Generał jezuitów to heretyk! Twierdzi, że Diabeł nie istnieje i podważa sakramentalność małżeństwa
Ryba psuje się od głowy
Generał jezuitów, potocznie nazywany „czarnym papieżem”, to heretyk. Najpierw podważył sakramentalność małżeństwa, potem zasugerował, że Diabeł nie istnieje, przez co latae sententiae (uporczywie i publicznie głosząc herezje) został wyklęty ze społeczności Kościoła.
Dla wielu syzygia „jezuita-heretyk”, to żadna nowość. Zdążyliśmy się przyzwyczaić – niestety – do quasi-katolickiego, jezuickiego bełkotu: Jacka Prusaka, Grzegorza Kramera czy James’a Martina twierdzącego, że „homoseksualizm to szczególny dar”. Na przykładzie Towarzystwa – o mylącej nazwie – Jezusowego, sprawdza się stara zasada: „ryba psuje się od głowy”. Jedna z bardziej wpływowych osób w Kościele, generał jezuitów o. Arturo Sosa Abascal, w wywiadzie dla hiszpańskiego odpowiednika Gazety Wiadomej, dziennika „El Mundo”, zasugerował że Diabeł nie istnieje.
Chrześcijanie wierzą, że zostaliśmy stworzeni na wzór i podobieństwo Boga, a Bóg jest wolny, ale On zawsze wybiera czynienie dobra, bo cały jest dobrocią (…). Stworzyliśmy sobie symboliczne figury takie jak diabeł, żeby symbolizowały zło. Również kondycja społeczna może reprezentować tę postać, ponieważ są ludzie działający na rzecz zła, ponieważ znajdują się w środowisku, w którym trudno jest postępować inaczej – powiedział o. Abascal.
Krótko mówiąc, generał od lat infiltrowanego przez wrogie Kościołowi środowiska zakonu, sugeruje, że Diabeł i piekło nie istnieją. Sugeruje, że Szatan to psychologiczny twór, zwykły straszak na bezrefleksyjnych ludzi. Wychodzi na to, że zdaniem „czarnego papieża” Jezus był bezczelnym manipulantem, sprzedając bajeczkę o kuszeniu na pustynii (Mt 4,1-11, Mk 1, 13; Łk 4, 1-13), Ewangeliści mitomanami (Mt 13, 39; Mk 4, 15; Łk 22, 31; J8, 44, J 12, 31; 14, 30;16; 1J 3, 12), Paweł apostoł pomyleńcem (np. 1 Tes 2, 18; 1Tm 5, 15; 2 Tes 2, 3-8 ), autor Apokalipsy (jeżeli nie był nim Jan Ewangelista) totalnie odleciał w kosmos, autorzy ksiąg mądrościowych byli naćpani (Mdr 2,23-34, por. Hi passim), Duch Święty najwyraźniej w świecie robił sobie jaja, a miejsce egzorcystów jest w zakładzie psychiatrycznym. A cóż powiedzieć o papieżu Leonie XIII, który usłyszał wyraźnie, iż Szatan uzyskał od Boga czas dla doświadczania Kościoła, albo o jego encyklice „Humanum genus”, w której potępiając działalność masonerii przestrzega przed zwodzicielem Szatanem?
Taka to teologia nowoczesnego „katolicyzmu” w wykonaniu generała jezuitów. Generała, który poprzez jawne trwanie w herezji ściągnął na siebie anatemę. Wszystko wskazuje na to, że generałem Towarzystwa Jezusowego jest ekskomunikowany heretyk.
Na dobór wszystkiego, herezje o. Abascala nie kończą się na uznaniu Diabła za twór mający na celu przestraszyć otumanionych katoli. Podważa również nierozerwalność i sakramentalność małżeństwa. W jednym z poprzednich wywiadów stwierdził, że słowa Jezusa przeciwko rozwodom są „względne i każdy może je ocenić zgodnie z własnym sumieniem”. Jezuita wskazał wówczas, że w czasach Chrystusa nie było urządzeń, które by zarejestrowały jego słowa.
Biorąc pod uwagę stanowisko duchownego, upór oraz wypowiedź do mającego niesamowicie duży zasięg medium jakim jest wydawany w liczbie 350 tysięcy egzemplarzy dziennika „El Mundo” oraz jednego z najpopularniejszych portali Internetowych na Półwyspie Iberyjskim www.elmundo.es, głosząc herezję formalną w sprawach dogmatycznych (kan. 1364 § 1 Kodeks Prawa Kanonicznego) o. Arturo Sosa Abascal został ekskomunkowany latae sententiae, tj. automatycznie, po publicznych wypowiedziach podważających prawdy dogmatyczne. Ponadto, w myśl kan. 1364 § 2 KPK, wobec generała jezuitów winno się wszcząć postępowanie, nałożyć przewidziane przez KPK kary (kan. 1336 – § 1), a ostatecznie nawet „wydalić go ze stanu duchownego”. Jeśli tak się nie stanie, oznaczać to może, że w Kościele katolickim są równi i równiejsi lub to, że Stolicy Apostolskiej odpowiada „nowoczesny nurt katolicki”, którego orędownikiem jest generał zakonu jezuitów.
Źródło: El Mundo, Catholic Herald, pch24.pl
Podejrzewam, że „nowoczesny nurt katolicki” zakonu jezuitów był heretycki od samego początku istnienia, tj. od momentu założenia Towarzystwa Jezusowego przez św? Ignacego Loyolę.
Ktoś, kto dobrze dogadywał się i współpracował ze „św” inkwizycją oraz wymyślił -swoim totalnie splątanym umysłem- totalnie chore słowa przysięgi bezwzględnego posłuszeństwa papieżowi, nie mógł być człowiekiem Rozumu i człowiekiem prawym. Powiedziałabym raczej, że był od początku narzędziem szatana w Kościele, a założony przez niego zakon stał się „świętą” policją w Kościele, inwigilującą samego papieża i wszystko inne,,…
Sam Loyola musiał też posiadać jakieś zdolności okultystyczne, bo ponoć na jego kazaniach kobiety wpadały w trans, a mężczyźni dostawali konwulsji (tak jak dzisiaj to ma miejsce na niektórych „spędach” ewangelicznych charyzmatyków, kiedy to zostaje aktywowana energia kundalini).
Więc, co się dziwić dzisiejszym „nowoczesnym” Jezuitom? Są zawsze wierni pierwszemu generałowi i swojej tradycji…
Ojczulek bredzi wiadomo jezuici to masoneria i diabła mają za Pana ,więc takie herezje to na jego szatańskiego zlecenie …
Zgadzam się Heretyk na mocy LS
Vatican a Cabalist Jewish Front
https://www.henrymakow.com/michael-hoffman-vatican-always-a-jewish-front.html