Kulisy zatrzymania Międlara, Rybaka i Małkiewicza w Wielkiej Brytanii. Powitanie na lotnisku

Fot. Youtube
9

24 czerwca trzej Polacy, Jacek Międlar, Piotr Rybak i Krzysztof Małkiewicz wybierali się do Birmingham na protest antyterrorystyczny organizowany przez Britain First. Podobnie jak Jacek Międlar w lutym, Polacy nie zostali wpuszczeni do Zjednoczonego Królestwa. Zatrzymani na lotnisku w Luton przez funkcjonariuszy Border Force, po siedmiu godzinach ostali odesłani do Warszawy. Przywitali ich Polacy i działacze narodowi, a przed lotniskiem rozpoczęto dyskusję przed kamerami.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. M. mówi

    Film sprzed lotniska ok, ale wrzucanie do sieci relacji z biesiady pod pomnikiem można było sobie darować.

    1. Nela mówi

      A to dlaczego?

  2. maciek mówi

    Jacek kopnij w tyłek tego przebierańca bo Cie na agenta Putina zwerbuje 🙂

  3. Taki sam jak wy mówi

    Patrząc na komentarze z FB dotyczące wydarzenia z lotniska zastanawiam się czy idzie to w dobrą stronę. Dużo szanujących Jacka osób zastanawia się czy otoczenie te jest odpowiednie i właściwe.

  4. Marta mówi

    Fajne chłopaki, takich Polska i Europa potrzebuja. Powodzenia, zdrowia, z Bogiem.

  5. kazimiera mówi

    Dziekujmy Bogu za tak patriotyczne osoby, oby Pan Bog dal Wam sile w tym co robicie.

  6. Waldemar mówi

    Prawica musi zewrzeć szyki inaczej będzie kiepsko, Szanuje ks. Jacka on was poprowadzi.

  7. Marek mówi

    Księże Jacku, proszę jednak uważać na Olszańskiego. To jest szkalownik. To jest fałszywy i zły człowiek. Próbuje się przykleić do Księdza, żeby się uwiarygodnić i tym skuteczniej oszukiwać Polaków.

    Obecnie Olszański znowu dopuścił się potwornego szkalowania p. Leszka Żebrowskiego, oskarżając go, wbrew dokumentom i faktom, o bycie tajnym współpracownikiem SB.

    Szczytem perfidii i idiotyzmu Olszańskiego jest to, że zamieścił na swojej stronie na Facebook-u teczkę p. Żebrowskiego z IPN, w której nie dość, że nie ma dowodów na jego współpracę z SB, to jeszcze są potwierdzenia, że Żebrowski zachował się jak trzeba.

    Tę teczkę wyciągnął z IPN poseł Sanocki, który podobnie jak Olszański, szkaluje p. Żebrowskiego. Obaj liczą zapewne na to, że nikomu nie będzie się chciało przeczytać tej teczki i zastanawiać się nad treścią.
    Że większość ludzi po prostu przyjmie „na wiarę” ich kłamstwa. To jest zachowanie wyrachowane.

    To są te stare dokumenty, które krążą w sieci od 1,5 roku, nic nowego. Tam nic na Żebrowskiego nie ma. Sanocki dopuszcza się pomówienia. Co więcej, w tej teczce są ewidentne dowody na to, że Żebrowski nie był TW.
    Z treści tych dokumentów wynika, że owszem, SB chciała go na siłę zwerbować, ale on się bronił, kluczył, wymigiwał się i ostatecznie się wyślizgnął.

    W tej teczce jest raport oficera SB, który skarży się, że Żebrowski celowo zrywa kontakty ze swoimi znajomymi, aby uniemożliwić żądanie od niego prowadzenia ich inwigilacji.
    Jest też odmowa Żebrowskiego współpracy z SB.

    Sprawa wygląda tak, że facet został namierzony przez SB, był złapany ze sztandarem Solidarności, który przewoził do innego miasta. Został potem wezwany na SB i tam mu przedstawiono ofertę, że wicie, rozumicie, pomóżcie nam, bo jak nie, to pójdziecie siedzieć.
    Żebrowski się bał, bo jego ojciec siedział w więzieniu stalinowskim za przynależność do AK i swoje przeszedł. Dlatego postanowił kluczyć a nie postawić się hardo i odmówić wprost.
    Najpewniej SB wciągnęło go na listę bez jego wiedzy (tak samo jak wielu ludzi, np. Zytę Gilowską), a następnie był wzywany na zeznania, niby to dobrowolne, ale spróbuj odmówić…
    Świadczy o tym brak jakichkolwiek podpisów Żebrowskiego, brak jego deklaracji współpracy, brak pokwitowań przyjmowania pieniędzy czy innych korzyści.

    Wszystkie notatki służbowe są pisane przez SB-ka i nie są podpisane przez Żebrowskiego. Ten SB-ek mógł więc sobie napisać wszystko, na przykład aby dostać premię. Tak często robili, żeby wykazać swoje wyniki przed kierownictwem, to znany fakt.

    Nie ma dowodów, żeby Żebrowski faktycznie kogoś zakapował. Wszystko co jest w tych notatkach służbowych, te zeznania Żebrowskiego o jego znajomych, to są informacje, które były bezwartościowe dla SB i powszechnie znane, a więc nie obciążające tych osób. Często też Żebrowski broni w tych zeznaniach swoich znajomych albo bagatelizuje ich znaczenie.

    Tak więc pomówienia autorstwa Sanockiego, a w ślad za tym autorstwa Olszańskiego, są haniebne.
    Co gorsza jest to świadome szkalowanie, bo nie sposób uwierzyć, że są to osobnicy debilni, którzy nie przeczytali albo nie rozumieją dokumentów, które sami zamieścili na swoich stronach.
    Można więc podejrzewać, że mamy jednak faktycznie do czynienia z zakamuflowanymi agentami jakichś anty-polskich sił, podszywających się pod Polaków i Polaków usiłujące znowu po chamsku robić w konia.

    UWAGA ! Wpis z internetu ze sfery publicznej (ogólnie dostępnej) https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1979534018739063&id=100000474538321 Link do materiałów wskazanych we wpisie poselskim: Janusz Sanocki: https://www.dropbox.com/s/1rijbl93rp9p2f3/Zebrowski_bez_znakow.pdf?dl=0

  8. Sebastian mówi

    Anglia jest monarchia. GOD SAVE THE QUEEN

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.