Żona ministra Motyki śpiewa na tle flagi ludobójców z UPA. Polityk nie potępił banderyzmu!
Żona ministra energii Miłosza Motyki, Ukrainka Julia Wizlińska, opublikowała przed laty w sieci nagranie, na którym występuje na tle flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii – morderców Polaków. Sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych, co wywołało reakcję samego ministra, który nie potępił zbrodniczej ideologii Ukraińców, ale określił sytuację jako „nagonkę na jego rodzinę”.
– Żona ministra energii Miłosza Motyki (PSL) śpiewa na tle flagi UPA – na X napisał Marcin Dobski, dziennikarz, który jako pierwszy nagłośnił sprawę. Wideo, o którym mowa, jest jednym z dwóch utworów zamieszczonych przez Wizlińską na jej kanale w serwisie YouTube. Była ona uczestniczką siódmej edycji ukraińskiego programu „X Factor”.
Julia Wizlińska i Miłosz Motyka są małżeństwem od 2020 roku. Wizlińska pochodzi z Ukrainy i przyjechała do Polski jedenaście lat temu, aby podjąć studia. Jak widać, z banderowską symboliką nadal jest za pan brat.
Jak ustalił Marcin Dobski, Wizlińska pracuje obecnie w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” SP ZOZ w Warszawie, gdzie pełni funkcję inspektora ds. zamówień publicznych. Jednostka ta podlega marszałkowi województwa mazowieckiego, Adamowi Struzikowi (PSL).
Do nagłośnienia sprawy odniósł się minister Miłosz Motyka, publikując komentarz w mediach społecznościowych.
– Wczorajszy dzień pokazał, że pożyteczni idioci i medialni wolontariusze Kremla w Polsce mają się świetnie. Zero faktów. Zero sensu. Tylko emocje, klikbajty i gotowa nagonka na rodzinę. Ale spokojnie – polska energetyka nie będzie tańczyć do ruskich melodii. Te czasy się skończyły – bezczelnie napisał na platformie X, w ani jednym miejscu nie potępiając zbrodniczej ideologii banderowskiej
OBEJRZYJ 1. odcinek serialu dokumentalnego o ukraińskim ludobójstwie na Polakach w 8 wersjach językowych.


Między innymi, właśnie dlatego „jesteśmy sługami Upadliny”.😡