Czy władza pomaga powodzianom? Gdzie są Ukraińcy? Jacek Międlar dla P.S.Tv [WIDEO]
Jacek Międlar był gościem Piotra Szlachtowicza, który prowadzi kanał P.S.Tv. Międlar uczestniczył w akcji antypowodziowej w Brzegu w woj. opolskim i opowiedział, co widział i jakie informacje uzyskał w kwestii pomocy udzielanej Polakom?
Międlar nie ukrywa, że w tym jak Polacy są traktowani w trakcie powodzi dostrzega świadome działanie polskojęzycznej władzy.
Chcesz postawić kawę Jackowi Międlarowi – zrób to: https://buycoffee.to/jacekmiedlar
Przeczytaj także:
Sutryka ma poparcie Ukraińców, dwa lata powiewały ukraińskie chorągiewki na autobusach i tramwajach, zadbał o wszystko dla nich lepiej niż dla Polaków. Sutryk to prezydent Ukraińców i lewactwa, co do uczciwości wyborów to wiemy jak to wygląda. Ruch Kontroli Wyborów i Marcin Dybowski https://www.youtube.com/watch?v=4B8k-nqyMW4
Zamiast spuszczać wodę ze zbiorników retencyjnych i przygotować opróżnione na nadchodzącą falę powodziową, czekali aż się napełnią i dopiero zaczeli robić zrzuty. Jedni zrzucają więcej wody niż przychodzi wiedzą co mają robić, drudzy nie robią nic, tak było w przypadku Odmuchowa i Kozielna czekali na co?. Nasuwa się jeden wniosek powódź została wywołana celowo, teraz będą mówić, że wszystko przez zmiany klimatu, za mało robimy dla dobra planety !”, czyli wspieranie agendy „globalnego ocieplenia”.
klioes vel pislamista
Bóbr – wróg dóbr
albo
Utopienie powodzi przez płemieła
(epos w conajmniej 140 pieśniach)
dedykuję moim pracowitym muzom: red.Stanisławowi.M. i ks.Mirosławowi.L.
Inwokacja
1.
Śni mi się powódź poprzez Śląsk płynąca,
Niby na twarzy capo tutti capi
Bruzda frasunku; niby Peru Słońca
Blasku przyćmienie – aż winnych ucapi…
A gdy ucapi (te bobry!), do końca
Wygubi zdrajców? Nie, On się nie kwapi
Wroga dóbr zniszczyć. Bóbr Jemu nie szkodzi.
Bo utopienie mu starcza… powodzi!
2.
Przybywaj Muzo, o pardon, Muzyszczę!
(Jaką masz teraz płeć, jak Cię nazywać?)
Przybywaj, natchnij mnie, niech epos ziszczę!
Wpierw inwokacja. Potem daj przybywać
Pieśniom eposu… Niech kwitną, jak pryszcze;
Daj liczebności rządu dorównywać!
Dopomóż!… Epos wtedy będzie dobry,
Kiedy rozmnożą się pieśni, jak bobry.
3.
Przybądź Muzyszczę i natchnij mnie zatem,
Bym opowiedział na wskroś europejsko
Dzieje powodzi, co wstrząsnęła światem.
I jak ją zwalczył płemieł dobrodziejsko.
(Ok. wstrząsnęła zaledwie powiatem –
Bo wnet ją zwalczył!… Choć nieprzyjacielską
Napotkał armię, co rozryła wały…
To bobry zdrady owej dokonały!)
4.
Muzyszcze błagam natchnij mnie bez zwłoki,
Bo już ciśnienie odczuwam w pęcherzu
I zamiast pisać, skieruję swe kroki
Do ubikacji. Widzę na talerzu
Też smakołyki. A takie widoki
Buzują w myślach moich, jak w żołnierzu
Rozkaz, którego usłyszeć chce wielu:
Kapralu spocznij! (Można do burdelu…)
5.
Przybywaj zatem, pomóż opowiadać,
Jak katakumby wykopały w wałach
Podłe gryzonie; jak płemieł nie biadać
POczął (jak jakiś w Lądku-Zdrój patałach),
Lecz zdołał akcji ratunkowej nadać
Tempo i sprawność, że aż w generałach
Wzbudził uznanie i trwogę zarazem
Każdym zmarszczeniem swych brwi, jak rozkazem…
6.
Daj mi dygresje czynić, bądź Muzyszczem!
Dygresje liczne… Pierwszej przykład taki:
Telewizyjnym stał się On Bożyszczem!
Sztab kryzysowy… On w koszulce khaki
Był, niby Neron, co nad Rzymu zgliszczem
Śpiewał podobno piękniej niźli ptaki.
W tle straszna powódź, jak potopu fale…
Występ płemieła wypadł doskonale!
7.
Natchnij opowieść, jak gryzonie wstrętne,
Swe katakumby, jak pierwsi chrześcijanie,
Kopały w wałach. Przez nie wody mętne
Przerwały wały!… Niech opiłowanie
Nastąpi w Polsce! (Zło jest ewidentne.
Na szczęście Nitras już się sadzi na nie:
Opiłowane bedą przywileje
I już się więcej draniom nie… przeleje!)
8.
Wreszcie dopomóż okazać płemieła
Wspaniałomyślność (nie wobec katoli,
To jasne!) Ale, gdy serce otwiera
Na przyszłe losy bobrów. Ich niedoli
Pragnie zapobiec. Naturę wybiera…
(Tak, jak skrzek żabi od embrionów woli.)
„Bobły żyć mogą – z daleka od wałów.”
Jest homeryckich kopią ideałów:
9.
Jak orzeł, który z niebosów ofiarę
Wypatrzył bystrym (bo sokolim) wzrokiem,
Tak płemieł widząc w wale dziurek parę,
Wpierw europejskim przejęty wyrokiem
(A także mierząc się codzień z PijaRem)
Z niebiosów władzy zamierzył się skokiem,
To znaczy lotem (ale nie tym: LOTem!),
Ażeby bobry wykończyć pokotem.
10.
Jednak, jak orzeł (co już powiedziałem),
Poczuł w tym locie jakby pchły na ciele.
I jął się iskać, manewrować ciałem.
I atak skończył… Tak płemieł słów wiele
Jakby odwołał: „Ja bobłów nie chciałem
Usunąć…” Bowiem jego przyjaciele
(Ci od PijaRu) ostrzegli, że zleci…
(Zabijać można, lecz w macicach dzieci.)
11.
Niech wyśnię powieść, sto czterdzieści pieśni
(Albo i więcej) o tym, jak genialnie
Płemieł wyczuwa, czego chcą współcześni:
Jawność, transmisja… Szczerość, nikt nie palnie…
Sztab kryzysowy sprawność ucieleśni!
Tak jak Kierwiński robaka, medialnie
Zalewał płemieł powódź… I jej nie ma.
I Go nie zżarła, jak Nerona, trema!
12.
Już Owsikowicz, już wszyscy kręcący
Przeróżne lody z pieniędzy Polaków
Spieszą z pomocą, jak cyrk latający.
Sam płemieł czuwa, by nie było braków…
(Pyta: „Gdzie Nowak? – Jest odsiadujący. –
Szkoda.” …Lecz nie brak jest innych Nowaków!
Na zalewiskach będą się tuczyły
N-owsiaki, niby gzy w dupie kobyły.)
13.
Moje Muzyszcze, tyle do pisania…
A Ty gdzie jesteś? Czemu nie nadchodzisz?
Mój pecherz – drobiazg, ale już do srania
Mam przynaglenie. Do tego mnie głodzisz.
(Do innych ponęt też ciało się skłania…)
Powiem tak: w Unię Europejską godzisz
Swoim lenistwem. Cóż do czytelników
Mam rzec, co łakną natchnienia wyników?
14.
Nic?!… A więc wal się, leniwe Muzyszcze!!!
Nie bedę pisał głodny, niewysrany,
Niewysikany… Nie śpiewam, a piszczę.
Wypchaj się, nie chcę już Twojej płci zmiany!!!
Jedno mi: powódź albo Rzymu zgliszczę.
Żaden ciąg dalszy nie będzie pisany.
(A Czytelnikom tego figla spłatam:
Czekajcie sobie… ad mortem foecatam.)
Donek z Gdańska oraz Neron z Ancjo
Donek z Gdańska oraz Neron z Ancjo
Zasłynęli sztuki elegancją.
Kiedy Śląsk tonął, albo Rzym płonął,
Przekaz dla mediów, albo śpiew wionął
Fałszowaniem z równą redurdancją!
Wał Tuska
czyli
Demokracja walcząca
Przyszli z bronią, sześciu policjantów…
Czy wystarczy? Ilu rebeliantów
Trzeba zamknąć!? – Jeden!… Zrobił źle:
Skrytykował rząd i TVP!!!
Podkomisarz pan Marcin Zagórski
Informuje, jak redaktor Turski,
O przestępstwie: „Te czynności stąd.
Prokurator potem, w końcu sąd.”
Sprawne państwo!… „Wały wytrzymały-
By… No, ale bobry się dobrały
Do tych wałów… i stąd wody plusk.” –
Informuje premier Donald Tusk.
I rozjaśnia na kształt Peru Słońca:
„Demokracja w Polsce jest walcząca!
Będą wały!…” (JEDEN WIELKI WAŁ.
Bo sam naród polski tego chciał.)
GestaPO
czyli
Gdzie jest Konstytucja?
Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości
Ratunkiem wielkim jest dla ludności!
W czasie powodzi łobuz z Lądka-Zdroju
Nie będzie więcej czynił niepokoju.
Sebastian, łobuz dwudziestodwu-latek,
Albo zamilknie, albo świat zza kratek
Będzie ogladać przez długie trzy lata…
Centralne Biuro ma na niego bata!
Sebastian straszył, że „po okolicy
Lądka i Stronia chodzą szabrownicy.
Są uzbrojeni! Ludzie wyjść się boją.
A brak policji, służby z dala stoją.”
Służby nie stały jednak, a siedziały
Przed komputerem i Facebook czytały…
Wykryły fake news! (Już wiesz, Sebastianie,
Że nie popłaca tych służb pouczanie.)
Gesta oznacza czyny po łacinie.
PO – Platformę, w której jak w rodzinie…
No, jak w rodzinie… (na przykład Soprano,
Lub Corleone) wszyscy to dostaną,
Co TuSSk nakaże. To obywatele!
Obywatelsko wiecowali wiele…
Wytryskiwało słowo, jak polucja
Z ust: „Kon-sty-tu-cja!” – Gdzie jest Konstytucja?