Kartki na paliwo? Finlandia rozważa wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży benzyny jako metodę walki o klimat
Premier Finlandii Antti Rinne nie wyklucza możliwości wprowadzenia w Finlandii ograniczeń w sprzedaży benzyny. Ma to być metoda na walkę ze zmianami klimatycznymi. W ubiegłym tygodniu takie rozwiązanie zaproponował panel ekonomistów. Ewentualną decyzję ma poprzedzić zbadanie „czy jest to dobry sposób na zrobienie kroku naprzód” w ochronie klimatu.
Rinne stwierdził też, że należy obniżyć podatki nakładane na „klimatycznie przyjazną” żywność, czyli warzywa. – Uczyńmy warzywa tańszymi poprzez podatki i zostawmy podatki na mięso na obecnym poziomie. Tak będziemy kształtować (konsumpcję) – zaapelował premier Finlandii. Dodał, że życie Finów zmieni się, ale „nie na gorsze”.
Mój komentarz: Klimatyczne szaleństwo wywindowało ceny produkcji w Europie wypychając ją do krajów trzecich, a teraz uderza w rolnictwo i transport. Chociaż nie ma żadnych dowodów na to, że człowiek ma jakikolwiek wpływ na zmiany klimatyczne, politycy podejmują decyzje, których skutkiem będzie destrukcja kolejnych gałęzi gospodarki, wzrost podatków i ubożenie społeczeństwa. Zakaz konsumpcji mięsa to tylko kwestia czasu. Kartki na benzynę, a docelowo zakaz korzystania z innych samochodów niż elektryczne, odetnie większość Europejczyków od prywatnego transportu. Coraz większy haracz nakładany na emisje CO2 doprowadzi do tego, że prąd i ogrzewanie będą dobrem luksusowym. To nie jest science fiction. To jest realne zagrożenie dla naszej cywilizacji, której dziś przewodzą klimatyczni obłąkańcy.
Źródło informacji i cytatów: rp.pl
Zobacz też:
„Samochód to przestępca”. Irlandzki rząd chce zakazać sprzedaży aut
To metoda zniszczenia gospodarki krajów Europy.Ani USA,ani Chiny,ani Indie i cała reszta świata nie popadła w tą absurdalną pseudoteorię.Europa to zaledwie kilkanaście procent wytwarzania CO 2,który jest potrzebny roślinom do fotosyntezy i jest tak samo potrzebny i życiodajny jak tlen.Podkreślał to świętej pamięci profesor Szyszko.
Solidna zima spowoduje równie solidną ruchawkę w Finlandii. Bez paliwa, bez żarcia Finowie uroczą krwi rządzącym. A potrafią jak zechcą. Rosjanie się o tym przekonali.
No to po co budują te autostrady? Zaorać wszystkie, posadzić lucernę, będzie żarcia w bród. Ograniczy to także emisję zanieczyszczeń do atmosfery przy produkcji asfaltu i cementu. No i koniecznie wziąć się za tych Amiszów bo jeżdżą pojazdami zaprzęgowymi, a konie wytwarzają duże ilości metanu. SZAJBA I FIKSUM DYRDUM.