J. Międlar: Andrzej Duda nad grobami ukraińskich zbrodniarzy
Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie prezydenci Polski i Ukrainy oddali wspólnie hołd Orlętom Lwowskim. Upamiętnili również Ukraińców poległych w walkach o Lwów 1918 roku, odwiedzili też część cmentarza, gdzie spoczywają ukraińscy żołnierze polegli w wojnie z Rosją – na Twitterze napisał Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Jakub Kumoch.
Upamiętnili Ukraińców? Tych Ukraińców, którzy zaraz po odrodzeniu się Państwa Polskiego, próbowali zdeptać naszą niepodległość? Tych, którzy pod Lwowem mordowali w taki sam sposób jak ponad 20 lat później bestialsko zabijali Polaków na Kresach…?
Panie Kumoch, komu Wy służycie? https://t.co/z5vtrMigBC— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) January 11, 2023
To dobrze, że Duda znalazł czas na oddanie hołdu Lwowskim Orlętom pomordowanym przez Ukraińców i wspierających ich Żydów w latach 1918-1919. To prawdziwi Ojcowie Niepodległości, którzy zasługują na cześć i szacunek.
Kochany Tatusiu! Idę dzisiaj zameldować się do wojska. Chcę okazać, że znajdę na tyle sił, by móc służyć i wytrzymać. Obowiązkiem też moim jest iść, gdy mam dość sił, a wojska braknie ciągle dla oswobodzenia Lwowa. Z nauk zrobiłem już tyle, ile trzeba było – pisał 14-letni Jerzy, obrońca Lwowa. (Dla Ciebie Polsko Orlęta Lwowskie. Dziecko – bohater, „Panteon Polski”, 1 listopada 1925, nr 16, s. 16)
Jednak Duda nie tylko oddał hołd polskim bohaterom. Z ubranym w zielone dresy Wołodymirem Zełenskim udał się także nad groby „Ukraińców poległych w walkach o Lwów w 1918 roku”. Tych Ukraińców, którzy w momencie odradzania się Państwa Polskiego w 1918 roku usiłowali zdeptać naszą niepodległość, już wtedy mordując takimi metodami jak ponad 20 lat później czyniono to wobec Polaków na Wołyniu, Zamojszczyźnie, Podolu, Podkarpaciu i pozostałych terenach Małopolski Wschodniej.
Ukraińska mniejszość żąda Lwowa
Przybliżę Państwu historię walk wojny polsko-ukraińskiej (1918-1919). Wojny, która wybuchła zanim jeszcze niepodległość państwa polskiego oficjalnie stała się faktem.
Główną areną konfliktu był Lwów. Zanim doszło do walk zbrojnych, jeszcze przed I wojną światową Ukraińcy podnosili żądania powołania do życia państwa ukraińskiego między Sanem a Zbruczem. Ukraińcom nie przeszkadzały ich żałosne umiejętności w prowadzeniu polityki, o czym w swoich wspomnieniach zaświadcza chociażby Wincenty Witos. W zasadzie, w prowadzeniu polityki byli równie nieudolni co Żydzi w Polsce, za co ci najczęściej obwiniali… Polaków. Te kwestie szeroko tłumaczę w książce „Polska w cieniu żydostwa”. Ukraińcy chcieli mieć państwo i już. Ażeby plan się ziścił potrzebowali opanować trzecie co do wielkości miasto w Polsce – Lwów, będący równocześnie stolicą Małopolski Wschodniej. W roku 1918 Lwów liczył grubo ponad 200 tysięcy mieszkańców, z czego większość stanowili Polacy i Żydzi. Ukraińcy byli trzecią co do liczebności mniejszością. Stanowili zaledwie 19%. I chyba nie muszę Państwu przypominać, że Lwów był ostoją polskiego ruchu narodowego, tradycji, kultury, niepodległości. Był kuźnią inteligencji i ośrodkiem wychowania w duchu umiłowania polskości. Tam pulsowało prawdziwie polskie serce. Mimo to, ukraińska mniejszość rościła sobie prawo do polskiego Lwowa.
Mordy na Polakach w rytm „Czerwonej Kaliny”
W drugiej dekadzie października 1918 roku spotkali się ukraińscy posłowie do Sejmu Austriackiego w liczbie 150 i sami w kolaboracji z Austriakami powołali do życia wywrotową wobec państwa polskiego Ukraińską Radę Narodową.
1 listopada 1918 samozwańcza Ukraińska Rada Narodowa ogłosiła utworzenie Państwa Ukraińskiego, która miała być autonomicznym krajem w ramach monarchii habsburskiej. Miała obejmować tereny: Galicję Wschodnią, Północną Bukowinę i Ruś Zakarpacką. Na czele ukraińskiego państwa miał stanąć „upoważniony dyktator” Jewhen Petruszewycz. Wyjątkowo obrzydliwa kreatura – po zwycięstwie Orląt Lwowskich nad Ukraińcami, niczym Żydzi na Konferencji Pokojowej w Paryżu, poza granicami Rzeczpospolitej podsycał antypolskie nastroje.
I tak w październiku 1918 roku Habsburgowie wysyłali do Włoch polskich żołnierzy, zaś do Lwowa sprowadzano Ukraińców, aż w pewnym momencie ich liczba sięgnęła 12 tysięcy. To nie mogło się dobrze skończyć. Wspomagała ich funkcjonująca od 1917 roku konspiracja dowodzona przez przywódców Strzelców Siczowych (Dmytro Dmytrowycz Witowski – Członek Zarządu Głównego Ukraińskiej Partii Radykalnej, organizator „Siczy” i głównodowodzących wojskami ukraińskimi w czasie walk o Lwów; oficer Strzelców Siczowych Petro Bubela), do których także, obok zbrodniarzy z UPA, nawiązują Ukraińcy śpiewając „Czerwoną Kalinę”. Sami Strzelcy Siczowi byli aktywnie zaangażowani w wyrywanie Lwowa z polskich rąk i mordowanie Polaków, a dziś z OUN i UPA piszą wspólną ikonę ukraińskiego hajdamactwa, zwłaszcza, że 31 sierpnia 1920 roku z inicjatywy Strzelców Siczowych odbył się w Pradze Zjazd delegatów Ukraińskich Wojskowych Organizacji za granicą, a który dał podwaliny pod OUN i UPA.
To było ludobójstwo!
Aż wreszcie nadszedł 1 listopada 1918 roku. Ukraińcy przejęli najważniejsze punkty w mieście, a oknach budynków porozstawiali karabiny maszynowe. W mieście powiewały sino-żółte flagi, podobnie jak w Przemyślanach (40 km od Lwowa) w 1942 roku, gdy pod okupacją niemiecką Ukraińcy proklamowali „Samostijną Ukrainę”. Władze Austriackie dały Ukraińcom zielone światło. Polacy mieli kłopoty z uformowaniem wojska.
Następnego dnia Ukraińcy postawili warunki. Zażądali przyłączenia Lwowa do Ukrainy. W innym przypadku Zagrozili zamordowaniem co dziesiątego Polaka, którego napotkają na swojej drodze. I tak stepowa, zdziczała, hajdamacka tradycja została podtrzymana. Nasi rodacy zaczęli się mobilizować. Wśród nich także harcerze, studenci, robotnicy, urzędnicy, uczniowie, chłopcy i dziewczęta, dzieci poniżej 16. roku życia.
Na pierwszy apel, w pomoc polskim siłom zbrojnym, stanęli w szeregu wszyscy. Poszli starzy i młodzi. I ci najmłodsi – uczniowie dwunastoletni. Walczył dziadek obok wnuczki, ginął brat obok siostry. Powstał cały polski Lwów, powstało nowe pojęcie, najszczytniejsze może określenie samozaparcia i bohaterskiego poświęcenia: Lwowskie Orlęta. („Leopolis semper fidelis”, Nowy Kurjer, 1936, nr 254, s. 4.)
By podnieść morale Polaków i skutecznie mobilizować do obrony miasta rozsyłano apele: Wszyscy staliśmy się żołnierzami Polski walczącej o swe prawa. Zdajemy sobie dokładnie sprawę, że liczyć możemy tylko na siebie, że trzeba nam wytężyć wszystkie siły, nie cofać się przed żadnym poświęceniem. Stać nas na ofiary i ofiary być muszą! Na niemęski żal nie ma dziś miejsca. Krew i ranny to nasze najszczytniejsze odznaczenia, to pieczęcie na tym wielkim dokumencie, jakim jest obecny moment nowego świtu Polski! Mężczyzna, dziecko, starzec, kobieta – wszyscy w szeregi. (S. Nicieja, Cmentarz Obrońców Lwowa, Wrocław 1990, s. 35)
Wychowani w duchu szczerego patriotyzmu, młodzi harcerze, licealiści zaciągają się do wojska. W szeregach obrońców Lwowa walczyło 6022 ochotników i żołnierzy, w tym 427 kobiet. 1422 obrońców miasta nie miało ukończonych siedemnastu lat.
Jednak dla polskich biało-czerwonych serc nie potrzeba było apelów. Jeden z obrońców miasta Tadeusz Felsztyn zapisał: (…) Nie wiem, skąd batiary Grodeckie dowiedziały się o zamachu ukraińskim, o szkole Sienkiewicza i o rozbitym składzie, dość, że wkrótce zaczęli przynosić zeń karabiny i naboje. Każdy z przychodzących przynosił dwa lub trzy karabiny i zwykle przystawał do nas, zatrzymując jeden z karabinów dla siebie. Między innymi przyszedł jakiś mikrus: miał może 12 lub najwyżej 13 lat i jak inni poprosił: „Panie poruczniku, a jeden z tych gwerów bedzie dla mnie” „Za mały jeszcze jesteś” odpowiedziałem mu, „widzisz, że brak broni dla starszych od ciebie”. Chłopak nic nie powiedział, lecz po pewnym czasie wrócił, taskając ciężko znowu dwa karabiny. „A ter pan porucznik mnie weźmie?” zapytał. Przykro mi było, ale musiałem odmówić, aby go pocieszyć powiedziałem: „Jeśli przyniesiesz jeszcze raz, to jeden będzie dla Ciebie”. Chłopak wrócił z dwoma karabinami po raz trzeci. Musiałem dotrzymać słowa i zaciągnąłem go do mojej kompanii. Kiedy wieczorem tego dnia odmaszerowaliśmy do Rzęsny Polskiej, po drodze z ciemności odezwał się jakiś głos: „Jóźku, wracaj zaraz do domu!” Na to mały Jóźku, nie wiele większy od karabinu, który dźwigał wyprostował się i piskliwym głosem odpowiedział: „Odczep si mama: nu nie widzisz, że ja tera żołnierz? (T. Felsztyn, Wspomnienia osobiste z obrony Lwowa, Biuletyn, 1963, nr 4, s. 9-11)
21 listopada 1918 roku po przybyciu wojsk z Krakowa i Przemyśla polscy żołnierze potrzebowali zaledwie kilkunastu godzin, by Ukraińców wyprzeć z miasta.
Od tego momentu Ukraińcy stacjonowali na przedmieściach i podlwowskich wioskach, gdzie wówczas mieszkali moi przodkowie, w tym śp. Dziadek Władysław Simoni.
– Ukraińcy przyszli do rodziców mojego męża, z tym, że Nicefor był w środku i podobno zamknął drzwi, a na zewnątrz wyszła Melania, matka, z małym dzieckiem Władysławem. I oni powiedzieli po ukraińsku: „najpierw maleńkiego my tutaj urządzimy” i chcieli wziąć go za nogi i rozbić mu głowę o drzwi. A Melania, która doskonale znała ukraiński, coś tam zaczęła mówić i jeden z ukraińskich oprawców powiedział: “zostaw tego małego” – po latach wspomina moja Babcia Elżbieta Simoni.
Dziś w aplikacji wPrawoTv (bezpłatny dostęp) – wywiad z moją Babcią, Elżbietą Simoni (ur. w 1924 r.).
Opowiada o przedwojennym Przemyślu, relacjach Żydów z Sowietami, pomocy rodakom uciekającym przed UPA oraz o strasznych doświadczeniach Jej męża z czasów walk Orląt Lwowskich. pic.twitter.com/uJArSzyciB— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) March 25, 2022
Władysław przeżył i do śmierci nie mógł zrozumieć zezwierzęcenia, któremu w czasie wojny polsko-ukraińskiej i II wojny światowej dali upust Ukraińcy. Przez całe życie podnosił, że okrucieństwo Ukraińców z z lat 1918-1919 było niemal odbiciem lustrzanym Holokaustu, który ponad 20 lat później przepuścili Ukraińcy na polskiej ludności.
Oczywiście, wydarzenie z życia mojego dziadka to jedynie wycinek tego, czego doświadczyły tysiące Polaków. Ukraińcy dopuszczali się na Polakach licznych bestialskich mordów, tortur, grabieży, gwałtów, profanacji świątyń i destrukcji wszystkiego, co świadczyło o polskości tych ziem. Mordowali, nie szczędząc starców, kobiet i dzieci. W Wiśniewie jednego z kapłanów zakopano głową w dół. W Stanisławowie siedmiu chłopcom wyłupiono oczy oraz obcięto język i uszy. W Chodaczkowie koło Tarnopola bestialsko zamordowano cztery młode kobiety: obcięto im piersi i grano nimi w piłkę. To było ludobójstwo! (por. m.in. Joanna Wieliczka-Szarkowa, „Wołyń we krwi”)
Ukraińcy mordowali na przedmieściach i w okolicznych wsiach. Swoim niepowodzeniom dawali upust wyżywając się na polskiej ludności cywilnej. Jeszcze dwukrotnie próbują swoich sił i uderzają na Lwów. 27 grudnia 1918 r. i 16 lutego 1919 r., przy udziale starozakonnych, Ukraińcy przepuścili gwałtowne ataki na miasto. Dzięki bohaterskiej postawie Polaków, ofensywa została odparta.
W lipcu 1919 r. wojska polskie ostatecznie wyparły siły ukraińskie za Zbrucz, a Polacy za upoważnieniem państw sprzymierzonych z konferencji pokojowej w Paryżu, zaczęli formować administrację na terenie Małopolski Wschodniej. 4 lata później na mocy traktatu wersalskiego zatwierdzono nasze wschodnie granice, których – mimo udzielonych licznych przywilejów – nie akceptowali Ukraińcy. Swój bunt zaczęli wyrażać m.in. udzielając się w organizacjach terrorystycznych takich jak UOW, a potem OUN – odpowiedzialnych za rozbudzanie w społeczeństwie postaw antypolskich.
Zdrada
I najważniejsze. Pewnie niejednemu z Państwa przez głowę przeszła myśl: gdyby nie wojna rosyjsko-ukraińska, Duda by tak nie postąpił. Po pierwsze, wojna za naszą wschodnią granicą nie jest żadnym wytłumaczeniem takiego zachowania. Po drugie, nie po raz pierwszy mieszkaniec Pałacu Prezydenckiego oddał hołd ukraińskim zbrodniarzom. Wcześniej zrobiła to Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda. W czerwcu 2019 roku w trakcie wizyty na Ukrainie złożyła wieniec pod pomnikiem Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, która w czasie wojny polsko-ukraińskiej mordowała Polaków i zwalczała polską niepodległość na Kresach.
To nie był wypadek przy pracy. Zatem, komu ci ludzie służą?
Przeczytaj także:
A u grubego Sakewycza na „niezależnej” wszyscy są z tej wizyty dumni – i sam Duda i jego Kumoch, który nawet o swojej Służbie dla Rzeczpospolitej
Pada głupi i otumaniony poliniak na kolana przed każdym tylko nie przed Jezusem.Jego przyjmuje na stojąco i drwiąco. Uwielbia wnuki szatana i szykuje sobie piekło już na tym łez padole. A pomocy znikąd,bo kto poważnie traktuje idiotów wybierających zdrajców.
Szkoda, że wtedy Ukraińcy robili wszystko, żeby oderwać się od Polski. Dzisiaj ukraińskie dzieci uciekają przed wojną do Polski. Jacek Międlar stoi na straży pamięci Lwowskich Orląt, cześć ich pamięci.
Jak to komu oni służą? Są sługami narodu ukraińskiego.
A jednak…
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość a kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.
Popatrzcie na te wszystkie wydarzenia w nieco inny sposób. Sięgnijcie troszkę wstecz.
Tak jak za czasów PZPR-u mówienie o zbrodniczej przeszłości ZSRR było ścigane i karane tak obecnie jesteśmy świadkami podobnych zabiegów wobec Ukrainy, która jest już pomalowana w barwy miłującego pokój i Polaków sąsiada. Jeszcze ta farba nie wyschła, jeszcze spod niej wyzierają rdzawe plamy zaschniętej polskiej krwi a już według Dudy jesteśmy „braćmi” Ukraińców. Tylko patrzeć kiedy pojawią się prezydenckie soczyste całusy a la Breżniew – Honecker (młodzi niech popytają starszych o co z tymi całusami chodzi), a każdy głos przypominający o potwornych zbrodniach ukraińskich będzie traktowany jako powód do sądzenia w trybie przyśpieszonym.
Cel jest również podobny. Chodzi o stworzenie wydmuszki obywatela niezdolnego do wyrażenia sprzeciwu, istoty pozbawionej umiejętności samodzielnego myślenia. Cel takich zabiegów jest jeden. To niczym niezaburzona władza. To on przyświeca rządzącym tym nieszczęsnym krajem od Bieruta po Morawieckiego i Dudę, bo jeśli ktoś dopatruje się różnic pomiędzy kolejnymi ekipami rządzącymi, to ma omamy albo powinien zmienić szkła na mocniejsze!
Planktonem swobodnie dryfującym łatwo jest sterować kierując nurtem tzw. „głównego ścieku”. Dokonuje się również wielu prób i badań właściwości jak i „dojrzałości” planktonu. A to ogłaszając nakaz używania maseczek, a to sugerując konieczność szczepień, a to paląc chanukowe świeczki, a to zakazując ujawniania dowodów poprzez zakaz ekshumacji, a to strasząc karami za „niespisanie się w spisie powszechnym…
Ta trwająca od lat powszechna degrengolada systemu edukacji, Kościoła, organizacji i lokalnych społeczności to są kolejne kroki czynione w tym kierunku.
Hodowane są egoistyczne istoty sprawnie władające obcymi językami, posługujące się z łatwością najnowszymi gadżetami, żyjące w przekonaniu, iż wszystko się im należy. Wiernie sekundują im w tym rodziciele cedujący trud wychowania na placówki edukacyjne, jednocześnie gotowi bronić swe pociechy do upadłego przed obowiązkami.
Przeciwstawcie to, co napisałem słowom: „Lwów był ostoją polskiego ruchu narodowego, tradycji, kultury, niepodległości. Był kuźnią inteligencji i ośrodkiem wychowania w duchu umiłowania polskości. Tam pulsowało prawdziwie polskie serce”…
Odpowiedzcie, gdzie dziś pulsuje owo „prawdziwie polskie serce.
Duda robi to co mu karza jego mocodawcy. To nie jest suwerenny prezydent. To juz tylko jakas atrapa. Wygral tylko dlatego zeby nie bylo trzaskowskiego. Glosowalem na mniejsze dziadostwo.
żydopachołek
Godzien potępienia
do #negro – nic takiego jak „naród ukraiński” nie istnieje – P. Jacek pominął tę kwestię poprzez lakoniczne stwierdzenie o poparciu monarchii A-W dla utworzenia tej bandyterki, która miała zainstalować się przede wszystkim na ziemiach carskich Rosji… fakt, że Lwów był pomocny w tym względzie, bo to było miasto a nie jakaś tam pipidówa i takiego miasta bandyterka potrzebowała… notabene te 19% „ukraińców” to wg. jakiego spisu ludności?
Proszę Cię panie Jacek , nie pisz pan o tym czymś z pejsatymi korzeniami pierwsza dama . Jaka dama i gdzie pierwsza ? Chyba w swoim wychodku. A tak w ogóle to ,że się tłuka to mnie tylko cieszy . Potrzebna jest nowa narodowa polska władza , która zrobi porządek z tym , aby nasze ciężko zarobione pieniądze nie wypływały na wschód – ot co !
DO : HAMMURABI MÓWI – właśnie , gdzie to polskie serce jest , niech każdy sobie odpowie na to pytanie – każdy Polak rzecz jasna . Ja powiem , że we mnie ono jest . Kocham Polskę , kocham swoją ojczyznę i dziwię się ,że tylu w tym kraju głupków jest , którzy nie znają historii. Chcę Was zapytać , czy jak dojdzie do działań wojennych na terenie naszego kraju , też będziecie uciekać jak szczury , jak ukry ? Tylu ich jest w naszym kraju i to bogatych . Dlaczego nie walczą ci tchórze ? Tylko tu się dekują ?
Sowieci, bolszewicy, marksiśi i, lenin iści to jaka narodowość. Kto utworzył ZSRR – Henry Ford M-nar yd ok 86$%
Nad grobami D swoich przodków???
Krzysztof!
A Ty zakladasz, ze jesli juz w Polsce mialyby sie rozpoczac dzialania wojenne, to wszyscy Polacy mieli chwycic za siekiery, czy co?!
A co my, jako spoleczenstwo mamy przeciwko Rosjanom!
A co my rozumu nie umiemy uzywac!? Co, tylko dlatego, ze Rosjanie tluka upowcow!?
Jesli fascynuja sie bandytyzmem, pozwalaja, aby im podmienili rzad i ich wykorzystali do rodzenia dzieci, sprzedawanym homosiom na caly swiat?
Za to, ze rozwalili im ze 30 laboratoriow z bronia biologiczna?
Za to, ze nie pozwalaja ich mniejszosciom ani mowic, ani modlic sie po rosyjsku!?
A SAMI SOBIE SA WINNI i chocby dostali jeszcze i 1000 Abramsow, dla Putina jest to zaden problem!
Nie ma absolutnie zadnej alternatywy dla wzajemnych rozmow pokojowych!
Ukrowscy bandyci nie maja ani wlasnych zasobow, ani zadnej moralnej sily, aby te wojne rozstrzygnac na swoja korzysc!
Ja przywitalbym Rosjan tak, jak mnie kiedys po rosyjsku w szkole uczono i stwierdzil, ze to pisowska wojna, a nie polska i ze my tutaj do nich absolutnie niczego nie mamy.
Niech wypierdola tych znienawidzonych zdrajcow ze stolkow rzadowych, poselskich i partyjnych, ktorzy jedynie odpowiedzialni sa za zrojnowanie kompletnie naszej gospodarki i mysle, ze Pan Potocki w nastepny dzien otrzymalby zlecenie, stworzenia nowego, prawdziwie polskiego rzadu.
Szkoda tylko, ze wciaz tak wielu Rodakow ocenia takie moje podejscie, jako zdrade, w stosunku do naszych upainskich braci a juz ta pyzata ku..wa od razu kaze mnie tutaj wysledzic i zamknac!
Nauczmy sie wreszcie z naszej, jakze krwawej i bolesnej przeszlosci i nie karmmy zmiji, ktora tylko patrzy, aby i nas, jako nastepnych, zezrec! Zanim nie bedzie za pozno!
Nic dodać nic ująć ….Szacunek koledze za ten wpis….- ⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇺🇦⚰️🇷🇺🇷🇺🇷🇺🇷🇺🇷🇺🇷🇺🇷🇺💞💞💞