R. Wicherek: Demagog – wszystko co warto wiedzieć o „niezależnych weryfikatorach”

4

Demagog – tego tzw. fact-chekingowego portalu nikomu przedstawiać nie trzeba. Ta i podobne strony, szczególnie od czasu „pandemii”, uzurpują sobie monopol na decydowanie co w otaczającej nas rzeczywistości jest prawdą, a co nie. Czas na zamianę ról. Przykład Demagoga posłuży do wykazania kto za nimi stoi, kto je opłaca oraz kto te posty weryfikuje. Konkretnie, poprzez nazwiska, darczyńców i kwoty.

ZESPÓŁ

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Widać wyraźnie, że składa się on głównie ze studentów albo młodych ludzi świeżo po studiach.

Prezesem i założycielem jest Małgorzata Kilian-Grzegorczyk. Z jej profilu możemy się dowiedzieć, że jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i Jagiellońskiego oraz że prowadzi zajęcia z… krytycznego myślenia dla młodzieży. Strach pomyśleć, że taka młodzież ma stanowić przyszłe polskie elity.

Dalej w skład zarządu wchodzą: Patryk Zakrzewski, Paweł Terpiłowski, Marcel Kiełtyka i Agnieszka Tobijasiewicz.
Redakcja: Kinga Klicz, Marcin Kostecki, Urszula Szeląg, Adam Majchrzak, Adam Maternik, Łukasz Grzesiczak, Piotr Litwin, Wioletta Myszkowska, Izabela Tomaszewska, Mateusz Cholewa, Marta Trzeciak, Mateusz Marszałek, Marta Glanc, Justyna Stańska, Michał Kłos, PaulinaTokarzewska, Monika Tańska.
Reszta członków to: komunikacja i promocja, akademia fact-chekingu, projekty międzynarodowe oraz wolontariusze. Ich nazwiska też są dostępne pod linkiem: https://demagog.org.pl/zespol/.

FINANSOWANIE – kilka najbardziej obrazowych przykładów dotacji:

Fundacja Batorego (Sorosa) – 141 400 zł
Ambasada USA – łącznie 32 460 dolarów (12 000 + 20 460)
Rząd PiS-u (poprzez rządowy Fundusz Inicjatyw Obywatelskich) – 275 tys. zł
IFCN Climate Misinformation Grant Program („przeciwdziałanie dezinformacji klimatycznej”) – 80 tys. dolarów
Tzw. niegrantowe źródła finansowania, wśród których od 2019 r. znajduje się Facebook (Meta)

I najlepsze: „Przyjmując jakiekolwiek zewnętrzne źródło finansowania działalności Stowarzyszenia Demagog zastrzegamy, że nie ma ono żadnego wpływu na zakres merytoryczny naszej pracy”. Taaak, a że wnioski zazwyczaj są zaskakująco zgodne z poglądami donatorów to czysty zbieg okoliczności.

PARTNERZY

Najbardziej znani spośród oficjalnych partnerów Demagoga: Uniwersytet Jagielloński (znajomości pani prezes nie poszły na marne), Onet, Radio ZET, TikTok, Facebook (Meta).

WERYFIKACJA POPRZEZ MANIPULACJE

PRZYKŁAD 1: „W komunikacie Komisji (Europejskiej) pojawiło się stwierdzenie, że Polska „uznała pierwszeństwo prawa UE”. Zdaniem niektórych oznaczało to uznanie wyższości prawa unijnego nad polskim, „kolejny rozbiór Polski” i „totalne podporządkowanie”. Dalej jednak Demagog dowodzi, cytując dr-a hab. Szafrańskiego z UW, że… „pierwszeństwo prawa unijnego nad polskim nie oznacza jego wyższości”. Konia z rzędem temu, kto doszuka się tu logiki.

PRZYKŁAD 2 (chemtrails): „Wypowiedzi o trujących chemikaliach rozpylanych z samolotów były wielokrotnie obalane przez środowisko naukowe. Białe obłoki powstają naturalnie po przelocie samolotu i są efektem procesu kondensacji pary wodnej”. Następnie autor próbuje dowodzić, że teoria o rozpylaniu smug w celu przysłonięcia słońca i wywołania ochłodzenia jest wyssana z palca.
Fałsz! Już niespełna rok temu nawet mainstreamowy Polsat News informował, że Komisja Europejska nosi się z zamiarem zakazania (o dziwo!) geoinżynierii, w tym „rozpylania aerozoli siarczanowych w stratosferze”. Ponadto uszło uwadze weryfikującego, że smugi są rozpylane przez jeden lub kilka samolotów, które latają w tą i z powrotem, co raczej nie jest typowe. W dodatku odbywa się to w godzinnach porannych (przynajmniej w tutejszym regionie).

PRZYKŁADY INNYCH „WERYFIKATORÓW”

Fake Hunter – przybudówka Polskiej Agencji Prasowej, utworzona na samym początku pandemicznego zamordyzmu. Ta z kolei za donosicielstwo potrafi oferować nagrody w konkursie. Jednym z jej partnerów jest Pfizer.
Pravda – informacja ze strony: „(…) artykuły po ich pierwszej publikacji na stronie internetowej Pravdy, mogą być dalej publikowane na stronach internetowych należących do RASP (Ringier Axel Springer Polska), w tym na onet.pl” i „Publikacja tych treści odbywa się bez modyfikacji”. Bez komentarza.
U.P.M.P. (Ukraińsko-polska medialna platforma) – utworzona w celu szerzenia pro-ukraińskiej narracji wojennej w Polsce i w Niemczech. Nie niepokojona bezczelnie „weryfikuje” w Polsce niewygodne newsy, a nazwa, struktura strony i skład nie pozostawiają wątpliwości, że prym wiodą w niej Ukraińcy.
Defoliator – funkcjonujący do dziś na Facebooku profil, utworzony na potrzeby C-19, gdzie niewygodne komentarze były (są?) regularnie usuwane, by tworzyć złudne wrażenie jednomyślności.

PODSUMOWANIE

Sytuacja jest o wiele poważniejsza niż się wydaje. Pseudo-weryfikatorzy są bowiem częścią wielkiego projektu Unii Europejskiej, mającego na celu doprowadzenie do sytuacji, w której w powszechnym obiegu będzie obowiązywać jedyna słuszna narracja. Tworzą one sieć, wraz innymi wielkimi platformami typu YouTube, Facebook czy Google i już dzisiaj mają władzę, pozwalającą jedynie za pomocą oznaczenia wiadomości etykietą „fałsz” drastycznie obniżyć jej zasięgi lub zepchnąć na dół wyników wyszukiwania. Ponadto, niczym w komunie, zachęca się do donosicielstwa w celu późniejszej stygmatyzacji pod eufemistycznym zwrotem „zgłoś do weryfikacji”.

Niezależne, niewygodne informacje są subiektywnie określane mianem dezinformacji, które mają być eliminowane z obiegu. Proces ten, z pomocą sztucznej inteligencji, ma być systematycznie pogłębiany, co przyznała w tym roku Ursula von der Leyen i Światowe Forum Ekonomiczne w dokumencie The Global Risk Report 2024. Najlepszym sposobem jest więc unaocznianie takich praktyk, pokazując kto, za czyje i po co, by ich autorzy nie czuli się tak bezkarni, jak ma to miejsce obecnie.

Na koniec, zaskoczenie! Większość weryfikcji jest przeprowadzona prawidłowo. Wynika to z dwóch faktów. Autorzy często manipulują przekazem (wolnościowcy też) lub wiadomość jest prawdziwa, ale zaczerpnięta z wątpliwych źródeł. W tej sytuacji łatwo udowodnić jej błędność. Nauka jaka z tego płynie jest taka, że informacje należy przekazywać w sposób rzetelny i precyzyjny, by nie ułatwiać Demagogom zadania. Wtedy prawda ma większą szansę się obronić. I chyba idzie nam całkiem nieźle, bo inaczej nie byłoby potrzeby tworzenia planów jeszcze rygorystyczniejszego kneblowania ludziom ust (i klawiatury). Nie zmienia to jednak faktu, że możemy starać się robić to jeszcze lepiej i skuteczniej.

Źródła:
demagog.org.pl
„Wielkie kłamstwo. Zielony faszyzm, tyrania równości i cyfrowa kontrola. Dokumenty z komentarzem”
weforum.org
polsatnews.pl
fakehunter.pap.pl
upmp.news
Facebook
gov.pl

Przeczytaj także:

R. Wicherek: Zielony ład a depopulacja

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. verizanus mówi

    I tak największe znaczenie w necie ma ten, kto kontroluje wyszukiwarki, zwłaszcza google, bo to on (czy oni) mogą zadecydować co google będzie „widzieć” a co nie ;).

  2. Gardynka mówi

    demagog to taki tvp i tvn w jednym… beda mówić co robić a co nie, co jest prawdą a co nie i Polacy jak te barany będą za tym szli… jak dotychczas

  3. Boleslaw mówi

    HAARP Weather Control– kontrola pogody…..w Polsce i na świecie. Zobacz HAARP

  4. Zenrem mówi

    Jak zwykle chodzi o wzięcie ludzi za ryja i cenzurę, ale jak se znaleźli pretekst w postaci „dbania o ludzi”, żeby ci nie byli ofiarami „fejk njusów”, aaa to już zmienia postać rzeczy i na to barany dają się nabrać i jest cacy xD
    Kabaret

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.