Komedia! Sąd uznał analizę podpisów z teczki TW „Bolek” za profesjonalną i… zlecił jej powtórne przeprowadzenie
W dniu 9 stycznia 2018 roku Sąd Rejonowy w Gdańsku, po rozpoznaniu zażalenia pełnomocnika Lecha Wałęsy na postanowienie Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku z dnia 23 czerwca 2017 roku o umorzeniu śledztwa w sprawie podrobienia dokumentów z lat 1970–1976, dotyczących domniemanej współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, uchylił zaskarżone postanowienie i zlecił kontynuowanie postępowania karnego w tej sprawie.
Obecny na posiedzeniu Sądu prokurator IPN wnosił o utrzymanie w mocy zaskarżonego postanowienia, podtrzymując – oparte na licznych zebranych w śledztwie dowodach – stanowisko o braku podstaw do przyjęcia, by dokumenty z lat 1970–1976, przechowywane w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o ps. „Bolek”, zostały podrobione. W toku prowadzonego przez ponad półtora roku śledztwa nie znaleziono bowiem żadnych dowodów wskazujących, że dokumenty te nie są autentyczne.
Sąd Rejonowy w Gdańsku, przedstawiając ustne motywy rozstrzygnięcia, wskazał na rzetelność i drobiazgowość prowadzonego dotąd śledztwa i nie zakwestionował poczynionych przez prokuratora ustaleń. Opinię biegłych z zakresu badania pisma ręcznego uznał za profesjonalną i nie przedstawił wobec niej uwag krytycznych. Stwierdził jednak, iż z uwagi „na znaczenie tej sprawy dla Lecha Wałęsy i historii Polski” celowym jest zasięgnięcie nowej opinii biegłych z zakresu badania pisma ręcznego lub też, by biegli, którzy wydali opinię w tej sprawie, raz jeszcze odnieśli się do kwestii podniesionych przez pełnomocników Lecha Wałęsy. Sąd nie wskazał przy tym szczegółowych zagadnień, które powinny zostać rozstrzygnięte przez biegłych z zakresu badania pisma ręcznego w toku dalszego śledztwa.
Opinia grafologiczna została opublikowana na stronie Instytutu Pamięci narodowej. Link TUTAJ.
Nasz komentarz: to jest jakaś kpina! Gdański sąd zakwestionował zasadę równości wobec prawa i wprowadził nową kategorię prawną, czyli „znaczenie sprawy dla Lecha Wałęsy”. Ekspertyza nie została podważona, ustalenia prokuratora nie zostały podważone, ale sąd nakazuje kolejną ekspertyzę i to tym samym biegłym. Po co? Chyba tylko po to, żeby Wałęsa mógł nadal opowiadać swoje bajki o tym, jak robot Bolek pisał za niego donosy. A wszystko to na koszt podatników.
Źródło: ipn.gov.pl
” Gdański Sąd ” i po co więcej komentować?
Sąd rejonowy z „kolebki” i wszystko staje się jasne! Pytanie tylko czemu ma służyć odwleczenie w czasie tego, co nieuniknione? A może nie czemu a komu? Sędziowie z Sądu Rejonowego w Gdańsku powinni z własnych poborów sfinansować ponowne ekspertyzy biegłych.
To jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych na przestrzeni ostatnich 100 lat. Wielokrotne i dogłębne zbadanie sprawy jest tu niezwykle istotne. To informacja która wyląduje w książkach i będzie przekazywana następnym pokoleniom. Rozumiem jednak, że ktoś na poziomie umysłowym Międlara może tego nie pojmować. Przerażające, że rasista, fanatyk niegrzeszący inteligencją jest dla niektórych jakimś autorytetem.