Fundacja Otwarty Dialog miała pozwolenie na handel bronią. Wywiad z Kozlovską i Kramkiem.

Szefowie Fundacji Otwarty Dialog, Lyudmyla Kozlovska i Bartosz Kramek, udzielili wywiadu Tomaszowi Sekielskiemu, w którym oświadczyli, że apel „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!” nie jest wyłącznie prywatna opinią Kramka, ale stanowiskiem fundacji. Jednocześnie Kramek zapewnił, że są organizacją apolityczną.

Poproszona o skomentowanie działań podjętych przez polskie władze, mających na celu wyjaśnienie zgodności działań fundacji z polskim prawem, Kozlovska oznajmiła, że jest to działanie według „represyjnego” scenariusza rosyjskiego i kazachskiego oraz atak na społeczeństwo obywatelskie i łamanie praw człowieka.

-Nie mamy złudzeń, że jesteśmy na podsłuchu– dodał Kramek.

Kozlovska poinformowała, że fundacja była wielokrotnie kontrolowana i nigdy nie było do niej żadnych zastrzeżeń.

-My nawet do niedawna byliśmy posiadaczami specjalnej koncesji od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na, potocznie mówiąc, handel bronią, co wynikało z kolei z tego, że dostarczaliśmy kamizelki kuloodporne i hełmy na Ukrainę. Robiliśmy to początkowo nielegalnie, bo nie byliśmy świadomi istnienia tych przepisów. Potem się zreflektowaliśmy. Była wielka afera. W końcu postępowanie umorzono ze względu na niską szkodliwość społeczną – poinformował Kramek.

Kozlovska potwierdziła, że założycielami Fundacji Otwarty Dialog byli Paweł Świderski i Ivan Sherstyuk. Powiedziała, że założyli fundację na jej prośbę, ponieważ ona wtedy nie znała języka polskiego i nie umiałaby dopełnić formalności.

Kramek zapowiedział skierowanie do organów ścigania zawiadomienia o groźbach karalnych kierowanych przez internautów pod adresem członków Fundacji Otwarty Dialog.

Źródło: youtube