Francuskie feministki przeciw karaniu mężczyzn za nagabywanie kobiet na ulicy. Takie kary to rasizm!
We Francji mają zostać wprowadzone przepisy, które umożliwią karanie grzywną za agresywne nagabywanie kobiet na ulicy. Francuska podsekretarz stanu ds. równości płci, Marlène Schiappa informuje, że obecnie trwają prace nad uściśleniem i doprecyzowaniem definicji ulicznego nagabywania oraz określeniem wysokości grzywny. Wydawać by się mogło, że pomysł ten spodoba się feministkom. A jednak nie! W liście otwartym feministki krytykują wprowadzenie takich przepisów, ponieważ ich zdaniem są one rasistowskie!
„Wprowadzenie kategorii „molestowanie uliczne” w dziedzinie przestępczej oznacza, że ulica staje się nowym celem polityki publicznej. Jednocześnie polityka ta koncentruje się na grupach, które często należą do zubożałych i padających ofiarą rasizmu. Wprowadzenie do kodeksu nowego przestępstwa wzmocni tylko represje wobec mężczyzn z grup znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. Młodzi ludzie z grup padających ofiarą rasizmu są już, bardziej niż inni, pod kontrolą policji, która stosuje wobec nich przemoc. Dlatego słuszne są obawy, że nowe prawo jeszcze pogorszy ten stan rzeczy.” – piszą feministki w swoim liście.
Jak widać, kolorowi nagabujący i molestujący kobiety są pod specjalną ochroną feministek, które za wroga upatrzyły sobie białych mężczyzn, będących dla nich synonimem opresyjnego patriarchatu, który trzeba pokonać. Natomiast gdy czarny albo Arab molestuje albo zgwałci kobietę, to trzeba zacisnąć zęby i przyjąć to z pokorą, bo jeśli nie, będzie to przejaw rasizmu wobec mężczyzny należącego do „grupy znajdującej się w niekorzystnej sytuacji”. Czy to nie jest dowód na ostateczną degrengoladę umysłową tych pań, które o prawa kobiet walczą sikając w miejscach publicznych?
Źródło: liberation.fr
Bez ustawowej nagrody za zgwałcenie feministki nie mają na co liczyć. Bez burki widzą gały i nie będą chciały tak szczodrze oferowanych macic.
To niech sobie te feministki wypiszą na czole że chcą być nagabywane i niech je nagabują (cokolwiek mają na myśli) i nie decydują za wszystkie normalne kobiety
czy przypadkiem feminstka to ta taka jedna której nikt z normalnych ludzi nawet będąc pod wplywem nie chce ruszyć a jej wygląd leczy z kaca zaś mowa to najlepszy środek antykoncepcyjny – od razu się odechcewa???
Przykro mi że są jeszcze w Polsce osoby o tak sterotypowych poglądach. Nie wiem czy w życiu spotkałeś/aś jakąś feministkę ale twoje wyobrażenie o nich odbiega od rzeczywistości.To że pojedyncze osoby pasują do tego co napisałeś/aś nie znaczy że możesz tak pisać o wszystkich.