Hipokryzja Gersdorf! Nie uznaje Izby Dyscyplinarnej, ale przekazuje jej sprawy
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf uważa, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem. Mimo to, przekazała jej kilka spraw do rozpoznania – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak informuje gazeta, sędzia Gersdorf do izby przekazała sprawy dotyczące krakowskich sędziów, którzy chcieli by orzekała w ich postępowaniu Izba Karna oraz w sprawie immunitetu sędziego z Łodzi. O komentarz został poproszony Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego, który kręci jak Cygan Słońcem.
Jego tłumaczenia są równie pokrętne co zachowania Gersdorf. Co prawda przyznaje, że kilka spraw mogło zostać przez nią przekazanych do Izby Dyscyplinarnej, ale nadal uważają że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, który może działać i podejmować czynności orzecznicze. Z jednej strony tłumaczy, że sprawy przekazywane są do Izby Dyscyplinarnej, ponieważ w wyniku połączenia trzech izb, w tym karnej powstała ta, której nie uznaje Małgorzata Gersdorf. Zaś w innym miejscy winę zrzuca na urzędników SN, którzy nie są wprowadzeni we wszystkie niuanse i zdarza się, że rutynowo kierują sprawy dyscyplinarne do tej izby.
Przeczytaj także:
Sędzia Gersdorf twierdzi, że „sędziowie SN nie chodzili z żadnymi świeczkami”. Skleroza?
Proszę nie nabierać się na udawaną „wojnę” PiSu z SN i udawaną „reformę” sądownictwa.
O Gersdorf i chroniącym ją PiSie można dowiedzieć się tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=-SJgPrsz2Oo
Skąd wniosek, że my się nabieramy?
Informujemy o tym co się dzieje 🙂
Gdyby pisożydy chciały załatwić Gersdorf wyciągnęłyby na wierzch sprawę zarzutów Ryszarda Jacha (można obejrzeć jego wypowiedź z zeszłorocznego protestu posła Majki przeciw cenzurze przed o zgrozo jakoby „polską instytucją” P.A.P).
Ale to jedna wielka zaprzyjaźniona mafijna formacja.