„Islam uchroni nas przed gwałtami.” Brytyjski dziennik mydli oczy
Nie trzeba być wielkim religioznawcą, a nawet nie trzeba zaczytywać się w muzułmańskie księgi, by zdawać sobie sprawę ile fundamentalizmu niesie ze sobą islamska doktryna. Każdego dnia czytamy o gwałtach, rozbojach i terroryzmie, które dokonują się z inicjatywy uczniów Mahometa. Tymczasem, jak gdyby nigdy nic, brytyjski dziennik The Independent pisze, że to właśnie „islam uchroni nas przed gwałtami”.
Opublikowany artykuł w istocie dotyczył seksualnych skandali z udziałem hollywoodzkiego producenta filmowego Harveya Weinsteina, o którym na naszym portalu pisał korespondent z USA Jacek Matysiak („Seksualne wampiry lewicy. Harvey Weinstein z Hollywood i inni…”). Brytyjski dziennik przekonuje, że takich skandali możemy uniknąć dzięki doktrynie islamu.
Według islamu, każdy mężczyzna jest odpowiedzialny za powstrzymanie nadużyć seksualnych – poprzez słowa i czyny. Ludzie tacy jak Weinstein chodzą po ulicach, terroryzują naszych sąsiadów. Razem możemy wdrożyć sprawdzony model islamski, który powstrzyma to szaleństwo i wprowadzi równość płci w Ameryce i na całym świecie – pisze Qasim Rashid na łamach dziennika.
Autorem artykułu jest muzułmański aktywista Qasim Rashid, rzecznik islamskiej organizacji Ahmadiyya Muslim Community, która przez wielu muzułmanów uznawana jest za sektę. Próbuje przekonać czytelników do tego, że to właśnie islamiści są odpowiedzią na przemoc wobec kobiet, a gwałty w Sylwestra oraz na plaży w Rimini to tylko niewinne, niezwiązane z ideologią wybryki.
Mydlenie oczu nie jest przypadkowe. Islamiści powoli wykupują zachodnie media. Kilka miesięcy temu saudyjski inwestor, sułtan Muhammad Abuljadayel wykupił 30% udziałów w brytyjski dziennik The Independent. Hidżra przeprowadzana jest na naszych oczach.
Źródło: The Independent
niech napiszą co chroni przed głupotą i zastraszaniem ze strony władzy
No i cóż poradzić na głupotę
Wśród wyznawców katolicyzmu gwałty także występują ( w tym miejscu przypomnę, że zgwałcenie to nie tylko napadnięcie na samotną kobietę w ciemnej bramie, ale także np. wymuszanie spełnienia tzw. obowiązku małżeńskiego), zatem ja bym tego nie przypisywała bezpośrednio do religii a raczej do szeroko pojętego systemu, w jakim ludzie żyją czy, w ujęciu węższym, środowiska, wychowania, ewentualnie zaburzeń jednostki.