Niemcy, pułapka elektrycznych samochodów: ceny tankowania wzrosną 10-krotnie!
Duży niemiecki operator stacji szybkiego ładowania IONITY podnosi ceny energii elektrycznej do ładowania samochodów elektrycznych. Ładowanie akumulatora może być nawet dziesięć razy droższe – informuje niemiecki Focus.
Operator stacji szybkiego ładowania IONITY podwyższy swoją aktualną cenę ładowania dla bezpośrednich klientów do 79 centów za kilowatogodzinę według stau na 31 stycznia. Tak oznajmił szef IONITY Michael Hajesch na niemieckim portalu mobilności elektrycznej Edison. Do tej pory zryczałtowana opłata kosztowała osiem euro. Jeśli napełnia się samochód elektryczny z dużym akumulatorem 100 kWh, cena wzrośnie niemal dziesięciokrotnie do 79 euro za jedno ładowanie akumulatora.
Jak widać, z ekologią i dbaniem o środowisko samochody elektryczne niewiele mają wspólnego. Któż mógł się jednak spodziewać, iż na zielonym zamęcie skorzystają firmy i korporacje? Ideologia walki z globalnym ociepleniem ideologią, ale kto miał się wzbogacić – ten wzbogaci się i tak, wykorzystując zastraszonych medialnym lamentem ludzi.
Źródło informacji: m.focus.de
Przeczytaj również:
jesli taki silnik w samochodzie ma moc 37kW (tesla) to takie tankowanie 79ero na 2.5 godziny jazdy czyli przy dobrym wietrze jakies 300km. ja mam citroena 1.6 i za 79euro robie 900km. rewolucja jak nic.
Miraż elektryków szybko minie, gdy państwom spadną wpływy podatkowe z paliw płynnych i zaczną rosnąć podatki w prądzie. Tylko jak oddzielić prąd zużyty na cele socjalno-bytowe od tego płynącego kablem z 4 piętra do stojącego na trawniku pod blokiem auta. Nie da się! Co zatem? To co urzędasy potrafią najlepiej. Domniemanie, że każdy używa prądu do uta i ogólna podwyżka prądu dla wszystkich! By ludzie się nie wściekli, jakiś system rekompensat dla gospodarstw domowych, np.250kWh na mieszkanie bez akcyzy „paliwowej”. Aby je rozliczać i wypłacać kolejne hordy urzędasów kierowanych przez partyjnych nominatów. Tak to może wyglądać w praktyce! A teraz wyobraźcie sobie jazdę z południa nad morze. Spalinówkę zatankujecie przed wyjazdem do pełna, po drodze zrobicie przerwę na WC I jesteście na miejscu. W razie potrzeby zatrzymacie się na stacji paliw dotankować i jeśli jakaś maruda przed wami nie bierze hot dogów czy co gorsza faktury,, to zajmie wam to do 5 minut. Przy obecnym zasięgu elektryków w połowie drogi staniecie ładować baterie. W sezonie letnim ruszą tysiące aut więc czeka was na stacji ładowania czekanie w kolejce do gniazdka, potem kilkadziesiąt minut ładowania i kolejeczka do kasy. Jak zajmie to godzinę, będzie super. Nie jest to więc żadnaelektromobilność, a el-debilność fantastów z MR. Dodajmy do tego wyłączenia czy awarie sieci energetycznych, że o hakerach z Łubianki nie wspomnę, Teraz na takie sytuacje macie kanistry, czy beczki, stacje zbiorniki z zapasami paliwa.Prąd cyk i kaplica. Konkluzja: elrktryk dla posiadacza domu i garażu z prądem jako auto miejskie, do pracy, szkoły, za miasto. Po powrocie garaż i ładowanie. Jako funkcjonalne auto podstawowe tylko hybryda lub spalinówka. Przechodząc w 100% na elektryki znów oddamy część naszej wolności i swobody przemieszczania się w chciwe łapy urzędasów i obcych korporacji. Dodajmy, że potentatem produkcji najmniej trwałego i najdroższego elementu tych aut – bateri lit-jon są Chińczycy. Skąd więc takie „parcie” z dotacjami włącznie na ten rynek? Pewnie tak samo jak na kasy fiskalne online, jak największe i najgrubsze podręczniki dźwigane w plecakach dzieci i deformujące im kręgosłupy itp. Bo jedni na tym zarobią, a decydenci skorzystają na ich „wdzięczności” wprost lub po jakimś czasie dostając synekurę za kilkadziesiąt kPLN/mc. Taka garść chłopskorozumowych reFLEXji robola, korzystającego z nie towarzyszenia wczoraj i dziś od 6,00-18,00 kolegom dorabiającym na 12togodzinnych 100tkach do naszych najniższych krajowych.Ich ani mnie nie będzie stać nigdy na nowe auto . a na sprzedających używane elektryki „i płaczących” niemców trzeba jeszcze minim. kilkanaście lat poczekać. Dopłaty do nowych są jak zwykle dla bogatych i dla firm. Dla szaraczków będą podatki na te dopłaty! Ta „sanacja” polskiej motoryzacji to czysta farsa tworzona przez myślących życzeniowo oszołomów z Min. Rozwoju kierowanego przez humanistkę od Gowina!
„To co urzędasy potrafią najlepiej. ” Najlepiej i caly czas potrafia tylko dbac o siebie, tak iz juz nic sie w Europie nie oplaca.
„W sezonie letnim ruszą tysiące aut więc czeka was na stacji ładowania ….. ” – bardzo sluszne spostrzezenie.
Nigdy nie kupie elektryka, gdyz awaria ktoregos z przekaznikow przeciez kilku komputerkow unieruchomi auto calkowicie – na spalinowym mozna jezdzic z drobnym awariami.
Dodatkowo auto akumulatorowe w ekologii nigdy nie zastapi LPG.
Z autami elektrycznymi będzie tak, jak z opakowaniami. W Polsce nie bylo plastikowych opakowań ani foliowych tzw. reklamówek. Potem geniusze z Zachódu do społu z geniuszami z Polski stwierdzili, że opakowania papierowe i szklane są passé, niedobre są, więc zlikwidowano w Polsce huty szkła i papiernie wprowadzając w ich miejsce plastik. Polacy przestali chodzić na zakupy z siatkami, a zaczęli chodzić z reklamówkami. Minęłą trochę czasu i co się okazuje? Geniusze z Zachodu zmienili zdanie. Teraz plastik jest passé, już niedobry jest, teraz dobre są opakowania papierowe i szklane.
Wniosek: kopnijmy w dupę geniuszy z Zachodu. Myślmy samodzielnie.
Geniusze z Polski w cudzysłowie. Zwyczajne sługusy.
No to mamy prawdziwy powód budowania przez niemiaszków elektrowni węglowej…ekologia..buahahaha
Dymania ogłupiałych społeczeństw ciąg dalszy.