W Brukseli imigranci z Afryki koczują w parku niedaleko budynku Komisji Europejskiej
W brukselskim parku Maksymiliana przy stacji kolejowej Gare du Nord powstało obozowisko imigrantów z Afryki, głownie z Sudanu i Erytrei. Wg rzecznika Lekarzy Świata (Medicines du Monde) obecnie koczuje tam ok. 400-500 osób. Obozowisko znajduje się zaledwie 15 minut drogi od budynku Komisji Europejskiej. Mieszkańcy Brukseli obawiają się, że w ich mieście wyrośnie kolejna „dżungla”, tak jak miało to miejsce w Calais, ponieważ imigranci koczujący w parku Maksymiliana nie składają wniosków o azyl w Belgii, lecz chcą dostać się do Wielkiej Brytanii i czekają na możliwość dalszej podróży. Władze belgijskie nie reagują.
Do koczujących imigrantów wybrała się reporterka RT. Wielu z nich nie chciało pokazywać twarzy. Narzekali, że są głodni i nie tak wyobrażali sobie swoje życie w Europie.
„Myślałem, że w Europie czeka mnie świetlana przyszłość, ale nie. To był mój błąd.” – mówi jeden z nich. Drugi dodaje: „Ciężko tu przeżyć. Czasem nie ma co jeść.”
Źródło: youtube
Nie ma co jeść, nie ma co ruch.ć, Internet płatny a te 1000 euro na głowę tak szybko się kończy, biedni muzułmanie
No cóż eurodeputowani mają wszystko czego chcieli jak na widelcu
To bardzo humanitarne, pracownice euro parlamentu w porze luntchu będą mogły obsługiwać biednych imigrantów tych z obolałymi jądrami ,przecież gwałt jest nieprzyjemny tylko na początku.