P. Krzemiński: Ptaszki Dodo XXI wieku
Na najbardziej popularnym portalu informacyjnym w Polsce Polsatnews.pl ukazał się tekst „Polska z siedemnastym województwem. Internauci anektowali obwód irkucki”. Wcześniej media na poważnie rozpisywały się o aneksji Kaliningradu przez Czechy. Nic dziwnego, nastoletnia młódź od miesięcy słyszy od wojskowych celebrytów, że Rosja jest państwem z beznadziejną armią, bez rakiet i z miernymi przywódcami.
Z perspektywy Polski jakakolwiek potyczka militarna z mocarstwem posiadającym kilkaset głowic nuklearnych będzie porażką poprzednich pokoleń, które przez dziesięciolecia odbudowywały nasz kraj z ruin. Po prostu dlatego, że państwa nuklearnego nie da się pokonać konwencjonalnie. W wojnie, która może dotknąć cały świat, nie będzie żadnych zwycięzców, będą tylko przegrani.
Do polskiego rządu nie trafia, że Polacy chcą pracować, żyć i opiekować się bliskimi. Administracja USA ma poważne plany wobec wschodu Europy, Bliskiego Wschodu i Pacyfiku, na którym tworzą już twierdze wysp do potyczki z Chinami. Kiedy dotrze do polskich polityków, ile te plany nas kosztują? Widzimy ile wyrzeczeń dotyka teraz Ukraińców i Rosjan z powodu nieodpowiedzialnych polityków, którzy nie potrafią drogą dyplomatyczną osiągnąć pokoju. Czy nas ma tak samo kosztować nieodpowiedzialność i głupota osób, którym powierzono opiekę nad Polską? Historia uczy, że mężowie stanu jak Stanisław August Poniatowski czy Józef Beck, którzy podczas pokoju byli dzielni i twardzi, kiedy przyszła wojna okazali się najgorszymi zdrajcami i tchórzami.
Łatwo jest iść i umrzeć z karabinem w ręku, a trudniej żyć i budować przyszłą Polskę, która nie może sobie pozwolić na kolejne rozbiory albo drugi wrzesień 1939 roku. Dla każdego komu bliska jest jego ojczyzna, takie słowa nie powinny być obce. Wiemy doskonale, że nie ma powodu, żebyśmy przechodzili przez kolejny horror straconego pokolenia najlepszej polskiej młodzieży, która zginęła z powodu szaleństwa III Rzeszy. I jak odpłacił Polsce zachód? Kiedy niemieccy żołnierze odkryli groby w Katyniu w 1943 roku i Polacy podnieśli słuszny alarm, prasa angielska odpowiedziała nam „pieski Goebbelsa”. Sam Churchill, najbardziej zakłamana postać historyczna, wywarł bezpośredni wpływ na to, żeby Rząd Rzeczypospolitej na uchodźstwie milczał! Ale jak sam mawiał ten rubaszny cynik „historia będzie dla mnie łaskawa, ponieważ mam zamiar ją napisać”. Nie widzę żadnego powodu, żeby tym razem miało być inaczej. Amerykanie będą z pewnością zachwyceni wielkim oporem polskiej armii, ale tylko w dzień, bo w nocy będą się bawić w klubach jak podczas II wojny światowej. A na sam koniec będzie jakieś spotkanie w rodzaju Roosvelt, Churchill i Stalin.
Kto napisze naszą historię? Zwycięska Rosja? Zwycięskie Stany? Zwycięskie Chiny? Takie opcje rozważają politycy, media, internauci i inne ptaszki Dodo. Ja chcę zadać pytanie: Jak Polacy napiszą własną historię?
Przeczytaj także:
Co innego polska racja stanu a co innego (jak zostało to w artykule zauważone) OSOBISTE korzyści rządzących ;). Na co naród pozwoli to będzie miał.
„Polacy chcą pracować, żyć i opiekować się bliskimi”. Racja!
Pewnie, że chcą tylko co to kogo obchodzi?
Co to obchodzi Putina? Co to obchodzi Zełenskiego? Co to obchodzi zachód Europy i obie Ameryki?
Zapewniam, że niewiele albo zgoła nic.
Rosja jest potęgą – póki co. Ma jednak swoje interesy w związku z którymi nie może sobie pozwolić na całkowitą, solidarną izolację wymuszoną przez państwa nawet pod egidą takiego impotenta jak ONZ, która byłaby nieunikniona po użyciu atomu.
Polska zaś pomna na swoją tragiczną historię, na „życzliwość” takich tuzów europejskiej siły i demokracji jak Anglia, Francja, Niemcy czy dowody „miłości” w stylu Markiza de Sade, ze strony Ukraińców czy Rosjan ma jedyną drogę kierującą do przetrwania: zbrojenia.
Bez silnej, dobrze wyposażonej armii, bez kilkuset tysięcy żołnierzy, bez kilku milionów rezerwistów skazujemy się na bycie przedmiotem potajemnych układów rodzaju paktu niemiecko – radzieckiego, popijawy w Teheranie czy tragikomedii z Jałty.
Na koniec młody człowieku prośba. Nie pisz bzdur w rodzaju: „Łatwo jest iść i umrzeć z karabinem w ręku, a trudniej żyć i budować przyszłą Polskę”… Pisząc takie słowa wystawiasz podłą ocenę sobie i swojej szkole.
na czym polega zdrada i tchórzostwo J. Becka?
ba, w którym momencie ostatni król był mężem stanu?
Kilkuset tys. żołnierzy i miliony rezerwistów? Jako mięso armatnie? Zbroić i kupować broń od USA, stare Ambramsy i F35, których nigdy nie będzie, a już zapłacone, a potem oddać wszystko Ukrainie.
A może trzeba najpierw coś zrobić z gospodarką bo chyba nie jest dobrze? Potem poprzestać szczucia na sąsiadów, bo tak USA każe. A potem dopiero zbrojenia. A może od razu lepiej kupić broń atomową i głodować i umieścić ja przy granicy z Rosją. Wtedy będziemy na pewno bezpieczni. Gościu mieszkasz w Polsce czy daleko stąd?
Kupić broń atomową? Tak ot sobie? Od razu? Może w jakimś markecie albo lombardzie?
Z gospodarką i przemysłem, jednak trzeba coś zrobić, to fakt, bo całkowite uzależnienie od dostaw zza granicy w przypadku produkcji strategicznej jest błędem który może się zemścić w przyszłości i to nie tak całkiem odległej.
A szczucie na sąsiadów? Mówienie prawdy o ich dokonaniach nazywasz szczuciem?
A może należy zapomnieć? Zapomnieć by to, co zapomnieliśmy przeżywać na nowo „gościu”?
Mieszkam tu, w Polsce, ponad sześćdziesiąt lat a to wystarczająco długo, by nauczyć się nie ufać. Zwłaszcza sąsiadom.
Przede wszystkim należy zrozumieć, że USA dążą do ludobójstwa Białych. Ni mniej ni więcej.
I nie chodzi tu o 200 tys. ofiar PiS-u czy ukraińskie ludobójstwo wciąż dokonywane w Donbasie.
Żydowscy „myśliciele” i aktywiści mówią już otwartym tekstem, że Białych należy wymazać nie tylko z historii, ale również z teraźniejszości.
Biali nastolatkowie są okrutnie okaleczani i pozbawiani płodności w amerykańskich, kanadyjskich i brytyjskich klinikach, co wyczerpuje definicję ludobójstwa.
To USA są najbardziej odpowiedzialne za wywołanie kryzysu migracyjnego, który tak pomógł w ubezwłasnowolnieniu Białych.
To USA stworzyły wirusa Covid-19 i szczepionkę „przeciw Covidowi”, której skutki już dziś przekraczają wszystko, co w dziedzinie zbrodni wymyśliły poprzednie pokolenia.
A to przecież dopiero początek.
Ale wielu woli pisać bzdury o wyimaginowanym zagrożeniu ze strony Rosji, choć ośrodki myśli trockistowskiej i neo-marksistowskiej od dawna przeniosły się do Nowego Jorku, gdzie znalazło schronienie również wielu naszych ubowców wysadzonych z siodła w 1968 roku.
Nie tylko Józef Beck uciekł z Polski gdy grunt zaczął palić się pod nogami. W 2013 r. w 65 rocznicę śmierci kardynała Hlonda, sejm (większość w nim miała koalicja PO-PSL) podjął uchwałę oddającą „hołd temu wielkiemu Polakowi i patriocie, który słowem i czynem demonstrował swe przywiązanie do Narodu i Ojczyzny”. W budowaniu legendy Hlonda włączył się IPN (tegoroczny budżet tej instytucji to prawie pół miliarda zł…). A prawda jest taka, że we wrześniu 1939 roku, gdy Polacy walczyli z hitlerowskimi Niemcami, purpurat uciekł z kraju, najpierw do Rumunii, a później do Rzymu. Większą część wojny spędził bezstresowo we Francji. W lutym 1944 został zatrzymany przez gestapo, zaproponowano mu współprace z której podobno nie skorzystał, ale nie został wysłany do obozu koncentracyjnego ani na roboty do Niemiec. Po wojnie Kardynał Hlond zaczął budować swoją wojenną legendę i fantazjował na temat ratowania Żydów. Polski Kościół przygotowuje się do wyniesienia Hlonda na ołtarze, a ciemny lud to kupi.
Drogi Romanie a kto jako jeden z pierwszych zwiał do Rumunii? A był taki odważny…