P. Krzemiński: O wyrzekaniu się własnej kultury

Spotkanie międzyreligijne w Asyżu 27 X 1986 r.
9

Jakiś czas temu przechodziłem przez park i zauważyłem, że na trawie pani w średnim wieku razem z córką praktykowała medytację jogi. Być może w ogóle bym zapomniał o tej mało znaczącej obserwacji, gdyby nie pewna koincydencja. W drodze powrotnej ze spaceru zajrzałem do pobliskiego marketu i zaważyłem piękne wydanie „Medytacji” Dalajlamy. A więc jak widać ludzie praktykujący filozofie wschodu skądś czerpią swoje informacje, w zasadzie współczesny rynek książkowy zalewa księgarnie (także prawicowe) pozycjami o azjatyckich systemach filozoficznych.

Arystoteles, Platon, Sokrates, Augustyn, Tomasz z Akwinu są już passe, raz że za trudni, po drugie wymagają od Europejczyka kształtowania w sobie cnót za cenę licznych wyrzeczeń, w końcu złożyły się na jeden z najtrwalszych systemów dotyczący natury bytów, jaki kiedykolwiek powstał, a jak wiemy to ogranicza intelekt, ponieważ daje już odpowiedzi. Ale właśnie tu tkwi szkopuł. Jeżeli przyjmiemy podstawowe założenia filozofii wschodnich, które wywracają do góry nogami cały porządek definicji bytów, które wypracowała filozofia klasyczna zakładająca, że pozostają w naturze bytów elementy stałe, to cały gmach wiedzy ludzkiej o człowieku zwyczajnie runie w przepaść. Trzeba będzie całkowicie wyrzucić tradycyjne słownictwo, które traktuje o prawdzie jako zgodności umysłu z rzeczywistością, odrzucić moralność w ogóle, zwalczać wszelką formę. Dlaczego? Bo dokładnie to było celem Buddy. W filozofiach wschodu wszystko jest zmienne, nie ma czegoś takiego jak natura bytu, świat opiera się na zmiennych żywiołach, co prawda są prawa, którymi świat się kieruje, ale celem filozofii wchodu jest raczej przełamanie tych praw, dążenie do całkowitego wyabstrahowania się ze świata, dążenie do nicości, kształtowanie swojego ciała przez oszukiwanie samego siebie.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Europejczycy są kuszeni bardzo sprawnie, jeżeli tylko odrzucą pewne filary klasycznej myśli greckiej i chrześcijańskiej, to wyzwolą się z okowów konstruktów myślowych i wejdą na ścieżkę poznawania samego siebie. Problem polega na tym, że chyba żaden filozof tak dobrze nie odkrył praw rządzących światem jak Arystoteles, a to że uczynił to wiele wieków temu, nie sprawia, że jego obserwacje przestają być aktualne. Filozofie wschodu tak naprawdę nie mogą być żadnym spójnym systemem, ponieważ całkowicie odrzucają naturę bytu, nie potrafiły nawet dojść rozumową ścieżką do koncepcji Absolutu. Arystoteles w IV wieku przed naszą erą odkrył, że musi istnieć „nieporuszony poruszyciel” i uznał to za logiczną konsekwencję obserwacji praw przyrody. Człowiek rozumem powinien pojąć prawdy podstawowe, które także wykraczają poza jego zmysły. A jednak w zasadzie tylko filozofia europejska wypracowała taką skarbnicę wiedzy, którą przechowała historia. Celowo pomijam tutaj filozofię arabską, ponieważ ta odrzuciła klasyczną koncepcję prawdy i przyjęła, że prawdy mogą same sobie przeczyć, to znaczy mogą istnieć inne prawdy w religii, a inne w filozofii. Filozofia chrześcijańska jednak zawsze twierdziła, że prawdy objawione przez Boga nie są i nie mogą być sprzeczne z prawem naturalnym, wykraczają poza to prawo, ale mu nie przeczą. U Arabów rzecz ma się zupełnie inaczej.

Jeżeli Europejczycy nie przyswoją sobie filozofii swoich przodków, jeszcze nie skażonej cynicznym racjonalizmem Woltera, subiektywizmem Kanta, absurdem egzystencjalnym Kierkegaarda, a co gorsza zaadoptują jako swoje filozofie z Azji, to zwyczajnie pozostaną bez dziedzictwa intelektualnego, zostaną podbici kulturowo przez Wschód i zakończą swoje dzieje. Im więcej demokracji liberalnej, praw człowieka i synkretyzmu tym proporcjonalnie szybszy zgon konstruktu kulturowego pod nazwą „Europa”.

Zamów i przeczytaj:

Przeczytaj także:

P. Krzemiński: Jak nieść światło Ewangelii Świadkom Jehowy?

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Bronka mówi

    Uau, jestem pod wrażeniem.
    Lolek wadowicki w otoczeniu szamanów.
    Dowód na to, że kościół rzymski jest częścią Wielkiej Nierządnicy. Bravo w punkt.
    🤡🤡🤡

  2. Paweł mówi

    Zdjęcie do felietonu wybrał redaktor naczelny, a nie ja. Nie musisz być pod żadnym wrażeniem, z bardzo prostego powodu. Wieczny Rzym, Wieczna Święta Wiara Katolicka zawsze będzie potępiać synkretyzm religijny i kulturowy, autorytet papieża nie może stać w sprzeczności z depozytem wiary zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji, a oba te źródła potępiają wszelkie stawianie obok Jedynego Boga w Trójcy Jedynego, realnie i prawdziwie obecnego w Najświętszym Sakramencie, innych bożków. W zasadzie Bronka jesteś poza Kościołem tak samo jak buddyści, żydzi i inni, więc to ty jesteś w otoczeniu szamanów. Jestem pod wrażeniem samokrytyki.

  3. Bronka mówi

    #Pawełku, drogie dziecko,
    nie musisz się tłumaczyć, kto to zdjęcie wybierał, ono samo mówi za siebie.
    A przydało by się jeszcze jedno, jak błazen wadowicki całuje, tfu, „święty” koran.
    Takich „ciekawych” katolickich motywów, jest więcej. 🤡🤡🤡
    W Kościele Jezus Chrystusa są tylko nowonarodzeni chrześcijanie, ochrzczeni Duchem Świętym.
    Nie należą do tej grupy: trzciciele gipsowych bałwanów, pomalowanych dech częstochowskich, słuchających się zwodzicieli klechów – zboczeńców. ☹️
    Idziecie, katoliki, szeroką drogą prosto do piekła, wasz Lolek wadowicki już tam jest. 🤡🤡🤡

  4. Bronka mówi

    Errata: wkradła mi się w tekst jedna literówka i w jednym przypadku pomyliłam przypadek. ☹️ Sorry.

  5. Bronka mówi

    #Pawełku, drogie dziecko,
    co mówi katechizm katolicki na temat całowania ksiąg religii niekatolickiej przez katolika? Lolek był chyba katolikiem?
    Czy nie ściąga to, z automatu, ekskomuniki na katolika? 🤡🤡🤡

  6. Paweł mówi

    Katolik najpierw patrzy na własne grzechy, a potem na cudze, co wynika z przekazu Ewangelii. Protestanci jak widzę najpierw obrzucają wszystkich błotem i…no właśnie oni sami są święci i nie muszą się spowiadać, korzystać z sakramentu pokuty, uświęcać się…no bo protestanci mają Pismo Święte w nosie. Nie przejmuj się tak kondycją Kościoła, bo to jest nasze zmartwienie, nie ulega wątpliwości, że walczymy na śmierć i życie z protestantami, buddystami, muzułmanami i wszystkimi, którzy nie żyją Chrystusem, ponieważ zwyczajnie oni stawiają swoje własne żądze i interesy ponad miłość Boga i bliźniego. To, że kryzys Kościoła idzie od góry, tylko bardziej motywuje katolików do walki o Kościół.

  7. Bronka mówi

    Fiu, fiu, fiu, aż kipi od katolickiej „miłości” bliźniego. 🤡🤡🤡
    Pawełku, drogie dziecko, ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie, czy Lolek Katz całując publiczne koran, nie ściągnął na siebie kary ekskomuniki, czyli wykluczenia samego siebie z kościóła szatana vel katolickiego? 🤡🤡🤡

  8. Bronka mówi

    #Pawełku, katolicki oszołomie,
    twój cytat: „protestańci… nie żyją Chrystusem”
    Uau, tego uczą w katolickich szkółkach? 😀
    Napiszę to sobie w kiblu, na ścianie, jako środek przeciw zaparciom. 🤡🤡🤡

  9. Bronka mówi

    #Pawełku, katolicki oszołomie,
    a może mnie „oświecisz” katolickimi „naukami”, a kim żyją Protestańci, może bałwanem częstochowskim, mamusią błazna wadowickiego? 🤡🤡🤡

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.