Obrońcy fok grożą rybakom: „Idziemy po ciebie ze sznurkiem i cegłą. Spalimy ci kuter!”
„Idziemy po ciebie ze sznurkiem i cegłą. Spalimy ci kuter!” – takiej treści pogróżki zaczęli otrzymywać rybacy z Półwyspu Helskiego. Pogróżki pojawiły się po znalezieniu nad morzem sześciu martwych fok, które najprawdopodobniej zginęły od ciosów zadanych ludzką ręką. Obrońcy fok oskarżają o to rybaków, którym foki wyjadają z sieci ryby powodując duże straty.
– Chcieliśmy zwrócić uwagę, że foki są szkodnikami. Nikt z rybaków jeszcze nie przyznał się do zabicia foki ani nie został złapany za rękę. Tymczasem wściekły tłum wygraża już każdemu. Ludzie, opamiętajcie się, sprawa martwych fok wymaga wyjaśnienia na spokojnie – mówi rybak, który otrzymał pogróżki.
Skąd cegła i sznurek w pogróżkach? Pod koniec maja na plaży na Oksywiu koło Gdyni znaleziono ciała dwóch fok ze sznurem na szyi i przywiązanymi do niego cegłami.
Wiadomość z ostatniej chwili! Dwie martwe foki z pętlą na szyi obciążone cegłą zostały odnalezione w Oksywiu. Prokuratura bada sprawę.
Jesteś świadkiem podobnych zdarzeń? Zadzwoń do Błękitnego Patrolu WWF – +48 795 536 009 pic.twitter.com/Fk5K7dhdcZ— WWF_Polska (@WWF_Polska) 28 maja 2018
Kolejne dwie foki znaleziono z rozprutymi brzuchami. Jedna miała łeb roztrzaskany tępym narzędziem. Za pomoc w ustaleniu sprawców obrońcy zwierząt wyznaczyli nagrodę w łącznej wysokości 50 tys. zł.
Jak teraz twierdzą rozmówcy Wirtualnej Polski, foki mogły zginąć w sieciach lub zostały zabite, kiedy atakowały rybaków, miotając się przy uwalnianiu z rybackich urządzeń. Ponieważ zwierzęta są pod ochroną, rybak mógł po prostu wyrzucić ich ciała za burtę, aby uniknąć ewentualnych problemów.
„Rząd nadal nie uruchomił wypłaty rekompensat dla rybaków za straty w połowach spowodowanych przez foki. Wypłacając rekompensaty chronimy foki. Kiedy zostaną podjęte działania mające na celu testowanie do polskich warunków alternatywnych narzędzi połowowych?” – pyta WWF Polska.
Rząd nadal nie uruchomił wypłaty rekompensat dla rybaków za straty w połowach, spowodowanych przez foki. Wypłacając rekompensaty chronimy foki. Kiedy zostaną podjęte działania mające na celu testowanie do polskich warunków alternatywnych narzędzi połowowych? pic.twitter.com/TgOl9akfzg
— WWF_Polska (@WWF_Polska) 7 czerwca 2018
Czym to się skończy? Czy zaczną płonąć rybackie kutry?
Źródło: wp.pl, twitter
Przeczytaj też:
Według obrońców praw zwierząt ser jest seksistowski, a picie mleka to rasizm
Mi osobiście się wydaje, że ci rybacy myśleli tylko o sobie i swoim zarobku, geniusze nie pomyśleli ile pracy włożono aby te foki nakarmić i wspomóc rozród, pomijając anonimowe pogróżki mam nadzieję, że winni zostaną znalezieni i sprawiedliwie ukarani. Jeżeli chodzi o odszkodawania dla poszkodowanych przez foki to proponuję aby rzad udzielał hotelom odszkodowania za złą pogodę w okolicy i brak klientów.
Foki to drapieżniki. Są szkodnikami niszczącymi sieci oraz wyżerającymi ryby. Bałtyk to nie jest nietknięty ręką człowieka akwen polarny tylko morze typowo gospodarcze. Nie można tolerować szkodników w tym morzu bo narażają na straty rybaków i przemysł rybny. Trzeba prowadzić kontrolę populacji tych zwierząt. Tak jak prowadzi się odstrzał wilków gdy zabijają owce tak samo należy odpowiednio kontrolować foki. Ekoterroryści którym obce jest logiczne myślenie tego nie pojmują. Za tego typu groźby MUSZĄ być pociągani do odpowiedzialności karnej !
Przede wszystkim Bałtyk już tylko z nazwy jest morzem. To zanieczyszczony i przełowiony akwen, w którym populacje ryb uległy drastycznej redukcji a te, które jeszcze żyją są na granicy przydatności do spożycia. Lubiany przez wszystkich dorsz, jest praktycznie na wyginięciu a jego mięso kumuluje chemię z ciał ryb którymi się żywi, w dodatku nie bardzo ma już się czym żywić, bo Norwedzy na przemysłową skalę rabują Bałtyk z ryb pelagicznych z których wytwarzają granulat do żywienia „oceanicznych łososi norweskich” a inne kraje również poławiają tysiące ton ryb nie do konsumpcji raczej. Bałtyk jest prawie zamkniętym morzem. Wymiana wody w Bałtyku to proces niezwykle chimeryczny z powodu nikłego przekroju cieśnin duńskich. W takich warunkach, powiększanie stad fok, jest z góry skazane na niepowodzenie. Chciejstwo (niezwykle kosztowne) ekologów nie rozwiąże problemów.
Przecież pogróżki też są karalne. Czyżby tak trudno było ustalić kto to robi?
Jeżeli wziąć pod uwagę to , co dzieje się z populacją ryb w Bałtyku to trzeba by uznać, że to człowiek jest największym szkodnikiem. Zabija i niszczy wszystko co żyje. Oj wydaje mi się, że nie to miał Bóg na myśli gdy mówił „czyńcie sobie ziemię poddaną”, oj nie!
Foczki sa przeslodkimi zwierzakami ! Jezeli sa glodne to wiadomo , ze szukaja karmy ! Nie sa zadnymi szkodnikami ! Wy tepe buraki ! Jak byscie zyli z nimi w zgodzie , nie robily by szkody ! Ale to trzeba najpierw miec glowe na karku a nie garb zamiast glowy ! Tumany !
Człowieku! Pierdyknij sie w głowę! Nie są szkodnikami? Posłuchaj rybaków jakie szkody potrafią wyrządzić ile sieci zniszczonych ile ławic wyjedzonych. To ty jesteś tłukiem nawet nie tumanem. Poszukaj w sieci filmów o rybakach, którzy opowiadają o szkodach wyrządzonych przez foki. Myślisz, że ktoś je tępi dla zabawy? Musiałby mieć mózg podobny do twojego.
Buhahahaha. Typowy poziom eko-fanatyczki XD
Foki są słodkie…? Dziwne, bo ja sądziłem, że przede wszystkim tłuste. I że Inuici wyrabiają z ich tłuszczu tran, który leją do kudlików grzejących igloo. To jakaś nowa dyrektywa unii? Coś jak ślimaki to ryby a marchewki to owoce…?