowadziłaby do zupełnego zamknięcia mi ust w sprawie Żebrowskiego i jego teczek. Żebrowskiego zestawiłem z Czerniakiem, ponieważ ten jest bardzo popularną postacią w środowisku, które zaatakowało lekarza, i to Żebrowskiemu niemal wszyscy, z miejsca uwierzyli na słowo. Że teczki TW „Leszka” to falsyfikaty. Że ojciec nie było w ZBOWIDzie. Że nikogo nie sprzedał. Marzę, żeby tak było! W innym wypadku na jego publicystykę może zostać rzucony, nieciekawy agenturalny cień. Na jakim etapie jest autolustracja Żebrowskiego, postaram się dowiedzieć w warszawskim sądzie. Ale dlaczego ci sami, którzy usprawiedliwiają Żebrowskiego, Czerniakowi nie wierzą na słowo, że ten „nikogo nie spałował i nikogo nie ma na sumieniu”? Przypominam. Nie mam zamiaru kogokolwiek bronić. Nie mam też zamiaru atakować. Pragnę jedynie symetrii i jednakowych standardów, których chyba każdy pragnie np. w sądownictwie.
W sprawie Czerniaka i Żebrowskiego pojawiają się także inne wątpliwości, które Szanowni Czytelnicy zamieścili w swoich komentarzach. Odnoszę się do nich w niniejszym nagraniu.
Przeczytaj:
Dawid Wildstein na Twitterze szerzy skompromitowane kłamstwa Grossa. (komentarze: Wszyscy. judejscy podpalacze i „antysemityzm” (Obecny przy stole prezydialnym Leszek Żebrowski robił wrażenie osoby przerażonej i unikającej zabierania głosu. W obronie interesów Polski i Polaków jednoznacznie wystąpił Grzegorz Braun.) konwent-narodowy-pol. neon24.pl/post/100291, Dawid-wildstein-na-twitterze-szerzy…
Panie Jacku, Zebrowskiego juz tez nie slucham i nie ogladam jego audycji. Po prostu odsunelam sie od oby dwoch. Teraz prosba, prosze sprawdzic Marka Jakubiaka bo, ten to wydaje mi sie bardzo pedejrzany.
Pozdrawiam i CWP.
Lista ,,dokonań” szabesgoja Marka Jakubiaka. wolna-polska.pl
Marek Bystrzewski Nie, no, Panie Jacku! Pan chyba w ogóle nie rozumie tego, co Pan czyta w tej karcie nr 25 z 67 i 35 z 67 (numery stron pdf)!
To jest właśnie tragedia, jaką teraz mamy młodzież, która nie potrafi czytać uważnie i ze zrozumieniem dokumentów historycznych, analizować ich, uwzględniając realia tamtego czasu i po prostu zdrowy rozsądek.
Pan w ogóle nie zauważa tych wielu istotnych szczegółów oraz nie doczytuje w filmie istotnych fragmentów (a to już więcej niż brak rozumienia, to brak obiektywizmu).
Z tych notatek przecież nie wynika, że Żebrowski był T.W. !
Gdzie Pan ma zobowiązanie Żebrowskiego do współpracy? (nie ma!)
Kto pisał te notatki? Żebrowski, czy oficer SB? (pisał oficer SB! I podpisywał je oficer SB) A więc mógł coś dodawać od siebie, to częsta praktyka, również dzisiaj, na policji na przykład.
Czy Żebrowski podpisał te notatki służbowe oficera SB? (nie! Podpisywał je oficer SB)
Czy zgłaszał się sam, czy był wzywany? (był wzywany – czyli były to de facto przesłuchania pod groźbą aresztowania, a nie swobodne spotkania)
Jakie informacje podawał? Obciążające kolegów czy ogólnie znane? (Ogólnodostępne, znane SB, czyli bezwartościowe dla SB).
Jedynym zdaniem, do którego można by się doczepić, jest to o Kuczyńskim, że „działał aktywnie na terenie regionu”.
Ale ponieważ pisał to nie Żebrowski, lecz oficer SB, nie mamy prawa przyjmować tego jako niepodważalny dowód współpracy.
Nawet jeśli tak Żebrowski zeznał, to można to potraktować jako wygadanie się na przesłuchaniu, a nie świadome bycie T.W.
A to, że Żebrowski skarżył się na KOR, czyli na anty-polskie żydostwo, które przejęło Solidarność i dzisiaj gnębi Polaków, to chyba robił dobrze?
Broni Pan KOR-owców, żydowskich zdrajców Polski?
A co takiego Żebrowski mówi o Staniewskim? Co to znaczy „wiele” w Pańskiej wypowiedzi?
Dlaczego Pan to pominął, skoro to ma być dowód na winę Żebrowskiego?
Oczywiście nic obciążającego, czego by SB nie wiedziało, Żebrowski nie mówił.
Oczywiście Pan nie doczytał, jak go Żebrowski bronił, że niepotrzebnie go internowano.
Z treści notatki właśnie wynika, że Staniewski był dobrze znany SB, gdyż był internowany.
Podobnie przedstawia się sprawa z kartą nr 35 i rzekomymi dowodami na donoszenie na Krzysztofa Kabalę.
Żebrowski zeznał (o ile to nie zmyślił oficer SB), że Kabala w przeszłości ukrywał się przez jakiś czas. Czyli że teraz już się nie ukrywa.
Więc co to za wartościowa informacja dla SB?
To nie jest współpraca i donoszenie na kolegów, tylko kluczenie na zeznaniach i wymigiwanie się od współpracy oraz próby pogrążenia żydostwa z KOR, czyli zachowanie pozytywne, a nie naganne.
Dlatego uważam, że użyte przez Pana dwukrotnie stwierdzenia, że Żebrowski był T.W. są nieuprawnione i tendencyjne.
Czy Pan kiedykolwiek widział typowy donos T.W.? A nawet jeśli nie, to chyba łatwo to sobie wyobrazić, jak on wygląda.
To, co Pan przeczytał, to nie są donosy T.W., tylko notatki z przesłuchań. A to, co się robi wobec Żebrowskiego, to jest robienie z niego na siłę konfidenta którym zapewne nie był.
Bo gdyby był, to niepodważalne dowody już dawno żydokomuna z g.w. by opublikowała.
Tak więc proszę przemyśleć Swoje wypowiedzi.
Odsyłam do karty 43-44. Oświadczenie z podpisem Leszka Żebrowskiego.
Ponadto, gdy mowa że LŻ nikogo nie obciążył to ja odpowiadam. Z teczek wynika, że Hubert Czernika nikogo nie spałował.
Ja nikogo nie bronię i nikogo nie atakuję. Ws. KORowców wypowiadałem się w filmie na temat Jana Olszewskiego odsyłam. Pan cały czas mylli pojęcia. Ja mówię CO WYNIKA Z TECZKI i wzywam do stosowania tych samych standardów. To tak wiele?
Trochę z teczek.
„Pracę w milicji chciałbym podjąć ze względu na zbieżność moich poglądów z obecnym kierunkiem polityki rządu PRL”.
„Opinia służbowa
Kpr. Hubert Czerniak pełnił służbę w ZOMO Warszawa. Podczas służby z obowiązków wywiązywał się należycie. Przy wykonywaniu zadań patrolowych na terenie m.st.Warszawy dał się poznać jako funkcjonariusz zdyscyplinowany, rozważny w podejmowaniu decyzji i konsekwentny w egzekwowaniu przepisów prawa. ”
Panie Jacku, w teczkach ZOMO nigdy nie będzie pan miał napisane „dobrze pałował”, „w dniu xxx spałował tego i tego”. Trochę logicznego myślenia i wyciągania wniosków. W ustawie 447 też nie ma napisane „okradniemy Polskę i inne kraje na rzecz żydów”.
Panie Konradzie nie wiem jak można zaufać człowiekowi który z jakichkolwiek powodów dobrowolnie zapisał się do milicji.
Każdy wie co to były za czasy i jakie były represje z ich strony.
Może nie pałował, w co nie wierzę bo należycie wykonywał swoje obowiązki co oznacza że robił to co mu kazano bez jakiegokolwiek słowa sprzeciwu.
Dla mnie Czerniak jest skończony jako polityk, nie ufam mu tak jak żadnemu człowiekowi który układał się z oprawcami.
Co mnie obchodzi ile ludzi wyleczył, z jakiegoś powodu zataił swoją współpracę z milicją, a gdyby był uczciwy zrzuciłby ten ciężar z sumienia ogłaszając to publicznie zanim inni znaleźli na niego te brudy.
Jestem patriotą, prawdziwym, urodzonym za komuny w 1975 roku, i tak jak my nie wybaczamy Niemcom i Rosji ich mordów i gnębienia tak nie wybaczę nikomu kto dobrowolnie współpracował z okupantem, a tak można nazwać ustrój komunistyczny i milicję.
Polskę wykreślają z mapy zamieniając w środkowo-europejski kaganat a wy żrecie się o durnoty we własnym patriotycznym gronie . Nie wolno tego robić bo rezuny którzy będą w owym kaganacie pełnić funkcje policyjne was pogodzą a już swoją skuteczność udowodnili
Czemu komentarze są usuwane?
W tym momencie muszę jednak stanąć przeciwko Jackowi Międlarowi. Myślę że po tej sprawie trochę się oddaliliśmy od siebie. Ja poprostu nie pojmuje jego rozumowania. Też uważam się za człowieka, który szuka prawdy i chce być obiektywny. Symetria między postępowaniem w sprawie Huberta Czerniaka i postępowaniem w sprawie Leszka Żebrowskiego? Jest ogromna różnica między tymi dwoma osobami, która polega na tym że Hubert Czerniak nie upublicznił swojej teczki przed decyzją o startowaniu w wyborach. Tego błędu poprostu nie można wybaczyć nikomu i nigdy. To musi być napiętnowane z całą siłą żeby inni się nie odważyli tego zrobić w przyszłości. Nie jesteśmy suwerennym państwem i dlatego to jest tak ważne żeby nie było najmniejszych wątpliwości czyje interesy reprezentują aktywni politycy – zarówno słowem jak i czynem. I teraz Jacek Międlar mówi coś takiego że zgadza się że „Czerniak swoją podstawą odkupił wszelkie błędy młodości”. Jak dla mnie o wiele za odważnie powiedziane, zwłaszcza że 1. niewiemy co jest pod „zakrytym białym polem w teczce Czerniaka”, 2. Czerniak ciągle jeszcze nie odpowiedział na wszystkie pytania, 3. Czerniak powinien wyrazić skruchę za współpracę z SB 4. najpierw wybaczyć powinny osoby które były represjonowane przez zomo. Co do Żebrowskiego to wg mnie nie ma tu symetrii bo Leszek Żebrowski nie podjął decyzji o startowaniu w wyborach i jego teczka jest publicznie znana. Co więcej toczy się postępowanie sądowe w tej sprawie o czym też wszyscy wiemy. To że sprawa w polskim sądzie toczy się 2 lata to zarzut do chorego polskiego wymiaru sprawiedliwości a nie do Leszka Żebrowskiego. Osobiście staram się też zawsze pamiętać o słowach Jezusa Chrystusa z Pisma Świętego „po owocach ich poznacie”. A owoce Leszka Żebrowskiego to odkrywanie prawdy o żołnierzach wyklętych, o powstaniu warszawskim o naszej przeszłości. Patrząc na owoce Leszka Żebrowskiego nie potrafię go atakować. Owocem Huberta Czerniaka dla mnie jest zatajanie prawdy.
Dokładnie, świetnie napisany komentarz. Dysproporcja polega również na tym, że Huber Czerniak brał pieniądze(nie tylko studia mu opłacali, również dostawał „kieszonkowe”), a TW „Leszek” nic nie dostał. To może też sugerować, kto był bardziej potrzebny służbom PRL.
ZOMO to kolko rozancowe a nie bijace serce partii. Czerniak powiedzial ze nie bil,to buzia w kubel i na niego glosowac.Bolek tez mowi ze nie kapowal i pieniedzy nie bral.
cenzura byla jest i bedzie.
czerniak to ZOMOwiec wyklety. wszyscy bili(bijace serce partii) tylko nie on!!!
Jacku tamte czasy były trudne, paskudne i niejednoznaczne. Nie zawsze to, co było widoczne było prawdą. Często tworzone były pozory.
Jestem rówieśnikiem Dr. Czerniaka. Pamiętam doskonale czasy, o których Twoje pokolenie dowiaduje się wyłącznie z przekazów i „teczek”. Te czasy pełne były politycznej szarości. Dziś głośno wołamy „tak niech będzie tak a „nie” niech będzie nie. Wówczas tak nie było. W pigułce można to ująć tak, że działacze PZPR potajemnie chrzcili dzieci, a księża również potajemnie donosili na SB.
Dlatego zalecałbym domorosłym sędziom i prokuratorom odrobinę umiaru, bo może okazać się, że czczone dziś ikony to zwykłe sprzedajne „Bolki”, szuje i odwrotnie a oni sami w godzinie próby prócz oddania moczu w majtki niczego więcej nie zrobią.
Ale po co Jacku w ogóle wdajesz sie w dysputy?
Wedlug mnie nikt do ZOMO nie szedł pod przymusem i zdania na temat Czerniaka są podzielone. Wyraziłeś swoją subiektywną ocenę jak ja przed chwilą i mimo że są sobie przeciwstawne mamy obaj do tego prawo.
Nie irytuj się trolingiem , bo oprócz podniesienia ciśnienia sobie niczyjego poziomu wiedzy tym nie dźwigniesz.
Przekonani są przekonani a nieprzekonanych nie przekonasz. Żadnymi już argumentami. Ja mam swoje zdanie ale i szanuję( może nawet przez szacunek pełen do Twojej działalności- Twoje zdanie)
Nie ma się sensu sprzeczać…bo i o co?
Czy były ZOMO był dobrym ZOMO czy złym?
Dla mnie ZOMO to ZOMO a dobry UB, SB, ZOMO itd, itp, etc etc…to martwy w.w.
Chodzenie na Mszę Trydencką nie oznacza bycia lefebrystą.
Jakie zarzuty ma x.Jacek do lefebrystów poza nieposłuszeństwem papieżowi?
Teraz już za późno na mój komentarz. Ale sprawdzałem czy prawdą było to że młody Czerniak grał w piłkę. Przelecialem składy i go nie znalazłem. Czerniak w stanie wojennym się zapisał do ZOMO i jakoś wtedy zachciało mu się grać w piłkę. Dla mnie to dziwne. Przemysław Holocher na grupie dyskusujej na fb Pan Holocher napisał kilka dni temu że w archiwum klubu w którym rzekomo grał Czerniak również nie ma żadnej zmianki o nim. A ja Panie Jacku polecam filmik na kanale Przeglądu Sportowoego. O tajemnicy Mundialu w 1982 roku. Gdzie Pan się dowie m.in że przez stan wojenny o włos nie pojechała by Polska na mundial. I że jeden z reprezentantów Polski grający w WKS Śląsk Wrocław. Został powołany do Wojska bo Śląsk Wrocław to jest wojskowy klub. I musiał M.in kopać rowy. A jak Pan więcej pogrzebie na temat sportowców w stanie wojennym to się Pan więcej dowie. A Zebrowskiego to ja może kilka razy widziałem i dopiero teraz się dowiedziałem że był TW.