Kolejki głodu w Hiszpanii. Lockdown wpędził w biedę przedsiębiorców i pracowników zamkniętych branż
W poniedziałkowym (22.02.2021) wydaniu gazety „ABC” szef madryckiej fundacji charytatywnej Madrina, Conrado Gimenez, informuje o wydłużających się tzw. kolejkach głodu po darmowe posiłki. To rezultat lockdownu wprowadzonego w ramach walki z koronawirusem. Przedsiębiorcy i pracownicy zamkniętych branż popadają w biedę. Nie są w stanie opłacić czynszu i nie starcza im na jedzenie.
Fundacja wydaje obecnie w Madrycie 4 tys. darmowych posiłków dziennie. Przed pandemią było to 400 posiłków miesięcznie. Gimenez poprosił wielu polityków, aby przyszli zobaczyć te kolejki na własne oczy. Jednak żaden się nie pojawił.
– Stojący w kolejkach głodu Hiszpanie to nie są osoby starsze ani wywodzące się z niskich warstw społecznych – wyjaśnia Gimenez. – Teraz są to hotelarze, sprzedawcy, robotnicy wykwalifikowani, stewardessy i architekci, kierowcy ciężarówek i taksówkarze, a także młodzież, która z powodu osiągnięcia pełnoletności musiała opuścić domy opieki i nie ma co ze sobą zrobić – dodaje.
Gimenez wskazuje, że „pandemia zjadła” oszczędności Hiszpanów. – Ci, którzy mają mieszkania, jeszcze jakoś wytrzymują, ale wynajmujący są na granicy – mówi. – Do tej pory oszczędności i rodzina jakoś amortyzowały sytuację, ale to się skończyło. Ludzie żyją w zatłoczonych mieszkaniach, wracają na wieś albo do swoich krajów. Od maja to już jest exodus. Nasi rządzący nie mają o tym pojęcia – podkreśla Gimenez.
– Kiedy rzeczywiste bezrobocie osiągnie 25 proc., a drugie 25 proc. będzie na ERTE (czasowe zawieszenie stosunku pracy – przyp. PAP), nieuchronny będzie wybuch społeczny. Daję na to rok – ocenia Gimenez.
Źródło informacji i cytatów: PAP
Zobacz też:
Już ponad 30 miliardów złotych straciła polska gospodarka w wyniku walki z ”pandemią”
To nie tylko efekty lockdownu ale przede wszystkim jest to spowodowane kilkunastoletnimi rządami neomarksistów, komunistów, bolszewików czyli po prostu zwykłych durni przy korycie zwanych umownie lewakami. Jeszcze kilka lat tej pseudo pandemii a generał Franko będą w (przenośni oczywiście) w du…, w tyłek całować. Zobaczycie że tak będzie. I tyle w tym temacie. Pozdrowienia od KOCURA.
Szkoda mi Hiszpanii. Piękny kraj, ciekawa kultura, dobrzy ludzie. Mnie niestety nie lubią dlatego że gdy tylko zaczynam mówić, biorą mnie za Anglika. Dopiero gdy przedstawiam się jako Polak, wtedy zaczynają się do mnie uśmiechać i zaczyna robić się cieplej. W Hiszpanii zdecydowanie lepiej jest być Polakiem.