Zrzutka na „stypendium” dla Kijowskiego nie wszystkim KODziarzom przypadła do gustu. Jeden nawet odesłał legitymację!
Mateusz Kijowski poskarżył się w mediach, że „obrona demokracji” zrujnowała mu życie. Pracy nie ma, biedę klepie, a znajomi robią mu zakupy. Co prawda, za kilka miesięcy działalności w KOD Kijowski dostał 90 tys. zł., ale najwyraźniej była to tzw. kwota na waciki, bo wielki demokrata ma większe potrzeby niż przeciętny Kowalski. Dlatego Kijowski wylewa krokodyle łzy i straszy, że uda się na emigracje.
W odpowiedzi na lament Kijowskiego jego fani zorganizowali zrzutkę, dzięki której ich ukochany przywódca ma znowu zajaśnieć na firmamencie „walki o demokrację”. Zrzutka odbywa się pod hasłem „Stypendium Wolności – Mateusz, zostań w Polsce!” Na razie zebrano 20 tys. zł, co przy potrzebach Mateusza wygląda dość marnie. Czyżby KODziarze woleli, aby tak wspaniały przywódca nie zostawał jednak w Polsce?
Okazuje się, że zrzutka na fircyka Kijowskiego to nie jedyna inicjatywa tego typu. Jeden z członków KOD Wielkopolskie ujawnił na fb, że „KOD wspiera nie tylko Mateusza”, w związku z czym zadał pytanie: „Czy staliśmy się organizacją wspierająca finansowo przywódców, którzy popadli w problemy finansowe lub prawne?” Następnie poinformował, że nie chce „nabijać skarbonki alimenciarzowi, który powinien spłacać swoje długi pracując w więzieniu”, w związku z czym odsyła swoją legitymację.
Czas na refleksję jest zawsze. Niektórzy idą po rozum do głowy wcześniej, inni później. A niektórzy do końca będą tkwić w przeświadczeniu, że KOD to wspaniała organizacja, której osoby takie jak Mateusz Kijowski poświęciły swój czas i energię, żeby „walczyć o wolność”. Tymczasem w KOD chodzi i zawsze chodziło o coś zupełnie innego. O „kasa, Misiu, kasa”! Jeśli bowiem „obrońca demokracji” wyciągnął z puszek 90 tys. zł i po roku płacze, że został bez grosza, to nie czarujmy się. Nie o „obronę demokracji” chodzi, ale o nabicie kieszeni kosztem otumanionych KODziarzy, którzy przez swoich przywódców zostali zrobieni w bambuko.
Dzieje się z #KOD. Po opublikowaniu zbiórki dla alimenciarza Kijowskiego, okazuje się, że to nie była jedyna taka zbiórka dla tego typu ludzi – w wielkopolskim KOD zawsze całe szambo wybija najwcześniej – tak jest i tym razem. Pan Jarosław porusza właśnie ten temat ? pic.twitter.com/yAttCkIxqa
— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 29 listopada 2017
Źródło: twitter
Ktoś zasugerował, ze być może chodzi o wypranie kilku złotych co przyszły z zagranicy, a Kijowski się śmieje. Na 20 tys sie nie skończy. Nie wiadomo. Ale coś mi się wierzyć nie chce, ze on taki biedny.
jak ten osobnik nie ma za co żyć z alimentami zalega to niech w końcu weźmie się do roboty – nie wiem niech kanały czyści ulice zamiata zawsze coś pożytecznego a nie biadoli i pasożytuje
Mateusz Kijowski ma 48 lat. Funduje mu się stypendium. Fajny wiek jak na stypendystę…
Mateusz podaj konto to wyślę Tobie parę groszy.
i bardzo dobrze,że kodem kierował taki człowiek, nikt lepiej by nie skompromitował tej zbieraniny komuchów i pociotków PO