K. Żabierek: Polacy nieustraszeni, czyli Huzarzy Śmierci
Już starożytni mawiali: nec Hercules contra plures. Prawda ta jest wciąż żywa, czego widocznym przykładem jest osoba redaktora naczelnego Jacka Międlara. Liczne akty oskarżenia, z którymi można zapoznać się na portalu wprawo.pl to nie wszystkie środki podjęte przeciw niemu. Wejście do jego domu funkcjonariuszy ABW i zarekwirowanie m.in. smyczy z hasłem, jakie towarzyszyło żołnierzom polskiego podziemia antykomunistycznego to tylko przykłady. Wciąż liczne są ataki personalne, opatrzone brakiem podstawowej wiedzy historycznej. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w związku z założoną przez niego bluzą ze znakiem bohaterskiego dywizjonu „Huzarzy Śmierci” (WIĘCEJ TUTAJ).
21 stycznia 1919 roku Józef Piłsudski, w rozkazie dotyczącym weteranów Powstania Styczniowego, napisał o nich: niedościgniony ideał zapału, ofiarności i trwania w nierównej walce, w warunkach fizycznych jak najcięższych, za ostatnich żołnierzy Polski, walczącej o swą swobodę i wzór wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy1.
Wśród tych powstańców byli tzw. Żuawi Śmierci. Był to oddział sformowany przez oficera francuskiego Franciszka Rochebrune. Jego nazwa związana była ze słowami przysięgi, że nigdy się nie poddadzą i nie cofną. Oddział ten zaliczyć można do elitarnego, w trakcie Powstania Styczniowego walczącego po stronie polskiej2.
Minął ponad rok od wydania rozkazu o Powstańcach Styczniowych, kiedy Wojsko Polskie pod naporem Armii Czerwonej wycofywało się w stronę zagrożonej stolicy kraju – Warszawy. Hasła obrony zagrożonej Ojczyzny spotkały się z żywym odzewem społeczeństwa polskiego. Jednym ze sformowanych oddziałów był powstały 23 lipca 1920 roku w Białymstoku Dywizjon Jazdy Ochotniczej pod dowództwem porucznika Józefa Siły-Nowickiego3. Początkowo jednostka miała być oddziałem piechoty, ponieważ kompletowanie koni przebiegało powoli. Zaradzili temu jednak okoliczni mieszkańcy, którzy z obawy przed czerwoną zarazą zaczęli swój inwentarz przekazywać na potrzeby wojska polskiego, w tym wspomnianego oddziału4. Na trzon powstającego dywizjonu złożyli się żołnierze byłych oddziałów majora Jaworskiego, pułku jazdy tatarskiej i napływający ochotnicy5.
Oddział, jeszcze nie w pełni sformowany, opuścił Białystok 26 lipca 1920 roku, kierując się w stronę Małkini, gdzie nastąpiło zaprzysiężenie 2 sierpnia 1920 roku. Liczył wówczas 511 szabel6. Był on już wtedy po swoim chrzcie bojowym, jaki miał miejsce 30 lipca pod wsią Dzierzbany. W wyniku tego starcia Polacy zdobyli 2 karabiny maszynowe. W gorących dniach sierpnia oddział walczył m.in. w okolicach Zegrza. W tym okresie zasłynął ilością przeprowadzonych zwiadów, które pomagały głównemu dowództwu polskiemu w ocenie sytuacji na froncie. Najlepiej jego pracę ocenił 15 sierpnia 1920 roku pułkownik Małachowski, który w rozkazie operacyjnym zapisał: (…) Z uznaniem muszę się wyrazić o Ochotniczym Dywizjonie Kawalerji wysłanym do Nieporęt, za bardzo dobre przeprowadzenie nakazanych wywiadów, a w rezultacie tychże za nadsyłanie wczesnych, jasnych i bardzo dokładnych meldunków o sytuacji na prawym skrzydle, które to meldunki dopomogły tut. Dowództwa Odcinka Zegrze do należytego orjentowania się w położeniu7.
Dywizjon ten wszedł następnie w skład utworzonej Litwy Środkowej, aby ostatecznie w 1921 roku zostać wcielonym do 3 Pułku Strzelców Konnych8.
Dlaczego na początku przytoczyłem informacje o Żuawach Śmierci? Jeden z internautów na symbol huzarów śmierci na bluzie, jaką miał na sobie Jacek Międlar stwierdził: (…) To według was Polska ma być Polską pod znakiem widniejącym na piersi J. Międlara? Głupie żarty9. Wyobrażają sobie Państwo taki komentarz w latach 20. lub 30. XX wieku na symbol Żuawów Śmierci? Wolne żarty. Ówcześnie żyjący Polacy odwoływali się do kart historii Polski, wyciągali z niej wspaniałe postacie powstańców, żołnierzy, a także działaczy społecznych. Posługiwali się hasłami, znakami i językiem sprzed wieku, nie aby stać się tajną „sektą narodową”, o co oskarża Jacka internauta, lecz aby zachować historyczną ciągłość. Nikt z pokolenia Polaków, któremu przyszło odbudowywać odrodzoną Polskę nie pragnął kolejnej wojny, zabijania, ponieważ posiadał marzenia, plany na spokojne życie, a pielęgnowanie pamięci o tych, którzy w godzinie zagrożenia gotowi byli walczyć o suwerenność nie stawia ich na pozycji żądnych krwi zbrodniarzy, lecz osób pragnących dbać o wolną Polskę. Jeśli się mylę, to najlepiej rozwiążmy zupełnie polskie siły zbrojne, które stanowią zbrojne ramię Polski, nie organizujmy uroczystości upamiętniającej np. bitwę pod Monte Cassino, czy Powstanie Warszawskie. Czym weterani tych uroczystości różnią się od weteranów z Ochotniczego Dywizjonu Kawalerii? I jedni i drudzy w obronie Polski zabijali wroga, który podniósł rękę na Polskę. Przecież nikt nie uważa chyba, że Powstańcy Warszawscy lub weterani II Korpusu obdarowywali się z Niemcami i ich sojusznikami czekoladkami i kwiatkami?
1http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/komunikat.xsp?documentId=CB7A90A13FA8A43EC1258389002723AC aktualizacja 9.01.2020 r.
2https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBuawi_%C5%9Bmierci#Znak_oddzia%C5%82u aktualizacja 9.01.2020 r.
3B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s. 19.
4M.Gajewski, Huzarzy śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999, s.9-10.
5B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s. 19.
6M.Gajewski, Huzarzy śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999, s.10.
7B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s.21.
8J.Grobicki, Organizacja kawalerji polskiej w latach 1918-1921, Przegląd Kawaleryjski, 1932, nr 3, s. 206-207.
9https://wprawo.pl/nieuk-prowokator-atakuje-jacka-miedlara-za-bluze-z-symbolem-huzarow-smierci/ aktualizacja 9.01.2020 r.
Przeczytaj także:
J. Międlar: „Rebbe” Cywiński z błogosławieństwem „rebbe” Glińskiego. Na czym polega „dobra zmiana”?
To byli mordercy na usługach masonów – masoński krzyż, trupia czacha i piszczele. Skąd się wzięła polska na terenach Rzeczypospolitej? Czciciele przymiotnika polski są budowniczymi polin. polska = polin.