Kasta w formie! Zawiadomienie o rozprawie na stary adres i grzywna, czyli wymiar sprawiedliwości kpi z Jacka Międlara

toga sędziowska
2

O tym, iż polski wymiar sprawiedliwości niewiele ma ze sprawiedliwością wspólnego, nikogo mającego z nim do czynienia nie trzeba przekonywać. Przynajmniej nie tego, komu partyjne „układy i układziki” prostują wszystkie ścieżki, pozwalając na unikanie kary bez względu na „kaliber” przewinień. Jedni mogą zatem potrącać staruszki na przejściach dla pieszych, zaś inni… nie są nawet informowani o rozprawie.

Jacek Międlar znalazł się w sytuacji, w której zmuszony był samodzielnie wyciągać informacje dotyczące rozprawy, o której go nie poinformowano. Został bowiem obarczony grzywną w wysokości 1140 złotych. Jak się okazuje, sąd wysłał informację, lecz… na stary adres, nieaktualny od 12 lat. Jednak jakimś cudem, powiadomienie o konieczności zapłacenia grzywny trafiło już pod adres właściwy. Skąd w sądzie takie niezdecydowanie? Czy wymiar sprawiedliwości naprawdę jest tak chaotyczny, czy może zaważyła tu jego kompletna bezkarność?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Trudno nazwać postępowanie sądów inaczej, niż kpiną z polskiego obywatela. Obywatela, którego podatki również utrzymują ową biurokratyczną, postkomunistyczną maszynerię.

Źródło informacji: Twitter

Przeczytaj również:

Kolejna akcja ABW przeciw Jackowi Międlarowi? Funkcjonariusze obserwują dom. Czy wejdą o 6 rano?

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. szalom mówi

    Identyczną metodą załatwiono Stanisława Michalkiewicza „trafiając” go na 150 tys. zł.

  2. Gretamawdupiekreta mówi

    Kurwy I zlodzieje!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.