Sztuczna inteligencja jako narzędzie globalistów
Sztuczna inteligencja to temat, który dotyczy coraz większej ilości obszarów naszego życia. Jest to jednak tylko algorytm analizujący dane. Jednak nawet wtedy gdy algorytmy sztucznej inteligencji analizują dane w sposób logicznie poprawny, nie wszyscy są z tego zadowoleni.
11 kwietnia bieżącego roku na Uniwersytecie Harvarda odbyła się konferencja pt. „Płeć kulturowa i sztuczna inteligencja: szanse i zagrożenia”. Uczestnicy konferencji doszli do wniosku że algorytmy sztucznej inteligencji powielają szkodliwe stereotypy związane z płcią i rasą. Co to oznacza w praktyce? Algorytm na podstawie danych zaczął poprawnie odróżniać mężczyznę od kobiety, oraz białego człowieka od tego, który ma czarny kolor skóry. Dla zwolenników neomarksistowskiej ideologii gender jest to zjawisko nie do przyjęcia. Takie podejście jest wpisane w myśl marksistowską. Jest tak ponieważ marksiści w celu zdobycia władzy oficjalnie opowiadają się za prawami konkretnych mniejszości, aby potem wykorzystać je w realizacji swoich planów. W tym przypadku są to mniejszości seksualne. Paneliści podali też rozwiązanie tego problemu. Ich zdaniem sztuczna inteligencja powinna być bardziej inkluzywna.
Czym właściwie jest inkluzja?
Termin ten zaczął zyskiwać na popularności w 2015 roku. Jest on częścią rezolucji ONZ „Przekształcamy nasz świat” czyli agendy 2030. W tym dokumencie oficjalnie inkluzję rozumie się jako zapewnienie bezpieczeństwa, włączenia społecznego i równości. W rzeczywistości ONZ poprzez swoją agendę chce zapewniać to tylko grupom które uznaje za pominięte lub dyskryminowane. Czyli takim grupom jak mniejszości seksualne lub osoby z krajów trzeciego świata. Agenda ta np. określa zdrowiem reprodukcyjnym promowanie antykoncepcji, aborcji i eutanazji.
Regina Barzilay Żydowska informatyk podczas konferencji powiedziała: „To bardzo ważne, aby opracować narzędzia opieki zdrowotnej, które respektują nas wszystkich oraz kobiety.”. Zatem stworzenie inkluzywnej sztucznej inteligencji oznacza stworzenie konkretnego algorytmu. Algorytm ten ma nie podważać ideologii feministycznej oraz LGBT. A nawet je promować. Na naszych oczach globaliści poprzez agendę 2030 budują nową cyfrową dyktatura. Jej zadaniem jest mówienie ludziom co jest inkluzywne i poprawne niezależnie od stanu faktycznego. W dzisiejszym świecie duża część osób coraz wcześniej daje dzieciom dostęp do technologii. Należy zadać więc pytanie: Czy niewinne czteroletnie dziecko konwersując z inkluzywnym chatbotem, będzie w stanie poprawnie zbudować swoją tożsamość i świat wartości? Jest to wątpliwe jeśli algorytm ten będzie bazować na doktrynie gender.
Podsuwanie użytkownikowi tylko treści zgodnych ideologią globalistów niezależnie od prawdy to manipulacja w czystej formie. O takiej chęci sterowania społeczeństwem pisał Żyd Edward Bernays, twórca propagandy, którego twórczość była inspiracją dla Josepha Goebbelsa. W swojej książce pt. „Propaganda” Bernays pisze: „Świadoma i inteligentna manipulacja zorganizowanymi nawykami i opiniami mas jest ważnym elementem w demokratycznym społeczeństwie. Ci, którzy manipulują tym niewidzialnym mechanizmem społeczeństwa, tworzą niewidzialny rząd, który jest prawdziwą władzą rządzącą naszego kraju.”
Używając więc sztucznej inteligencji pamiętajmy o aspekcie, który zauważył już profesor Grzegorz Osiński. Twierdził on, że algorytmy te są nastawione wyłącznie na osiągnięcie celu. niezależnie od kwestii etycznych i moralnych. Takie makiaweliczne tendencje możemy dostrzec w tej konferencji.
Jeśli spodobał ci się artykuł i doceniasz moją działalność, zaobserwuj moje media społecznościowe Noe Polska gdzie poruszam wiele ciekawych tematów. Możesz mnie także wesprzeć przez buycoffee: https://buycoffee.to/noe.polska
Przeczytaj także:
„Sztuczna inteligencja” versus wrodzona ludzka przekora. Wynik może być tylko jeden, pod warunkiem dorosłości rodzicielskiej młodych ludzi. Bez tej dorosłości, bez dojrzałości emocjonalnej i asertywności rodziców żadnego wyniku nie będzie, bo i ludzi w pełnym tego słowa znaczeniu braknie. Powstanie zbieranina humanoidów akceptujących bez szemrania największe głupoty „elit” w imię nowoczesności, postępu i inkluzywności.
Dzisiejsi „rodzice” swoim lenistwem, bagatelizowaniem potrzeb dzieci oraz zagrożeń sami stwarzają idealne środowisko do indoktrynacji.
Ot choćby kontakt ze szkołą która stała się miejscem urabiania światopoglądowego młodzieży przy milczącej obojętności ojców i matek, braku zdecydowanych reakcji na pomysł wprowadzania do szkół tzw. „latarników”
(Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowki podpisał przecież deklarację „Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+”. Jej współautorem jest stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza. Postuluje ono m.in. legalizację „małżeństw” homoseksualnych. Deklaracja ma 12 punktów, wśród nich powołanie miejskiego centrum kultury LGBT i specjalne wsparcie dla klubów sportowych LGBT +. Jednym z punktów tej „deklaracji” jest wprowadzenie w każdej warszawskiej szkole zajęć z edukacji seksualnej).
Ale niech no kto spróbuje zakazać posiadania na terenie szkoły dzisiejszych elektronicznych gadżetów. Protest smarkaterii wspierany przez „rodziców” byłby niczym szkolne tsunami i państwowi „urzędnicy” skwapliwie taki pomysł by temu komuś wybili z głowy.
Rodzicielstwo to niekończący się obowiązek i właśnie dlatego dzisiejsi młodzi ludzie tak często utożsamiają się z wizją pełnej swobody w sferach uczuciowych a wrzeszczące raszple których i tak nikt przy zdrowych zmysłach kijem by nie dotknął, wciskają się między innymi w temat aborcji, swobody seksualnej, tolerowania zboczeń, szalonego feminizmu i dyktatury mniejszości, trafiając na podatny grunt i zyskując aplauz ogłupiałej gówniarzerii.
Spoko. Nie sztuczna inteligencja tylko naturalna głupota (NS – natural stupidity) jest tym co zawsze rządziło, rządzi i rządzić tym światem będzie 🙂
ad Szok^2 rzecz w tym, że światem nie zarządza naturalna głupota, a ohydne demony.
ps nikt nam nie każe używać sztucznej inteligencji, a ci którzy uważają, że da się z niej wyciągnąć jakiekolwiek korzyści, są na podobieństwo tej zgrai naiwniaków, którzy uważają, że można wejść do systemu, a nawet trzeba, aby następnie rozwalić go od środka. Znałem ja takich, obecnie są silnym punktem systemu.
Sztuczna inteligencja to program komputerowy jak każdy inny. Nie tylko ona jest narzędziem w rękach naszych wrogów. Telefony komórkowe, karty kredytowe, internet jako taki itd. W sumie pożyteczne narzędzia, ale biada, gdy znajdą się w rękach ludzi niepoczytalnych. Tak jak ta siekiera. Bardzo użyteczne narzędzie w pracy drwala czy w domu. Ale nie w rękach prawnika, jak ostatnio się warszawiakom przytrafiło.
Sami ją karmicie trzymając swoje dane w chmurze, używając nieszyfrowanych maili, używając nieprywatnych nieszyfrowanych komunikatorów, pozwalając copilotom itp. skanować swój komputer i dokumenty…
Bez wątpienia tak jest. Ale szyfrowanie niewiele da, póki nie powstanie system szyfrowania chroniony przez ludzi uczciwych.