Kilka dni temu sieć obiegła informacja, że drugi z liderów Konfederacji zamierza zgłosić swoją kandydaturę w wyścigu do fotela prezydenta RP. Było to o tyle nieoczekiwane, że Konfederacja zaprezentowała swego kandydata wiele miesięcy temu i zrobiła to jako pierwsza spośród wszystkich liczących się w Polsce partii politycznych. Tymczasem teraz spekulacje o drugiej kandydaturze wprost kipią w Internecie i wszyscy zdają się czekać na potwierdzenie ze strony tego, który ma rzucić wyzwanie Sławomirowi Mentzenowi, czyli Grzegorza Brauna.
Od czasu przekazania władzy przez Janusza Korwin-Mikkego w ręce Sławomira Mentzena, rozdźwięk między jego partią, a kierowaną przez Grzegorza Brauna Konfederacją Korony Polskiej zdawał się pogłębiać. Wypracowywanie wspólnego zdania stawało się coraz trudniejsze, natomiast Braun był coraz bardziej marginalizowany w strukturach Konfederacji, co szczególnie było widać podczas kampanii parlamentarnej, gdzie Krzysztof Bosak udał się we wspólną trasę ze Sławomirem Mentzenem, a Grzegorz Braun niezależnie od nich walczył o głosy pod własnym szyldem partyjnym.
Wydarzenia ostatnich dni prawdopodobnie przypieczętował fakt, że Sławomir Mentzen nie zgodził się na organizację prawyborów w Konfederacji, które dotychczas pozwalały wyłonić wspólnego kandydata. Nie zorganizowano też kongresu partii i nie powołano nowych delegatów. To zdecydowało, że Grzegorz Braun uznał, iż działanie Mentzena jest samozwańcze i bezprawne.
Ponadto Braun wielokrotnie zwracał uwagę, że Konfederację zakładał wspólnie z Robertem Winnickim i Januszem Korwin-Mikke i tylko on z tej trójki uchował się jeszcze u władzy w partii, choć nie ma wątpliwości, że jest następny w kolejce do politycznej eliminacji. Co jednak zdaniem Brauna jest w tej sytuacji niewybaczalne to, że Konfederacja pod zarządem Sławomira Mentzena niebezpiecznie zbliżyła się do politycznego centrum, choć w wielu kluczowych kwestiach miała być partią ideową. Działacze Konfederacji Korony Polskiej poczuli się przez to wręcz zdradzeni. I dlatego właśnie Braun ma zdecydować się na radykalny krok, którym ocali ideowość Konfederacji, lub pogrzebie całą koalicję, po której schedę może teraz przejąć jego własna partia.
Czy rzeczywiście Grzegorz Braun zdecyduje się na zagranie va banque i wystawi swą kandydaturę przeciw kandydaturze Sławomira Mentzena? A może to tylko socjotechniczna zagrywka, by obaj mieli szansę poszerzyć swój elektorat w celu zwiększenia poparcie dla całej Konfederacji? Odpowiedź już dziś w programie Piotra Korczarowskiego z cyklu „Dokąd Zmierzamy”, którego gościem jest nie kto inny, jak sam Grzegorz Braun
Źródło: eMisjaTv
Zobacz także:
J. Międlar: Kandydatura Brauna wzmocni Konfederację! Wipler out [WIDEO]
„Niebezpiecznie zbliżył się do centrum”. No bo po co rosnąć w siłę nie ? Jak można na końcówce dostać z nienacka zadyszkę i sobie zasłabnąć. No ale bedę idea lny :)))