Post-modernizm: śmierć versus zmartwychwstanie jako istotne wartości (3)

Screen: TgPadova Telenuovo / YouTube
9

Europa była, i w części dalej jest, zdominowana przez cywilizację chrześcijańską. Afirmowano w niej życie, jednak problematyka zmartwychwstania, analogicznie jak i śmierci, zajmowała w jej systemie aksjologicznym człowieka bardzo ważne miejsce. Sądzono, w sposób zbliżony do ujęcia tej kwestii przez starożytnego rzymskiego poetę Klaudiana Klaudiusza, że śmierć zrównuje wszystko oraz wszystkich (mors omnia aequat). Post-modernizm, stan głębokiego kryzysu etycznego, cywilizacji, nauki i kultury europejskiej, metamorfizuje systemy aksjologiczne, podmienia oraz dokonuje inwersji społecznych systemów wartości istotnych dla funkcjonowania i przetrwania zbiorowości jako całości. Między innymi odrzuca chrześcijaństwo, piętnuje chrześcijańskie ideały cnoty, pokory oraz miłosierdzia. Przeciwstawia im wolę (na ogół: używania) życia, wizję nad-człowieka i/lub miraże post-humanizmu. Jaki jest więc stosunek post-modernizmu do śmierci i tego, co po nas zostanie?

W post-modernizmie funkcjonuje etyka racjonalistyczna, traktująca człowieka manipulacyjnie oraz przedmiotowo, co oznacza, że w stosunku do chrześcijaństwa doszło do znaczących modyfikacji w systemie gradacji wartości. Można więc zaobserwować całą gamę wariancji, począwszy od podejścia, że śmierć jest czymś nieprzyzwoitym, przez zimno-kalkulacyjne i/lub mechaniczno-przedmiotowe (zob. np. w książce „Historia medycyny SS”), po rozrywkowe (np. współczesne wersje Halloween, zombie, wampiry, upiory oraz inne artystyczno-kreatywno-komercyjne adaptacje i trawestacje tej tematyki à la Hollywood). Proponowane mechanizmy korygowania systemu wartości to m.in. wyparcie i usunięcie lub wynaturzona socjopatia; zaletą ostatniego, miło-beztroskiego rozwiązania jest minimalny wysiłek intelektualny w procesie jego recepcji. Współczesne post-modernistyczne parafrazy śmierci to między innymi depopulacja (oraz eufemizmy typu redukcja, spadek, itp.), aborcja, eutanazja oraz zakaz (kary) śmierci. Ich socjotechniczna analiza wskazuje, że mamy do czynienia z celowym działaniem, służącym do pozbycia się ogłupionej i/lub głupiej części społeczeństwa. Rodzi to istotne pytania: kiedy, w jakich formach i przez kogo ten proces jest oraz będzie realizowany?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Analiza wypowiedzi światowych elit, w tym polityków, ekonomistów, biznesmenów, multimiliarderów, naukowców, itd. (zobacz np. na portalu endoftheamericandream.com obszerny artykuł na ten temat), wskazuje, że od wielu lat propagują one drastyczną redukcję liczby mieszkańców Ziemi, która nota bene niedawno przekroczyła 7 miliardów. Publicznie wprost mówią, że spadek zaludnienia aż o 90 procent, by Ziemia liczyła jedynie 500 mln mieszkańców, jest absolutnie konieczny, oczywiście „dla dobra naszej planety”! Założyciel amerykańskiej stacji CNN Ted Turner wielokrotnie postulował zmniejszenie populacji nawet do 250 mln, zaś współzałożyciel Earth First, Dave Foreman mówił, że ograniczenie liczby ludności do 100 milionów jest jednym z jego trzech głównych celów (dwa pozostałe, to zniszczenie infrastruktury przemysłowej i odbudowa bogactwa gatunków na całym świecie). Bill Gates, szef Microsoftu, postulował wynalezienie szczepionki, która pozwoliłaby na zmniejszenie populacji przynajmniej o 10 do 15 procent. Cecil DeWayne, klimatolog pracujący w przeszłości dla NASA, w 2012 roku wypowiedział się publicznie w jednym z programów radiowych w USA, że zasoby Ziemi wystarczą na zaspokojenie potrzeb co najwyżej 500 milionów ludzi na Ziemi. John Holdren, doradca Baracka Obamy, uważał, że w celu ograniczenia przyrostu naturalnego, należałoby masowo sterylizować kobiety. Szeroko propagowane działania eugeniczne są też konkretyzowane, np. w raporcie National Academy of Sciences z 2014 roku, jako postulaty globalnego upowszechnienia chińskiego programu posiadania przez rodzinę tylko jednego dziecka. Nadto autorzy tego raportu wzywają do masowej depopulacji Ziemi, a następnie do ustabilizowania jej na poziomie między 1 a 2 mld ludzi. W 2015 roku Elizabeth May, liderka Partii Zielonych Kanady, wezwała do radykalnego zmniejszenia populacji, bardziej drastycznej niż proponowana na tzw. Monumencie Georgii. Georgia Guidestones to ‘przewodnik do Wieku Rozumu’ (Age of Reason) wybudowany w 1980 roku w hrabstwie Elbert, w amerykańskim stanie Georgia. Zawiera 10 wskazówek dla przyszłych pokoleń; ich krytycy ochrzcili je mianem „Dziesięciu Przykazań Antychrysta”, przypisując je np. lucyferiańskiemu tajnemu stowarzyszeniu związanemu z New World Order, masonom i/lub satanistycznym Iluminatom. Zalecenie pierwsze to: „Utrzymuj ludzkość poniżej 500.000.000 w wiecznej równowadze z naturą”. Pod koniec lutego 2017 w sympozjum pt. Biologiczne wymieranie gatunków, które zorganizowała Papieska Akademia Nauk Społecznych i Papieska Akademia Nauk, wzięli udział J. Bongaarts i P. Ehrlich, neo-maltuzjaniści związani z Population Council (Radą Ludnościową, założoną przez Johna D. Rockefellera III). John Bongaarts, zwolennik kontroli urodzeń, mówił m.in., że „obniżenie wskaźników urodzeń pomogłoby środowisku”. Prof. Paul Ehrlich, zoolog z uniwersytetu Stanforda, propaguje, by nie szkodzić planecie – aborcję i depopulację. Na sympozjum porównywał niemowlęta do „śmieci”, bronił też przymusowej sterylizacji oraz aborcji. Przykładów można przytoczyć jeszcze wiele; za aksjologiczną krytykę niech posłuży jeden z internetowych, a nader celnych komentarzy postulujący, by ‘dali swoim postępowaniem dobry przykład i redukcję zaczęli od siebie’.

Szeroko rozumiana socjotechnika pozbywania się w społeczeństwach oligarchiczno-kastowych części populacji znalazła też w niektórych społecznościach specyficzne, religijno-prawno-aksjologiczne uzasadnienie. Zastrzec tu należy niezwykle istotną okoliczność: to niemiecki okupant podczas II. wojny światowej stworzył warunki wymuszające dokonanie wyboru (śmierci). Pierwsze tradycyjne prawo żydowskie mówiło o możliwości składania przez Żydów w ofierze życia części Żydów w celu ratowania życia reszty społeczności żydowskiej. Drugie prawo żydowskie mówiło o nieograniczonym prawie Żydów do ratowania się od (natychmiastowej) śmierci. Oba wywodzono z prawa Kiddush ha-Shem (męczeństwa dla uświęcenia, oczyszczenia Imienia Bożego). Wysublimowana forma Kiddush ha-Shem zwała się po hebrajsku Kiddush ha-chajim (Uświęcenie życia), uratowanie więc własnego życia stawało się eufemistycznie „uświęceniem Imienia [Bożego]”. Izraelski ustawodawca ostatecznie nadał religijnemu prawu kształt kodeksowy. Rozdział X izraelskiej ustawy z 1950 roku o ściganiu zbrodni nazistowskich przeciwko narodowi żydowskiemu uwalniał np. żydowskich obozowych kapo, urzędników Judenratów czy też funkcjonariuszy Jüdischer Ordnungsdienst (Żydowska Służba Porządkowa, policja żydowska w gettach), od winy, jeśli dowiedli, że uczestniczyli czynnie w zagładzie własnego narodu „w zamiarze uratowania się od groźby natychmiastowej śmierci”. A zatem w świetle żydowskiego prawa, religii, kultury i tradycji – haniebne czyny żydowskich katów zostały usprawiedliwione. Tak więc idea rzucona przez rabina Nissenbauma ratowania Żydów polskich od zagłady, nie wzywała Żydów – jak w chrześcijańskim systemie wartości – do ocalenia najsłabszych, solidarności w nieszczęściu i wspólnej walki o przetrwanie, tylko do, poniekąd bez sprzeciwu, poddaniu się prawu ocalenia części ludności żydowskiej kosztem ofiary z życia pozostałej części.

Żydzi są zróżnicowani. Jako odwieczni szowiniści oraz rasiści, mają potężny problem, albowiem Mizrachijczycy (wywodzący się z diaspory zamieszkującej obszary w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej oraz na Kaukazie) genetycznie, warunkami życia, a bywa że i ubiorem, w zasadzie nie różnią się od Arabów. Stąd w Izraelu Żydzi Aszkenazyjscy (z diaspory zasiedlającej Europę Środkową, Wschodnią i częściowo Zachodnią, a od XVII wieku również Amerykę) i Sefardyjscy (z obszaru Półwyspu Iberyjskiego) traktują Mizrachim jako ludność trzeciej kategorii. Czwartą – są czarni Żydzi (Felaszowie), przybyli z Etiopii, którzy nota bene pozostali najwierniejsi tradycji, i są najbardziej, np. w miejscach przestrzeni publicznej, pod względem zatrudnienia, dyskryminowani. W Izraelu spotyka ich dyskryminacja, rasizm oraz ubóstwo. Henry Kissinger prognozował, że Izraela już za niecałe 10 lat nie będzie. Pytanie: jak problem ten wpływa na postrzeganie kwestii potencjalnej depopulacji w obliczu np. wojny atomowej na Bliskim Wschodzie, jest odrębnym zagadnieniem.

Jak Żydzi postrzegają gojów? Dla Żydów goje są ‘nie-Żydami’, innowiercami, ‘nie-wybranymi’, nie posiadającymi duszy, „zwierzętami na kształt ludzi”, czyli gorszymi, pogardzanymi, których należy traktować jak zwierzęta, tymi, którzy nie zmartwychwstaną. Czy rabin Owadia Josef, duchowy przywódcy partii Szas wchodzącej w skład koalicji rządzącej Izraelem, który oznajmił, że „goje rodzą się po to, by służyć Żydom”, a następnie porównał ich do zwierząt pociągowych (osłów) – powiedział coś niezwykłego? Zaś rabin Mosze Jakow Poupko z Jerozolimy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał – Jako ortodoksyjny rabin czułem się zażenowany, słysząc jego ostatnią wypowiedź. Jednak nie zaprzeczył! Czy była to dyplomacja, czy robienie gojom wody z mózgów, jest już kwestią drugorzędną. Szybka analiza kilku cytatów z Talmudu, świętej księgi czasów diaspory (a jest ich o wiele więcej!), np.:

  • Wy zwani jesteście ludźmi, lecz niewierni nie mogą być zwani ludźmi” i precyzuje, że wszystkie dzieci gojów są zwierzętami (Yebamoth 98a);

  • Tylko Żydzi są ludźmi, nie-Żydzi nie są ludźmi, tylko bydłem” (Kerithuth 6b s. 78, Jebhammoth 61a);

  • Nie-Żydów stworzono by służyli Żydom jako niewolnicy” (Midrasch Talpioth 225);

  • Nie-Żydów należy się wystrzegać, nawet bardziej niż chore świnie” (Orach Chaiim 57, 6a);

  • Spółkowanie z nie-Żydami jest jak spółkowanie ze zwierzętami” (Kethuboth 3b);

  • Wszędzie gdzie oni (Żydzi) się pojawią, będą książętami panów” (Sanhedrin 104a);

  • Ja (Jahwe) czynię was (żydostwo) przodkiem narodów, czynię was wybranymi spośród narodów, czynię was królem narodów, czynię was kochanymi pośród narodów, czynię was najlepszymi pośród narodów, czynię was zaufanymi pośród narodów” (Schabbat 105a);

  • Żydzi zawsze próbowali oszukać nie-Żydów” (Zohar I, 168a);

  • Każdemu Żydowi wolno wykorzystywać kłamstwa i krzywoprzysięstwo, by doprowadzić do ruiny nie-Żyda” (Babha Kama 113a);

  • Nawet najlepszy z gojów (niewiernych, bydląt, zwierząt) powinien zostać zabity” – traktat Abhodah Zarah (26 B, Tosefoth);

  • Wskaźnik urodzeń nie-Żydów musi zostać znacznie obniżony” (Zohar II, 4b)

wskazuje na co najmniej przedmiotowe traktowanie gojów. Mamy więc do czynienia z wyraźnym konfliktem dwóch systemów wartości (aksjologicznie rozumianych dwóch odrębnych cywilizacji), które wzajemnie się wykluczają, tzn. nie ma możliwości osiągnięcia pomiędzy nimi kompromisu. Analiza procesów historycznych pozwala na wnioskowanie, że po okresie (najczęściej krótkim) obowiązuje (zwycięża) ten, którego strona bezwzględniej dążyła do dominacji i zwycięstwa. Skoro można było poświecić część własnej społeczności, lepszej od innych, bo ‘wybranej [przez Boga]’, można sądzić, że zagadnienie depopulacji gojów nie powinno nastręczać rządzącym elitom pochodzenia żydowskiego większych problemów natury etycznej. Warto tu sobie uświadomić, że w wielu krajach, gdzie diaspora żydowska funkcjonowała, nastąpiło niejawne, ciche, faktyczne przejęcie władzy przez Żydów (np. w USA – instytucje na poziomie federalnym oraz w władzach w większości stanów; w Polsce, W. Brytanii, Francji, Ukrainie, Belgii, itd.). Tak więc Żydzi, dysponując potężnym, globalnym lobby (choćby w postaci ‘przedsiębiorstwa Holokaustu’), zdominowali rządy wielu krajów, zarządy międzynarodowych instytucji i organizacji, globalne instytucje finansowe oraz bankowość, firmy doradczo-księgowe (np. ‘Wielka Czwórka’), różnorakie mass-media, zarządy i akcjonariaty globalnych korporacji, handel (w tym: wielce zyskowny handel bronią), przedsiębiorstwa farmaceutyczne, krajowe i międzynarodowe prawodawstwo, sądownictwo i adwokaturę, naukę, masową kulturę i sztukę (vide: korporacje filmowe z Hollywood), itd. Obiektem ataku w pierwszej fazie procesu depopulacji poprzez:

  • dezawuowanie (atak na tradycyjnie rozumianą tożsamość mężczyzny, jego status i pełnione role w społeczeństwie oraz rodzinie, itd.),

  • ciemiężenie (np. stres organizacyjny, wyczerpująca praca, różnorakie uzależnienia łącznie z komunikatorami środowiskowymi i elektronicznymi gadżetami, które rozbijają więzi międzyludzkie, współczesne kajdany, czyli więzy bankowo-finansowe, w które wpadają młodzi mężczyźni na dorobku mający niskie płace, itd.)

  • oraz szeroko rozumiane represjonowanie (promowanie w mass-mediach anty-wzorców, wyśmiewanie tradycyjnych wzorców, wściekłe ataki nazi-feministek, itd.)

są goje: biali mężczyźni, katolicy, szerzej: chrześcijanie, którzy byli i są istotną częścią fundamentu szeroko rozumianej cywilizacji europejskiej. Ze względu na i tak znaczną objętość eseju zagadnienia aborcji, eutanazji oraz zakaz (kary) śmierci – zostaną omówione w innym studium. By przejść do drugiej części rozważań warto zaakcentować, że chrześcijanie śmierć (mors, mortis) aksjologicznie przeciwstawiają życiu i zmartwychwstaniu, odrodzeniu, wskrzeszeniu (resurrection).

Praeterit enim figura huius mundi. Pαραγειn γαρ το σχημα του κοσμου του του. „Przemija bowiem postać/kształt tego świata” (1 Kor 7,31). Paragein (Pαραγειn) znaczy też odchodzić (Mt 9,9 i 27; J 8,59), przechodzić (Mk 1,6; 2,14), mijać (J 9,1). Odejście, mijanie – ludziom mówiącym po grecku (uniwersalnym wówczas języku osób wykształconych) nijak nie kojarzyło z przemijaniem w naszym rozumieniu. Wracając jednak do całościowego sensu przekazu – te słowa św. Pawła z Pierwszego listu do Koryntian bywają interpretowane w różnym kontekście. Rzeczywistość społeczna, gospodarcza, polityczna, itd. – są złożone. Ich zbadanie wymaga właściwych narzędzi oraz odpowiedniej wiedzy, która ciągle narasta i ulega kumulacji. To, co kiedyś było niemożliwe, obecnie urzeczywistnia się. Na przykład, naukowe odtworzenie z fragmentu kości czy też zęba całego zwierzęcia, jego otoczenia, warunków życia, itd., było niemal niemożliwe; dzisiaj jest na porządku dziennym w naukowej eksploracji znalezisk. Dlatego zadziwiającym jest, że znaczna część ludzkości, mając jedno i drugie, od co najmniej stu lat pogrążyła się w nihilistycznej dekadencji, której na imię post-modernizm.

Rzymski poeta Horacy (Quintus Horatius Flaccus) w wierszu Exegi monumentum miał nadzieję, że „Nie wszystek umrę” (Non omnis moriar). Nasz wieszcz Juliusz Słowacki w Testamencie moim zapisał: „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami”. W tym kontekście jawi się więc pytanie: czym jest zmartwychwstanie? Umiłowanie uosobienia prawdy, prawdy jako nieodpartej oczywistości istnienia czegoś (greckie aletheia), zobowiązuje do wskazania zarówno dymensji duchowej oraz cielesnej zmartwychwstania. Pierwsza, ze względów objętościowych zostanie w tym eseju pominięta, na rzecz rozważań o drugiej.C

Screen: TgPadova Telenuovo / YouTube
Screen: TgPadova Telenuovo / YouTube

Czym jest cud? Ze względów merytorycznych nie odpowiada mi definicja, że jest to zjawisko paranormalne lub zdarzenie z różnych przyczyn nie posiadające wiarygodnego, naukowego wytłumaczenia. Zdecydowanie bardziej wolę formułę, że jest to odwołanie się do praw wyższego rzędu, których, póki co, jeszcze nie znamy. Otwiera to bowiem możliwość intelektualnej eksploracji problemu, zwłaszcza że zasób wiedzy ulega ciągłemu zwiększaniu oraz kumulacji. Np. wiemy, że Całun Turyński i Chusta z Oviedo okrywały tę samą osobę. Oba dowody rzeczowe, pomimo burz i zawieruch dziejowych, ocalały. Wygląda to tak, jakby dano mieszkańcom Ziemi czas, by ich wiedza rozwinęła się na tyle, by móc naukowo potwierdzić fakt zmartwychwstania! Jako że najnowsze, zaawansowane badania dowiodły, że obraz na Całunie Turyńskim tworzy zabarwienie o grubości niecałych 200 nanometrów. By Czytelnikom przybliżyć, czym jest nanometr – należy wskazać, że to podwielokrotność metra równa jednej milionowej milimetra, tj. 10–9 metra i służy opisowi odległości w skali cząsteczek lub długości fal światła widzialnego. Wizualizując skalę: grubość barwnika na Całunie Turyńskim jest około 5 tys. razy mniejsza od kropki na końcu zdania w tym tekście. Zatem wszelkie twierdzenia, że wizerunek taki mógł wykonać średniowieczny czy renesansowy fałszerz, są absurdalne. Nadto włoscy naukowcy dowiedli, że średniowieczny lub renesansowy fałszerz musiałby się posłużyć w swojej pracy laserem ultrafioletowym o mocy 34 mld watów. Takie parametry techniczne były nieosiągalne dla ludzi na tamtym etapie rozwoju technologiczno-ekonomiczno-społecznego. Przypuszczalnie przebarwienie powstało w wyniku bardzo gwałtownego procesu starzenia się cieniutkiej warstwy ścian komórkowych płótna, która miała styczność z osobą ukrzyżowanego mężczyzny. Została ona w niezwykle krótkim czasie poddana oddziaływaniu, które można opisać jakby ktoś precyzyjnie chciał oddzielić ją laserem od reszty normalnie starzejących się komórek. Czas ekspozycji był bardzo krótki, bo zniszczeniu nie uległy dalsze warstwy tkaniny. Tak gwałtownie postarzałe komórki dały ciemniejszy odcień i utworzyły trójwymiarowy obraz, który współcześnie jest określany mianem hologramu. Marc Antonacci, członek kilku zespołów badających tkaninę Całunu, podkreśla, że zjawisko to stworzyło bardzo subtelny, z bliska niemal niewidoczny wizerunek. Dzięki tym specyficznym właściwościom możemy obecnie przekształcić go w obraz fotograficzny oraz w wizerunek trójwymiarowy. Warto dodać, że wizerunek na płótnie jest termo-stabilny. Całun przetrwał kilka pożarów i oddziaływały na niego bardzo wysokie temperatury. Gdyby był to obraz namalowany farbami, musiałby ulec degradacji. Oznacza to, że obraz postaci na Całunie ze wszystkimi szczegółami przeniósł na płótno rodzaj wysublimowanej energii, coś w rodzaju trwającego bardzo krótko wyładowania podczas restytucji biopola (które nota bene na Ziemi posiadają wszystkie istoty żywe), czyli zmartwychwstania. Ponowna publikacja wyników badania Całunu, przeprowadzonego jeszcze w 2008 roku przez International Institute for Advanced Studies of Space Representation Sciences w Palermo, ponownie wzbudziła wielkie zainteresowanie. Albowiem zdiagnozowano ślady ruchu: obydwie dłonie oraz jedna ze stóp postaci znajdującej się w Całunie poruszyły się podczas procesu odwzorowywania obrazu na płótnie. Przekazy o zmartwychwstaniu i biblijnym pochodzeniu relikwii uzyskały naukowe wsparcie.

Co jeszcze można dodać, by uświadomić wierzącym, innowiercom oraz całej gamie niewierzących wszystkie rozliczne konsekwencje tego faktu, któremu w lokalno-polskich mediach poświęcono raczej niewiele uwagi. Święty Jan Paweł II podkreślał, że religia nie stoi (a raczej: nie powinna w sensie poznawczym, choć wiemy, że w ludzkich dziejach bywało delikatnie mówiąc co najmniej różnie) w opozycji do wiedzy, a raczej ją swoiście dopełnia. Ludzie skażeni post-modernistycznymi post-prawdami (post-truth), czyli fałszem, dezinformacją, zmyśleniami, manipulacją i kłamstwem, i traktujący tę sytuację jako coś normalnego, powinni w tej sytuacji głęboko przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie, stanąć w prawdzie i zastanowić się nad swoim życiem oraz jego rzeczywistymi celami. Najwyższy czas odrzucić toksyczne skażenie moralne, odnowić etyczny fundament i powrócić do wartości zawartych w 10. Przykazaniach. Kończąc ten esej, będący próbą uświadomienia negatywnych konsekwencji inwersji społecznych systemów wartości dla funkcjonowania zbiorowości jako całości, dodam, że ze względu na obszerność i złożoność poruszanej problematyki wydzieliłem pewne zagadnienia (do późniejszego omówienia) oraz użyłem, trudnych do uniknięcia w takiej sytuacji, sformułowań ogólnych (uogólnień). Każde bowiem istotne pojęcie było obszarem rozlicznych oraz dogłębnych studiów, a ich pełne przedstawienie wymagałoby znacznie więcej czasu oraz miejsca. Kończąc – zapraszam do lektury przyszłego tekstu.

Przeczytaj także:

Post-modernizm: nieprzejrzystość oceanu informacyjnego, czyli post-truth (2)

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. lol mówi

    Faktem Zmartwychwstania i jego konsekwencjami powinna się zająć nauka w pierwszej kolejności!!!! Za tym winno iść odnowienie fundamentów etyki! Reszta to są sprawy drugorzędne!

  2. aalfa.oomega mówi

    Niestety, komisaryczny zarząd żydowsko-amerykański protektoratu w POLIN, okrojonym mniej więcej do terenów Generalnej Guberii – po V. rozbiorze Polski (by uzyskać akceptację sąsiadów dla tej formy rządów) – może się ziścić szybciej niż większość ludzi sądzi!

  3. yudenon mówi

    O najbliższej przyszłości mocarstwa USrael [JUDE chcą tylko od nas wyszlamować 300 mld $, a prawdę mają gdzieś!; w przyszłości: skoro Polin ma być europejskim węzłem logistycznym – to chcą nim (po zawłaszczeniu) zarządzać!; o ich protektoracie nad Wisłą: JUDEOpolonii], dżihadzie i 3.wojnie światowej – w rewelacyjnej książce pt.: ‘2021, Moonwars’ (na stronie: docer.pl)

  4. czytacz mówi

    Znalazłem krótkie zdanie po łacinie: Liberare eos de vinculis mortis (tj. uwolnij ich od łańcuchów śmierci); w Internecie m.in. podają, że to modlitwa o zmartwychwstanie [oraz rytuał bardzo trudnych ofiar, który dokonuje zniesienia konsekwencji śmierci(?)] przypisywany nurtowi mistyczno-gnostycznemu w chrześcijaństwie; zastanawiam się, czy może to być fragment Psalmu 107,14?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.