J. Międlar: Marta Lempart chce zmienić „oblicze tej ziemi”… a jej spółka generuje potężne straty!
PUBLIKACJA Z WRZEŚNIA 2018 ROKU.
Są takie momenty kiedy strajk musi przerodzić się w coś konkretnego.Taką konkretną sytuacją są wybory samorządowe, w których we Wrocławiu startuje Marta Lempart. To jest najlepszy moment, żeby zmienić oblicze tej ziemi – stojąc po prawicy wrocławskiej awanturnicy mówi Robert Biedroń.
Zostawiając na boku fakt, że słowa Jana Pawła II w ustach homo-prezydenta Słupska brzmią nad wyraz komicznie, zastanawiam się na czym owa „odmiana” miałaby polegać? Działania Lempartowej, którą rekomenduje Biedroń, winny być najpewniejszą prognozą, o jakiej „renowacji” jest mowa.
Awantura
Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, to wrocławska awanturnica, bez pardonu zakłócająca legalne manifestacje polskich patriotów, których ta oskarża o nazizm oraz pikiety obrońców życia, obelżywie nazywanych przez nią „zygotarianami”. Przykłady? 11 listopada 2017 roku, Marta Lempart i kilku kompanów, nielegalnie blokowało marsz wrocławian świętujących odzyskanie przez Polskę niepodległości. Lempart uparcie twierdziła, że jej obywatelskim obowiązkiem jest zablokowanie legalnego przemarszu Polaków. Zatem Wrocław dla wszystkich, jak brzmi nazwa jej komitetu wyborczego, czy tylko dla ludzi myślących tak samo jak ona, na których właściwe określenie znajdziecie państwo bez trudów? W sprawie okołolempartowej agresji, do dziś w sądzie toczy się proces sądowy. Idziemy dalej. 4 września Lempart została skazana za zakłócanie legalnego zgromadzenia Fundacji Pro-Prawo do życia. Ma zapłacić 500 zł grzywny i wpłacić… 10 zł na fundację. Kara absurdalnie niska, i pozwólcie, że zostawię ją bez komentarza, ale istotne jest to, że (nie)zależny sąd potwierdził, że Marta Lempart to awanturnica. Zaś miesiąc wcześniej, 4 sierpnia, Marta Lempart, a wraz z nią kilkudziesięciu rozwydrzonych działaczy i sympatyków partii Razem oraz Obywateli RP, zakłócali legalnie zarejestrowaną manifestację polskich patriotów, podczas której miałem zaszczyt przemawiać (OBEJRZYJ FILM). Awanturnicy z obelżywymi słowami na ustach, kładli się na środku rynku, przepychali z policją, atakowali Polaków, próbowali ukraść nagłośnienie, a nawet udało im się je zniszczyć, w czym aktywnie uczestniczyła Marta Lempart. Czy tak właśnie ma wyglądać hucznie zapowiadana „odnowa tej ziemi”? A może kampania Lempart to po pristu żałosny teatrzyk i na siłę poszukiwanie blichtru? Jak widać, nic konstruktywnego, poza próbą legalizacji swobodnego mordowania nienarodzonych dzieci oraz destabilizowania legalnych zgromadzeń publicznych, Marta Lempart po prostu nie ma. Czego zatem szuka Lempartowa? A może to ucieczki przed kłopotami, jakie zgotowała sobie, nieudolnie prowadząc spółkę?
Upadek spółki?
Marta Lempart jest prezesem wątpliwie działającej spółki z o.o. Diamond Properties. Lesbijka zamierza kierować potężnym miastem i „zmieniać oblicze ziemi”, tymczasem prowadzoną spółkę zaprowadziła do totalnej ruiny. Jak wynika z nieterminowo złożonego przez nią sprawozdania finansowego z 2016 roku (prawdopodobnie złożyło tylko dlatego, że została przeze mnie ponaglona zawiadomieniem do prokuratury – art. 79 ustawy o rachunkowości), nie opłaca danin publicznoprawnych (podatki/składki ZUS). Mimo zaległości w daninach (podatki lub składki ZUS) i potężnej straty finansowej spółki w wysokości 1,5 mln zł (rok wcześniej było straty wynosiły 800 tysięcy złotych), jej majątek w całości jest finansowany z długu, Lempart jako prezes spółki nie miała kłopotów, by wynagrodzenie (z pracownikami) wyniosło niemal 1,2 mln złotych (rok wcześniej mimo mniejszy strat wynagrodzenie było ponad połowę mniejsze sic!) oraz przytulić samochód/samochody w leasing o wartości 400 tysięcy złotych. W tym miejscu rodzi się pytanie, czy aby na pewno, Marta Lempart poinformowała właściciela środków transportu o zaległościach w daninach publicznoprawnych, bo o ile mi dobrze wiadomo, Jan Kowalski nic w leasing nie dostanie, jeśli nie opłaci zaległości wobec państwa, a spółka jest w fatalnym stanie. Tymczasem Lempartowa tych kłopotów nie ma…
Co Lempartowa ma do ukrycia?
15 lipca 2018 roku minął termin na złożenie sprawozdania finansowego spółki za rok 2017. Mając na uwadze, że prezydent miasta, którym bardzo pragnie zostać wrocławska lesbijka, winien być nieskazitelny w tego typu sprawach, złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Dlaczego Marta Lempart zwleka ze sprawozdaniami? Czyżby miała coś do ukrycia? A może może jest nieudolnym graczem, a w polityce jest dużych rozmiarów marionetką? Chyba każdy się ze mną zgodzi, że jeśli Lempartowa chce odmieniać „oblicze ziemi”, winna najpierw dać dobry przykład jak odnawiać oblicze spółki, która wiele lat temu za bezcen przytuliła kamienicę przy ul. Bolesława Prusa 38-40, a dziś… jak widać przynosi gigantyczne straty.
Jaką zatem „odnowę” może zaoferować wrocławianom Marta Lempart? Jeno chaos i destrukcję. Kwintesencja lewactwa.
Zdjęcia to fragmenty ze sprawozdania finansowego Diamond Properties sp. z o.o., której prezesem jest Marta Lempart.
Ciąg dalszy:
Marta Lempart i jej „biznesy”. Kim jest liderka wulgarnych strajków?
Marta,Marta twoja zmiana oblicza funta kłaków warta,choćby lesbijskich,golonych,łonowych.Od reżyserowania stosunków gruntowych na świecie są CIAmajdowie,bogatsi niż Rothschildowie,Rockeffellerowie których się szacuje,ustawia w rankingu,tworzy kluby kibica.Świat ma,miał i będzie miał tylko dwa oblicza…CIAmajdowe luboraz MOSADowie,choćby się pani drapała po swej ślicznej głowie,zastanawiając czy dla zmiany oblicza,wygolić ją do łysa.Nic to nie zmieni,to oni tworzą konklawe na ziemi,nawet dla Jana Pawła II
Jakaś tam Marta chce zmienić oblicze tej ziemi. No, no, no. Ja zdążyłem już przeżyć takich co chcieli ruszyć z posad bryłę świata i im się to nie udało. Hi, hi, hi!!!
Zydoska szowinistka i na dodatek bezczelna
Módlmy się o jej nawrócenie i zbawienie