„Nazywam się Herszel Grynszpan”. Prowokacyjne plakaty na warszawskich przystankach
W czwartek (9.09.2021) na warszawskich przystankach pojawiły się plakaty ze zdjęciem Herszela Grynszpana, urodzonego w Hanowerze Żyda, który 7 listopada 1938 roku śmiertelnie postrzelił niemieckiego dyplomatę Ernesta vom Ratha. Zamach miał miejsce w Paryżu i był zemstą za deportację rodziny Grynszpana z Hanoweru do Polski podczas akcji „Polenaktion”. Zabójstwo posłużyło Niemcom jako pretekst do przeprowadzenia pogromów antyżydowskich podczas Nocy Kryształowej. Grynszpan został aresztowany, ale rozprawa nie odbyła się ze względu na wybuch wojny. Osądzono go dopiero w 1940 roku i został skazany na 20 lat więzienia. W 1941 roku Francuzi wydali Grynszpana III Rzeszy. Najprawdopodobniej zginął na przełomie lat 1942/1943, potajemnie zamordowany przez Niemców.
Kto i dlaczego rozwiesił w Warszawie plakaty z wizerunkiem Herszela Grynszpana? Akcję zorganizowali lewicowi aktywiści z grupy „Balcerowicz.com. Kapitalizm musi odejść”. Na plakacie zamieszczono następujący napis: „Nazywam się Herszel Grynszpan. W 1938 roku moja rodzina została wygnana z Niemiec do Polski razem z 15 tysiącami innych Żydów. Władze Polski zatrzymały nas na granicy. Nie zezwolono nam na wjazd. Pilnowały nas dwa kordony wojska. Byliśmy pozostawieni sami sobie. Nie mieliśmy jedzenia ani dachu nad głową”.
NAZYWAM SIĘ HERSZEL GRYNSZPAN
W 1938 roku moja rodzina została wygnana z Niemiec do Polski razem z 15 tysiącami innych Żydów.
Władze Polski zatrzymały nas na granicy.
Nie zezwolono nam na wjazd.
Pilnowały nas dwa kordony wojska.
Byliśmy pozostawieni sami sobie.#GRYNSZPAN pic.twitter.com/IlA9JzedhX— Kapitalizm musi odejsc (@balcerowicz_com) September 3, 2021
Cel akcji jest oczywisty. To porównanie niemieckiej akcji deportacji Żydów w 1938 roku do obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, gdzie – według lewicowej narracji – Polacy nie chcą udzielić pomocy głodnym i chorym uchodźcom z Afganistanu, tak jak nie chcieli udzielić pomocy głodnym i chorym Żydom koczującym na granicy polsko-niemieckiej. Jest to typowa lewicowa prowokacja z wykorzystaniem kłamstwa i pedagogiki wstydu, która ma wymusić na Polakach zgodę na wpuszczenie do Polski nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu przywożonych pod granicę przez białoruskie służby.
Pierwszym kłamstwem w napisie zamieszczonym na plakacie jest to, że Herszel Grynszpan był deportowany z Niemiec i wraz z rodziną przeżył gehennę pomiędzy „dwoma kordonami wojsk”. Grynszpan był wtedy w Paryżu, gdzie dokonał zamachu na vom Ratha. Autorzy plakatu doskonale o tym wiedzą, bo sami o tym piszą na swojej stronie. Dlaczego zatem zamieścili kłamliwy wpis na plakacie? Widocznie inaczej nie potrafią.
Drugim kłamstwem jest przedstawienie zorganizowanej przez Niemców akcji deportacyjnej w taki sposób, żeby zrobić z Polaków współwinnych cierpienia Żydów wypędzanych z III Rzeszy. Jak było naprawdę? Oto, co na ten temat mówi dr Katarzyna Person, historyk z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Polenaktion to akcja deportacyjna, która miała miejsce w III Rzeszy w końcu października 1938 roku. Jej celem było wydalenie z Niemiec polskich Żydów. Została ogłoszona 26 października 1938 roku, przeprowadzona głównie 28 i 29 października. W czasie tych dwóch dni wydalono z Niemiec 17 tys. polskich Żydów. Akcja była związana przede wszystkim z polityką antyżydowską III Rzeszy i narastającym prześladowaniem Żydów.
Umiejscowienie czasowe akcji w pewnym stopniu jest związane też z faktem, że w marcu 1938 roku Sejm polski zdecydował o możliwości pozbawienia obywatelstwa polskich obywateli, którzy mieszkali poza granicami ponad pięć lat. Było to przede wszystkim związane z obawą przed powrotem do kraju polskich Żydów, którzy mieszkali w Niemczech i bali się prześladowań antysemickich. To byli ludzie, którzy często w Niemczech się urodzili albo wyjechali tam jako dzieci, więc ich związki z Polską często nie były bliskie, czasem nie mówili nawet po polsku. Tym trudniejsza była ich sytuacja, kiedy w ciągu dwóch dni znaleźli się na granicy polskiej.
Ci, którzy mieli status bezpaństwowców zostali umieszczeni w obozie przejściowym utworzonym w Zbąszyniu na ówczesnej granicy niemiecko-polskiej. Część, która miała bliskie rodziny w Polsce i możliwości finansowe oraz organizacyjne, starała się jak najszybciej do nich dołączyć. Kilka tysięcy osób pozostało jednak w Zbąszyniu. Ich sytuacja była na początku tragiczna, bo nie było tam ani odpowiedniej pomocy, ani możliwości, żeby jej udzielić, ponieważ była to mała miejscowość.
Praca w tym obozie, w której uczestniczył Emmanuel Ringelblum, to było ogromne przedsięwzięcie pomocowe, organizowane przede wszystkim przez organizacje dobroczynne, w pewnym stopniu również przez Polski Czerwony Krzyż. Obóz w Zbąszyniu został rozwiązany i zamknięty dopiero w sierpniu 1939 roku, czyli w przededniu wojny.
Reasumując: Deportowani z Niemiec Żydzi nie byli migrantami ekonomicznymi podwożonymi pod granicę za łapówki, ale ludźmi, których wygnano z domów i w dramatycznych okolicznościach zmuszono do opuszczenia kraju, w którym mieszkali. Polska przyjęła ich, ale trudno było zapewnić komfortowe warunki pobytu kilkunastu tysiącom ludzi w 6 tysięcznym Zbąszynie. Udzielono im pomocy na miarę sił i środków. Nie zawrócono ich do Niemiec. A Grynszpan w ogóle nie był uczestnikiem tych wydarzeń. Wykorzystywanie deportacji Żydów podczas niemieckiej akcji „Polenaktion” do szantażu emocjonalnego w związku z obecną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej jest haniebne. Ale czego innego można spodziewać się po lewackich prowokatorach?
Źródło informacji i cytatów: balcerowicz.com, dzieje.pl
Zobacz też:
Pamiętam jak 6 lat temu eurobolszewicy próbowali wcisnąć nam tysiące muzułmanów pod pretekstem że mamy objąć tych ludzi ochroną. Pamiętam jak prawie w każdym mieście odbywały się wielotysięczne manifestacje przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Mam nawet film z manifestacji we Wrocławiu gdzie marsz wyruszył sprzed Dworca Głównego, skupił kilkadziesiąt tysięcy osób a na czele pochodu niesiony był olbrzymi transparent o treści o odpowiedzialności Ewy Kopacz za zgodę na przyjęcie kilkunastu tysięcy pseudo uchodźców i jaka ją za to spotka kara. Natomiast koniec pochodu był na wrocławskim Rynku z doskonałym przemówieniem pani Justyny Helcyk i księdza Jacka Międlara.
A dlaczego dziś nikt nie protestuje? Nie ma olbrzymich manifestacji? Gdzie się podziali ci wspaniali ludzie organizujący i uczestniczący w tamtych manifestacjach?
Myślę że winny takiej sytuacji jest obecny rząd PiS. Krótko mówiąc to są skutki pałowania uczestników manifestacji patriotycznych a pobłażanie lewackim wywrotowcom, lewackim wybrykom i tolerowania wszelkiej maści instytucji pozarządowych i bandytów z lewackich bojówek takich chociażby jak antifa. I tyle w tym temacie.
Żyd skarży się w Polsce na skutki działań Niemców. Typowa, żydowska paranoja.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Nie powinno być „balcerowicz.com, dzieje.pl” a bucholtz.com, dzieje.pl…
To wyjaśnienie wiele wyjaśni. Również wiele wyjaśnia przeszłość tego „orła” ekonomii… Zwłaszcza jego ciężki i ofiarny trud w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Po takim hartowaniu, mógł zostać wykonawcą planu Sorosa-Sachsa, w Polsce funkcjonującego pod fałszywą nazwą „plan Balcerowicza”.
I tu rodzi się pytanie.
Czyim pionkiem jeszcze jest obecnie ten „geniusz”?
Czy takie działania prócz oczywistego nawiązania do wydarzeń na wschodniej granicy nie maja drugiego dna?
Wygląda to jakby pieczono dwie pieczenie na jednym ogniu.
W 1939 r. rząd USA i Kuby odmówili przyjęcia statku 'ST.LOUIS’ z 937 pasażerami żydowskimi. Prezydent Roosvelt uznał ich za element niepożądany. A gdzie byli ich bracia w wierze zamieszkujący Amerykę?. Wiedzieli że ich powrót do Niemiec skończy się w obozach koncentracyjnych i tak się stało. Ta historia zasługuje na plakat, bilbord.
Odmówiono przyjęcia statku bo byli to bogaci, nadziani złotem, wybrańcy mający zasiedlać Palestynę ale załatwili sobie cwaniacy kubańskie wizy….. no to im swoi pokazali skąd im wyrastają nogi
Tym bardziej bogatych powinni przyjąć a nie gołodupców których USA czy Kuba by musieli utrzymywać . Pomijając ten fakt. Bracia amerykańscy w wierze zawiedli na całej linii mimo ich zachłanności i pazernosci.
Ot dlaczego Polacy nienawidzą żydów, po prostu za takie „gesty”
Bardzo sie dzisiaj zdziwilem po tym, jak dwukrotnie odrzucono tutaj moje wpisy na Panstwa stronach!
Robilem to od lat i nigdy dotad nie spotkalo mnie to i nie rozumiem powodow, jakie do tego Was sklonily!
Prosze o wyjasnienie, czy i tutaj musze sie liczyc z takim samym blokowaniem wolnych wypowiedzi, jak na FB i youtube!?
Czy Balcerowcz to ten stary komunista z PZPR, którego ojciec był donosicielem NKWD?
Polecam książkę p. Międlara „Polska w cieniu żydostwa „. Rewelacyjna.
Duża dawka wiedzy.
To nie przechodzi do żądna rubryka.
PS. A ten plakat jest koszerny? 😉
Ciekawe dlaczego tak mało eksponuje się martyrologię Polaków w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej a ciągle tylko…. a zwłaszcza martyrologię polskiego kleru? Plakaty ze św. Maksymilianem przed ambasadą niemiecką (do dziś Niemcy mają plany zagłodzeniowe) czy np bł. Jerzego Popiełuszki czy ks. Skorupki przed innymi ambasadami ;).
Dlaczego jest przyzwolenie na takie kłamstwa — takie plakaty?
dlaczego, nie ma doniesienia do prokuratury na świadomie, jawnie antyPolski, niezgodny z historyczną prawdą charakter tej ekspzycji ? Dlaczego zgadzamy się na takie prowokacyjne kłamstwa w Polsce, w miejscu naszego zamieszkania ?
Nazywam się Salomon Morel.
Nazywam się Julia Brystiger.
Nazywam się Chaim Rumkowski.
Właśnie. Dlaczego usuwacie posty?