Bolszewickie metody Twittera! Złóż samokrytykę, albo zostaniesz zlikwidowany
W środę (26.02.2020) konto portalu „Kontrrewolucja” zostało zablokowane na Twitterze za udostępnienie informacji o marszu LGBT w Lublinie w 2018 roku. Tweet odsyłający do artykułu pt. „Porażka LGBT w Lublinie! Zablokowano wszystkie przejścia, uczestników garstka” miał rzekomo promować nienawiść. Szczegóły w linku poniżej.
ZOBACZ: Cenzura na Twitterze! Blokada konta za podanie informacji o marszu LGBT w Lublinie
Redakcja portalu odwołała się od kuriozalnej decyzji. W czwartek (27.02.2020) Twitter nadesłał odpowiedź, w której podtrzymano wcześniejszą decyzję o blokadzie konta. – Nasz zespół pomocy ustalił, że doszło do naruszenia Zasad Twittera, dlatego nasza decyzja nie ulegnie zmianie. Dostęp do Twojego konta na Twitterze został zablokowany z powodu naruszenia Zasad Twittera, w szczególności dotyczących następujących zagadnień: naruszenie naszych zasad dotyczących zakazu promowania nienawiści. Aby przywrócić pełne funkcjonowanie konta, zaloguj się na swoje konto i postępuj zgodnie ze wskazówkami widocznymi na ekranie, które pomogą Ci usunąć treści stanowiące nadużycie – napisano w odpowiedzi.
Co ma zrobić redakcja portalu, żeby odzyskać konto? Jedyną możliwością jest przyznanie się do niepopełnionej „zbrodni” i złożenie samokrytyki poprzez usunięcie wskazanego posta, który zostanie zastąpiony informacją o naruszeniu zasad Twittera przez portal „Kontrrewolucja”.
„Twitter żąda publicznego – i kłamliwego – oświadczenia o złamaniu jego regulaminu w kwestii mowy nienawiści. Oznaczałoby to uznanie, że „promujemy przemoc”, „atakujemy z powodu przynależności rasowej, pochodzenia, orientacji seksualnej lub płci”, stosujemy groźby karalne, życzymy śmierci, choroby lub uszkodzenia ciała lub odwołujemy się do masowych zbrodni. Tymczasem żadne z powyższych nie jest prawdą” – wyjaśnia redakcja „Kontrrewolucji”. W zaistniałej sytuacji konto portalu na Twitterze pozostaje zablokowane.
Mój komentarz: Do tej pory Twitter pozostawał w miarę normalnym medium społecznościowym. Nie było na nim takiej cenzury jak na Facebooku, czy YouTube. Ale najwyraźniej wchodzimy w następny etap lewackiej rewolucji i rozpoczęło się przykręcanie śruby również na Twitterze. Blokowanie konta połączone z wymuszaniem samokrytyki i przyznawaniem się do czegoś, czego się nie zrobiło, to ewidentne nawiązanie do bolszewickich wzorców. Komunizm to system, w którym nie tylko morduje się przeciwników, ale również wymusza się na nich, żeby sami siebie opluwali. Bolszewickie metody wracają. Prawo do informacji zostaje ograniczone, krytyka nazwana „mową nienawiści”, a odblokowanie konta zależy od przyznania się do winy wymyślonej przez „zespół pomocy”. Co dalej?
Źródło informacji: Kontrewolucja.net
Zobacz też:
Antifa grozi nastolatce demaskującej klimatyczną propagandę. „Der Spiegel” przyłącza się do nagonki
żale i płacz… jak włazisz na gów… to chyba wiesz, że śmierdzi
Za krytykę wysyłania nachodźców (rapefugees) przez Turcję do Europy też można mieć zablokowane konto. Nie mam zamiaru usuwać wpisu. Przy okazji zgłaszam wszystkim tureckie ścierwo, które doniosło: @politicturk
Dopóki w tt będzie rządzić lewackie szambo, nie mam zamiaru wracać.