NASZ WYWIAD: „Żądamy ukarania tych, którzy dopuścili się spalenia Pisma Świętego!” Reakcja na spalenie Biblii na Woodstocku
To już przechodzi ludzkie pojęcie. Na Przystanku Woodstock, który rzekomo ma promować miłość, pokój i poszanowanie drugiego człowieka, zostało spalone Pismo Święte. Media głównego nurtu przemilczały sprawę, a organizator wydarzenia aktu zbezczeszczenia świętej Księgi chrześcijan nie potępił. Prokuratura nie wszczęła postępowania z urzędu, jednak znaleźli się ludzie, którzy tego typu aktom mówią stanowcze NIE. To przedstawiciele Polskiej Ligi Obrony Terytorialnej, dla których patriotyzm, nacjonalizm i katolicyzm, to nie są tylko krzykliwe hasła, ale realne działanie, a w tym przypadku przeciwdziałanie lewackiej ofensywie, skierowanej w wiarę i Ojczyznę. Młodzi uczestniczący w Przystanku Woodstock określili swój akt mianem „antyfaszystowskiego”, co oznacza, że stali się ofiarami lewackiej propagandy, która wartościom katolickim i patriotycznym od lat próbuje przypisać miano faszystów.
O zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez uczniów Jerzego Owsiaka oraz o zwalczaniu lewactwa w zarodku z Mateuszem Gembiakiem (na zdjęciu po lewej) z Polskiej Ligi Obrony Terytorialnej rozmawia Jacek Międlar, red. naczelny wPrawo.pl
Jacek Międlar (wPrawo.pl): Na przystanku Woodstock została spalona Biblia. Dotarła do mnie informacja, że złożyłeś w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Mateusz Gembiak (Polska Liga Obrony Terytorialnej): Haniebny czyn spalenia świętej Księgi miał miejsce 3 sierpnia w pierwszym dniu Przystanku Woodstock 2017. Grupa „dziwnej młodzieży” działająca pod nazwą Anarchosataniści zbezcześciła i spaliła Pismo Święte, czym pochwaliła się na Facebook’u, co wzbudziło falę oburzenia Polaków. Jako Polska Liga Obrony Terytorialnej, grupa skupiająca młodzież wokół wartości patriotycznych i zapewniająca jej wyszkolenie wojskowe, postanowiliśmy podjąć realne działania, by dać temu odpór. Nie możemy pozwolić na to, by realizatorzy idei lewicowej bezcześcili nasze uczucia i wiarę w Chrystusa. Powiadomiliśmy policję o możliwości popełnienia przestępstwa.
Jakie są wasze oczekiwania? Wydaje się, że nadzieja na to, że sprawa zostanie skierowana do prokuratury, a następnie ci którzy zbezcześcili Biblię zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej jest niewielka. Obserwując jak przez ostatnie lata wymiar sprawiedliwości w Polsce lekceważył tego typu zgłoszenia, odnoszę wrażenie, że szansa na poważne potraktowanie tej sprawy wydaje się być niewielka. Świadczy o tym chociażby skandaliczny wyrok sędzi Dagmary Daraszkiewicz, która uznała, że zbezczeszczenie Pisma Świętego przez Adama „Nergala” Darskiego jest „ekspresją artystyczną”.
Mamy nadzieję, że nasze zgłoszenie nie zostanie zlekceważone. Jednak już na początku pojawiła się masa problemów. Policjanci nie chcieli odebrać od nas zawiadomienia. Chcieli nas zniechęcić odsyłając nas na inną komendę, ponieważ twierdzili, że oni nie mają w tym momencie wolnych funkcjonariuszy, którzy mogliby przyjąć zgłoszenie. Dopiero po naszym stanowczym działaniu i informacji, że złożymy zawiadomienie do komendanta wojewódzkiego, że komendant miejski źle zagospodarował plan pracy i nikt nie może nas przyjąć, nie zostaliśmy odesłani z kwitkiem. Żądamy ukarania tych, którzy dopuścili się spalenia Pisma Świętego. Uważamy, że tego typu akty nie mają prawa mieć miejsca.
Dlaczego?
Polska jest krajem katolickim o pięknej wielowiekowej tradycji, o którą z pieczołowitością powinniśmy dbać. W innym wypadku cywilizacja Zachodu pocznie się zacierać, a obce wpływy, w tym wpływy Georga Sorosa, będą niszczyły nas od środka. Uważamy, że już w zarodku należy tłamsić wszelkiego rodzaju lewactwo i uderzanie w polskość. Stąd nasza decyzja o próbie pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy dopuściły się haniebnego czynu.
Gdzie zatem tkwi źródło lewackiej nienawiści? Skąd biorą się tego typu bluźniercze akty jak palenie Biblii czy deprecjacja chrześcijan?
Jednym ze źródeł jest demoralizacja młodzieży, promocja bezideowości, taniej rozrywki i zacieranie wartości. Czyli dokładnie to co promuje Przystanek Jerzego Owsiaka. W efekcie takiej propagandy młodzież chwyta się płytkich celów i pobudek, aby zaspokoić swoje „ja”. Podejrzewam, że stąd wzięło się również takie a nie inne zachowanie młodzieży, która próbowała zwrócić na siebie uwagę i zbezcześciła Biblię.
Proszę się nie obrazić, ale zadam w tym miejscu trywialne pytanie. Czy wyobrażasz sobie, żeby w ktokolwiek przestrzeni publicznej spalił żydowski Talmud lub islamski Koran i nie został pociągnięty do odpowiedzialności?
Moja wyobraźnia nie sięga tak daleko! Gdyby tak jednak się wydarzyło, zapewne taka osoba z miejsca zostałaby skrytykowana przez media głównego nurtu.
Takich zachowań się nie toleruje.
Jednak nie można tego powiedzieć o zachowaniach mających na celu uderzanie w katolicyzm. Tego typu akty są pochwalane albo po prostu przechodzą bez echa. To infernalna tolerancja w lewackim wydaniu mająca znamiona nienawistnego fundamentalizmu, wobec którego nie wolno przechodzić, obojętnie.
Na Woodstocku została spalona Święta Księga, z którą identyfikują się setki milionów chrześcijan na całym świecie i sprawę próbuje się zamieść pod dywan. Tymczasem, gdy na wrocławskim rynku, Piotr Rybak spalił kukłę żyda, o sprawie huczał cały świat. Czy to nie świadczy o tym, że katolicyzm jest permanentnie deprecjonowany, a faworyzowane są mniejszości, chociażby żydowskie?
Przykład Piotra Rybaka pokazuje, że spalenie kukły żyda Georga Sorosa, którego wyrzekają się sami żydzi spowodowała ogromne zamieszanie. Wymiar sprawiedliwości uznał, że Rybak jest „bardzo szkodliwą osobą” i skazano go na trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Tymczasem, gdy w naszym kraju są obrażane uczucia milionów Polaków-katolików, de facto „nic się nie dzieje”. Jako instytut, którego ideą jest obrona wartości katolickich i konstytucyjnych, uznaliśmy że tego typu sytuacje natychmiast należy zgłaszać, reagować i niszczyć w zarodku. Mam gorącą nadzieję, że dzięki naciskom i takim reakcjom jak nasza, tego typu zachowania jak w tym roku na Przystanku Woodstock, już nigdy nie będą miały miejsca.
Jest to ostatni sygnał, że należy powołać Partię Polskich Katolików, która będzie posłuszna Panu Bogu w Trójcy Przenajświętszej Jedynemu i głosowi narodu polskiego, a nie rozkazom sanhedrynu. Wszystko, co nie jest katolickie jest albo żydowskie albo pochodne od żydostwa.
Co na to polska prokuratura i prokurator generalny ?
Że to sztuka i wolno tak robić. Ale jakbyś spalił kukiełkę Żyda, to czapa.
prokurator generalny ziobro to żyd ! nic nie zrobił z syfem w prokuraturach, jest wszystko tak jak było nic się nie zmienia, kompletnie nic się qvrwa nie zmieniło -ZIOBRO JEST ŻYDEM I DZIAŁA NA SZKODĘ POLSKI A PRZEDE WSZYSTKIM NA SZKODĘ POLAKÓW BO JEST OBRZEZANYM ŻYDEM ! Oni nie mają zamiaru reformować sądów i robić porządku to są wszystko kłamcy dbający o swoje stołki -żydzi !
Jesli to prawda,to gdzie sa chłopaki i dziewczyny obchodzacy miesiecznice?Zapomnieli o tysiecznicy?Na ta droge brakuje juz sponsorów i funkcjonariuszy
Na zdjęciu jest Biblia, którą można otrzymać za darmo od pastora Chojeckiego, po kosztach wysyłki tylko.
I daj tu człowieku takim bydlakom Pismo Święte za darmo.
Jeżeli lewicę można określić z grubsza jako grupę osób świeckich, ( bo na pewno nie bezideowych) to ludzie, którzy spalili biblię do niewierzących raczej nie należą. Wrzucanie ich do wspólnego worka z uczestnikami przystanku Woodstock, to zwykła nieuczciwość, i propaganda na polu walki z każdym kto nie podziela skrajnie prawicowych poglądów. To odcinanie kuponów z tego powiedzmy sobie szczerze głupawego wybryku kilku cymbałów. Tania generalizacja. Palenie ksiąg fatalnie mi się kojarzy, kukieł ludzi również, Jednym zdaniem, „przygadał kocioł garnkowi”.
Już w P.O.W ( Partia Obrony Wiary) Józefa Piłsudskiego śpiewano ,,na stos rzuciliśmy”. Bo kto pali słowo boże, sam spalonym będzie.
Spalili jakąś książeczkę – no straszne 😀 od razu kara śmierci za taki straszliwy czyn. A rosyjscy agenci (prawica) za pieprzenie głupot powinni też dostać czapę.