Katarzyna TS: O pożytkach z wietrzenia pomieszczeń
Jest 23 października, piątek, weekendu początek. Premier Morawiecki wyszedł do ludu i zapowiedział, że żarty się skończyły, bo koronawirus nie odpuszcza pomimo genialnej strategii rządowej, czyli – jak mówi premier – drogi środka. W ramach owego chodzenia środkiem uczniowie klas 4-8 mają przejść na nauczanie zdalne, konsumpcja w restauracjach zostaje zakazana, a w publicznych imprezach, spotkaniach, zebraniach i zgromadzeniach może brać udział co najwyżej pięć osób. Co ciekawe, ograniczenie nie dotyczy spotkań służbowych. Czyżby wirus był bardziej groźny podczas spotkań prywatnych niż służbowych? Jak on rozpoznaje, które spotkanie jest służbowe? Zagadka.
W ramach drogi środka zamknięto już baseny, aquaparki, siłownie, kluby i centra fitness. Zagrożonych jest 150 tysięcy miejsc pracy, ale poseł i pełnomocnik rządu ds. CPK, Marcin Horała, wyjaśnił w Polsat News, że tak trzeba, bo w siłowniach są niskie sufity. Cóż, sufity są różne. W jednych siłowniach wyższe, w innych niższe, ale w sklepach też są sufity wyższe i niższe. I co? Czy zamyka się sklepy z powodu sufitów? Wersja o zakaźności uzależnionej od wysokości sufitów, to coś, czego jeszcze nie grali. W ramach rządowej drogi środka niejeden sufit może okazać się niewłaściwy.
Droga środka przewiduje też zasadę DDM, czyli „dezynfekcja, dystans, maseczki”. Metoda jest bardzo interesująca. Otóż im więcej miejsc, w których trzeba zachować dystans i nosić maseczki, tym wyższa liczba pozytywnych wyników testów PCR. Noszenie maseczek obowiązuje już właściwie wszędzie i Polacy w większości karnie je noszą. I co? I liczba zakażeń wzrasta. Więcej maseczek, więcej dystansu, więcej zakażeń. Pora w końcu wyciągnąć z tego logiczny wniosek, a brzmi on tak: maseczki i dystansowanie nie zatrzymują wirusa. Jest sezon grypowy i – jak co roku – choruje więcej osób niż latem. Do tego test PCR jest nadczuły, więc zwiększona liczba testów musi dawać zwiększoną liczbę pozytywnych wyników. Jednak w ramach drogi środka mamy zawierzyć metodzie DDM, która – za przeproszeniem – g…o daje.
Rządowe orły wpadły zatem na pomysł, żeby metodę DDM rozszerzyć. Najpierw przerobiono ją na DDMA, czyli dodano hasło „aplikacja”. Chodzi o aplikację ProteGo Safe, która powiadamiania o możliwym kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem na podstawie dziennika zdrowia użytkownika. Tak wynika z opisu na stronach rządowych. Nie wiem jak to działa, ponieważ nie mam zamiaru uczestniczyć w korona-psychozie pobierając aplikację śledzącą. Ale zastanawiam się, co by było, gdyby jakiś żartowniś wpisał do swojego dziennika zdrowia objawy Covid-19 i przeleciał się po mieście. I co? Masowa kwarantanna murowana. Dziś w areszcie domowym siedzi ponad 398 tysięcy osób. Powszechne wgranie aplikacji skończyłoby się milionami na kwarantannie. A wirusa i tak to nie zatrzyma.
Ponieważ strategia DDMA nie działa, nasz rząd ma kolejny pomysł. Strategia została rozszerzona o literę W i nazywa się obecnie DDMA+W. O co chodzi? Chodzi o wietrzenie pomieszczeń! Premier Morawiecki oświadczył, że wietrzenie pomieszczeń jest skutecznym elementem strategii przerwania transmisji wirusa. Nareszcie coś z sensem! Ile człowiek musi się namęczyć, żeby wywalczyć otworzenie okna u ciepłolubnych, którzy kiszą się w zamkniętych pomieszczeniach. Kaloryfery rozkręcone do oporu, okna pozamykane, pot leje się po czole, a ciepłolubni zachwyceni. Może w końcu premier Morawiecki przekona ich o pożytkach z wietrzenia pomieszczeń?
O innych niż wietrzenie metodach rządowej walki z wirusem można powiedzieć wyłącznie to, że pożytku z nich nie ma, ale za to szkód co niemiara. Życie gospodarcze sparaliżowane, życie społeczne sparaliżowane, służba zdrowia sparaliżowana, edukacja leży i kwiczy. Nie wiadomo, co jutro strzeli rządzącym do głowy. Może zamkną fryzjerów? A może przedszkola? Albo wydłużą sklepowe godziny dla seniorów? Albo zatrzymają pociągi? Wprowadzą prohibicję? Może godzina policyjna? Oczywiście powiedzą, że to droga środka, chociaż jest to jakieś miotanie się bez ładu i składu. A wirus i tak ma no to wywalone.
Wiecie na czym polega cały numer? Polega na tym, że wirusa nie da się zatrzymać i dla nikogo nie powinno być to zaskoczeniem. – Jest bardzo prawdopodobne, że epidemia będzie towarzyszyła ludziom przez długi czas, stanie się sezonowa, a wirus będzie utrzymywał się w ludzkich ciałach – powiedział w kwietniu Jin Qi, dyrektor Institute of Pathogen Biology z centrum badawczego Chinese Academy of Medical Sciences. I tak właśnie się stało. Mamy szczęście, że SARS-CoV-2 nie jest masowym mordercą. Mamy pecha, że politycy traktują go, jakby był takim mordercą. W efekcie wirus zabija nielicznych, ale decyzje polityków już doprowadziły nas na skraj przepaści. Teraz robimy wielki krok naprzód, czyli wchodzimy w drugi lockdown, dla niepoznaki nazywany przez premiera Morawieckiego „drogą środka”. Szkoda, że rządowa strategia walki z koronawirusem nie ograniczyła się do wietrzenia pomieszczeń.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
Witam serdecznie,
Mam obawy, że te wszystkie restrykcje nie służą temu, do czego próbują przekonywać nas politycy, czyli do walki przeciw wirusowi i mniemanej pandemii, a raczej do przekonania ludzi do potrzeby szczepienia, które ma nas rzekomo wybawić od wirusa.
I jest coś jeszcze, i być może właśnie o to w tym wszystkim chodzi, a mianowicie, wycofania gotówki z obrotu. Bo przecież, wprowadzane restrykcje nic nie pomagają w ograniczeniu ilości pozytywnych testów. Maseczki obowiązkowe, mimo to wzrost zakażeń, zamknięte siłownie i restauracje (bo ludzie tam celebrują jedząc i popijając, a wirus się transmituje), mimo to wzrost zakażeń, ograniczona liczba osób do 5 w zebraniach, czy spotkaniach, i znów, jak przewiduje wzrost liczby zakażeń, prawdopodobnie zostanie wprowadzona godzina policyjna, oczywiście będzie możliwość zrobienia zakupów (a w sklepach przeważnie jeszcze ludzie korzystają z pieniędzy), i wzrost zakażeń. A „naukowcy” dojdą do wniosku, że, mimo tych wszystkich obostrzeń rosną zakażenia, a wirus może przetrwać na gotówce (ponoć w Australii jakiś „naukowiec już zrobiłe takie badanie „naukowe”, że wirus może przetrwać na pieniądzach przez 28 dni). W takim razie co trzeba będzie zrobić? Wydaje mi się, że odpowiedź nasuwa się sama – wycofać gotówkę z obrotu, bo po prostu jest niebezpieczna i trnasmituje wirusa. Po jakimś miesiącu od tego momentu jak wycofają gotówkę z obrotu, nieznosząc restrykcji, liczba pozytywnych testów zacznie spadać (mniej testowanych, stosowanie mniej czułych testów, tak naprawdę nawet nie wiem co te testy badają) i będzie potwierdzenie, że ostatni kanał transmisyjny wirusa został wyeliminowany. Po kolejnym miesiącu wszystkie restrykcje zostaną odwołane, ale gotówka już nie wróci do obrotu. Mam nadzieję, że to tylko moja fantazja i to nie nastąpi. Niech Bóg ma nas w swojej opiece. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim zdrowia i nadziejii.
Wpierw trzeba tak goscia z obawami podlaczyc, ze nie bedzie w stanie komunikowac sie z samym soba – potem reszta pojdzie gladko – onucowi szybko zdrowieja widocznie maja mocniejsze geny, no bo jak przetrwaly na onucach i nalesnikach?
W pełni się z Panią zgadzam. Mam zresztą własną teorię na temat koronawirusa, a brzmi ona tak: co roku w niektórych krajach ( w Europie głownie na południu i zachodzie) umierały dziesiątki, nawet setki tysięcy ludzi na grypę. Wprowadzenie szczepionek przeciw grypie ograniczyło zachorowania i śmiertelność, ale powstała w ten sposób duża grupa osób o bardzo osłabionym zdrowiu i układzie immunologicznym. Grupa ta stała się wektorem transmisji oraz reprodukcji wirusa, a wiosną była przyczyną gwałtownego przebiegu pandemii w tychże krajach. Pandemia minęła w maju-czerwcu, i od tej pory koronawirus wzmocnił pozycję wirusowych zakażeń dróg oddechowych jako przyczyn śmierci, przywracając sytuację sprzed wprowadzenia szczepionek przeciw grypie.
100/100 – proste, gdyz chociazby to, ze ludzie zyja dluzej a sa to czesto konstrukcje medyczne np w ukladach krazenia i nie potrzeba ingerencji aby zabic – wystarczy brak ingerencji, lub historii chorob.
należy bezwzględnie domagać się od prezydenta, premiera, Jarosława, publicznego potwierdzenia, że nie wiedzieli przed listopadem 2019, co będzie miało miejsce w 2020…
Lub czy juz podjeli decyzje, beda rozstrzeliwac 11 listopada, kopac za posiadanie polskiej falgi czy sie podlacza do sukcesu?
Bo jak przyjdzie co do czego, jak juz bywalo, to beda sciagac teraz oddzialy unijne – tez rumunskie i ukrainskie.
„Jak on rozpoznaje, które spotkanie jest służbowe?” Może Pani Kasiu odpowiedzi trzeba szukać na taśmach z Sowy, gdzie PMM też często bywał (oczywiście służbowo),i jak kolesie uzgadniali czyja służbowa karta pójdzie w ruch przy płaceniu rachunku. Jak bodajże niejaki Prezes K. ostatnio ujawniony jako płatnik doli ze swej pensji dla dobrodzieja, dzięki któremu tą posadę załapał. Wracając do meritum. Cała ta walka z covid to teatrzyk kukiełkowy dla „ciemnego luda”. Mamy sezon na infekcje bo pogoda jest zmienna i ciężko dopasować ubiór do do tych warunków. Szczególnie dotyczyło to dzieci. Z obserwacji w przedszkolu i teraz opowieści synów ze szkoły wiem jak wygląda „wietrzenie” sal w wykonaniu nauczycielek w okresie menopauzy, czy młodszych pań, ale rozstrojonych hormonalnie pigułkami antykoncepcyjnymi. Pani siedzi sobie przy stoliku obok zamkniętego okna, a tam gdzie są dzieci otwarty rząd okien, czy wręcz zrobiony przeciąg. Oczywiście reguła by wietrzyć dobrze sale pod nieobecność dzieci głęboko w d… . Efekt tego to przeziębione, czy chorujące na grypę lub zapalenie oskrzeli, a nawet płuc dzieci. Pan Morawiecki plecie o termomodernizacji budynków, a pytani przeze mnie dyrektorzy dlaczego na grzejnikach nie ma regulatorów tylko grzeją bez potrzeby jak opętane, odpowiadali, że nie ma na to funduszy. Ale na zużywany bez sensu gaz czy ciepło wypuszczane potem otwartymi szeroko oknami pieniądze są! To tak na marginesie. Co do obecnego, gwałtownego wzrostu liczny zakażeń warto przytoczyć Lejzorka R. (choć może do tego portalu niezbyt pasuje). Jeżeli szybko rośnie to tak samo szybko będzie spadać. W efekcie skróci to czas ekspansji wirusa i sytuacja szybciej się uspokoi. Ale „dzielny Premier” i rząd nie mogą na to pozwolić. Niedługo kolejny sukces, otwarcie szpitala na stadionie narodowym. Będą przemówienia i kamery. Może przy okazji Wszystkich Świętych Premier zdąży otworzyć lub wbić szpadel pod jakieś nowe cmentarze? 😉 . Rząd zmusza nas do działań przewidująco-wyprzedzających. Za chwilę żona idzie do fryzjera, synowie byli już tydzień temu. Obawy Pani Kasi, że rząd zamknie te usługi są jak najbardziej uzasadnione. Czemu to wszystko służy? Obawiam się, że masowemu, „dobrowolnemu ” wyszczepieniu się Polaków, gdy tylko wejdzie niesprawdzona, ale hamerykańska szczepionka. Zmusi się pewnie i dzieci, warunkując otwarcie szkół poddaniu się uczniów szczepieniom. Czym grozi zaszczepienie wadliwą szczepionką z zaprzyjaźnionego kraju mogę powiedzieć na własnym przykładzie. W 1968 byłem jedną z prawie 500 ofiar poszczepiennej epidemii polio po podaniu wadliwej szczepionki z ZSRR! Efekt to trochę krótsza, gorzej rozwinięta i słabsza jedna noga. U wielu skończyło się to wózkiem inwalidzkim! Pięć lat później po innym szczepieniu miałem duży ropień w jednym ramieniu, nie mogłem zginać ręki w łokciu i potrzebny był zabieg chirurgiczny by usunąć zakażenie. Nie jestem po tych doświadczeniach z dzieciństwa wrogiem szczepień, ale zwolennikiem zdrowego rozsądku. Szczepienia na wiele chorób zakaźnych pozwoliło je wyeliminować. Ale szczepionki muszą być sprawdzone, producenci doświadczeni i pewni. ( Nie szczepiłem dzieci na jakieś -koki czy inne wydumane ustrojstwa i grypę. Tak samo nie zaszczepię na covid!) A kwalifikacja do szczepienia nie „tele” a bezpośrednia! To czego można się spodziewać po tym rządzie to tylko chaos i wielka prowizorka, niczym ruchy Browna. Gdy ta władza odejdzie w niesławie, stadion narodowy trzeba będzie przekształcić pod zupełnie inne potrzeby. Najlepiej w uznaniu „zasług” rządu w Szpital pomnik, Narodowe Centrum Zdrowia Psychicznego im,. PIS i Mateusza Morawieckiego! Szczególnie dużą liczbę łóżek trzeba będzie zapewnić dotkniętym depresją , nerwicami i stanami lękowymi zdalnie „uczonym” , pozamykanym w domach dzieciom. Z obecnej sytuacji zadowoleni mogą być od wczoraj tylko członkowie Broniarzowego Związku Nieróbstwa Polskiego!. Będą sobie siedzieć w domach, wyślą mailem zadania i co cwańsi biegiem na korepetycje do uczniów, których rodziców na to stać i wiedzą, że przez internet 8klasista w wieku dojrzewania nie przygotuje się sam do czekającego go wiosną egzaminu. Pobudzony hormonami, targany emocjami nastolatek nie zmusi się sam do pilnej, systematycznej nauki. Za swoje zasługi ten premier razem z rządem powinien zostać wywieziony środkiem transportu Jagny z „Chłopów” z KPRM pod bramy ambasady USRaela i tam wykiprowany. Narobili gnoju to niech się wynoszą razem z nim!!! PS. Podziwiam tych, którzy przeczytają w całości ten obszerny owoc mojego wqrwienia!
Spotkania sluzbowe od prywatnych rozpoznaje system podatkowy u nas na poziomie onucy pancernej: jezeli koszty spotkania zglosi sie do ulgi podtkowej, to jest zgloszenie spotkania sluzbowego np w samobojczej dzialalnosci gospodarczej indywidualnej.
To co pan pisze o szkolach a tym samym szpitalach i przychodniach jest najczulszym punktem oplacalnosci modernizacji ale musi byc polaczona z wprowadzeniem wentylacji mechanicznej a to umozliwia zalozenie wymiennikow ciepla – cieplo pozostaje na zewnatrz lub wewnatrz.
Nie mozna winic Morawieckiego ani jego doradcow, np z portalu Gazeta bankowa lub wgospodarce.pl (pan Wasko) – (do redakcji: dlaczego wspolpracujecie po cichu, po katach, pokatnie, nie wiem, chyba juz tak macie w genach) gdyz jeszcze za rzadow pani Szydlo (to byly dobre czasy, az cieszy, ze w ogole byly takie) eksperci wyliczyli, ze w samych domkach prywatnych ta inwestycja kosztowalaby ponad 200 miliardow PLN, wiec pozostaja inne metody, glownie brak spolecznictwa wsrod rodzicow i nauczycieli, takiego jak w II RP.
To co Pan pisze o zwrotnosci tych nakladow na edukacje byloby kilkadziesiat miliardow rocznie wiecej zamiast na „TRWALE ulatnianie”.
Pretensje do PIS mozna miec, ale tylko o to, ze te problemy mozna rozwiazac tylko za pomoca nowoczesnej spoldzielczosci, jako tylko proste problemy aktywnosci spolecznej i to wlasnie wsrod uczniow.
Wiecej nie pisze, gdyz w calej UE naklady bylyby okolo Tryliona € (tysiaca bilionow lub milion milionow) a wiec jakies metody kazdy moze sobie zachowac, jako wlasnosc.
Dodam, ze jedna pani u siebie tego nie wprowadzila a malpuja polskie uniezaleznienie sie od paliw i jest teraz pania calej Komisji Europejskiej – i znowu jestesmy duszeni.
Wiec pretensje mozna miec tylko do siebie, ze nie obronilismy pani Szydlo
Ciekawe o czym rozmawiaja ksieza podczas przygotowan do wigilii?
Czy telefon w którym osobo dzwoniąca przedstawia się, że dzwoni z skądkolwiek bądź i mówi nam, że mieliśmy styczność z kimś tam, i mamy udać się na kwarantannę jest podstawą do podejmowania jakichkolwiek czynności? Czy też mail może być taką podstawą?
Przyjedzie 5 oddzialow policji, wylamia furtke aresztuja psa, smartfona i nie bedzie sladu po zawiadomieniu – podsumowujac bedzie to typowa onucowa informacja – ruskaja bolszewicka mentalnosc zbydlecenia rozumu do poziomu slawnej Gawor lub kury nioski az nam geby powykrzywia.
„”Czy zamyka się sklepy z powodu sufitów? „””
Takich artykulow ze swiata jest tyle ile bogatych centr przemyslowych:
„”Zaktualizowano 15 października 2020 15:59
Era wielu centrów miast dobiega końca: ostatnia duża sieć domów towarowych w Niemczech zamyka obecnie prawie 40 oddziałów od Hamburga po Fuldę. Przyszłość miejsc jest często niepewna. 3200 pracowników traci pracę.
Więcej tematów ekonomicznych można znaleźć tutaj
„Zamknięte na zawsze – na zawsze w sercu!”. Powitanie pożegnalne wypisane jest odręcznie na zabarykadowanych drzwiach wejściowych oddziału Kaufhof w Essen, które są zamknięte od środy .
W Kaufhof przy hamburskiej Mönckebergstrasse przesłanie na drzwiach jest mniej emocjonalne, ale równie wyraźne: „Oddział zamknięty na stałe”.
Nie można tego przeoczyć: Galeria Karstadt Kaufhof (GKK) przechodzi teraz długo zagrożoną falą zamknięć . 37 domów towarowych zostanie zamkniętych w tych dniach, powiedział w czwartek przewodniczący rady zakładowej GKK Jürgen Ettl z niemieckiej agencji prasowej.
Kolejnych sześć oddziałów nadal ma okres karencji do stycznia . Zamknięcia domów towarowych są częścią koncepcji restrukturyzacji ostatniej dużej niemieckiej grupy domów towarowych po pomyślnym zakończeniu postępowania upadłościowego . Ponieważ pozostało około 130 domów towarowych, grupa ma nadzieję na szybki powrót do czerni.
3200 pracowników traci pracę
Według Ettl, w wyniku tego około 3200 pracowników straci pracę. Rzecznik firmy nie chciał komentować zamknięć w czwartek.
Czy w Hamburgu lub Essen , Braunschweig albo Fulda , Landau albo Witten : Gdziekolwiek sklepy blisko The najgorszy przypadek zaczyna dla miast dotkniętych . Ponieważ oznacza to, że ważny punkt atrakcji nie jest już dostępny na ulicach handlowych. Aby zachować atrakcyjność mil handlowych, należy szybko znaleźć nowe przeznaczenie dla domu towarowego.
gospodarka
62 sklepy: te oddziały w Galerii Kaufhof i Karstadt muszą zostać zamknięte
To nie jest beznadziejne, uważa Joachim Stumpf z firmy konsultingowej BBE. „Prawie wszystkie zamykane oddziały znajdują się w dobrych, miejskich lokalizacjach, które mają potencjał rozwojowy ” – mówi.
W większości przypadków w przyszłości pojawią się tam również nowe biznesy , ale na znacznie mniejszą skalę. Zapotrzebowanie na miejsce dla klasycznej oferty detalicznej w centrach miast, od mody po elektronikę użytkową, osiągnęło szczyt . Zamiast tego należałoby znaleźć inne zastosowania.
W pewnym sensie to także refleksja nad przeszłością. „Przed drugą wojną światową w centrach miast użytkowanie było znacznie bardziej zróżnicowane niż obecnie. Dopiero po wojnie pojawiła się monokultura handlu” – podkreśla Stumpf.
„W lokalizacjach domów towarowych, dla których trzeba teraz znaleźć nowe przeznaczenie, wahadło znów będzie się obracać w innym kierunku. Zastosowanie będzie znacznie bardziej mieszane z handlem detalicznym, usługodawcami, biurami, a także mieszkaniami”.
Domy towarowe trudne do wykorzystania do innych celów
Jednym z największych problemów jest to, że klasyczne domy towarowe z ich dużymi, często pozbawionymi okien powierzchniami nie mogą być wykorzystane do innych celów bez gruntownej renowacji, tylko ze względu na ich architekturę .
Niedawne badanie przeprowadzone przez firmę konsultingową PwC w sprawie losów 52 domów towarowych, które zostały zamknięte od 2009 roku, wykazało, że ponad 80 procent z nich musiało zostać przebudowanych lub nawet zburzonych na dużą skalę .
Badania pokazują, że próby dalszego polegania na czystych rozwiązaniach detalicznych w dawnych lokalizacjach domów towarowych rzadko kończyły się sukcesem . Duża część nowych otwarć zawiodła . Znacznie bardziej udane były koncepcje, które łączyły ofertę handlową na parterze z biurami i przestrzenią mieszkalną na wyższych kondygnacjach, czasem także z hotelami czy domami opieki.
– Dla każdego domu należy znaleźć indywidualną koncepcję przyszłości, dostosowaną do lokalizacji – mówi Stumpf. Ekspert branżowy ostatecznie uważa, że obecne zamknięcia są nieuniknione – nawet bez kryzysu koronowego . „W Niemczech jest miejsce tylko dla maksymalnie 100 domów towarowych w obecnym formacie. Zamknięcia, które widzimy teraz, nastąpiłyby w ten czy inny sposób – ale nie tak szybko”. © dpa””
Uwazam pania Katarzyne za najlepsza publicyste w naszym zabiedzonym ukochanym Kraju.
To, ze humanista o niezwyklej odwadze, zdolnosci przetrwania i wrazliwosci wreszcie podejmuje sie technicznej oceny zielonej rewolucji z pozycji humanisty – wyjatkowego humanisty jest dla mnie tak radosne, ze chcialbym usciskac pania i inwestowac zachecajac takze innych a mam kogo!
Jako potencjalny inwestor mam jednak kilka uwag.
Cytuje:
„Możesz mnie wesprzeć darowizną KLIKNIJ TUTAJ lub kupując moją książkę pt. „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba” KLIKNIJ TUTAJ.”
Ja jestem za tym, zeby Polacy stali sie MECHATRONIKAMI i wyedukowali sie na mozliwosc zarabiania w tej dziedzinie – 6,5 tysiaca € Netto teraz dlatego, ze po likwidacji taniego spalania bezposredniego paliw, zarobki mechatronikow beda na poziomie dzisiejszych zarobkow na platformach Offschore – 15 tys € za 2 tygodnie i 3 wolne na edukacje w tym w USA tak jak 5 mln Koreanczykow poludniowych i 15 mln Chinczykow przed rewolucja przemyslowa.
Potrzebna jest pewna „skrytosc” intencji a Mechatronika jest bezplciowa, wiec dalej juz samo pojdzie: Gambrowicz: najwazniejsze w zdaniu jest pierwsze slowo a reszta jest konsekwencja.
Nie mozna pisac, ze to sa potezni i wrodzy, bezmozgowcy sterowani jak totalitarni Chinczycy i jednoczesnie walczyc z nimi otwarcie, tak aby o tym wiedzieli – silniejszym trzeba troche pragmatycznie ukazywac, ze sa silni ale bez nas slabi (wydoja Polske a na karmienie wysla do sasiada?) ………………………
Cywilizacja rozwija sie w ten sposob, ze iolsc Mechatronikow a nie pieniedzy bedzie decydowac o sile Narodowosci i do tego potrzebujemy kazdej glowy, kazdego przyjaciela w tej dziedzinie.
Gdzie tu rozpacz i ponizenie, jezeli rachunek postepu, pragmatyzmu sie zgadza??
Biedny bedzie ten, kto nie bedzie umial zainstalowac sterowania uzywaniem energii: bedzie placil innym za dostawy wysokoprzetworzonej i to tym, ktorzy beda oszczedzac na stale dosc wysokie, rosnace oplaty.
Pani Katarzyna pisze o zdrowiu, witalnosci zachowanej w wielkich centrach miejskich a to juz ma wplyw na humanistow, ktorym moze byc kazdy kredyto – dotacjobiorca.
Otwartosc jest slaboscia.
Tak nam dopomoz Panie Boze!
Polacy maja geopolitycznie sprzeczna role mozgu i to pomaga zrozumiec sprzecznosci w sprawach energii.
To widac, czuc i slychac!
To co dla innych Nacji jest za trudne w Polsce jest pod strzechami – to tez widac i mozna sobie obliczyc!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlatego, PIS z pania Szydlo stali sie zalazkiem Europejskiej Zielonej Rewolucji i dlatego jestesmy liderami w skali trudnej do okreslenia, bo moze sie we „lbach powywracac”.
Jestesmy bardzo bogatym Narodem – Norwegia ma paliwa a my odpowiednie zasoby pracownikow i trzeba to urruchamiac, przelsztalcac na gotowke ………………… – skala jest trudna do ujecia bez modlitwy.
Wystarczy cofnac sie do decyzji wyborcow, ze rezygnujemy z ruskiego paliwa, obnizamy im cene i wciagamy w to USA – ….. malo?
Malo wiary w skutecznosc?
To spronujcie poczytac co mysla na swiecie i w UE a potem sprobowac napisac swoje spostrzezenia – wyjdzie Panstwu i dzieciom, ze nie wszstko warto pisac – i co dalej?
Dalej mozliwa jest sciezka wprowadzania „wrogow” w ich pazernosc i w rewolucje wodorowa.
Zwrocie uwage, ze przeciez potezne, wielkie przemyslem i znaczeniem Niemcy wpakowali sie w zaleznosc od ruskich paliw, nikomu niepotrzebnych.
Jeszcze malo?
To poczkajcie na Pania Katarzyne a samo zobaczenie jakie ma mozliwosci emocjonalne, poznawcze juz bedzie doskonala zabawa w Mechatronike.
Dzisiaj cieszcie sie razem ze mna – zaufajcie mojem doswiadczeniu, docencie, ze nic nie dostalem za darmo …………. a reszte samo zobaczycie, jak ……………
Ja jestem szczesliwy: Boze cos Polske, przez tak liczne dzieje………… .
Taaa biedna myszka przetrwalaby miedzy dwoma wielkimi, nienazartymi agresywnymi dupkami, p……….. aszlokami zniewolonymi przez swoja arystokracje i ich interesy kuzynow z kuzynkami.
Dlatego ze demokracja w przemysle przegrywa z chinskim totalitaryzmem napisanie prawdy przez humaniste jest jak strzelenie z liscia w celebrycka morge pieknisia z Ue a to juz jest zakazane, chyba ze nie jest zakazane.
Nie pamietacie, jak Schulz ladnie oberwal od niemieckich wyborcow – jeno sie oblizal – zwazcie wiec troche slowa i ich konsekwencje ……… bo juz jest kilka dziedzin przemyslu, ze bez potego edukacji marnie zgina, ku naszemu przerazeniu ……………
PiS się rozkraczył bo nie jest pewny wygranej Trampa?