Alfie Evans nie żyje. „Mój gladiator odłożył tarczę i zdobył skrzydła”
Alfie Evans zmarł dziś w nocy. O jego śmierci poinformował ojciec pisząc na fb: „Mój gladiator odłożył tarczę i zdobył skrzydła o 2.30. Serce mi pęka. Kocham Cię mój chłopczyku”.
Pożegnalny wpis ojca #AlfieEvans ☹️ pic.twitter.com/92cCTScClt
— Krzysztof Bosak ?? (@krzysztofbosak) 28 kwietnia 2018
Ze szpitala docierają sprzeczne informacje. Według jednych ojciec chłopca miał zabarykadować się w pokoju, żeby nie wydać lekarzom ciała syna. Jednak na oficjalnej grupie Alfie’s Army Official napisano, że to nieprawda.
Przepraszamy za publikację informacji o rzekomym zabarykadowaniu się ojca #AlfieEvans w pokoju z ciałem syna.
Informację otrzymaliśmy z 3 źródeł i wydawała się potwierdzona.
Jednak, na oficjalnej grupie Alfies Army Official Sara Evans napisała, że to nieprawda.
– Personel WC pic.twitter.com/XVSFpvfobB— The Wojciech Cejrowski DLA ZUCHWAŁYCH (@TheCejrowski) 28 kwietnia 2018
W czwartek ojciec Alfiego odczytał oświadczenie, w którym podziękował wszystkim za wsparcie oraz poinformował, ze nie będzie już udzielał wywiadów. W oświadczeniu znalazło się też podziękowanie dla personelu szpitala Alder Hey za „godność i profesjonalizm”. Oświadczenie komentowano jednoznacznie – ojciec Alfiego został zmuszony do jego odczytania. Spekulowano, że ceną może być zgoda na wypuszczenie chłopca ze szpitala.
Śmierć Alfiego wywołała kolejna lawinę spekulacji. Czy chłopiec umarł śmiercią naturalną? Na Facebooku powstało wydarzenie „Domagamy się prawdy w sprawie śmierci Alfiego Evansa”. Organizatorzy piszą: „Nie możemy dopuścić do sytuacji, w których dziecko staje się własnością państwa, a rodzicom zabrania się decydowania i ratowania swojego największego skarbu! Alfie nie był pierwszy, ale zróbmy wszystko, żeby był ostatnim”.
Czarne balony pod placówkami dyplomatycznymi Wielkiej Brytanii.https://t.co/g44pDKNMFR#AlfieEvans#Justice4AlfieEvans#Justice4Alfie#AlfieEvansNeverAgain#NeverForgetAlfieEvans#ToNieKoniec pic.twitter.com/xutoDhdBAJ
— The Wojciech Cejrowski DLA ZUCHWAŁYCH (@TheCejrowski) 28 kwietnia 2018
Źródło: twitter
Przeczytaj też:
Katarzyna TS: Wielka misja małego chłopca, czyli Alfie i wartości europejskie
To zupełnie niespotykane, okropne przeżycie szczególnie dla rodziców, ale myślę, że również dla wielu, bardzo wielu ludzi na całym świecie, szczególnie tych o wielkim sercu dla małych, wspaniałych, niewinnych dzieciątek. Gdyby nawet ojciec dziecka zabarykadował się, byłoby to też zrozumiałe. Bez cienia wątpliwości – ból kochających rodziców jest zawsze największy, a jego głębia trudna do przewidzenia.
Niech śpi spokojnym snem w poczuciu miłości, ten malutki Wielki Rycerz. Niech pozostanie symbolem walki ze złem, zagnieżdżonym pośród małości „mocy” tych rzekomo wielkich decydentów, nad którymi jest większa MOC, ale nie dla nich!
Pokój Jego Duszy.
Alfie miał to nieszczęście,że urodził się w państwie które próbowało otruć Skripala.W Palestynie dzieci szybciej umierają od żydowskich kul
Zbrodnicze państwo brytyjskie.Podobno na USA i Londyn mają spaść bomby atomowe.Chyba będę oczekiwać tej chwili kiedy ten kraj zostanie zniszczony
Tak źle Angolom życzysz? Pomyśl, ok. miliona Polaków tam mieszka, w tym wiele małych dzieci.