Nieznane wątki relacji polsko-rumuńskich. Interesująca książka Agaty Żabierek
Trudna sytuacja relacji z sąsiadami, przed jakimi stanęła Rzeczpospolita w okresie międzywojennym wymuszała zwrócenie szczególnej uwagi na naszego południowego sąsiada, z którym Rzeczpospolita była w sojuszu politycznym. Jednym z pól, na których Polacy starali się wykazać potencjał polskiej gospodarki, a tym samym wartości sojuszu, była prezentacja polskiej produkcji samolotów wojskowych.
PRZECZYTAJ: Sojusz polsko-rumuński w okresie międzywojennym. „Był jak małżeństwo”. Wywiad z autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce
W czerwcu 1930 roku zgłoszono na międzynarodowy konkurs w Bukareszcie polski samolot PZL P-1. Konkurs miał wyłonić model myśliwca dla rumuńskich sił powietrznych. Polski samolot podczas tego konkursu odniósł pełen sukces, zdobywając 8 pierwszych miejsc w 15 konkurencjach. Mimo to sklasyfikowano go tendencyjnie na 4 miejscu. Stało się to przedmiotem oficjalnego protestu, złożonego przez PZL na początku 1931 roku. Rumuni potraktowali poważnie polską ofertę, delegując do Warszawy misję z ks. Mikołajem na czele.
20 sierpnia 1931 roku na lotnisko mokotowskie przyleciał książę rumuński Mikołaj. Został powitany przez przedstawicieli Rządu i wojskowości z wiceministrem Fabrycym na czele1. Wybór księcia Mikołaja na przedstawiciela delegacji nie był przypadkowy, gdyż książę, będąc osobiście pilotem, najlepiej orientował się w potrzebach rumuńskich sił powietrznych. Samolot, którym przybył był przez niego osobiście pilotowany. Na chwilę przed wylądowaniem księcia, lądował przybyły ze Lwowa płk Ludomił Rayski, wraz z dwoma generałami rumuńskimi Constantinem Lăzărescu i Iosifem Jacobici. Na spotkanie księcia wyruszyła z lotniska eskadra samolotów I pułku lotniczego, która eskortowała samolot, krążący nad miastem i lotniskiem. Po wylądowaniu, książę Michał wysłuchał hymnu rumuńskiego odegranego przez orkiestrę i przeszedł przed frontem kompanii honorowej 36 pułku piechoty2.
Dzień później, w godzinach południowych, książę w towarzystwie pułkownika Rayskiego, Lăzărescu oraz swojej świty wystartował z lotniska warszawskiego do Dęblina, gdzie zwiedził tamtejsze lotnisko. Lot odbył na samolocie Fokker polskiej konstrukcji3.
Gazety spekulowały, że wizyta księcia Mikołaja związana jest z pogłoską, jakoby Rumunia rozpoczęła rozmowy o kupno 120 samolotów polskiej produkcji. Dzień później (22 sierpnia) książę Mikołaj na samolocie Fokker poleciał na cały dzień do Krakowa. Wraz z księciem Mikołajem lot odbyli generałowie Lăzărescu i Jakobici4.
Z Krakowa książę Mikołaj udał się do Lwowa, gdzie na lotnisku wojskowym spotkał się z przedstawicielami władz, z dowódcą OKA generałem Bolesławem Popowiczem, z dowódcą grupy lotniczej z Krakowa pułkownikiem Albinem Jasińskim i zastępcą dowódcy 6 pułku lotniczego majorem Haberskim5. Ks. Mikołaj po przerwie odleciał do Bukaresztu6.
Po wizycie księcia w Polsce prasa zwróciła uwagę na decyzję ministra spraw wojskowych Rumunii gen. Stefanescu Amza o opracowaniu planu reformy armii, zwłaszcza jej technicznego wyposażenia. Reformy miały objąć również szkolnictwo wojskowe7. Wizyta ta dała początek ściślejszym kontaktom, sfinalizowanym następnie umową na dostawę gotowych maszyn i sprzedaż licencji PZL do Rumunii.
Powyższy przykład jest tylko jedną kartą historii relacji polsko-rumuńskich w okresie międzywojennym. Relacje te w świetle prasy Pomorza i Kujaw zostały zaprezentowane w publikacji objętej patronatem przez Ambasadę Rumunii w Polsce, którą mogą Państwa zakupić w sklepie wprawo.pl – TUTAJ
1 Przyjazd ks. Mikołaja rumuńskiego, „Słowo Pomorskie” 1931, nr 192, s. 1.
2 Książę Mikołaj rumuński w Warszawie, „Dziennik Kujawski” 1931, nr 192, s. 1; Brat króla rumuńskiego, „Pielgrzym” 1931, nr 101, s.2; Program pobytu brata króla rumuńskiego w Warszawie, „Dzień Bydgoski” 1931, nr 190, s. 1; Podniebnym szlakiem z Bukaresztu do Polski. Brat króla rumuńskiego wylądował w Warszawie, „Dzień Bydgoski” 1931, nr 191, s. 1; Brat króla rumuńskiego przybył samolotem do Warszawy, „Dziennik Bydgoski” 1931, nr 192, s. 2; Ks. Mikołaj rumuński w Warszawie, „Gazeta Bydgoska” 1931, nr 192, s. 3.
3 Książęcy gość z Rumunji fruwa na polskich „Fokkerach”, „Dziennik Kujawski” 1931, nr 193, s. 2; Z pobytu księcia Michała w Polsce, „Dziennik Bydgoski” 1931, nr 193, s. 2.
4 Pobyt ks. Mikołaja rumuńskiego w Polsce, „Słowo Pomorskie,”1931, nr 193, s. 1.
5 W tym czasie zastępcą dowódcy 6 pułku lotniczego we Lwowie był mjr obserwator Adam Paleolog (1896-1956).
6 Ks. Mikołaj wyjechał do Rumunji, „Słowo Pomorskie” 1931, nr 194, s. 2.
Prawdopodobnie wiem na czym polega plaga plandemie.Od żydowskich pracodawców kolegi i wiemy.ze 5G jest odpowiedzialna za to.Od włoskich lekarzy wiemy że deszcze powodują za hamowanie rozprzestrzeniania się plandemie Wczoraj dowiedziałem się że fale 5G powodują nazwijmy tak dejonizację powietrza dlatego problemy z drogami oddechowymi Ja od początku mam otwarta fiolkę z oleju lawendowego Czyli że wiedząc o własnościach tych zabezpieczyłem się nieświadomie Mogę powiedzieć zatem w tej chwili że zraszanie pomieszczeń będzie lekarstwem na zarazę która pseudorzady nam zafundowaly