Katarzyna TS: Zapasy w błocie, czyli kto komu podłożył większą bombę
Jest czwartek, 20 października 2022 roku. Czym dziś ekscytują się Polacy? Cenami prądu? Cenami węgla? Inflacją? Nie! Od czterech dni Polacy ekscytują się „aferą taśmową”, czyli nagraniami z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Dzięki opublikowaniu tych taśm, które pokazały degrengoladę Platformy Obywatelskiej, Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015 roku. Teraz sprawa wróciła pod postacią zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, skazanego za zorganizowanie podsłuchów. I rozpoczęły się zapasy w błocie, czyli walka o to, żeby udowodnić, kto komu podłożył większą bombę.
Zaczęło się od opublikowanego w „Newsweeku” artykułu Grzegorza Rzeczkowskiego pt. „Nagrania polskich polityków sprzedane rosyjskim służbom?”. Artykuł pojawił się 16 października. Przytoczono w nim fragment zeznań Marcina W. złożonych w czerwcu 2021 roku, które dotyczyły wydarzeń z 2014 roku. – Igor Prokudin poprosił Falentę, aby wyszli z sauny z przedstawicielem rosyjskich służb. Nie było ich około godziny. W hotelu Falenta powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi i sprzedał im wszystko – zeznał Marcin W.
17 października Donald Tusk napisał na Twitterze, że afera podsłuchowa jest „scenariuszem napisanym dla Kaczyńskiego obcym alfabetem”. Totalna opozycja rzuciła się na żer. Narracja wyglądała tak: wygrana Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku to robota rosyjskich służb, czyli Jarosław Kaczyński to człowiek Putina.
W odpowiedzi na te rewelacje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ujawnił wszystkie protokoły przesłuchań Marcina W. Tym razem bomba znalazła się w zeznaniach złożonych w 2017 roku. Marcin W. zeznał, że w 2014 roku wręczył synowi Donalda Tuska, Michałowi, reklamówkę z Biedronki z łapówką w wysokości 600 tysięcy euro. Łapówka miała zabezpieczyć węglowe interesy Falenty prowadzone z Rosjanami.
Stosowny fragment zeznań pokazała TVP. I jak za dotknięciem różdżki Marcin W. przestał być dla zwolenników Tuska wiarygodnym świadkiem. Gdy mówił o sprzedaży taśm Rosjanom, to był niezwykle wiarygodny. Gdy mówił o łapówce dla Tuska, to już nie był wiarygodny. Ostatecznym dowodem na to, że żadnej łapówki nie było, miało być dowodzenie, że 600 tysięcy euro z pewnością nie zmieściłoby się w reklamówce z Biedronki. A poza tym Michał Tusk zaprzeczył, jakoby w ogóle znał Falentę i Marcina W.
Oczywiście teraz używanie mają zwolennicy Kaczyńskiego, a reklamówka z Biedronki stała się bohaterką licznych memów. A ja mam pytanie następujące: jak to możliwe, że od 2017 roku PiS był w posiadaniu takiej bomby i nic się nie działo? Przez pięć lat zeznanie Marcina W. leżało w prokuraturze i czekało. Na co? Zapewne na przyszłoroczną kampanię wyborczą. Ale skoro „Newsweek” odpalił wątek rosyjski, to PiS odpalił wątek łapówkarski. I nawalanka trwa.
Czy Falenta sprzedał taśmy Rosjanom? Czy młody Tusk przytulił 600 tysięcy euro? Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się prawdy, bo przecież nie o to chodzi, żeby prawda wyszła na jaw, a winni zostali ukarani. Chodzi o zapasy w błocie, które PO i PiS fundują swoim wyborcom. Zwolennicy Tuska będą dowodzić, że Kaczyński obalił rząd PO w porozumieniu z rosyjskimi służbami. Zwolennicy Kaczyńskiego będą dowodzić, że Tusk wziął łapówkę od handlującego z Rosją biznesmena. Obie grupy okopią się na swoich stanowiska i będą okładać się pałkami. Stawką jest wygrana w wyborach. Nic innego się nie liczy. A Tusk i Kaczyński są sobie potrzebni jak tlen. To jest święta wojna, dzięki której poza PiS i PO żadna trzecia siła nie ma szans.
Podczas gdy wyborcy PiS i PO uprawiają zapasy w błocie, byt państwa polskiego jest coraz bardziej zagrożony. Komisja Europejska dociska śrubę. Amunicję w tej walce z Polską dostarczył premier Morawiecki, który zgodził się na Zielony Ład i mechanizm „pieniądze za praworządność”. Realia wyglądają tak, że przed 2015 rokiem polskie kopalnie zamykała Platforma Obywatelska, a po 2015 roku polskie kopalnie zamyka Prawo i Sprawiedliwość. Podczas pandemii jedni i drudzy popierali sanitarny terror i segregację. Dziś walą się po głowach zeznaniami z „afery taśmowej”, dzięki czemu „ciemny lud” ma zostać doprowadzony do czerwoności i rzucać się sobie do gardeł. Ma być jazgot i nawalanka. I na tym cała ta zabawa polega, bo przecież i tak nikt do więzienia nie trafi. Przecież nie o to chodzi, żeby złapać króliczka, ale żeby go gonić. Tylko Polski żal.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Miała być zmiana w Regionie, to się ją zrobiło. Kto zrobił – rozgarnięci domyślają się, są poszlaki.
Dla laikow-zapewne tzw koalicja wiedziała, że te zeznania zostaną przez pis odpalone przed samymi wyborami i spalili im temat teraz.Ludzie mają krotka pamiec.
Dla myslacych szerzej – chamska ustawka bo zarówno w jednym jak i drugim przypadku i tak winna jest Rosja!!
Jeden pacynkarz na dwie ręce leci.
Obstawiam Wall Street
Obaj główni bandyci, bohaterowie sławnych taśm powinni siedzieć w jednej celi.
Ma pani swieta racje.Pac warty palaca a palac Paca.Problem polega tylko na tym ze rzad p.Morawieckiego zostanie zmieciony z powierzchni ziemi przez drozyzne.Do tego nadmierna milosc (wymuszona przez US) do Ukrainy ,do naszych banderowskich braci,nawiasem mowiac bardzo kosztowna doprowadzi naszego Herr Donald Tusk i jego Folksdojcz Partei do wladzy w Polsce.Nie ma niestety zadnej alternatywy.Trudno uwierzyc ze Pis za wladze tak sie sprzedal.W chwili obecnej rzady tych dyletantow to jest celowe dzialanie na szkode Polski i Polakow.Koniec przyjdzie bardzo szybko.Z deszczu pod rynne.Kurate;la Waszyngtonu zamieni sie w kuratele Berlina.
Przecież to było do przewidzenia, że jak wrócił Tusk, to znowu będą wojenki PO PISu w celu odwracania uwagi od ważnych spraw.
Zawsze jak trzeba przykryć działanie rządu przeciwko Polakom jest wyciągana jakaś aferka, trzymają haki w pogotowiu, Ziobro powinien się wytłumaczyć dlaczego tak długo trzymał trupa w szafie. Tuskowcy nie zdążyli zrujnować kraju jak to zrobił Morawiecki, za czasów Tuska zamknęli 5 kopalni za pisiorów 14, takie są fakty.