Zrobił „coming out” i znów dostał zakaz wypowiedzi medialnych. Ks. Boniecki w opozycji do wiary katolickiej
Ksiądz Adam Boniecki jest klasycznym przykładem duchownego, który gardzi Ewangelią. Czyni to na różne sposoby… Po pochwale samobójstwa i gejowskim „coming oucie” otrzymał kolejny zakaz wypowiedzi medialnych, ale czy to mu pomoże wkroczyć na właściwą, katolicką ścieżkę?
W styczniu bieżącego roku, po sześciu latach spokoju, władze zgromadzenia zakonnego Księży Marianów, do którego należy ks. Boniecki, odwiesiły mu zakaz wypowiedzi medialnych, a niemalże z dnia na dzień w polskich mediach zaczął pojawiać się antykatolicki i pseudo-polityczny szczekot ks. Adama. Boniecki ujadał na prawą stronę społeczeństwa, bredził o „PiS-owskim Kościele”, gloryfikował samobójstwo Piotra Szczęsnego, znieważył chorego psychicznie samopodpalacza, wykorzystywał jego śmierć do pogłębienia podziału w społeczeństwie, a w ostatnich dniach uwiarygadniał i promował dewiacje środowisk LGBT+. Czy to był jego „coming out” na starość? Być może… Na pewno kolejny zakaz wypowiedzi medialnych wisiał na włosku. Oczywiście, gdyby decyzję w jego sprawie podejmował abp Wojciech Polak czy abp Stanisław Gądecki, Boniecki mógłby szczekać dalej, ale na szczęście decyzję w jego sprawie podjęły roztropne władze zakonne, którym ex-redaktor „Tygodnika Powszechnego” podlega.
– Ojcowie Marianie wskazują, że taka działalność jest całkowicie sprzeczna z nauczaniem moralnym Kościoła. Ksiądz Boniecki przyjął karę — czytamy w komunikacie.
Niestety, zakaz nie obejmuje zakazu głoszenia kazań i publikacji tekstów w „Tygodniku Powszechnym”. Miejmy nadzieję, że roztropne władze zgromadzenia Księży Marianów niebawem wyślą emeryta do klasztoru kontemplacyjnego, co Bonieckiemu na pewno wyjdzie na dobre.
P.S. Abp Marek Jędraszewski już dawno powinien odebrać „Tygodnikowi Powszechnemu” podtytuł katolicki. Dlaczego tego nie czyni? Odpowiedź znajdziecie Państwo w moim artykule pt. „Kara dla ks. Sowy? Hulanki, szampany i drogie wakacje. Komunistyczna proweniencja abp. Jędraszewskiego daje się we znaki”.
Czy Boniecki też jest Żydem?
Być w oczach Boga Żydem to komplement. Chodzi o Żydów studiujących Torę, a nie Talmud
No i dobrze
Ksiądz Boniecki ma pewnie zbyt tolerancyjnego, albo zdeprawowanego spowiednika. Może tworzą zespół w zespół świadczący sobie nawzajem przysługi. Tyle żartowania. Niestety ktoś musi grać role współczesnych faryzeuszy, stanowiący błogosławione tło na dla tych co służą Bogu z narażeniem doczesnego życia. Jeżeli to życie nie będzie dla katolika jak włosiennica, to żal mu będzie umierać, jak i tęsknić za niebiańskimi suprajzami. Szczęść Boże Jacku!
Churchill panika PSEUDO- hissstoooeryków https://youtu.be/g9Dj_GYFJCo
Zwierzęta futerkowe EKO- bandytyzm https://youtu.be/OjXmZywd2vM