Francja: Żydzi vs Żydzi na ringu politycznej poprawności. Macron chce włączyć antysyjonizm w definicję antysemityzmu – rabini protestują

127 żydowskich naukowców pisze w tej sprawie listy. Chcą odrzucenia rezolucji prezydenta, który planuje rozszerzenie – i tak jakże już pojemnego – pojęcia „antysemityzmu” o kolejną frazę. Nad rezoluzją będą obradować parlamentarzyści dzisiaj, 3 grudnia. Francuska rezolucja ma na celu „walkę z nowymi formami antysemityzmu”, do których „należy włączyć” krytykę syjonizmu. Jest to projekt inspirowany definicją antysemityzmu Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o  Holokauście (IHRA). Definicję tę poparło kilka państw, w tym prezydent Emmanuel Macron.

Problemem okazało się być stanowisko samych Żydów. Intelektualiści francuscy uznali bowiem iż projekt, który „utożsamia antysyjonizm z antysemityzmem” jest z założenia błędny. Istotna część Żydów uznaje się bowiem za antysyjonistów. Ostatecznie, około 20% Żydów wcale nie utożsamia się z syjonizmem, uznając go za symbol okupacji oraz przesiedlenia. Populacja Izraela jest bowiem zróżnicowana; stanowią ją muzułmanie, chrześcijanie oraz obywatele Palestyny. Z tego powodu, protestujący przeciw rezolucji uznali definicję za „wysoce problematyczną, niejasną i nieprecyzyjną”. Co więcej, jest ona „wykorzystywana do piętnowania i uciszania krytyków państwa Izrael, w tym organizacji praw człowieka”.

Sami Żydzi przeciwni zmianom uważają, iż traktowanie antysemityzmu w ten sposób jest zbyt przedmiotowe i powierzchowne. Korzystne, z pewnością, dla polityki Izraela – lecz niekoniecznie dla nich samych. Obawiają się bowiem wzrostu poziomu irytacji w tłamszonym indoktrynacją społeczeństwie. Trudno im się dziwić. Gdy bowiem sami Żydzi protestują przeciwko żydowskim roszczeniom i dąsom – sytuacja musi być naprawdę interesująca.

Źródło informacji: France Info, nczas.com

Przeczytaj również:

Żydowska indoktrynacja w UNESCO: karnawał wyrzucony z listy dziedzictwa przez antysemicki, „stereotypowy obraz Żyda”