Białoruska prokuratura oskarża szefową Związku Polaków o rehabilitację nazizmu i wzbudzanie wrogości na tle narodowościowym
Zatrzymana we wtorek (23.03.2021) prezes Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys, odbywa karę 15 dni aresztu za organizację jarmarku Kaziuki uznanego przez białoruskie władze za nielegalne zgromadzenie. Ale to nie wszystko! Prokuratura postawiła jej kolejne zarzuty. Tym razem oskarżono ją o wzbudzanie wrogości na tle narodowościowym i rehabilitację nazizmu. Grozi jej od 5 do 12 lat więzienia.
Oprócz Andżeliki Borys na celowniku białoruskich władz znaleźli się też inni działacze Związku Polaków na Białorusi. W czwartek rano (25.03.2021) milicjanci przeprowadzili rewizję w domu Marii Tiszkowskiej, prezes miejscowego oddziału Związku Polaków na Białorusi i członkini Zarządu Głównego ZPB. W Grodnie milicjanci wkroczyli do mieszkania członka Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta.
Jak napisała na Facebooku małżonka Andrzeja Poczobuta, Oksana: „W domu milicja w kominiarkach. Nie dają telefonować”. Prawdopodobnie jeszcze przed zabraniem jej telefonu, Oksana Poczobut zdążyła podać przyczynę najścia milicjantów. „Rozpalanie” – napisała. Może to oznaczać, że przeciwko Andrzejowi Poczobutowi zostanie wszczęte dochodzenie w związku z jego fascynacją historią, zwłaszcza okresem II wojny światowej i działalnością Armii Krajowej oraz Żołnierzy Wyklętych – informuje portal znadniemna.pl.
– Prokuratura Generalna wszczęła w sprawie prezes nie zarejestrowanego na Białorusi tak zwanego Związku Polaków i innych osób postępowanie karne z części 3 artykułu 130 UK [Kodeksu Karnego] Białorusi (umyślne działania nakierowane na wzbudzanie wrogości na tle narodowościowym i religijnym, i konfliktów ze względu na cechy narodowościowe, religijne, językowe i innej przynależności społecznej, a także rehabilitację nazizmu, dokonane przez grupę osób) – napisano w czwartkowym oświadczeniu głównego urzędu prokuratorskiego Białorusi.
– Wskazani obywatele, przedstawiający się jako działacze wyżej wymienionego związku, od 2018 roku do czasu obecnego na terytorium miasta Grodna i drugich miejscowości na terytorium obwodu [grodzieńskiego], z zaangażowaniem niepełnoletnich, zorganizowali i przeprowadzili szereg niesankcjonowanych przedsięwzięć masowych gloryfikujących uczestników antysowieckich band, działających w czasie i po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, dokonujących grabieży i zabójstw ludności cywilnej Białorusi, niszczenia własności. Ich działania miały na celu rehabilitację nazizmu, usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego – czytamy w oświadczeniu.
Określenie „antysowieckie bandy” odnosi się do Armii Krajowej oraz poakowskiego podziemia zbrojnego działającego na Kresach Wschodnich po ich aneksji przez Związek Radziecki.
Białoruska prokuratura stawia analogiczne zarzuty przewodniczącej Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, Annie Paniszewej, za zorganizowanie uroczystości ku czci Żołnierzy Wyklętych.
Źródło informacji: kresy.pl, znadniemna.pl
Zobacz też:
’Neo-nazista’ (nowoczesna definicja) – osobnik niewygodny politycznie dla Lewicy, lub kozioł ofiarny służący do dzielenia bratnich narodów.
Tak się kończy używanie polskiej mniejszości do podszczypywania Łukaszenki. Polacy na Białorusi wbrew polińskiej propagandzie popierają go w większości, jest dla nich gwarantem stabilności państwa i przede wszystkim ochroną przed białoruskim nacjonalizmem, który wcale taki przychylny Polakom nie jest. Nie chcą tego, co się dzieje na Ukrainie i trudno im się dziwić. Zdradzieckie władze polińskie wykonają każdy rozkaz chazarstwa, nawet użycie Polaków jako kamikadze.
Najlepiej kogoś nazwać faszystą lub nazistą. Przypomnę nieśmiało że identyczne zdanie o poakowskich wyklętych jak białoruska prokuratura ma również agniesia i jej Biełsat przez polskich podatników utrzymywany