Wariactwo! „Obrońca demokracji” czyta wiersz „Pogrzeb prezydenta Narutowicza” podczas pikiety przed sądem w Lublinie. VIDEO
Podczas wczorajszych pikiet przed sądami, do których nawoływał Komitet Obrony Demokracji, frekwencja była bardzo marna. W niektórych miastach przyszło po kilkanaście, a czasem po kilka osób. Najwyraźniej KOD-suwerenowi znudziło się wieczorne wystawanie ze świeczkami, a i repertuar serwowany KODziarskiemu ludowi okazał się niezbyt atrakcyjny. Z jednym wyjątkiem.
Podczas pikiety w Lublinie jeden z „obrońców demokracji”, Tomasz Kiełpiński (dr filozofii UMCS i aktywista Zielonych) odczytał – chociaż z trudem – wiersz Juliana Tuwima „Pogrzeb prezydenta Narutowicza”, po czym oświadczył „Oby prezydent naprawdę nawrócił się na miłość bliźniego i oby nie ingerował w zupełnie autonomiczną władzę sądowniczą.”
Pomijamy już sam pomysł czytania tego wiersza i jego związek z prezydenckimi projektami o KRS i SN, który jest dla nas mało zrozumiały. Ale sposób jego odczytania po prostu zwala z nóg! Zobaczcie sami.
Idę o zakład z całym TT, że nigdzie nie było tak emocjonującego wystąpienia w obronie sądów jak w Lublinie ? @ISzafranska @KOW_z_KOD pic.twitter.com/BLr1CUchpG
— Andrzej Jędrzejewski (@abjedrzejewski) 2 października 2017
Źródło: twitter
A może im przypomnieć kto stał za mordami milionów Polaków w Katyniu, w setkach innych miejsc Polski, w tym Kresów i poza Polską, kto był wykonawcą zbrodniczej ideologii z jednej strony Stalina z drugiej Hitlera, kto ich finansował, kto zaprowadzał reżim polakożerczy w trakcie i po II WŚw, kto był założycielem i nadal działa w antykatolickich i antypolskich lożach masońskich, kto w wyniku tego wszystkiego ma wyłączność na władzę i obsadę prawie wszystkich kierowniczych stanowisk w Polsce a jednocześnie jest sprawcą masowych wygnań Polaków na poniewierkę zagranicę itd. itp. Wiem, wiem, fakty i dowody i tak nic nie pomogą, bo z pilpulizmu trzeba przede wszystkim chcieć się wyleczyć.
no tak -wiersz napisany po polsku a nie w j… i ciężko temu panu było czytać. Jak patrzę na tych kodowców i ich zwolenników to …. czasem żal mi sorosza – wywala kasę w błoto. Z drugiej strony najbardziej żal mi ludzi zarówno tych za PIS i tych przeciw (mówię o Polakach) – kiedy opadną im te klapki z oczu i zobaczą że dali się zmanipulować w tej chazarskiej grze. Zostali pokłóceni poróżnieni i nie widzą , że jak ich robiono w konia tak dalej się robi. Ludzie przejrzyjcie na oczy i olejcie politykierów a najlepiej przegońcie ich w diabły
A ja ciągle nie rozumiem, na czym niby polega to skłócenie Polaków. Czyli 2 lata temu wszyscy żyli w zgodzie i mieli te same poglądy na wszystkie sprawy? Nie przypominam sobie, żebym nagle został skłócony – mam ciągle to samo zdanie o żmijowym plemieniu, lewakach, islamie, murzynach, Niemcach, UE i zboczeńcach, tylko oparte o większą liść faktów.
Jedyna różnica polega na tym, że tym razem ludzie z innym zdaniem są wspierani przez ogromne pieniądze, więc śmielej wychodzą na ulice. Bo kiedyś nie protestowano tak szumnie przeciw łamaniu Konstytucji, podniesiu wieku emerytalnego, zmieleniu odpisów itd. To jest jedyna różnica! I może stąd to odczucie o większym skłóceniu?
Grzegorz Braun słusznie rozróżnił ludność zamieszkującą Polskę : na Polaków, na antypolaków i na tubylców. Ci ostatni równie dobrze czuliby się w Namibii, w Afganistanie, w Niemczech, w Danii czy w każdym innym kraju. Uważam, że nas Polaków niestety spośród tych trzech grup jest najmniej i stąd Polska wygląda tak jak wygląda. A poza tym mimo, że jest nas najmniej to i tak nie potrafimy się zorganizować. Nie tak jak Polacy na Litwie, którzy powinni stać się dla nas wzorcem do naśladowania.
Kłóceni to my jesteśmy od dawna – nie od 2 lat. Zmieniają się tylko narzedzia. Chazarowie inaczej tym krajem nie potrafią rządzić
Zabawne: chłopina dopiero uczy się czytać.