„Biały biedny Polaczek…” Hindusi panoszą się po Warszawie. Czy sprawą zajmą się organizacje „antyrasistowskie”?
Zwróciłem uwagę Hindusom w Złotych Tarasach, żeby nie krzyczeli, bo spokojnie myśleć się nie da. W odpowiedzi usłyszałem, że jestem białym biedakiem, że mam się zająć sobą i nie zwracać uwagi lepszym od siebie. Najbardziej wygadany mówił, że jest Polakiem i że mam tanie buty.
Wpis o takiej treści opublikował na Twitterze działacz Ruchu Narodowego Konrad Smuniewski. Do opisywanego przez niego zdarzenia miało dość w Warszawie w galerii handlowej Złote Tarasy. Internauta zaznaczył także, że Hindusi kpili z niego i nazwali go „biednym białym Polaczkiem”.
Kierując się standardami lewicowych organizacji pozarządowych oraz demoliberalnych mediów, Smuniewski nie tyle został wyśmiany przez panoszących się po Warszawie, pewnych siebie Hindusów, ale padł ofiarą rasistowskiego ataku. Jak wynika z relacji mężczyzny, ten zwrócił uwagę imigrantom i stwierdził, że są „antybiałymi rasistami”.
My nie mamy pewności czy tego typu odzywki w istocie mają charakter rasistowski. Co złego jest w zaznaczaniu, że jeden jest reprezentantem rasy białej a drugi czarnej czy żółtej? Tak przecież ludzkość została stworzona, że rasy różnią się od siebie m.in. kolorem skóry. Jednak nie ulega wątpliwości, że panoszących się hinduskich imigrantów jest w Polsce coraz więcej, a gdyby organizacje takie jak Nigdy Więcej, Otwarta Rzeczpospolita czy OMZRiK założony przez leczącego się psychiatrycznie, oszusta Rafała Gawła były konsekwentne, jeszcze dziś Hindusi ścigani by byli „listem gończym”. Tak przecież napastowani są przez nich wszyscy Polacy, którzy mają czelność wskazać imigrantom gdzie jest ich miejsce zamieszkania. Donosi się do nich na policję, do prokuratury, oczernia oraz publikuje wizerunki. Czemu nie uczyniono tak z Hindusami?
Jak jeszcze kilka miesięcy temu informowały serwisy zajmujące się monitorowaniem polskiego rynku pracy, można mówić i dynamicznym napływie Hindusów do Polski i zapełnianiu luki w polskiej gospodarce. Pytanie tylko, czy Polacy godzą się na taki multi-kulturalizm, przed którym miała nas uchronić władza PiS?
Przeczytaj także:
OMZRiK grozi śmiercią Jackowi Międlarowi?! Ośrodek Rafała Gawła to wylęgarnia nienawiści
Rzeczywiście,z naszą chrześcijańską i tolerancyjną postawą wobec obcej hołoty,zasługujemy by tak nas nazywali.
My już przestajemy być u siebie,wypiera nas multikulturalizm,dlatego że daliśmy kolejnemu rządowi pozbawić się”jaj”!.
Co mam na myśli?,a to ze każdy liczący się narodowiec sobie rzepkę skrobie.
Bez pojednania i zjednoczenia Obozu Wielkiej Polski,walka ze wspólnym wrogiem jest niemożliwa.
Ciekawe też, czy to są tak wysoko wykształceni specjaliści na super posadach w Polsce, czy tak bogaci „z domu”? Bo my z wielu powodów istotnie możemy się kojarzyć z biednymi wręcz „Polaczkami”, utrzymując tylu przybyszy, zasilając ich wszelkimi możliwymi świadczeniami tu i tam, że – mogą śmiać się i kpić z nas prosto w oczy!
Gdzie się dwóch „bije”, tam trzeci w spokoju korzysta.
Ci Hindusi panoszą się za podatki pobierane od biednych polaczków.
O nie, oni pracując płacą podatki i napędzają naszą gospodarkę. Nie masz pojęcia , o czym mówisz.
W Polsce musi zostać udoskonalony program repatriacyjny, polegający na sprowadzaniu do Polski Polaków i ludzi polskiego pochodzenia że Wschodu. Na Syberii żyje dziś ponad 100 tyś. osób, którym marzy się zamieszkanie i praca w Polsce. To im trzeba ułatwić życie, Polska jest im to winna. Niestety, PiS stawia na „bliskich nam kulturowo” Hindusów, Nepalczyków i Bangladesz. A ci pokazują „kulturę” w Złotych Tarasach. Nowy, 7-letni program naszej „wybitnej” minister od polityki imigracyjnej Jadwigi Emilewicz będzie nas kosztował prawie 3 miliardy złotych. Hindusów musi mieć nowe, drogie lakierki. Na repatriację Polaków ze Wschodu rząd Pis przeznaczył do tej pory 50 milionów złotych. Pan Gliński kupił śmieci za 100 milionów euro. Taka jest ciemna strona mocy…
Tak, polskie nierządy od lat traktują Polaków potomków zesłańców i więźniów politycznych jak zło konieczne. Czego się obawiają? Zapewne odświeżenia pamięci i świadomości uśpionych i powoli kastrowanych obywateli polskich. Wielu pośród tamtych ludzi mówi i myśli po polsku w sposób już w kraju zapomniany. Są jak gatunek który ewoluował w całkowitym odcięciu od reszty osobników. Jednak pewien jestem, że od ośmiu świeczek ci ludzie wolą jedną kolędę i z wdzięcznością dołączą do uczciwie pracujących na co dzień Polaków, w przeciwieństwie do tabunów śniadolicych arogantów.
W styczniu 2012 roku ówczesny minister finansów w rządzie Tuska – Jan Vincent Rostowski – złożył do zarząd Narodowego Banku Polskiego (NBP) wniosek w sprawie udzielenia Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) przez NBP pożyczki w wysokości 6,27 mld euro. Pożyczka ta miała być przeznaczona na ratowanie przez MFW bankrutujących krajów, w tym przede wszystkim pozostającej w głębokim kryzysie finansowym Grecji. Zarząd NBP przychylił się pozytywnie do prośby ministra finansów i upoważnił prezesa NBP do podpisania umowy z MFW, zgodnie z którą NBP miało by pożyczyć pieniądze w celu zwiększeniu zasobów finansowych MFW.
Kolejna data 24 stycznia 2014 roku i głosowanie w sejmie nad przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz niektórych innych ustaw, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Obrony Narodowej oraz Komisję Polityki Społecznej i Rodziny, wraz z przyjętą poprawką według której: „do miesięcznych świadczeń kwalifikuje się każdy mieszkający w Izraelu, kto urodził się jako obywatel polski, ucierpiał podczas wojny pod okupacją niemiecką bądź też ukrywał się. To samo dotyczy małżonka. To samo dotyczy kolejnej okupacji – sowieckiej – do roku 1956. Do otrzymania świadczeń kwalifikuje się ten, kto ucierpiał podczas wojny w okupowanej Polsce lub w innym miejscu, był zmuszony opuścić Polskę lub też urodził się po wojnie w rodzinie, która została zmuszona do opuszczenia Polski, a więc jako dziecko miał udział w ich losach i prześladowaniach”.
JCały sejm głosował 'za”. I Kaczyński i Duda i Szydło… Jedynie Wojciech Szarama (PiS) oraz Przemysław Wipler (niezrzeszony) byli przeciwni rozdawnictwu naszych pieniędzy obywatelom Izraela!!!
Wychodzi na to, że płacimy obcym po 100 euro miesięcznie. Daje to kwotę bliską ćwierci miliarda złotych!!!
Jak widać brakuje pieniędzy tylko na umożliwienie powrotu rodaków.
Zamiast nich nierząd sprowadza muzułmanów, Hindusów i sam Bóg wie kogo jeszcze.
Art. 31. (kk. 1946)
§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub poniża grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu przynależności narodowościowej, wyznaniowej lub rasowej, podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztu.
jak macie faceta nagranego lub macie świadków zdarzenia proszę udać się do prokuratury .
przecież u nich jest system kastowy. Taki Polaczek katolik należy do najniższej kasty i posiadane buty nie mają znaczenia