„Bomba wybuchnie jutro.” Manifestacja na wrocławskim Rynku (4.08.2018, godz. 18.30)

Źródło: konflikty.pl
5

Sam zainteresowany coś tam już słyszał, ale jeszcze wszystkiego nie wie. Dowie się w sobotę i po tym wydarzeniu w kilku miejscach Wrocławia nastąpi niekontrolowany wybuch wściekłego szaleństwa.
Lewactwo już dostało szału. Po tym, jak postanowiło „zawłaszczyć przestrzeń publiczną” 1 sierpnia, a w świecie realnym zostało totalnie ośmieszone, trwa wewnętrzny jazgot i wzajemne obwinianie o wywołanie autokompromitacji. Na manifestację organizowaną przez 12 podmiotów przyszło 19 osób. Średnio półtorej lewaka na jedno stowarzyszenie/ partię/ komitet/ ugrupowanie. Katastrofa wizerunkowa i organizacyjna.
Materiały na ten temat zbiera nasz redakcyjny kolega i co lepsze frustracje lewaków opublikujemy za jakiś czas na Fanie.

Teraz lewactwo chce nie dopuścić do legalnej manifestacji, która tak w rzeczywistości będzie wieczorem autorskim Jacka Międlara. Odbędzie się ona na wrocławskim Rynku, obok fontanny w sobotę 4 sierpnia o godzinie 18:30. Spotkanie miało się odbyć w ubiegły czwartek w klubie „Pieśniarze”, lecz lewactwo wywierało naciski, także poprzez Urząd Miasta i ostatecznie organizatorzy postanowili nie robić kłopotu gospodarzom, dlatego impreza odbędzie się „pod chmurką”. Za to w na pewno liczniejszym gronie.
Międlar będzie opowiadał o treści swojej książki „Moja walka o prawdę”. Już sam tytuł powoduje wśród lewactwa konwulsje, bowiem dla tegoż środowiska naturalnym jest język niemiecki, a „moja walka” to po niemiecku „mein Kampf”…

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Międlar organizuje spotkanie i zaproponował mi, żebym też w nim aktywnie uczestniczył. No to wymyśliłem sobie coś, czym sam autor będzie (mam nadzieję, że mile) zaskoczony, natomiast lewactwo po prostu dostanie szału.

Poniżej film w którym Jacek Międlar opowiada o perypetiach związanych z wieczorem autorskim, jaki miał się odbyć w czwartek. Podaje imię i nazwisko osoby, która za atakami na niego stoi:

PS Konsultując powyższy artykuł z jednym z redaktorów Fana, który nie wie jaką bombkę chcę wsadzić lewakom w d…, ten z ciekawości zaczął wyliczać kogo tym razem zechcę spalić, przypominając że puściłem już z dymem na demonstracjach podobizny Merkelowej, Dutkiewicza w żydowskiej mycce, żyda Lenina, żyda Engelsa, żyda Marksa, żyda Boniego. Kiedy się zorientował, że nie o palenie portretu chodzi, doszedł do wniosku, że chyba chcę podpalić Ratusz. Otóż mam wrażenie, że dla niektórych spalenie Ratusza byłoby mniej wybuchowe.

Autor tekstu: Roman Zieliński, portal fanatik.ogicom.pl

WYDARZENIE NA FB – KLIKNIJ

Gdzie kupić książkę Jacka Międlara „Moja walka o prawdę”?

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. michu mówi

    Lewacy i tak wygrają bo mają za sobą potęgę RFN (w końcu jakieś strefy wpływów muszą być, ważne aby osłabić żywioł polski) ;).

    1. Ania mówi

      Żeby tylko RFN, ale i Rosji, Żydów, Francji, Anglii, Skandynawii i wielu innych krajów. Ale nie wygrają z nami dopóki pozostaniemy katolikami.

    2. michu mówi

      To prawda. Ale jakieś ofiary pewnie będą.

  2. Marcin mówi

    Tylko Panowie nie dajmy się sprowokować – oni tylko na to czekają, żeby oberwać i żeby krwe się polała – a później pokarzą to jako dowód, że tutaj faszyzm króluje. Już nawet o tym głośno mówią i prowokują. 1066 cały czas obowiązuje, gębą faszystów przyprawiona narodowcom. Tylko pretekstu brakuje. Tylko nasz spokój wytrąca im argumenty.

    1. michu mówi

      Obojętnie czy damy się sprowokować, czy nie jak będą chcieli to i tak wejdą jak w 39 r. (Niemcy i czerwoni Chazarzy), jako pretekst jakaś radiostacja gliwicka zawsze się znajdzie ;).

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.