„Aborcja to miłość”. Szokująca kampania na rzecz zabijania dzieci nienarodzonych
„Aborcja to współczucie, aborcja to uzdrowienie, aborcja to altruizm, aborcja to miłość” – tak brzmi hasło kampanii społecznej realizowanej przez amerykańskie Krajowe Centrum Praw Kobiet (National Women’s Law Centre). Celem kampanii jest „zmiana sposobu mówienia o aborcji”. Według narracji, którą chce narzucić NWLC, aborcja ma być postrzegana pozytywnie i uznana za „opiekę zdrowotną” i „wolność”.
What is abortion actually? It’s compassion. It’s healing. It’s selfless. It’s love – and so much more.
We’re taking back the conversation on what abortion actually is about. Learn more at https://t.co/DowKX08OrN pic.twitter.com/ysEece5TZI
— National Women’s Law Center (@nwlc) 4 listopada 2019
Kampania jest elementem Projektu Praw Aborcyjnych (Abortion Rights Project) przedstawianego jako „największa walka o sprawiedliwość genderową naszych czasów”. Celem Abortion Rights Project jest działanie na rzecz utrzymania klinik aborcyjnych, zapewnienie pomocy w dostępie do aborcji, stymulowanie publicznej edukacji i zmiana narracji na temat aborcji, angażowanie się w oddolne inicjatywy szczególnie wśród społeczności kolorowych, kwestionowanie ograniczenia aborcji i wzmocnienie prawa do aborcji. Na ten cel przeznaczono wstępnie 350 tys. dolarów, które zostaną przekazane lokalnym grupom działającym w trzynastu stanach.
Mój komentarz: Aborcja jest zabijaniem. Koniec i kropka. Bez względu na to, czy i w jakim stopniu jest dopuszczona przez prawo, aborcja zawsze jest zabijaniem, a przepisy pozwalające na dokonywanie aborcji są przepisami legalizującymi zabijanie. Przemysł aborcyjny to biznes zarabiający na zabijaniu. Aborcyjny biznes, jak każdy, potrzebuje klientów. Im więcej klientów, tym większe zyski. Trzeba zatem przekonać klientelę, żeby korzystała z usług oferowanych przez kliniki aborcyjne. Trzeba przekonać kobiety, że aborcja jest czymś dobrym. Szokująca kampania społeczna przedstawiająca aborcję jako miłość, to obrzydliwy zabieg marketingowy napędzający klientelę przemysłowi aborcyjnemu. Chodzi o wielkie pieniądze, a nie o prawa kobiet.
Podmiana pojęć, czyli nazywanie zabijania miłością, to uderzenie w podstawowy kompas moralny każdego człowieka. Jeśli lewica tak chce budować nowy, wspaniały świat, to niech będzie konsekwentna i zastosuje te same zasady np. wobec Holokaustu. I co mamy? Mamy taką oto wersję: Holokaust to współczucie, Holokaust to uzdrowienie, Holokaust to altruizm, Holokaust to miłość. Szokujące? Dlaczego? Przecież zabijanie jest dobre. Zabijanie to współczucie, zabijanie to uzdrowienie, zabijanie to altruizm, zabijanie to miłość. Tak twierdzi działające legalnie w Waszyngtonie Krajowe Centrum Praw Kobiet. To, co robi ta organizacja, jest nawoływaniem do zabójstwa. I tak powinno być traktowane.
Źródło informacji: nwlc.org, Twitter
Zobacz też: