Noblistka kontratakuje: zwierzęta powinny znaleźć się w Konstytucji jako „istoty nieludzkie”!
Zachwycona kolorową, tęczową Szwecją, Tokarczuk z niesmakiem musi spoglądać na zacofany padołek Europy, w którym przyszło jej mieszkać. Tym bardziej szacunkiem napawa fakt, iż persona tak wybitna nie chce pozostawić Polaków ich własnemu losowi, uciekając raz na zawsze na barwny i radosny Zachód. Pani Tokarczuk zamierza odmienić los ludu znad Wisły, zmieniając ubóstwianą w pewnych kręgach Konstytucję. Albowiem nie tylko prawa Polaków powinno się chronić, a „osoby nieludzkie” również nadwiślański padołek zamieszkują.
„Jestem przekonana, że przyszedł czas, by wpisać do konstytucji zwierzęta” – stwierdziła pewnie noblistka podczas spotkania z czytelnikami. Przywołała tu wysoce rozwinięte Indie, które do swojego zbioru najważniejszych praw dopisały „osoby nieludzkie”. Indie, co prawda, nie leżą na postępowym Zachodzie – ale, jak się nie ma, co się lubi… „Od lat używam tego rozróżnienia na „istotę ludzką” i „nieludzką” – pochwaliła się autorka. Z pewnością od Prawieku, chciałoby się rzec.
„Nadszedł czas, byśmy się ogarnęli i zaczęli patrzeć na zwierzęta w sposób, który z czułością i rozważnością pokazuje nam je jako nie przedmioty czy ciała-maszyny, tylko osobne istoty. Pierwszym prawem musiałoby być prawo o godności tych zwierząt, które zakazałoby hodowli przemysłowej, która jest piekłem i koszmarem naszego świata i wpływa na naszą świadomość, niszcząc nas od środka” – wyjaśniła w przydługim wywodzie chwytającym za serce.
Autorka dała już do zrozumienia światu, że „za 50 lat będziemy się wstydzili, że jedliśmy mięso”. Jedyną zaletą owej narracji jest pewna konsekwencja. Pomijając, rzecz jasna, szaloną młodość i udokumentowane zdjęciami ognisko z kiełbaskami, które tak niewygodnie teraz musi uwierać. Nie ma jednak dowodów na to, iż pani Tokarczuk owo mięso spożyła. Nawet jeśli, teraz z pewnością jest już dojrzała i uświadomiona, co pozwala jej być autorytetem w kwestiach dietetyki przyszłych pokoleń.
Innymi słowy, noblistka wpisuje się płynnie i bez zawahania w narrację pamiętnej akcji „adoptuj pszczołę, zabij dziecko”, jaką niegdyś prowadziła pewna celebrytka. Podobnie jak i pani Środa, która o prawo karaluchów do miana bodajże „uchodźców” z całkowitym przekonaniem walczyła. Jakimś dziwnym trafem, antypolonizm, zachwyt nad aborcją oraz walka o prawa zwierząt czy LGBT łączą się nad wyraz dobrze.
Źródło informacji: onet.pl
Przeczytaj również:
A Polacy jako Nieżydzi tylko z domieszką krwi żydowskiej.
A czy ja będę wpisana do konstytucji, jako zwierzę czy jako istota nieludzka? W Talmudzie nic nie ma o mnie jako istocie nieludzkiej ale o zwierzęciu. A w Gemarze? Chciałabym to wiedzieć, bo to mnie bezpośrednio dotyczy.
Przemiła pani Olga to taka nasza Greta. Cieszymy się że ją mamy.
Ukrainka w Polsce je za duzo miesa u siebie nie bylo jej tak slodko.
brak slow
Są różne istoty nieludzkie. Na przykład demony. Czy i one do konstytucji?
Wszy,pchły,tasiemce,owsiaki,też?
Jako zwykły goj z dolna rubryka,trochę z Dmowskiego,leśnego wilka,świni domowej,Jelenia byka raczej przy noblistce mam pustą głowę,ale wnioskuję zamiast istoty nieludzkie wpisać ,,ludzie specjalnej troski,,jak ich wybitni przedstawiciele góralki przylądkowe z szuflady Wschodnia Afryka wraz z przyległościami i sklanymi półkami
A pisiory i pozostali z bandy czworga ani be ani me ani kukuryku. Wstretne babsko ujada jak wściekły pies ale jest dobrze.
Ta żydowska „noblistka” jest głupsza, niż ustawa przewiduje !