Polska na pierwszym miejscu w nadmiarowych zgonach za 2020 rok. LOCKDOWN ZABIJA
Wbrew zapewnieniom władzy, lockdown nie ratuje życia i zdrowia. Lockdown zabija! Paraliż służby zdrowia wyjątkowo boleśnie doświadczył Polaków, którzy umierają na skutek odcięcia od leczenia. Liczby mówią same za siebie: Polska jest na pierwszym miejscu w nadmiarowych zgonach za 2020 rok.
Oto prawdziwe oblicze „sukcesu” premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. W porównaniu do średniej z lat 2010-2019 w „roku pandemii” zmarło więcej Polaków w przeliczeniu na 1000 mieszkańców niż miało to miejsce np. we Włoszech, którymi straszono świat pokazując ciężarówki wywożące trupy ze szpitali. Baliście się słynnego Bergamo, więc kiwaliście głowami ze zrozumieniem, gdy rząd wprowadził lockdown i zamknął służbę zdrowia. – Tak trzeba – mówiliście przekonani, że bez totalnej blokady wszyscy umrzemy. A jeśli nie wszyscy, to z pewnością większość.
Efekty działania polskiego rządu widać na powyższym wykresie. Powtarzam: Polska wygrała w liczbie nadmiarowych zgonów. I po raz kolejny podkreślam, że nie są to zgony z powodu Covid-19, ale z powodu paraliżu służby zdrowia wywołanego decyzjami rządu. Szwecja, która nie wprowadziła lockdownu i DDM, jest w tym rankingu na 25 miejscu. Białorusi, która również nie poddała się korona-histerii, w ogóle nie uwzględniono w tym zestawieniu. Przypominam, że w 2020 roku zmarło tam najmniej osób od 29 lat.
W zestawieniu z tym katastrofalnym wynikiem zapewnienia rządu, że działa „dla ratowania życia i zdrowia Polaków” brzmią po prostu upiornie. Takiej hekatomby nie było od II wojny światowej. Tymczasem Morawiecki i Niedzielski opowiadają nam, że lockdown należy przedłużyć, aby nie zmarnować dotychczasowych osiągnięć w walce z koronawirusem. A Polacy umierają na potęgę, co najwyraźniej nie spędza snu z powiek naszej władzy.
Można manipulować liczbami kreując covidowe zgony poprzez dopisywanie koronawirusa do wszystkich przypadków śmierci u pacjentów z pozytywnym wynikiem testu PCR. Ale nie da się sfałszować całościowej liczby zgonów. I wtedy okazuje się, że zabija lockdown i covidocentryczna służba zdrowia sparaliżowana decyzjami władzy.
Źródło informacji: Twitter (opracowanie na podstawie danych GUS i euromomo.eu)
Zobacz też:
Serce krwawi! I to mimo, ze mamy takiego super aniola, jak Pana Ziebe!
Czemu nikt tych metod, ratujacych zycie, nie chce uzywac!
Wypier..my wreszcie wszystkich tych bestialskich, zaklamanych do szpiku kosci, mordercow!
Proponuję ci samemu leczyć się u Zięby.
Ludzi zabił raczej brak dostępu do służby zdrowia. COVID-19 zastąpił wszystkie inne choroby : endokrynologiczne, onkologiczne, kardiologiczne itp. Normalna wizyta została zastąpiona teleporadą.
Nieraz słyszałam o tragediach,gdzie ktoś zmarł na np.zawał lub pękł wyrostek robaczkowy a lekarz orzekł że to COVID 19.
Minister Niedzielski i Premier Morawiecki muszą się w końcu obudzić i zobaczyć co się w ogóle dzieje.
wprowadzają ” tzw. nową rzeczywistość”, że obudzenie to wogóle nie na temat…
rząd w Warszawie, polskojęzyczny antypolski pis, obcy, a nie nasza władza…
Mordercy! Mordercy! Mordercy! Antypolski rząd warszawski precz!
opróżnia się przestrzeń dla żydków i to jest cel na przyszłość
Warto przypomnieć, że pomimo zapaści służby zdrowia i tragicznej sytuacji premier Morawiecki ogłosił ostatnio, że aby popisać się solidarnością, Polska wyśle lekarzy na Słowację.
Jakkolwiek szczyt pierwszej fali zgonów z ręki koronistów nastąpił w listopadzie, to problem nadal istnieje.
Akcja szczepień odciągnęła wielu lekarzy od zwykłej pracy, dlatego należy się spodziewać, że w perspektywie kilku miesięcy problem będzie narastał.
Wygląda to na celowe ludobójstwo, którego ostateczne cele są na razie nieznane, ale celem krótkoterminowym może być wykazanie istnienia groźnej pandemii w statystykach zgonów, które do końca października były używane do wykazania, że pandemii nie ma. Problem polega na tym, że Morawiecki, choć leniuch, w złym bywa nadgorliwy.
Warto też zauważyć, że stwierdzenie „lockdown zabija” jest trochę nieprecyzyjne. To lockdown Morawieckiego zabija. W niektórych krajach, gdzie również wprowadzono represje wzrost liczby zgonów jest minimalny. Przykładem są Węgry, gdzie przez cały rok umieralność była na niskim poziomie z wyjątkiem lekkiego wzrostu w listopadzie (wg Euromomo maksymalny wzrost o mniej niż 6 „punktów” w porównaniu do wzrostu o 115% w Polsce). Nawiasem mówiąc, ten niewielki wzrost węgierskie ministerstwo zdrowia z radością ogłosiło jako potwierdzenie istnienia pandemii i słuszności represji, tak jakby represje były wprowadzone po to, by wzrosła umieralność, a nie po to by zmalała. Ale mniejsza o to. W czasach manipulacji emocjami rozum ma spać.
Zgoda, że warszawski JUDENRAT to mordercy i nie potrzebują dla zabijania nas stodół. Sami do nich przyłazimy, sami ich wybieramy.
Ale też trzeba im oddać, że jeśli nie czują oporu to se zabijają tysiącami.
Wiecie jaka to frajda dla żyda!? NIEZIEEEMSKAAA!
No no, mamy trzykrotnie większą umieralność niż niemcy!
A obiecywał JUDA, że ich wyprzedzimy i będzie tu druga Irlandia!? I jest!
Irlandię tysz wyprzedzamy o kilka okrążeń! Wystarczy nie kraść, c’nie?