Katarzyna TS: Granica została przekroczona
Od czwartku (22.10.2020) trwają protesty proaborcyjne, organizowane przez Strajk Kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, delegalizującym aborcję eugeniczną. Ale ten felieton nie będzie o aborcji. To, co miałam na ten temat do powiedzenia, napisałam w lutym 2019 roku w artykule pt. „Aborcjoniści to mordercy”. Jeśli ktoś jeszcze go nie czytał, zamieszczam link na dole strony.
O czym zatem będzie mój felieton? O granicy, która została już nieodwołalnie przekroczona, gdy aborcjonistki ruszyły na kościoły. Nie dajcie sobie wmówić, że osobom, które wyły i przeklinały przed wejściem do świątyń lub dopuściły się profanacji, tak jak posłanka Joanna Scheuring-Wielgus stojąca przed ołtarzem z hasłami proaborcyjnymi, chodzi wyłącznie o wyrok TK. Nie! Im chodzi o coś więcej. Chodzi im o to, żeby zło nazwać dobrem. Chodzi o to, żeby zabijanie (bo aborcja jest zabijaniem) uznano za dobro. Stąd ich hasło „Aborcja jest OK”. A na drodze stoi im chrześcijaństwo.
W oświadczeniu wystosowanym w niedzielę Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki podkreślił, że to nie Kościół stanowi prawa w Polsce i to nie biskupi podejmują decyzje o zgodności bądź niezgodności ustaw z Konstytucją RP. Ależ aborcjonistki doskonale o tym wiedzą! Gdyby chodziło tylko o wyrok Trybunału, to demonstrowałyby wyłącznie przed budynkiem TK i biurami posłów, którzy podpisali się pod skierowanym do niego wnioskiem. Ale tu chodzi o zanegowanie wartości reprezentowanych przez chrześcijaństwo. I dlatego celem są kościoły jako symbol cywilizacji, którą chcą zniszczyć aktywistki spod znaku Strajku Kobiet.
Gdy piszę te słowa, Krzysztof Bosak poinformował na Twitterze, że manifestacja proaborcyjna dotarła do zabytkowego kościoła św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży i niszczy jego elewację napisami. – Policja nie reaguje, nie używa środków przymusu bezpośredniego. Z rozmów z funkcjonariuszami wiemy, że policja boi się reakcji medialnych – pisze Bosak.
Po blisko godzinie od pierwszych starć pomiędzy Antifą na narodowcami na plac Trzech Krzyży dociera policja w pełnym rynsztunku. pic.twitter.com/fGLEF7G1jD
— Michał Jelonek (@MichalJelonek) October 26, 2020
Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było. Rozszalały tłum młodych ludzi atakuje kościół, policjanci stoją jak kołki w płocie. Oddział w rynsztunku bojowym przybył na miejsce dopiero po około godzinie. Gdyby nie Straż Marszu Niepodległości, najprawdopodobniej agresorzy wdarliby się do kościoła. Rzucają butelkami, jajkami i petardami w modlących się na stopniach świątyni. Policja nadal nie reaguje. Agresorzy stoją przed kościołem i krzyczą: „Rewolucja jest kobietą”.
Tak, tu chodzi o rewolucję. Chodzi o zniszczenie porządku świata zbudowanego przez chrześcijaństwo. To, czego nie zdołali dokonać w Polsce towarzysze z PZPR, usiłuje przeprowadzić ogłupiona przez lewackie hasła młodzież, której wmówiono, że walczy o swoje prawa. Poziom zidiocenia tych młodych ludzi jest porażający. Jeśli ktoś twierdzi, że aborcja jest decydowaniem o własnym ciele, to nie zna podstaw biologii. Ciało dziecka to nie to samo co ciało kobiety. Jak można tego nie rozumieć?
Wracając do kwestii przekroczenia granic – gdy oglądałam filmy z różnych z protestów na świecie, podczas których atakowane i podpalane były kościoły, nie przypuszczałam, że coś takiego może zdarzyć się w Polsce. Myślę, że nikt z nas nie przypuszczał. Owszem, zdarzały się incydentalne, indywidulane prowokacje podczas Mszy Świętych, było wieszanie bucików na ogrodzeniach, ale czegoś takiego nie było. Nie było agresywnego tłumu szturmującego świątynie, rzucającego butelkami i petardami, krzyczącego „Wypierdalać” pod adresem modlących się osób.
Powtarzam: tu nie chodzi o aborcję. To tylko pretekst. Chodzi o frontalny atak na katolików. Kościoły mają zostać przerobione na dyskoteki lub zburzone. Chrześcijaństwo, jako opium dla mas, ma zniknąć z „postępowego” świata. Kliniki aborcyjne mają być nowymi świątyniami gwarantującymi przestrzeganie „praw kobiet”. Każdy, kto nie poprze takich pomysłów, zostanie naznaczony jako „faszysta”. Takie stygmatyzowanie już ma miejsce, ale jeszcze niedawno traktowaliśmy to jak mało szkodliwą szajbę lewaków. Dziś mamy ataki na kościoły. I to jest właśnie ostateczne przekroczenie granicy. Nic już nie będzie jak dawniej.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Przeczytaj:
chodzi o granice,ktora przekroczyl wilk,nawolujac swolocz z konfederacji do glosowania na trzaskowskiego?
Spadaj żydowski parchu na forum koszernej Gównianej Wyborczej. Tam docenią twój antypolonizm, który wyssałeś już z mlekiem matki żydówki-komunistki.
Nie karm trolla.
oraz kopulowania z michnikoszczynami z tok fm jak dziambor. brawo wy,tfuuuuuuuuuu,zaklamana
holoto zrodzona z matek-katoliczek
Dlatego najwyższa pora odsunąć od władzy pseudo prawicę z PiSraela.
Tylko prawdziwa polska prawica narodowa może zaprowadzić porządek z neomarksistowską lewicą opłacaną przez żydowskich oligarchów, POstkomunistów z PZPR i EUrokomunistów!
z 11 poslami,chcesz jelopie rzadzic? ha ha ha
katolicki smiec biskup orszulik z katolikiem walesa bolkiem,przepili Polske z kiszczakiem w magdalence.
Biskup Ordynariusz Lowicki Alojzy Orszulik – narod. żydowska +Lejba Kohne
Należy całkiem jasno powiedzieć: ten atak na Chrześcijaństwo odbywa się za przyzwoleniem partii rządzącej, prezydenta, komendanta policji, ale także i episkopatu.
Na pewno PiS popiera te ataki w tym sensie, że chcą na skonfliktowaniu społeczeństwa i anarchizacji państwa coś ugrać. Co ugrać? O tym nawet strach myśleć. Gdy w Egipcie Józef rozpoczął działania przeciw przepowiedzianej przez siebie klęsce głodu, ludzi byli mu wdzięczni, że ich ratuje i nie sądzili, że za kilka lat zamieni ich w zagłodzonych żebraków, sprzedających rodziny i samych siebie, by żyć pod żydowskim batem.
Łatwo można nie docenić wyzwań przyszłości.
Episkopat to lewacy, ale myślę, że to nie wspólnota ideowa z feministkami jest źródłem ich postawy, lecz raczej tchórzliwość i chorobliwa potrzeba bycia polit-poprawnym, potrzeba bycia zaakceptowanym przez „elity”, a właściwie przez tych, którzy stanowią elity dla episkopatu.
Oczywiście.
Ad. PiS: Takie rozruchy mogą wzmocnić ten upadły rząd. Gdyż PiS będzie po raz kolejny przekonywać episkopat i społeczeństwo, iż tylko ono jest w stanie uchronić nas przed zalewem lewackiej dziczy. Czyż nie było tak już przed poprzednimi wyborami? Wtedy było to LGBTQ i bluźniercy. I znam księży, którzy właśnie tak uważali, natomiast nie znam przypadku, żeby organa ścigania i sądy zrobiły coś w tych wstrętnych sprawach.
Ad. Epi: 100% racji. Dodałbym tu jeszcze sprawę subwencji wypłacanych na podstawie konkordatu (których oczywiście zwykli proboszczowie nigdy nie widzieli i nie zobaczą), a do tchórzliwości dodałbym utratę wiary.
dla mnie cenniejsza jest polska krowa niz zycie lewaka czy parcha zydowskiego z konfederacji
Te protesty pewnie są inspirowane i finansowane zarówno przez PO jak i PIS,to taka ściema,takie rzucenie klina w polskie społeczeństwo,aby obywatele nie zauważyli że wprowadzono nam przymus szczepień i zapewne tej zabójczej szczepionki na koronawirusa,bo to jest celem całej pandemii.
Komentarz w punkt. Mam coraz większy apetyt na Pani książkę.
Po słowach Bosaka „…jak dziecko umrze to umrze…” zrozumiałem jakie byłyby jego rządy i co sądzi o ludziach. Nie zagłosuję nigdy więcej na to ugrupowanie. Zawiodłem się.
z Niemcami i żydostwem w tle…
To proste – jest ustawa 1066, uchwalona za czasów PO, tzw PIS miał ją znieść, nie zrobił tego – dlaczego? No to teraz już wiecie!
I tym sposobem władzy udało się skutecznie podzielić Polaków, podczas gdy niewypowiedziany stan wyjątkowy-wojenny zaciska bezbronnemu społeczeństwu pętlę na szyję nie napotykając oporu. Protesty feministek przyćmiły bowiem sprawę najistotniejszą – odbieranie naszemu narodowi fundamentalnych praw politycznych i ludzkich pod pretekstem „pandemii”. Zbieżność orzeczenia TK z wprowadzaniem lockdownu jest zatem nieprzypadkowa. Jedyna parlamentarna i zorganizowana siła polityczna (Konfederacja) stanowczo występująca przeciwko bezprawnej reglamentacji życia społeczno-gospodarczego jest jednocześnie ośrodkiem opowiadającym się za zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Środowisko to zostało tym samym postawione pod ścianą i obezwładnione poprzez wrzucenie przez władze drażliwego społecznie tematu aborcji eugenicznej, przez co rosnący od pewnego czasu autorytet Konfederacji zostanie nieuchronnie podważony. Rozproszono jednocześnie uwagę społeczeństwa dotąd podzielonego jedynie w kwestii „pandemii”, podzielonego – dodajmy – coraz bardziej w stronę przeciwników rządu. Intrygę uszyto zatem grubymi nićmi, czerpiąc szeroko z modelu przetestowanego już wcześniej w krajach zachodnich, a zwłaszcza w USA. Przypomnijmy sobie letni wybuch ulicznych „rewolucji” w amerykańskich miastach firmowanych przez Black Lives Matter. Schemat był niemal identyczny – dramatyczne wydarzenie nagłośnione przez media, potem uliczne marsze, dewastowanie i burzenie pomników, ataki na tradycję i pamięć historyczną, niszczenie mienia publicznego, a przy tym…niemal całkowita i pogłębiająca się pasywna postawa stróżów porządku. Po chwili do „protestów antyrasistowskich” przyłączyli się celebryci, autorytety moralne, władze lokalne, media, studenci, wielkie korporacje, aż wreszcie sami policjanci i politycy odprawiający żenujący i ohydny rytuał pokuty przed dzikim tłumem rewolucjonistów. Ale zwróćmy uwagę – koronawirus postanowił oszczędzić wszystkich gromadzących się pod warunkiem, że będą łamali prawo i przepisy sanitarne w imię „antyrasizmu”. Tymczasem wszelkie protesty przeciwko destrukcyjnej kwarantannie, lockdownowi i reżimowi maskowemu są konsekwentnie tłumione i obwiniane o „wzrost statystyk zachorowań”. Tych ostatnich amerykańskie media liberalne nazywają „faszystami” i „rasistami”. Bronił ich jedynie „koronasceptyczny” prezydent Trump, który o wszelkie szkody i straty gospodarcze może wygodnie oskarżyć demokratycznych gubernatorów stanowych oraz „lewicowych radykałów”.
Kiedy dzisiaj w Polsce z przekaźników medialnych, od polityków, ludzi „kultury”, a nawet ze środowisk akademickich słychać „zrozumienie” dla agresji, przemocy i ataków na kościoły i tradycję, można odnieść wrażenie zbieżności strategii obliczonej na obezwładnienie społeczeństwa drogą zainspirowanej odgórnie wojny domowej. Nawet polscy policjanci zaczynają przyznawać się do „solidarności” z proaborcyjnymi protestami, gdy w tym samym czasie, uruchamiają gaz i pałki wobec tych, którzy występują przeciwko pseudosanitarnemu reżimowi odbierającemu ludziom zdrowie, życiem, wolność i pracę. Także Kościół kolejny raz podkulił ogon, najpierw wyrażając pokorną zgodę na zamykanie świątyń i ograniczenia, a dziś rezygnując z obrony przed otwartym atakiem. Wszak grunt pod tą ofensywę przygotowywano co najmniej od wiosny.
Mamy do czynienia z kolejnym stadium wojny przeciwko naszemu narodowi. Wojny podjętej przez rząd symulujący „prawicę” przy współudziale środowisk występujących pod szyldem „lewicowości” czy „liberalizmu”. Najpierw zamknięto ludzi w domach rozsiewając strach, odebrano im prawo do przemieszczania się, do socjalizacji i normalnej pracy, zniszczono kompletnie system ochrony zdrowia i osłabiono lub poddano ścisłej kontroli szereg branż gospodarczych, rozpoczęto końcowy etap wygaszania górnictwa, hutnictwa, a także drobnej i średniej produkcji rolnej („piątka dla zwierząt”), eliminowana jest z rynku drobna przedsiębiorczość, zwłaszcza w sektorze usług. Edukacja stała się parodią uzależnioną od cyfrowych usługodawców, która będzie „kształciła” wirtualne społeczeństwo pracujące według elektronicznych algorytmów. Na ten zdewastowany rynek obezwładnionych ludzi wejdą monopole i wielkie korporacje pod osłoną „protekcyjnej” polityki państwa, które będzie myśleć za obywateli utrzymywanych w stanie wiecznego dzieciństwa. Nie dajmy się zatem zwieść iluzjom kuglarzy i sprowokować do tej wojny domowej. To nie jest żadna walka między prawicą i lewicą, ani konserwatyzmem i liberalizmem – stawką tej gry jesteśmy my wszyscy jako ludzie i nasze człowieczeństwo.
Co z tego, że masz rację, skoro ogłupiona propagandą część ludzi, szczególnie młodych i tych najstarszych, tego nie rozumie.- W tej chwili nie widzę szansy na pozytywne rozwiązania, bo zapewnia nam to swoim działaniem, skurwiała władza i zmanipulowane, nie myślące społeczeństwo. Przed nami chaos, bezprawie, nędza i powszechne zło.
Zgadzam się z Tobą we wszystkim, oprócz jednej rzeczy. Nie jestem do końca przekonany do tego, że było to działanie obliczone na osłabienie Konfederacji. Koniec końców, całkiem niedawno, Konfederaci sami apelowali do PiSu o to, żeby wprowadził całkowity zakaz aborcji. Myślę, że chodzi bardziej o to, o czym bodajże Otoka-Fronckiewicz mówił, czyli całkowite rozluźnienie obostrzeń aborcyjnych przez kolejną ekipę „rządzącą”. Nie mam wątpliwości co do tego, że PiS gra z PO do jednej bramki i po tym jak PiS (a tym bardziej Konfederacja) przegra w następnych wyborach, ekipa która dokona tego rozluźnienia będzie jawiła się obecnie protestującym jako zbawcy. To da im mandat na co najmniej dwie kadencje do tego, żeby wprowadzać prawo unijne, a wtedy mamy pozamiatane.
Problem w tym, że postawa Konfederacji ws. „pandemii” spotkała się z dużym uznaniem wśród wielu osób, którym niekoniecznie przeszkadzał tzw. „kompromis aborcyjny”. Na protestach z Braunem widać było bardzo różne środowiska, które z uwagi na okoliczności przymykały oko na inne poglądy jego stronnictwa. Pytanie, jaką postawę przyjmą dzisiaj, w sytuacji, gdy ktoś z góry postanowił wbić kij w mrowisko.
Przy takim postawieniu sprawy nieuchronne wydaje się przesunięcie wahadła w stronę „liberalizacji” przy najbliższej okazji. Pełna zgoda co do tego.
Jak zawsze ciekawy i pobudzający do refleksji komentarz, jednak brakuje mi w nim puenty, zakończenia. Co robić aby tym przekraczaniom granic zapobiec, albo przynajmniej podanie jakichkolwiek kierunków w których można się bronić przed tego typu działaniami naszych wrogów? Oprócz, przepraszam z góry jeśli Panią urażę, biadolenia i pokazywania nam tego o czym wszyscy wiemy nie ma nic konstruktywnego. Już widzę Pani artykułu za dajmy na to rok w którym to będziemy świadkami jak to lewactwo kolejny raz przekracza granice dewastując wnętrza kościołów, za trzy lata napisze Pani o następnym przekraczaniu granic gdzie bici są księża katoliccy a za 10 lat kolejną granicą będzie burzenie i likwidacja świątyń chrześcijańskich w Polsce itd i itp. Dlaczego nie ma podanych żadnych środków obrony? I sam odpowiem na to pytanie: ponieważ takowych w obecnej sytuacji nie ma. Wszyscy jesteśmy bezradni? Nic nie możemy zrobić. Naszą jedyną bronią jest wściekłe „tarzanie się po ziemi” w bezsilnej złości. I tylko tyle. Przeciwnik jest bardzo inteligentny i przebiegły to on dał nam do ręki broń do naszej obrony co czyni nas istotami w gruncie rzeczy bezbronnymi i każda próba obrony tą jego bronią czyni naszą obronę nieskuteczną żeby nie powiedzieć groteskową.
Dam przykład, co możemy zrobić takiej pani Lempart która publicznie lży wiarę katolicką? Ano możemy, pozwać ją do sądu. I co ? i nic? Po kilku latach zapadnie wyrok zdejmujący z pani Lempart odpowiedzialność za to co wtedy mówiła i czyniła. To jest właśnie przykład obrony przed tego typu poczynaniami lewactwa którą łaskawie dostaliśmy od tychże. Żadne inne metody nie wchodzą w grę. W przeciwną stronę jest diametralnie inaczej. Niech no tylko jakiś zboczeniec, lewak, Żyd czy jeszcze inne dziwadło poda nas w tej samej sprawie do sądu, wyrok „niezawisłych” sędziów będzie dla nas nieubłagany że podam przykłady pana Marcina Roli który protest feministek nazwał protestem feminazistek otrzymał karę ok 30 tysięcy złotych, pan z IKEI który tylko napisał trzy wersety z biblii wyleciał z pracy czy na koniec spalenie kukły żyda który skończył się więzieniem dla tego który to uczynił. O każe więzienia nie ma mowy dla tych którzy palą i niszczą krzyże katolickie, profanują msze święte i dopuszczają się podobnych niegodnych rozrób. Ich czyny sądy kwalifikują jako niegroźne happeningi podyktowane eksplozją emocji wspierających walkę w, ich zdaniem oczywiście, słusznej sprawie.
Jak więc widzimy na tych przykładach nasza walka jest z góry skazana na nieubłaganą klęskę. Czy jest dla nas jakiś ratunek? Osobiście uważam że nie. Ci którzy odważą się na jakieś radykalniejsze kroki natychmiast wylądują w więzieniach co z kolei definitywnie odstraszy resztę. Powoli przywykniemy do nowej rzeczywistości. Niepokorni, do których ja się zaliczam, będą musieli pogodzić się z losem ponieważ nie ma innej alternatywy. Nie ma dokąd uciec. Cały świat niezmiennie dąży ku katastrofie. Nigdzie nie znajdziemy sojuszników a w tym ogromną rolę odegrało właśnie lewactwo skutecznie skłócając ze sobą ruchy narodowościowe innych krajów. W Polsce na przykład nie lubimy AfD, czy ruchu Maryny Le Pen (bzdury rozpowiadane że we Francji po dojściu do władzy Maryny Polacy natychmiast zostaną wyrzuceni z tego kraju).
Jest jednak małe światełko w tunelu, ja osobiście widzę je w tym że w miarę rozwoju marksizmu dojdzie do dużego zubożenia społeczeństw co niestety musi się stać. I wtedy normalni, pracowici, uczciwi lecz zmanipulowani ludzie mając w pamięci „dawne, dostatnie czasy” ruszą do walki i zmiotą z powierzchni ziemi całą tą komunę raz na zawsze. Oczywiście dojdzie do niewyobrażalnej liczby ofiar, być może więcej niż podczas ostatniej wojny ale zwycięstwo będzie po stronie prawdy, dobra i prawości. Tak nam dopomóż Bóg. I tyle w temacie.
Przewrotnie napiszę, że widzę i nie widzę światełka w tunelu. Nie widzę, gdyż to co się dzieje pogrąża ludzkość jeszcze bardziej. Jak niedługo zostaniemy zaczipowani, wtedy nikt już nie będzie mógł protestować. Żadne zubożenie nie spowoduje buntu.
Natomiast widzę to światełko w tunelu. Jest nim Bóg. Otóż wypełnia się to co zostało przepowiedziane. Tyle objawień Maryi nawołująca do nawrócenia i modlitwy co w ostatnim pięćdziesięcioleciu nigdy nie było. A w Biblii jest napisane, że szatan zostanie spuszczony z łańcucha, że nastanie wielki ucisk, że ludzie będą masowo odchodzić od Kościoła.
Ap 22,11-12
Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi,
i plugawy niech się jeszcze splugawi,
a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość,
a święty niechaj się jeszcze uświęci!
Oto przyjdę niebawem,
a moja zapłata jest ze mną,
by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.
I to jest to światło w tunelu. Tylko interwencja boża może to zmienić.
„Adoptujmy niedorozwinięte dziecko!” – nie powiedział żaden kato prawak nigdy 🙂 Wasza logika nakazuje, żeby się urodziło, a jak się urodzi to może zdychać pod płotem gdzieś, jak starych zabraknie. Katolicka podwójna moralność.
To jest nasza wina. Nie powiedzieliśmy stanowczego NIE, ANIE KROKU DALEJ w odpowiednim momencie, dawno temu, a szatan wraz z lewactwem uznali to za zachętę do eskalacji zła i grzechu. Zawahaliśmy się, a oni to wykorzystali. Byliśmy słabi i teraz musimy walczyć o Nasz Kościół. To jest nasz grzech. Bo dziecko Boga ma być gotowe ZAWSZE! na przyjście Pana. A nie tylko gdy już świątynie profanują. Te dzieci nie nauczył się tego wczoraj, albo w zeszłym tygodniu. One są tak wychowywane od lat i pokoleń. Dla nich nie liczy się już nic oprócz nich samych, „JA, JA, JA, MOJE PRAWO, MOJE PRZYWILEJE, MOJE CIAŁO, MOJA MACICA, MOJE PIENIĄDZE, MOJE ŻYCIE, MÓJ ŚWIAT!!!”. To nie są hasła z wczoraj, słyszymy je od lat.
Tak z ciekawości, pani Kasiu, czy pani sie opowiada za utrzymaniem trzech wyjątków do ogólnego zakazu aborcji?
I tu się Pan/Pani myli. Mam znajomych katolików, którzy adoptowali dziewczynkę i zespołem Down’a. Jest kochana. Przeszła wiele operacji, rehabilitacji. Obecnie uczy się gry na fortepianie. Jej rodzice są wspaniałymi ludźmi.
W obliczu masowych ataków na miejsca kultu postanowiliśmy powołać samoobronę wiernych.
Dość bezczeszczenia naszych świątyń!
Dość zakłócenia Mszy Świętych!
Dość ataków na Katolików!
Kobiety wysłane na barykady by mężczyźni przeciwni obostrzeniom pozostali w domu. By rolnicy byli mniej ważni. By zaraz rząd mógł powiedzieć, że wzrost zakażeń jest przez te „kobiety wyzwolone”. Trzeba będzie nas zamknąć w domach…. a jak mężczyźni nie zechcą – bo te „wolne kobiety” będą łatwo spacyfikowane – to się ogłosi stan wyjątkowy i trafią do wojska dzięki przymusowym powołaniom.
Pomyślmy jak teraz mamy w TV każdej maści – PROTESTY 24/h…..
Żeby na kogoś zwalić wzrost zachorowań… i zrobić
TO CO ZAPLANOWANE.
Kobiety wysłane na barykady by mężczyźni przeciwni obostrzeniom pozostali w domu. By rolnicy byli mniej ważni. By zaraz rząd mógł powiedzieć, że wzrost zakażeń jest przez te „kobiety wyzwolone”. Trzeba będzie nas zamknąć w domach…. a jak mężczyźni nie zechcą – bo te „wolne kobiety” będą łatwo spacyfikowane – to się ogłosi stan wyjątkowy i trafią do wojska dzięki przymusowym powołaniom.
Pomyślmy jak teraz mamy w TV każdej maści – PROTESTY 24/h…..
Żeby na kogoś zwalić wzrost zachorowań… i zrobić
TO CO ZAPLANOWANE!!!!
W kwestii Końfederacji to oprócz Brauna który ma jeszcze jaja to reszta nadaje się tylko do kibucu.W kwestii atakowania i niszczenia kościołów to osobiście dałem w ryj jakiejś suce z kolorową szmatą na plerach po tym jak wcześniej rzuciła w obronców kościoła butelką.I nie mam wyrzutów sumienia!!!