J. Międlar: Polska szkoła w Wielkiej Brytanii oskarżona za popieranie… mnie. Jestem aż taki niebezpieczny?

Jacek Międlar i dżihadyści / Fot. TT
22

Gdy w lutym i czerwcu 2017 roku mój „wjazd” do Wielkiej Brytanii został zablokowany przez tamtejsze ministerstwo spraw wewnętrznych i zagraniczne służby, które oskarżyły mnie o „prawicowo-chrześcijański ekstremizm”, z jednej strony chciało mi się śmiać a z drugiej płakać. Śmiać, ponieważ służby, które muzułmanów, za cichym przyzwoleniem rządu, wpuszczają na Wyspy, to nie ich, ale mnie identyfikują z „niebezpieczeństwem”. Przecież w przeciwieństwie do niejednego islamskiego migranta, który w walizce wiezie plan wysadzenia stolicy Anglii w powietrze, ja miałem w swoim bagażu jedynie Pismo Święte, kajet i kartkę z przemówieniem. Nie, nie miałem narkotyków, „wagonów” papierosów i nielegalnej broni, którą z policyjnymi psami wyszukiwał agent specjalny o charakterystycznej, semickiej fizjonomii. A płakać… ponieważ dla tego kraju naprawdę nie widzę już żadnego ratunku. To państwo rządzone przez otumanianych, upadłych Anglosasów, którzy jak nie mieli honoru – o czym przekonaliśmy się w okresie II wojny światowej – tak nie mają go do dziś. Dziś stają w obronie wszystkiego, co jest w opozycji do wartości chrześcijańskich, zaś swych obywateli wsadzają za kraty za wiarę w Chrystusa i walkę z pedofilami.

Kilka dni temu angielskojęzyczny The Guardian oznajmił wszem i wobec, że polska szkoła w Wielkiej Brytanii została oskarżona o powiązania z polską prawicą (zakładam, że mają na myśli szeroko pojętych konserwatystów), włącznie ze mną. W sumie nie powinienem się dziwić. W Wielkiej Brytanii, wszystko co w jakikolwiek sposób identyfikuje się z konserwatyzmem uznawane jest za niebezpieczne, o czym przekonałem się podczas rozmowy z czarnoskórym funkcjonariuszem Border Force, który stwierdził, że moje przestępstwo (crime – ang.) polega na reprezentacji skrajnie prawicowych (far-right – ang.) poglądów… Co konkretnie miał na myśli? na początek twierdził, że nie lubię czarnych, potem że żydów, a następnie że pederastów.Gdy wytłumaczyłem mu, że się myli stwierdził, że prawica w Wielkiej Brytanii po prostu nie ma prawa istniej. To taka „demokracja” w nowym wydaniu. Polityka jest dozwolona, ale jedynie ta lewoskrętna. Broń Boże wPrawo! Wolność dla czarnych, kolorowych, ciepłych lewych i scyzorykiem chrzczonych, nie zaś dla białych chrześcijan. O tempora, o mores!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Polskojęzyczna szkoła w Southampton została oskarżona o rasizm, islamofobię i antysemityzm, ponieważ na swojej facebook’owej stronie wyrażono poparcie dla mojej działalności. Cóż, zdaję sobie sprawę, że jestem osobą rozpoznawalną przez media zagraniczne, bo w końcu raz na jakiś czas udzielam im ekskluzywnych wywiadów do reportaży, ale że aż tak? Młodzież ze szkoły z Southampton napisała: Za pisanie i mówienie prawdy droga prowadzi do sądu. Prosimy o wsparcie dla Jacka Międlara. W tym miejscu, Polakom mieszkającym w Anglii, składam serdeczne podziękowania za wyrazy wsparcia. Prawdę mówiąc, nawet nie wiem jaką rozprawę mieli na myśli. Ale to nie ważne. Istotne, że za powyższe słowa szkoła została określona mianem wylęgarni ksenofobii. Domyślam się, że gdyby wyrażono wsparcie jakiemuś członkowi islamskiego gangu (grooming gang), który trudzi się porywaniem i wykorzystywaniem seksualnym europejskich dzieci, polska szkoła została by nagrodzona specjalną dotacją „za walkę z islamofobią”, a papież Franciszek udzielił by jej Order Świętego Grzegorza Wielkiego, jaki podarował aborcjonistce Lilianne Ploumen. Takie standardy…

No nic, prawdę mówiąc nie mam zamiaru tym razem rozwodzić się nad kondycją polityczną i światopoglądem dominującym w Wielkiej Brytanii. Każdy z nas dostrzega, zwłaszcza na powyższym przykładzie, co dzieje się w kraju owładniętym rotschildowymi mackami. Tylko zastanawia jeden fakt: Brytyjczycy widzą większe niebezpieczeństwo w „byłym-księdzu” wiozącym w swojej walizce Pismo Święte i kartkę z przemówieniem niż w zezwierzęconych muzułmanach, trzymających w bagażu plan wysadzenia w powietrze Westminster Abbey. Czyżby przyznali mi rację – o czym szeroko piszę w książce (w maju premiera) – że słowo prawdy ma o wiele większą moc od jakiejkolwiek amunicji czy agresywnego fundamentalizmu? Jeśli twierdzą, że tak, to mają rację. Słowo prawdy ma moc… potężną moc!

Przeczytaj:

NASZ WYWIAD! „Prawda jest po naszej stronie!” Jacek Piekara o skandalicznym wyroku i reformie sądownictwa

Obejrzyj:

O Kościele i stosunkach Polski z Izraelem… Konferencja Jacka Międlara w Kaliszu [WIDEO]

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Ewa mówi

    Slowa prawdy maja wielka moc. Dla tych slow wyrwali Sw Popieluszce jezyk. Jestes bardzo odwaznym czlowiekiem ks. Miedlar. Moje slowa szacunku za odwage i prawde.

  2. Shwed SOBR mówi

    W Polsce potrzebny jest ku klux klan i hezbollah inaczej nic z tego nie będzie

    1. Arek mówi

      Debilu Shwed SOBR: daj namiar: jak ci wjadę na hatę, będziesz miał nie tylko kuklux klan i hezbollah,ale także czerwone berety, isis, czerwonych kmerów i dur brzuszny. Głupi chuju.

  3. Hammurabi mówi

    „Słowo prawdy” panie Jacku? O święta naiwności!
    Same słowa są w tym przypadku słabiutkim argumentem.
    Popatrzmy na to co się dzieje w zachodniej europie, z punktu widzenia owego czarnoskórego „funkcjonariusza”. Dla niego, uosabia pan (i każdy kto ma prawicowe poglądy) zagrożenie utratą stanowiska, poczucia sprawstwa w życiu. Jakaż dla takiego mocno „opalonego” funkcjonariusza rozkoszna musi być sytuacja, kiedy to on jest na tyle ważny, że biały, w dodatku konserwatysta jest uzależniony od jego woli.
    To jest ten sam mechanizm, który działa w Afryce Południowej i wszędzie tam, gdzie murzyni dochrapują się pozycji społecznej i nieosiągalnych wcześniej stanowisk. Muzułmanie przybywający z każdego możliwego kierunku są w tym temacie niegroźni. Mogą coś tam wysadzić w powietrze, mogą rozjechać dziesiątki ludzi ciężarówkami, mogą okraść, zgwałcić ale nie mogą stanowić zagrożenia, dla uzyskanego statusu społecznego, bo to ludzka mierzwa, ogłupiona i zaślepiona chorym wyznaniem.
    Podobny mechanizm, choć naoliwiony innym olejem działa w przypadku funkcjonariusza o „semickiej fizjonomii”.
    Prócz większej świadomości i dochodzi jeszcze nienawiść kierowana świadomie w kierunku każdego, kto ośmiela się podważać kłamstwa podane przez żydostwo do wierzenia całemu światu. To jedna z milionów macek wciśniętych w miejsce pozwalające kontrolować, sprawdzać i eliminować „zagrożenie”. Jedna z milionów macek, wciśniętych i w polskich realiach, o czym miał pan sposobność już się przekonać.
    Dlatego nie słowa są tu argumentem a pańska postawa nimi wspierana.

  4. Arek mówi

    Jacek, słuszność jest po twojej stronie. Ale dlatego właśnie nie wjedziesz do Anglii. Bo Anglia jest MONARCHIA. I twoje poglądy są niebezpieczne dla porządku konstytucyjnego. I tyle. To jest O.K. Osobiście dziwię sie Jack, że popierasz np. rodzimego monarchistę Grzegorza Browna, nawet wtedy, gdy podświadomie wiesz, że monarchia to zacofanie, które zostało zlikwidowane przez francuską resolucję.

  5. Goj mówi

    Co Ty pleciesz człowieku? Monarchia jest właśnie prawicowym systemem. Problem w WB jest taki, że ta monarchia ma cechy tylko reprezentatywne. Rewolucji we Francji przecież dokonała właśnie lewica, a zwolennicy monarchi byli po prawej stronie. I na czym niby polega zacofanie monarchi? Na tym, że krajem żądzi wyedukowany król z wyedukowanymi doradcami, zamiast tępego motłochu? Złego króla można obalić i każdą złą decyzję przypisuje się jemu i tylko jemu, a w demokracji odpowiedzialność jest rozmyta – na tym polega wyższość monarchi.

    1. Hammurabi mówi

      Akurat w Anglii monarchini jest sprowadzona do roli pacynki z dość pokaźnym budżetem. Elżbieta II jest już jedynie animowaną lalką. Jej następca „książę” Karol jako jedyną zasługę może sobie wyliczyć to, że znalazł drogę i w ogóle się urodził. William i Harry już wiedzą, że po swoim tatusiu będą mieli pasztet nie do strawienia i najprawdopodobniej na nich gwiazda Windsorów zgaśnie. Pośród „tępego motłochu”, z łatwością znajdziesz o nieba całe lepiej wykształconych od obecnej monarchini, jej synusia z połączonymi genami Jerzego III i Edwarda VIII, sztabu doradców razem wziętych. Obalenie zaś „złego króla” w realiach angielskich jest nieprawdopodobne.
      Jako Polak nie życzę powodzenia tej monarchii i temu krajowi.
      Czemu? To proste. Troszkę poznałem historię najnowszą. To wystarczy.

    2. Arek mówi

      Nie powiedziałbym, że monarchia w Wielkiej Brytanii sprosadzona została do roli pacynki. Brexit stał się faktem, aby interesy korony brytyjskiej zostały zabezpieczone. Monarchia chroni interesy bardzo bogatych ludzi, nie tylko Windsorów. Ogólnie całej arystokracji. Dlatego Wielka Brytania bez Królowej czy Króla nie ma racji bytu. Jako Polak życz temu krajowi jak najlepiej, bo pracuje tam wielu twoich rodaków im też życzysz źle, kiedy źle życzysz „temu krajowi”.

    3. Goj mówi

      Ty to chyba pochodzisz z alternatywnej rzeczywistości, albo czytasz jakieś komunistyczne elementarze 😀

    4. Arek mówi

      Tobie też radzę poczytać wolny obywatelu wolnego miasta Gdańsk. I przestań naśmiewać się z Dody. Zrobiła karierę nie dlatego, że ma tylko ładne piersi, troszkę talentu w tej ładnej główce też jest. Wcale nie jest głupią mową, uważać Dodę za Królową.

    5. Hammurabi mówi

      Idąc tokiem Twego rozumowania, należy kochać tych, którzy nas zdradzili po wielokroć? Może jeszcze uwielbiać Niemców za 1939?
      Na stosunek Anglii do Polski należy popatrzeć odrobinkę szerzej niż tylko przez pryzmat dzisiejszych uwarunkowań ekonomicznych. To właśnie Anglia, ze swoją „monarchią” była głównym motorem działań przeciwko odradzającej się Rzeczpospolitej. To jej „interesy” nakazywały wspieranie żądań ZSRR w sprawach które były dla Polski jak być albo nie być. To Anglii zawdzięczamy wspieranie roszczeń niemieckich.
      To Anglia uprawiając swoją mocarstwową politykę torpedowała zakup broni niezbędnej do walki w wojnie z Bolszewikami!
      Czy wiesz, że gdyby nie Węgrzy, którzy właśnie Anglii pokazali „środkowy palec” wspomagając w broń i amunicję nasz kraj, nie byłoby „cudu nad Wisłą”, nie było by już wówczas Polski?
      Działania Anglii we wrześniu 1939 roku wynikały wprost w ówczesnej i wciąż aktualnej polityki tego kraju wobec Niemiec i Rosji.
      Anglia to bardzo wątpliwy sojusznik a dla Polski jeden z najbardziej niechętnych krajów europejskich.
      Polityczne pustosłowie, deklaracje i sojusze to jedno. Fakty zaś to drugie. I właśnie fakty przemawiają za tym, by wobec Anglii z jej „monarchią” zachować najdalej idącą ostrożność.

    6. Arek mówi

      Bardzo dobrze, że dałeś przykład Węgier, które, pomimo deklaracji przyjaźni i współpracy z Polską, nie poparły protestu Polski w sprawie wyboru na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska. Dlaczego? Bo na tum polega polityka. Bilans zysków i strat. Jeśli sojusznik chce sobie strzelać gole do własnej bramki, proszę bardzo. Skoro my nie potrafiliśmy się dogadać z Hitlerem, to czemu Anglia miała się bić w obronie jakiegoś słowiańskiego zacofanego plemienia. Podpisanie z Francją i Anglią deklaracji o pomocy w razie wojny było polityczną zagrywką, aby odstraszyć Hitlera. Zarzucanie Anglii, że nam nie pomogła 3 września jest dziecinne. Tak samo NATO i Amerykanie nam nie pomogą jeśli popełnimy jakiś polityczny błąd. Tylko my, Polacy potrafimy się bić z fantazją, nie bavząc na bilans zysków i strat. Tak jak Sobieski pod Wiedniem.

    7. Hammurabi mówi

      Zwróć proszę uwagę na to, że sięgnąłem do przełomu XIX i XX wieku, choć należałoby zapuścić się jeszcze dalej w mroki zapomnianej przez nas Polaków przeszłości.
      To, co dziś nazywamy „naszym polskim piekłem”, jest wypadkową polityki zaborczej agresorów.
      „Dogadanie się z Hitlerem” było możliwe – to fakt. Sam Hitler proponował to Beckowi, który zapatrzony w francuski blichtr odrzucił taką możliwość.
      Zauważ jednak, że działania brytyjskich premierów zwłaszcza Davida Lloyd Georga, później Nevill Chamberlaina i wyjątkowej kanalii Winstona Churchilla, z góry były nastawione na zniweczenie dążeń Polaków do odbudowy kraju a gdy pomimo to Polska podniosła się z niewoli, na jej zniszczenie.
      Zgadzam się natomiast ze zdaniem, że odsiecz wiedeńska z 1683 była politycznym błędem, wynikłym z naiwnego przeświadczenia o konieczności obrony chrześcijaństwa, od którego popełnienia, do 1772 roku tak niewiele czasu upłynęło. Co do historii pomocy Węgierskiej i obecnej polityki, proponuję zapoznanie się z tematem
      Natomiast uważaj na słowa, pisząc o „zacofanym słowiańskim plemieniu”, bo możesz nieopatrznie powiedzieć to głośno w obecności polskiego patrioty a wówczas…
      To „zacofane” plemię, to naród, który przetrwał takie zbrodnicze działania wrogów, po których dumny Albion cofnął by się do czasów łupania kamieni.

    8. Paweł mówi

      Nie wierze, że z Hitlerem moglibyśmy „się dogadać”. Przede wszystkim nie byliśmy żadnym partnerembdo rozmów. Dziś też nie jesteśmy. Przecież Putin wysunał pomysł podziału Ukrainy. Wołyń i Lwów wróciłby w granice Polski. Ale była to propozycja w formie żartu, bo nie mamy żadnej poważnej armii. Ukraińcy na dzień dzisiejszy są lepiej uzbrojeni i wyszkoleni i Ameryka wciaż ich zbroi. Hitler żądał, a nie proponował.
      Sobieski powinien pozwolić Turkom trochę splondrować Wiedeń, cesarza należało upokorzyć. Bo później cesarz upokorzył Sobieskiego.
      Patrioto. Słowianie nigdy nie dorównają Germanom. Wygramy bitwę, ale przegramy wojnę. Możemy jedynie im służyć i uczyć się, aby w przyszłości być równorzędnym partnerem. Co innego Wschód. W ogóle srodkowo-wschodnia Europa, w tym regionie możemy być absolutnym liderem. Tylko potrzeba wodza. LechbKaczyński miałbwybitne cechy. Cóż.. był tylko trochę za niski.

    9. Goj mówi

      Ależ ja się z Tobą zgadzam! Monarchia w WB ma tyle wspólnego z monarchią, co nasza „królowa” Doda 😀 Nawet nie ma co porównywać babci Elżbiety do prawdziwej królowej kilka wieków temu.

    10. Arek mówi

      Wyedukowany król z wyedukowanymi doradcami? Ha ha ha. Ty tez Goj jesteś wyedukowany jak mało kto. Chyba najlepiej ze swojej wsi. Twojemu królowi, trzeba byłoby ścinać głowę dwa razy w roku.

    11. Goj mówi

      Pierwy raz słyszę, żeby Gdańsk był wsią. Nie uważam również, że ludzie ze wsi są głupsi i gorsi od miastowych. Skąd masz takie przekonania? Czytasz jakieś miejskie „Mein Kampf”, że tak kategoryzujesz ludzi ze względu na pochodzenie w XXI wieku? Czy może sam przeprowadziłeś się ze wsi do miasta i teraz zgrywasz wielkiego pana, a mieszkasz w zagrzybiałym akademiku i żresz chleb ze smalcem?

    12. Arek mówi

      Kiedyś chleb ze smalcem to był rarytas, a grubo posmarowany synonim luksusu. Rozumiem teraz, dlaczego w Gdańsku popierają królewskie idee. Wolne miasto wolnych ludzi.

  6. Janusz I mówi

    Oglądałem niedawno relację w tv niemieckiej z islamskiego zamachu terrorystycznego. Porządku pilnował łysy policjant z czarną brodą do piersi, o dziwnym wyglądzie. Żenujące

  7. julie mówi

    Drogi Ksieze Miedlar ! Twoja wiara daje innym skrzydla ! A jednak lucyfer boji sie o swoj ogon , ojjjjj jak sie boji ! Szczesc Boze Ci ksieze i niech Cie Matka Boska chroni tam gdzie Sam jestes !

  8. tomek mówi

    Wielka Brytania zablokowala wjazd J. Miedlarowi a wposcila do siebie mnóstwo swoloczy islamskiej . Gdzie tu logika

    1. Maksymilian mówi

      Tak, ale Jacek może się jeszcze zmienić, a islamskiej swołoczy nic już nie pomoże.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.